525: Umit i Feride wracają do domu. Tuż po wyjściu z samochodu mężczyzna całuje żonę w policzek. Z ukrycia obserwuje wszystko Emir. „Wszystko jest w porządku. Niepotrzebnie się martwię” – mówi do siebie syn Cavidan i odjeżdża. W następnej scenie małżonkowie siedzą w salonie, gdy nagle rozlega się dzwonek do drzwi. „Oczekiwałaś kogoś?” – pyta Umit, a kiedy jego żona potrząsa przecząco głową, wstaje, by otworzyć. Przed wejściem stoją… trzej policjanci! „Dostaliśmy zgłoszenie, że przetrzymujesz kobietę w tym domu” – oznajmia stojący na czele funkcjonariusz. – „Posiadamy nakaz przeszukania”.

Umit kieruje przenikliwe spojrzenie na stojącą obok żonę, a następnie odpowiada: „W porządku, ale musiało dojść do pomyłki”. „Pozwól nam wykonać swoją pracę” – prosi mundurowy i wraz z kolegami wchodzi do środka. Rozdzielają się, a jakiś czas później zbierają w salonie. „Na górze nie ma nikogo” – oznajmia niższy stopniem policjant. „Czy są jeszcze inne pokoje? Piwnica?” – pyta dowodzący. – „Proszę pana, jest czy nie?”. „Jest. Tędy.” – Wskazuje Umit i prowadzi funkcjonariuszy na dół. Tam… nie ma nikogo! Krzesło, do którego przywiązana była Gizem, jest teraz puste. Feride nie może zrozumieć, jak to mogło się stać.

Akcja przenosi się do samochodu, którym jadą Taci i Narin. Kobieta rozmawia przez telefon z mamą, która właśnie jest w szpitalu psychiatrycznym. „Daj znać, kiedy wrócisz do domu” – mówi Munever po drugiej stronie. – „Interesuje mnie stan Kemala”. „Mamo, co to za dźwięk dzwonka?” – pyta Narin, uświadamiając sobie, że taki sam dźwięk słyszała podczas rozmowy z podającym się za adwokata mężczyzną. „Dzwonka? Czas jedzenia lub spaceru, nie wiem”. „Mamo, czekaj na mnie, już jadę. Nie wychodź ze szpitala, póki nie przyjadę”.

Narin rozłącza się. „Co się stało?” – pyta Taci. „Kiedy zadzwoniliśmy do prawnika, usłyszałam dzwonek” – oznajmia kobieta. – „Teraz znowu usłyszałam ten sam dźwięk. Myślę, że znaleźliśmy to, czego szukaliśmy”. „Jesteś pewna?”. „Jestem. Szukaliśmy wrogów daleko, a nie zauważyliśmy, że za tym wszystkim stoi Kumru. Jedźmy natychmiast!”. Akcja wraca do domu Umita. „Musimy sprawdzić każde zgłoszenie” – tłumaczy dowodzący. – „Prawdopodobnie doszło do pomyłki. Bardzo przepraszam”. „Wykonujecie tylko swoją pracę” – stwierdza Umit. – „Jeśli to nie problem, czy mogę poznać nazwisko osoby, która dokonała zgłoszenia?”.

„To tajemnica” – odpowiada mundurowy. Następuje retrospekcja. Widzimy, jak Umit ogląda na telefonie podgląd z umieszczonej w piwnicy kamery. Mężczyzna widział i słyszał całą rozmowę swojej żony z Gizem! „Więc dowiedziałaś się prawdy” – powiedział do siebie. – „Teraz nauczysz się być uległa, żebym ja nie był zmuszony cię nauczyć. Czyż nie, moja żoneczko?”. Akcja wraca do teraźniejszości. Policjanci opuszczają dom. „Bardzo dziwne” – mówi Umit, stojąc przed żoną. – „To tylko moja pacjentka. Dlaczego jej tu szukają? Co za śmiałek złożył donos? Co jest? Jesteś spięta. Oczywiście, kiedy nagle zobaczyłaś policję, spanikowałaś”.

„Byłoby kłamstwem powiedzieć, że też nie wpadłem w panikę” – kontynuuje psychiatra. – „Wiesz, co nam teraz dobrze zrobi? Kawa. Co powiesz?”. „Ja… Dobrze, zrobię” – odzywa się Feride, cała drżąc ze strachu. Na uginających się nogach odchodzi do kuchni. Jej mąż wyciąga telefon i pisze do kogoś sms-a: „Nikt nie widział, kiedy wychodziła z domu?”. Po chwili nadchodzi odpowiedź: „Nie”. Akcja przenosi się do szpitala psychiatrycznego. „Dlaczego czekamy, aż siostra przyjdzie?” – pyta Kumru, zakładając płaszcz. – „Nie powinna się męczyć”. „Prawdopodobnie była w pobliżu i chciała przyjechać” – odpowiada Munever.

„Cóż, na moją kochaną siostrę jestem w stanie poczekać w tym obrzydliwym miejscu” – oświadcza Kumru. – „Inaczej nie ma siły, która mogłaby mnie tu dłużej zatrzymać”. „Brawo, córko. Nigdy więcej nie skrzywdzisz swojej siostry, w porządku? Ona tobie wszystko wybaczyła. Od tej chwili działaj odpowiednio. Nie wiemy, co stanie się z Kemalem. Twoja siostra potrzebuje wsparcia”. „Nie mów tak, mamo. Mam nadzieję, że zostanie zwolniony z więzienia tak szybko, jak to możliwe. W przeciwnym razie siostra i Masal nie dojdą do siebie”.

