58: Leyla odbiera telefon od Sonera. „Przepraszam, że przeszkadzam, ale trochę się martwiłem” – mówi mężczyzna. – „Czy wszystko dobrze? Kemal się uspokoił?”. „Dziękuję, wszystko dobrze” – odpowiada córka Talaza. „Właściwie to zadzwoniłem do ciebie z innego powodu. W firmie ma dziś się odbyć ważna prezentacja, ale osoba, która miała ją przedstawić, złamała nogę. Pilnie potrzebuję kogoś, kto posiada wiedzę techniczną i mógłby poprowadzić tę prezentację. Dlatego właśnie dzwonię do ciebie. Myślę, że spokojnie sobie z tym poradzisz. Mogłabyś się urwać na godzinkę-dwie i uczestniczyć w prezentacji?”.
Kemal schodzi na dół i przysłuchuje się rozmowie Leyli. „Dziękuję za propozycję, ale to niemożliwe” – oznajmia opiekunka Masal. – „Teraz jestem w pracy, zajmuję się Masal. Nie mogę jej zostawić z kimś innym. Zresztą sam widziałeś wczorajszą reakcję pana Kemala, kiedy się spóźniłam. Nie chcę jeszcze bardziej stracić jego zaufania. Jest w końcu moim szefem”. „Jeśli poprosisz go o chwilę wolnego, może się zgodzi” – sugeruje Soner. „Nie, naprawdę jestem teraz bardzo zajęta. Mam nadzieję, że uda ci się znaleźć kogoś innego”. Leyla rozłącza się.
Cemre wychodzi na taras, gdzie przy stoliku Cavidan raczy się kawą. „Tyle rzeczy zrobiłyśmy i wszystko na nic!” – mówi wściekła dziewczyna. – „Oni idą właśnie na kolację! Razem! Na romantyczną kolację!”. „Poproszę dla ciebie kawę” – oznajmia matka Emira. „Jaką kawę, ciociu?! Ja tu odchodzę od zmysłów, a ty o kawie mówisz! Musimy coś zrobić! Natychmiast!”. „Moja droga, spróbuj się trochę uspokoić, proszę. Usiądź tutaj i porozmawiamy”. „Proszę, nie powtarzaj, żebym się uspokoiła. Znajdę jakiś sposób, aby zepsuć to wszystko!”.
Akcja wraca do domu Kemala. Mężczyzna podchodzi do Leyli. „Niechcący stałem się świadkiem twojej rozmowy telefonicznej” – oznajmia. – „Wydaje się, że chcesz gdzieś wyjść”. „Pan Soner dzwonił” – mówi dziewczyna. – „Jeden z jego pracowników złamał nogę”. „Siostra Sehriye może zając się Masal w tym czasie. Jeżeli chcesz, możesz iść”. „Dziękuję bardzo. Dla mnie to będzie wyjątkowe doświadczenie”. „Nie idź. Ten człowiek jest nierzetelny. Nie idź…” – mówi w myślach ojciec Masal. Leyla jednak sięga po telefon i wybiera numer do Sonera.
Akcja wraca do rozmowy Cemre i Cavidan. „Jak to może być? Jak?” – pyta załamana córka Suheyli. „Moja droga, zrobiłyśmy wszystko, co było w naszych rękach” – przekonuje pani Tarhun. „Co takiego zrobiłyśmy? Wielkie nic! Emir nie powinien ani minuty dłużej trzymać tu Reyhan po tym, jak zobaczył dokument! Powinien wystawić ją za drzwi i nie dać ani złamanego grosza!”. „Ja też tego nie rozumiem”. „Ta kolacja się nie odbędzie! Znajdę sposób i nie dopuszczę do niej!”. „Cemre, moja droga, ja też jestem zdenerwowana i zła jak ty, ale…”. Oburzona dziewczyna wstaje od stolika i odchodzi.
