509: Hikmet nakłada obrączki na dłonie Feride i Umita. Songul robi wszystkim zdjęcie, by uwiecznić ten moment. Oya zauważa stojącego przy wejściu do salonu Emira. Gdy mężczyzna odchodzi, udaje się za nim na zewnątrz. „Wszystko dobrze?” – pyta. – „Wyglądasz na zaniepokojonego”. „To związane z pracą” – odpowiada syn Cavidan. „Może to jest najlepsze. I dla niej, i dla ciebie. Po wszystkim, przez co przeszliście, powinniście pójść własnymi ścieżkami. Może nawet lepiej, żebyście się nie widywali”. „Ciociu, źle zrozumiałaś. Jestem zdenerwowany z powodu pracy. Wróć do domu, żebyś nie zmarzła”. Oya odchodzi.

Kamera robi zbliżenie na wyglądającą zza winkla Songul. „Przysięgam, ten facet nie wygląda dobrze” – mówi, obserwując Emira. – „Gotowy jest wszystko zrujnować. Rozdzieli Feride i Umita. Ach, bądź rozsądna Songul. Musisz znaleźć jakiś sposób, by zabezpieczyć właściwy przebieg rzeczy”. Emir wraca do rezydencji. Na korytarzu wpada na siostrę Umita. „Ja…” – odzywa się zawstydzona Ozlem. Syn Cavidan mija ją i udaje się do swojego pokoju. Songul także wchodzi do środka. Dostrzega, jak dziewczyna patrzy na odchodzącego Emira i zagaduje do niej: „Ach, ze szczęścia sama nie wiem, co robię. Twój brat i moja Feride…”.

„Ja też bardzo cieszę się z ich powodu” – oznajmia Ozlem. „Ty też doczekasz swojego szczęścia” – zapewnia żona Hikmeta. – „Szukasz czegoś?”. „Łazienki”. „Spójrz, tamte drzwi.” – Songul wskazuje na pokój Emira. Dziewczyna udaje się do pomieszczenia. „Przepraszam, myślałam, że to toaleta” – mówi, jeszcze bardziej zawstydzona. „Następne drzwi” – wskazuje syn Hikmeta. W następnej scenie widzimy stojącego na zewnątrz Ilyasa. „To nie koniec, Kemalu Tarhunie” – mówi do siebie mężczyzna. – „Pokażę ci, kim jest Ilyas”. W tym momencie jego telefon zaczyna dzwonić. To Kumru.

„Dzwonię, by usłyszeć dobre wieści” – oznajmia dziewczyna po drugiej stronie. – „Co udało ci się osiągnąć? Halo? Dlaczego milczysz?”. „Sędzia przyznał opiekę Kemalowi” – odpowiada Ilyas. „To żart. Żartujesz, prawda?”. „Nie jestem w nastroju do żartów. Dostał opiekę, właśnie wyszli z sądu. Zostałem sam. Halo? Jesteś tam?”. Kumru rozłącza się. „Niech to szlag!” – przeklina i łapie się za głowę. – „Znowu wygrali! Do diabła! Nie możecie cieszyć się, dopóki jestem w domu wariatów! Nie pozwolę na to!”. Dziewczyna dopada do drzwi i szarpie za klamkę. „Otwórzcie!” – krzyczy. – „To wszystko przez ciebie, Narin! Otwórzcie!”.

Do sali wbiegają sanitariusze i chwytają Kumru za ramiona. „Puśćcie mnie! To wszystko przez nich!” – krzyczy dziewczyna. – „Pokażę im! Puszczajcie!”. Akcja przenosi się do domu Kemala. Mężczyzna wchodzi do kuchni, gdzie jego żona wypakowuje zakupy. Staje obok niej i patrzy jej głęboko w oczy. „Wiem, co chodzi ci po głowie” – mówi Narin. Nagle rozbrzmiewa dzwonek jej telefonu. – „Halo? W porządku, zaraz tam będę”. „Co się stało?” – pyta Kemal. „Kumru miała atak, muszę jechać do szpitala”. „Dobrze, pojedziemy razem”. „Nie, mama będzie podejrzewać. Nie chcę, żeby się martwiła. Zawiozę jej też kilka ubrań”.

W następnej scenie Narin jest już w szpitalu. Wchodzi do pokoju siostry z dwoma kubkami kawy i torbą z ubraniami. Kumru leży na łóżku i jest odwrócona plecami do drzwi. „Przyniosłam twoją ulubioną kawę, żebyśmy razem wypiły” – mówi Narin, siada przy siostrze i głaszcze ją po włosach. Ta podnosi się do pozycji siedzącej. – „Co ci jest? Zadzwonili do mnie ze szpitala, przyjechałam od razu. Chcesz mi coś powiedzieć? Podziel się swoimi zmartwieniami. Terapia przebiega dobrze. Proszę, nie rób tego. Powiedz, kto cię zdenerwował?”.

