678: Wstaje nowy dzień. Emir i Gulperi schodzą z góry. Cavidan i Oya podchodzą do nich. „Co się dzieje, synu? Idziecie gdzieś?” – pyta pani Tarhun. „Mamy pracę do wykonania, mamo” – odpowiada mężczyzna. „Wyjdziecie przed śniadaniem? Co to za pilna praca?”. „Dzisiaj jest nasza rozprawa w sądzie. Rozwodzimy się”. „Rozwodzicie się? Co się stało, że tak nagle?”. „Tak powinno być. Nie spóźnijmy się”. Małżonkowie opuszczają rezydencję. Tymczasem Tulay jedzie samochodem. Nagle rozbrzmiewa dzwonek jej telefonu. To Cavidan. „Nie odbiera, kiedy ja dzwonię, i oddzwania, kiedy jej się podoba” – mówi do siebie oburzona, po czym odbiera połączenie. – „Tak, ciociu?”.
„Wybacz, córko, wczoraj nie mogłam oddzwonić” – oznajmia mama Emira. „Ciociu Cavidan, czy wszystko w porządku? Nie brzmisz dobrze. Mam nadzieję, że nie ma problemu”. „Jestem smutna z powodu Emira i Gulperi. Pojechali do sądu”. „Do sądu? Dlaczego?”. „Nie wiem, co stało się między nimi, ale postanowili się rozwieść i to jeszcze dzisiaj”. Tulay ogarnia niepomierna radość. Od tak dawna czekała na tę wiadomość. Poczucie szczęścia aż zapiera jej dech w piersiach. „Córko, jesteś tam?” – pyta Cavidan. „Tak, jestem. Nie wiem, co powiedzieć. Na pewno wiedzą, dlaczego podjęli taką decyzję. Niech oboje będą szczęśliwi”.
Po skończonej rozmowie z Cavidan Tulay od razu dzwoni do brata. „Ercan, usiądź, jeśli jesteś na nogach” – mówi do słuchawki. – „Mam dla ciebie bombastyczną wiadomość, jesteś gotowy? Emir i Gulperi mają dziś rozprawę, rozwodzą się!”. Akcja przenosi się do sądu. Małżonkowie siedzą na korytarzu. „Wkrótce przejdziemy przez te drzwi i wszystko zostanie zakończone” – stwierdza Emir. – „Jesteś pewna, że tego chcesz? Chcesz wziąć rozwód, mimo że jeszcze nie wyzdrowiałaś? Pytam cię, czy jesteś pewna? Powiedz, jeśli nie chcesz, od razu stąd wyjdziemy”. Z sali wychodzi protokolant i wzywa Emira i Gulperi na rozprawę. „Zakończmy to” – mówi Gulperi do męża, podnosi się i wchodzi do środka.
„Dlaczego chcecie się rozwieść?” – pyta sędzia. – „Napisaliście we wniosku, że nie możecie tego znieść. Powiedzcie mi, czego nie możecie znieść? Córko, powiedz mi, dlaczego nie możesz znieść swojego męża? Czy obraził cię, stosował wobec ciebie przemoc?”. „Nie” – odpowiada Gulperi. „Czy cię poniżał”. „Nie”. „Dlaczego więc chcesz się rozwieść?”. Tymczasem w domu Kemala zjawiają się policjanci. „Co się dzieje, oficerze?” – pyta Mert, który otworzył im drzwi. „Kemal Tarhun uciekł ze szpitala, musimy sprawdzić dom” – odpowiada mundurowy. – „Mamy nakaz”. Funkcjonariusze wchodzą do środka. Narin i Sehriye są w ciężkim szoku.
Akcja wraca do sądu. „Wysłuchałem was obojga” – mówi sędzia. – „Widziałem wiele par, które chcą się rozwieść. W większości przypadków powodem jest przemoc. Utrata szacunku jednej osoby do drugiej. Emirze Tarhunie i Gulperi Tarhun, wasz przypadek nie wygląda tak jak inne. Mówicie, że nie możecie siebie znieść, ale nie przedstawiacie żadnego powodu. Nie powiedzieliście o sobie żadnego złego słowa. Nie widzę powodu, dla którego mielibyście się rozwodzić. Ostatni raz was pytam, czy chcecie się rozwieść?”. „Tak” – potwierdza Gulperi. „Emirze Tarhunie, czy chcesz rozwieść się ze swoją żoną?”. „Nie, nie chcę rozwodu” – odpowiada syn Cavidan.