Hikmet wchodzi do pokoju Suny. „Jak się ma moja piękna córeczka?” – pyta. „Dobrze. Jedziesz do firmy?” – pyta dziewczyna. „Wyjeżdżam poza miasto na kilka dni”. „Znowu? Nie wystarczy już tych służbowych podróży? W ogóle nie spędzamy razem czasu”. „Cóż, to mój obowiązek”. „Czy nie może pojechać ktoś inny? Na przykład Emir?”. „On zajmuje się sprawami na miejscu”. „A kiedy wrócisz?”. „Data nie jest jeszcze ustalona, ale długo to nie potrwa. A właśnie, nie widziałem Emira. Gdzie on jest?”. „Z Reyhan na kolacji”. „Naprawdę? To super”. „Gdybyś tylko zobaczył Reyhan, tato… Wyglądała tak pięknie, dosłownie jak księżniczka! Cieszę się, że jest razem z nami. Ona naprawdę zmieniła atmosferę w tym domu”.
Akcja przenosi się do holdingu Tarhun. Kemal wchodzi do sali konferencyjnej i na jego twarzy momentalnie pojawia się zdumienie. Widzi bowiem siedzących obok siebie… Sonera i Leylę! „Spotkanie miało odbyć się z kimś innym” – szepcze do Sonera zaskoczona Leyla. „Uwierz, dla mnie to też jest niespodzianka, że Kemal dołączył” – odpowiada mężczyzna. Pół godziny później prezentacja dobiega końca. „I jaka jest twoja decyzja, bracie?” – Zafer zwraca się do Kemala. „Przemyślimy to i ocenimy” – odpowiada brat Hikmeta. „Prezentacja była wspaniała. Leyla jest doskonała w tych sprawach”.
Następuje zbliżenie kamery na Sonera i Leylę. „Dobrze się spisałaś” – chwali mężczyzna. – „Dostaniemy ten projekt czy nie, wszystkim pokazałaś swój talent”. „Sądzę, że spotkanie się zakończyło” – mówi opiekunka Masal. – „Możemy już iść”. „Dobrze, odwiozę cię do domu”. „Nie, poradzę sobie sama”. „Ja odwiozę panią Leylę” – odzywa się nagle Kemal. – „Jedziemy w końcu w to samo miejsce”. Akcja przenosi się na plaże, gdzie Emir zabrał Reyhan. „Mówiłaś, że bardzo lubisz morze” – przypomina mężczyzna. „Tak, jest tu bardzo pięknie” – odpowiada dziewczyna, wpatrując się w niekończącą się toń wody. Małżonkowie zdejmują buty i wchodzą do wody. Następnie idą wzdłuż wybrzeża, aż w końcu docierają do przystrojonego stolika.
„Oto nasza kolacja we dwoje” – oznajmia Emir. – „Nie będzie nikogo innego oprócz nas. Podoba ci się?”. Reyhan wraz z mężem zajmują miejsce przy stoliku. „Dlaczego nic nie mówisz?” – pyta mężczyzna. „Zaniemówiłam z powodu piękna, które mnie otacza” – odpowiada dziewczyna. „To znaczy, że ci się podoba?”. „Czuję się jakbym była we śnie. Boję się, że jak zacznę mówić, to cały czar pryśnie”. „To prawda. Jest tu jedna rzecz jak ze snu, ale nie mam na myśli krajobrazu”.
Akcja przenosi się do rezydencji. Nigar chodzi po kuchni z telefonem przy uchu. „Uff, dlaczego nie odbierasz telefonu, Safer?!” – pyta siebie oburzona kobieta. – „Mówisz, że zostajesz u mamy, a potem przychodzisz tu i drzemiesz. Ten facet coś kręci, przysięgam”. Nagle rozlega się dzwonek do drzwi. Nigar jest przekonana, że to jej mąż, ale gdy otwiera drzwi, widzi swoją teściową oraz Masal. „Myślałam, że to Safer…” – mówi zaskoczona Nigar. „Właśnie o niego miałam zapytać. Gdzie mój syn?” – pyta Sehriye. – „W ogóle nie odbiera telefonów. Nawet gdy był zajęty, zawsze do mnie oddzwaniał”.