Do sali wchodzi pielęgniarka. „Czas na leki” – oznajmia. „Ja jej podam” – mówi Narin i przejmuje tabletki oraz kubek z wodą. Podaje je siostrze. Niemal w tej samej chwili jej telefon zaczyna dzwonić. – „To ze szpitala, muszę odebrać. Zaraz wrócę”. Żona Kemala wychodzi na korytarz. Kumru sięga po jej kubek z kawą, zdejmuje pokrywę i wrzuca do napoju otrzymane przed chwilą tabletki oraz garść innych, które ukryła pod poduszką.

„Skoro przyniosłaś kawę, niech będzie z tego jakaś korzyść” – mówi Kumru i ostrożnie potrząsa kubkiem, by tabletki się rozpuściły. Wkrótce Narin wraca do pokoju i ponownie siada obok siostry. „Czujesz się już lepiej, prawda?” – bardziej stwierdza, niż pyta. – „Lekarstwa szybko zaczęły działać”. „Ty nie będziesz piła?” – pyta Kumru. „Będę. Zdecydowanie przyniosłam to, żebyśmy wypiły razem.” – Narin sięga po kubek z kawą i bierze kilka łyków.

Akcja przeskakuje do wieczora. W domu Kemala trwa kolacja. „Smakuje wam zupa? Ja ją zrobiłam” – oznajmia z dumą w głosie Masal. „Jest bardzo dobra” – chwali Taci. – „Twoje ręce są ze złota”. „Po prostu przebiła cię, siostro” – mówi Narin do Sehriye. – „Robi lepszą zupę niż ty”. Nagle kobieta chwyta się za skronie. „Narin? Wszystko dobrze?” – pyta zaniepokojony Kemal. „Tak, dobrze. Pójdę napić się wody.” – Córka Munever udaje się do kuchni, sięga po dzbanek i nalewa sobie wody. Do pomieszczenia wchodzi jej mąż. „Co ci jest?” – pyta mężczyzna. – „Zaniepokoiłaś się czymś po wizycie u Kumru?”. „Nie, wypiłyśmy tylko kawę. Nie jadłam nic i głowa mnie rozbolała. Naprawdę wszystko dobrze”.

Akcja przenosi się do rezydencji. Emir i Feride siedzą przy stoliku na tarasie. „Milczysz” – stwierdza syn Cavidan. – „Nie powiedziałaś, że jesteś szczęśliwa”. „Dlaczego miałabym być nieszczęśliwa?” – pyta Feride. – „Dlaczego wszyscy pytają o to samo? Jestem szczęśliwa. Ciocia Emine, bratowa, ciocia Cavidan i ty”. „Widocznie jest powód, skoro wszyscy pytają o to samo”. „Były też dni, kiedy byłam ciągle uśmiechnięta. Ale zdałam sobie sprawę, że nie liczy się to, co czujesz w danym momencie, tylko to, jaki jest wynik. Spokój mi wystarczy”. „Świetnie. Jeśli jesteś spokojna, cieszę się”.

„Szczerze mówiąc, nie słucham swoich uczuć” – oznajmia Feride. – „Nie rozmyślam nad tym. Najlepiej zostawić rzeczy takimi, jakie są”. Telefon dziewczyny zaczyna dzwonić. To jej narzeczony. „Dzwonię późno, ale chcę zapytać, czy mogę przyjechać jutro rano, aby się z tobą zobaczyć?” – mówi Umit po drugiej stronie. „Możemy porozmawiać później?”. „Wygląda na to, że jesteś zajęta. W porządku”.

Feride rozłącza się. Życzy Emirowi dobrej nocy i odchodzi. Na stole zostawiła swoją obrączkę zaręczynową. Syn Cavidan podnosi ją i porównuje z pierścionkiem, który dziewczyna mu oddała. „Już pierwszego dnia zapomniałaś o obrączce” – mówi do siebie Emir. – „Dlaczego? Dlaczego dobrowolnie wchodzisz w nieszczęśliwe małżeństwo?”. Czy Narin rozchoruje się po tym, jak nieświadomie wypiła garść lekarstw Kumru? Czy Feride wycofa się z decyzji o małżeństwie z Umitem? Czy między Ozlem a Emirem zrodzi się uczucie?

Podobne wpisy