W następnej scenie widzimy wychodzących z sali rozpraw Emira i Gulperi. W tle słyszymy głos sędziego: „Uznano, że decyzja małżonków o rozwodzie jest nieprzemyślana, ich wniosek został odrzucony. Za trzy miesiące ponownie rozpatrzymy sprawę”. „Dlaczego zaprzeczyłeś?” – pyta wróżka. – „Mieliśmy się rozwieść. Powiedziałeś, że się zgadzasz. Dlaczego w ostatniej chwili zaprzeczyłeś?”. „Wiem, że coś jest” – oznajmia Emir. – „Coś, co sprowokowało cię do rozwodu. Wyjaśnij mi, co się dzieje”.
Gulperi przypomina sobie o groźbach Ahmeta i odpowiada: „Ahmet… jest moim chłopakiem”. „Kłamiesz!” – nie daje wiary Emir. – „Powiedz mi, czego się boisz? Nie milcz! Powiedz, co się dzieje! Powiedz mi prawdę!”. „To jest prawda.” – Oczy Gulperi zachodzą łzami. – „Ahmet jest moim chłopakiem”. „Wielokrotnie powiedziałaś mi, że on kłamie. Błagałaś mnie, żebym ci uwierzył. Czy to była prawda? Czy Ahmet mówił prawdę, a ty kłamałaś mi prosto w oczy? Odpowiedz!”. „Tak…”. Wzburzony Emir opuszcza gmach sądu.
Akcja przenosi się do domu Kemala. „Oficerze, nie ma go tutaj” – zapewnia Mert. – „My też dopiero się dowiedzieliśmy”. „To musi być nieporozumienie” – mówi z przekonaniem Sehriye. Policjanci wracają do drzwi po skończonym przeszukaniu. „Nie ma go nigdzie” – oznajmia jeden z nich. „Czy dzwonił do was?” – pyta komisarz. „Jesteś pewny, że uciekł?” – pyta gospodyni. – „On jest człowiekiem prawa, nie zrobiłby tego”. „Kemal Tarhun uciekł, to pewna informacja.” – Mundurowy kieruje wzrok na Narin. – „Jeśli dostaniesz informacje o mężu, jeśli się z tobą skontaktuje, daj nam znać. Dla jego dobra”.
Policjanci opuszczają dom. „Jak to możliwe? Jak Kemal mógł to zrobić?” – pyta zdruzgotana Narin. – „Jak mógł uciec? Gdzie mój telefon? Muszę porozmawiać z adwokatem”. „Uspokój się, kędziorku” – prosi Sehriye. Tymczasem Yildiz wchodzi do pokoju Munever i nawiązuje połączenie z Meltem. „Mam bardzo ważną wiadomość” – mówi do słuchawki. – „Właśnie przyjechała policja, przeszukali dom”. „Co się stało? Czy Mert znowu coś zrobił?”. „Pan Kemal uciekł z więzienia”. „Co?! Uciekł z więzienia?!” – pyta spanikowana Meltem, a po chwili dodaje bardziej do siebie, niż do Yildiz: „Postanowił się na mnie zemścić…”.
„Co? Nie zrozumiałam” – mówi opiekunka Munever. – „Co powiedziałaś?”. „Czy Narin coś wie? Powiedz mi, o czym rozmawiali!”. „Nic nie wie, była bardzo zaskoczona”. „Od razu przekaż mi wszystko, co zobaczysz i usłyszysz. Bądź ostrożna, Yildiz. O wiele bardziej ostrożna, niż wcześniej”. Akcja przenosi się do rezydencji. Emir gwałtownie wychodzi z domu. Znajdująca się na zewnątrz Gulperi zatrzymuje go. „Zaczekaj” – prosi wróżka. – „Mogę odejść. Rozumiem, że nie chcesz mnie widzieć”. Mężczyzna odchodzi bez słowa. Czy naprawdę uwierzył w słowa Gulperi? Co planuje Kemal? Czy na wolności uda mu się zebrać dowody przeciwko Meltem?