„Chwila, to on nie nocował u ciebie?” – Nigar robi wielkie oczy. „Ależ skąd, nie został u mnie na noc” – odpowiada Sehriye. „Gdzie jest siostra Reyhan?” – pyta Masal. „Nie ma jej w domu…”. „Córko, co się z tobą dzieje?” – Sehriye chwyta synową za ramiona. – „Bardzo pobladłaś”. „Ten głupiec… On mnie zdradza! Przysięgam, zdradza mnie! Powiedział, że tej nocy zostanie u ciebie! I od niego bardzo pachniało kobiecymi perfumami… Jak Safer może mi to robić?!”.
Na plaży pojawia się skrzypek i przygrywa do romantycznej kolacji Emira i Reyhan. Mężczyzna prosi żonę do tańca i razem tańczą na brzegu, a o ich nogi ocierają się morskie fale. Tymczasem Kemal i Leyla wracają do domu. „Posłuchaj, dopiero w samochodzie dowiedziałam się, że spotkanie odbędzie się w twoim holdingu” – tłumaczy dziewczyna. – „Chciałam wyjść, ale… Nie wysłuchasz mnie?”. „Nie ma o czym mówić” – oświadcza Kemal, zatrzymując się. „Właśnie, że jest. Jesteś zły na mnie, bo mnie nie rozumiesz”. „Problem jest w tym, że ty nie rozumiesz, co robi człowiek o imieniu Soner”.
„A co takiego robi?” – docieka Leyla. „Poważnie o to pytasz?” – nie może uwierzyć Kemal. – „Nie zrozumiałaś, co się stało? Nie widzisz tego? Jeśli te wydarzenia wydają ci się normalne, to nie mamy o czym mówić. Myślałem, że jesteś mądra. Nie rozumiesz, że on gra z tobą? Że próbuje cię oszukać?”. „Oszukać?”. „Dokładnie tak, jak słyszysz”. „Czyli jestem taką idiotką, którą inni mogą oszukiwać?”. „Gdybyś sama siebie nie oszukiwała, to nie poszłabyś z nim i nie stanęła przede mną w holdingu. Poza tym sama to powiedziałaś”. „Że jestem idiotką, którą można oszukiwać?”. „Nie mówię czegoś takiego. Jesteś na tyle naiwna, że nie zauważasz, o co naprawdę chodzi!”.
„Zobaczysz, że się mylisz” – oświadcza Leyla i wyciąga komórkę z torebki. „Do kogo dzwonisz?” – pyta Kemal. „Halo, panie Soner?” – mówi dziewczyna do słuchawki. – „Propozycja, którą pan mi złożył w sprawie pracy, jest nadal aktualna?”. „Propozycja pracy?” – ojciec Masal robi duże oczy. „Przyjmuję pana ofertę” – oznajmia Leyla. Akcja wraca na plażę. „Wciąż nic nie mówisz” – stwierdza Emir. – „Nie bój się, jeśli się odezwiesz, magia nie pryśnie. Nie obudzimy się ze snu. Wszystko dzieje się tu i teraz”. „To jest najpiękniejszy dzień w moim życiu” – oznajmia Reyhan. „Dla mnie też. To dzień, o którym nigdy nie zapomnę”.
Emir kieruje wzrok na naszyjnik żony. Jego twarz nagle zmienia wyraz. „Wszystko jednak, co dobre, ma swój koniec” – oświadcza mężczyzna. Reyhan patrzy na niego zaskoczona. Emir nagle wyciąga z kieszeni niewielki dokument. – „To jest twoje”. „Co to takiego?” – nie rozumie dziewczyna. „Czek na dużą kwotę. Za dzisiaj. Dobrze mnie bawiłaś. Czyżby to, co robiłaś do dnia dzisiejszego, nie było dla pieniędzy? Więc weź to! To zapłata za dzisiejsze usługi!”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.