695: Narin wchodzi do piwnicy z improwizowanym tortem w rękach. „Co to jest? Świętujemy urodziny?” – pyta Kemal. „Od teraz tak będzie” – oznajmia kobieta. – „Będziemy obchodzić urodziny dwukrotnie. Jedne, kiedy przyszedłeś na świat, drugie w dniu, kiedy do mnie wróciłeś. Teraz pomyśl życzenie i zdmuchnij”. „Ty jesteś moim jedynym życzeniem. Mieszkać z tobą, być z tobą. Z tobą zasypiać, z tobą się budzić. Śmiać się z tobą, oddychać z tobą. We wszystkim jesteś ty. Tylko ty. Zdmuchnijmy razem”. Małżonkowie zdmuchują świeczki. Postanawiają, że razem spędzą noc w piwnicy. Nagle drzwi otwierają się. Ktoś zagląda do środka, a następnie szybko odchodzi.
Akcja przenosi się do rezydencji. Emir wchodzi do pokoju Kadriye. „Jak się masz, ciociu?” – pyta. „Czuję się lepiej” – odpowiada leżąca na łóżku nestorka. „Ciociu, nie chciałem być niesprawiedliwy wobec ciebie. To, co powiedziałem…”. „To już koniec, patrzmy w przyszłość. Jak długo jeszcze będziesz ją trzymał w tym domu?”. „Ciociu, to nie czas i miejsce, by o tym rozmawiać. Nosi moje nazwisko i tutaj pozostanie”. „Co będzie później? Co zrobisz, kiedy nadejdzie dzień rozprawy?”. „Zrobię to, co trzeba”. „Jak powiedziałam, jeśli mnie kochasz, rozwiedziesz się z nią”.
„Wiem, że zostało mi niewiele życia” – kontynuuje Kadriye. – „Moje dni są policzone, czuję to. Choć teraz jesteś na mnie zły, chcę tego ze względu na twoje i Yigita dobro. Rozwiedź się z nią. Nie wybaczę ci, jeśli tego nie zrobisz. Później ożenisz się z Tulay”. „Ciociu, to, co mówisz…”. „Powiedziałam swoje. Rozwiedziesz się z Gulperi i poślubisz Tulay. W przeciwnym razie odejdę z otwartymi oczami. Teraz muszę odpocząć”. Nestorka zasypia.
Narin wychodzi na zewnątrz, by sprawdzić, kto przed chwilą zajrzał do piwnicy. Nikogo jednak nie widzi. Wraca do męża i mówi: „Nie ma nikogo. Prawdopodobnie to kot lub pies poruszył drzwiami”. „Mam nadzieję, że tak było” – mówi Kemal. „Jeśli ktoś cię zobaczył, nie będą spokojni”. „Byłoby mi przykro, gdyby ktoś mnie zobaczył, kiedy posunąłem się tak daleko, by pokonać tego diabła. Nie mogę znieść myśli, że tyle wysiłku poszłoby na marne”. „Nic takiego nie będzie miało miejsca. Sprawiedliwości stanie się zadość. Jestem z tobą, teraz i na zawsze”.
Kamera przenosi się na zewnątrz. Mert udaje się przed schody. „On nie umarł. Żyje” – mówi do siebie. W tym momencie główne drzwi otwierają się i na zewnątrz wychodzi Yildiz. „Widziałeś panią Nain?” – pyta kobieta. „Czego potrzebujesz od lekarki?” – pyta chłopak. „Muszę ją o coś zapytać w związku z panią Munever”. „Nie widziałem jej, a od dłuższego czasu tutaj spaceruję. Gdyby wychodziła, zobaczyłbym ją. Idź do pani Munever, znajdę lekarkę”.
Akcja przenosi się do biura Meltem. Kobieta znajduje podsłuch. Rzuca go na podłogę i rozgniata obcasem. „Ty skaranie Boże!” – grzmi. – „Powinnam się domyślić, że nie odpuścisz. Zawsze byłeś o krok przede mną”. Chwyta za telefon i nawiązuje połączenie. „Halo, Cuneycie?” – mówi do słuchawki. – „Otwórz uszy i posłuchaj mnie, mamy nowy plan. Zepsujemy grę, którą zaplanował Kemal Tarhun. Wyślesz człowieka na posterunek policji. Złoży skargę, że został zaatakowany przez Kemala Tarhuna. Później z prywatnego numeru zgłosisz, że jego grób jest pusty”.
„Na końcu ktoś zgłosi, że widział szefa holdingu Tarhun” – kontynuuje Meltem. – „Policja go znajdzie, nieważne w jakiej ukryje się dziurze. Ale musisz zrobić to teraz, niech szukają go od samego rana”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Meltem ponownie rozmawia ze swoim człowiekiem. „Plan działa, policja rozpoczęła poszukiwania Kemala Tarhuna” – oznajmia Cuneyt. Akcja przenosi się do piwnicy. Kemal rozmawia przez telefon. „Policja już wie, że jesteś żywy” – oznajmia Hakan po drugiej stronie. – „Nie tylko Meltem, policja też cię szuka. Jestem pewien, że Meltem to wszystko zrobiła, gdy znalazła podsłuch”.
„Też tak myślę” – mówi Kemal. – „Kto inny by mnie zgłosił?”. „Musimy być ostrożni. Musisz pilnie zmienić swoją lokalizację. Rezydencja jest zbyt ryzykowana. To pierwsze miejsce, jakie sprawdzi policja”. Do pomieszczenia wchodzi Narin ze śniadaniem na tacy. Kemal rozłącza się. „Co się stało? Czy coś złego?” – pyta zaniepokojona kobieta. „Nie ma problemu” – odpowiada mężczyzna. „O czym rozmawialiśmy? Czy nie powiedziałeś, że rozwiążemy wszystko razem?”.
„Co bym zrobił bez ciebie?” – pyta Kemal. – „Kto by mnie wspierał? Kto by mnie pilnował?”. „Zawsze tu jestem. Zawsze będę po twojej stronie” – zapewnia Narin. – „Zobaczysz, że te dni też miną. Po prostu niczego przede mną nie ukrywaj. Razem wszystko rozwiążemy. Dalej, powiedz mi”. Czy Kemal powie żonie, że jest poszukiwany przez policję? Czy zdąży przenieść się do nowej kryjówki? Czy Emir spełni ostatnią wolę umierającej ciotki?