716: Narin wraca do pracy w szpitalu. Yildiz od razu informuje o tym Meltem. Siostra Merta dzwoni do swojego człowieka i mówi mu, by natychmiast udał się do rezydencji. Tymczasem Beyhan zostaje wypisana ze szpitala i Savas przywozi ją na farmę. Emir i Gulperi są w gabinecie. „Musimy porozmawiać o tym, co stanie się później” – mówi mężczyzna. – „Co zamierzasz, kiedy stąd odejdziesz? To znaczy nie musisz tego robić. Nie musisz stąd odchodzić. Zapewnię ci wszystko, czego potrzebujesz. Sąd także przyzna ci alimenty”. „Nie chcę. Zostanę u wujka Hasana. Nie potrzebuję niczego więcej”.
„To niemożliwe. Kupisz sobie dom z pieniędzy, które dostaniesz” – kontynuuje Emir. – „Kupisz dom w Sile. Znasz to miejsce, więc nie będzie to dla ciebie trudne. Nie będziesz daleko, dzięki czemu będziesz mogła odwiedzać Yigita i wujka Hasana. Nie traktuj tego jako jałmużnę. Nosisz w końcu nasze nazwisko, więc pozwól, że ci pomogę. Przynajmniej przez jakiś czas. Znalazłem już nawet jedno miejsce. Chodź, zobaczymy je”.
Emir i Gulperi wychodzą na zewnątrz. Savas także opuszcza rezydencję. „Teraz jadę, ale jeszcze wrócę” – oznajmia syn Beyhan. „Możesz przyjeżdżać każdego dnia, dopóki twoja mama nie wyzdrowieje” – odpowiada Emir i wraz z żoną wsiada do samochodu. Wkrótce Fidan mówi Beyhan, którą teraz się opiekuje, że za dwa dni odbędzie się rozwód Gulperi i Emira. Kobieta od razu dzwoni do syna. „Ta Gulperi poprzysięgła sobie mnie zabić!” – grzmi. „Co to znaczy?” – pyta Savas. – „Czy coś ci zrobiła?”. „Czego tylko mi nie zrobiła! Za dwa dni rozwodzi się z tym człowiekiem. Nasz honor zostanie całkowicie zniszczony!”.
„Z drugiej strony cieszę się, ponieważ zostanie na drodze i zobaczy, co się z nią stało” – kontynuuje Beyhan. – „Kiedy on jej nie będzie chronił, wpadnie w moje ręce”. Gdy Emir i Gulperi wracają na farmę, Savas także tu przyjeżdża. Wysiada z samochodu, staje przed wróżką i wyciąga w jej kierunku rękę z kluczem do drzwi. „Słyszałem, że się rozwodzisz” – oznajmia. – „To klucz do domu, w którym zamieszkasz po rozwodzie”. „Nie chcę. Mam miejsce do spania. Zostaw to dla tych, którzy nie mają niczego”. „Słyszałeś.” – Emir zbliża się do rywala. – „Ona nie potrzebuje twoich tanich przysług. Wynoś się stąd!”.
„Tanich przysług?” – pyta Savas. – „Nie uważasz, że jesteś fałszywym księciem, któremu wydaje się, że jest bohaterem z bajki? To ty w fałszywym małżeństwie ukryłeś swoje tanie zamiary”. „Uważaj na swoje słowa!”. „Czy kłamię? Nie zrobiłeś wszystkiego, by ukryć swoje podłe zamiary?”. Emir nie wytrzymuje i jego pięść ląduje na szczęce Savasa. Między mężczyznami wywiązuje się bójka, którą przerywa Cavidan. Beyhan także wybiega na zewnątrz. „Zostawcie nas w spokoju!” – prosi pani Tarhun. – „Nie pozwalacie nam oddychać!”. „Wiesz, gdzie są drzwi. Nikt cię nie zatrzymuje” – stwierdza Beyhan.
„Słyszeliście moją mamę. Drzwi są tam” – mówi Savas. „Zobaczysz, kto odejdzie!” – odpowiada Emir, patrząc rywalowi prosto w oczy. Ten wsiada do samochodu i odjeżdża. Tymczasem Pala dzwoni do Meltem. „Udało ci się porwać Narin?” – pyta siostra Merta. „Nie. Stało się coś nieplanowanego”. „Jak to? Nie porwałeś jej? Niech to szlag! Co nieplanowanego mogło się stać?”. „Ten twój Kemal Tarhun zatrudnił prywatnego ochroniarza, który na krok nie odstępuje jego żony”. „Ochroniarza? Dobrze, na razie nic nie rób. Poczekaj, aż dam ci znać”.
Gulperi przynosi zestaw opatrunkowy, by opatrzyć rany Emira. „Nie chcę, nic mi nie jest” – odpowiada mężczyzna. – „Próbuje być mądry. Dowiedział się o rozwodzie i myśli, że zostawię cię samą. Jak? Jak mógł pomyśleć, że zostawię cię bez ochrony? I jeszcze daje ci klucze!”. „Nawet gdyby nie ty, nie przyjęłabym tych kluczy. Jestem gotowa na wszelkie trudności”. „Ale ja nie jestem. Zawsze będę się tobą opiekował. Nigdy nie zostawię cię bez ochrony”. „Jego świat jest mroczny, jego serce również. Ale ty nie jesteś taki. Dziękuję ci za wszystko.” – Gulperi opuszcza gabinet. Czy pomimo zatrudnionej przez Kemala ochrony, Meltem uda się porwać Narin?