Do pokoju wchodzą Narin i Taci. „Witaj, siostrzyczko” – mówi Kumru. – „Dlaczego zawracałaś sobie głowę przyjazdem? Obchodzisz się ze mną tak, jakby twoje problemy były nie wystarczające.” – Ujmuje dłoń siostry. – „Bardzo mi przykro z powodu tego, co stało się z Kemalem. Ale wszystko zostanie wyjaśnione. Niebawem wróci do domu, jestem pewna”. „Mam nadzieję, że prawda wkrótce wyjdzie na jaw.” – Narin puszcza rękę siostry. – „Wierzę w to całym swoim sercem”.

Akcja przenosi się do domu Umita. Feride przynosi kawę do salonu. Nie ma tam jej męża. Nagle rozlega się dzwonek do drzwi. Dziewczyna idzie otworzyć i widzi przed wejściem kelnera z restauracji, który dał jej swój telefon. Mężczyzna ma na twarzy ślady pobicia, a w ręku trzyma papierową torebkę. „Twój mąż poprosił, żebym to przyniósł” – oznajmia przybyły. „Co to?” – pyta opiekunka Yigita. „Jedzenie, którego nie zjadłaś. Poprosił o spakowanie i przyniesienie”. Feride jest coraz bardziej wstrząśnięta tym, do czego zdolny jest jej mąż. Stoi jak zamurowana i nie wie, co powiedzieć. Nagle obok niej pojawia się Umit.

„Czy potrzebujesz czegoś jeszcze?” – pyta kelner. „Nie, wystarczająco zawróciliśmy ci głowę” – odpowiada brat Ozlem. – „Pozdrów swoją rodzinę. Masz trzech młodszych braci, prawda? Pięknie. Ucałuj ich ode mnie. Proszę.” – Psychiatra wyciąga w kierunku przybyłego banknot, ale ten odwraca się i odchodzi szybkim krokiem. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Umit wychodzi do pracy. Feride od razu sięga po swój telefon i pisze wiadomość do Emira: „Miałeś rację, co do Gizem. Umit trzymał ją w naszej piwnicy. I ja jestem pod stałą obserwacją, nie mogę nic zrobić. Potrzebuję twojej pomocy”.

Gdy Feride ma już nacisnąć na przycisk „Wyślij”, nagle zatrzymuje się. Przypomina sobie bowiem słowa Gizem: „On jest bardzo mądry, jego oczy są wszędzie”. Dziewczyna kasuje wiadomość. Nie chce, by Emir i jego bliscy mieli problemy z jej powodu. Akcja przenosi się do więzienia, gdzie Narin spotkała się z mężem. „Czyli za tym wszystkim stoi Kumru” – mówi brat Hikmeta. Jest zaintrygowany, ale nie wygląda na bardzo zaskoczonego. – „Naprawdę mogła posunąć się tak daleko?”.

„Niestety. Nie ma innego wytłumaczenia” – odpowiada Narin. – „Ona jest w stanie zrobić rzeczy niepojęte, byle nas tylko rozdzielić. Teraz musimy zrobić tylko jedną rzecz. Odkryć prawdę i oczyścić cię od tych oszczerstw”. „Jeśli Kumru to zrobiła, jeśli zaszła tak daleko, musi… sama się do tego przyznać”. „Tak, ale jak?”. „Telefon Ilyasa jest nadal u ciebie?”. „Jest. Jaka jest z niego korzyść?”. „Posłuchaj.” – Kemal tłumaczy żonie swój plan, ale nie słyszymy jego słów.

W następnej scenie widzimy Kumru, która idzie przez miasto z torbami pełnymi zakupów. Zatrzymuje się na ławce w parku, by posilić się batonikiem. Z daleka obserwują ją Taci i Narin. Kobieta z telefonu Ilyasa wysyła wiadomość do siostry. Kamera ponownie robi zbliżenie na Kumru. „Ale… Jak to możliwe?” – pyta dziewczyna, z niedowierzaniem patrząc na ekran swojej komórki. Odczytuje treść wiadomości: „Wiem, co zrobiłaś Ilyasowi. Widziałem to na własne oczy”.

„Nie, to niemożliwe” – mówi do siebie zszokowana Kumru. – „Przecież byliśmy tam tylko we dwoje. Ktoś sobie ze mną pogrywa. Nie ma żadnych świadków, jestem tego pewna”. Nadchodzi kolejna wiadomość: „Masz teraz ważniejsze sprawy od zakupów. Czekam na ciebie na miejscu morderstwa. Przyjdź od razu. Jeśli nie chcesz trafić za kratki, oczywiście”. Kumru podnosi się gwałtownie i rozgląda dokoła. Nigdzie jednak nie dostrzega nikogo, kto mógłby ją obserwować. Roztrzęsiona odpisuje: „Kim jesteś?”. „Zobaczysz, kiedy przyjdziesz” – odpowiada w sms-ie Narin. Czy Kumru zostanie zdemaskowana? Co Umit zrobił z Gizem?

Podobne wpisy