Trzy siostry odcinek 78: Turkan odkrywa karty przed Somerem! Mine ucieka z posiadłości!

Odc. 78 – streszczenie: Ayla odkrywa, że Mine i Kiraz zniknęły z posiadłości. Następuje krótka scena, w której widzimy bawiącą się w klubie i pijącą alkohol Mine. Gdzie jest jej córka? Tymczasem Somer i Turkan jedzą w hotelu kolację, podczas której dziewczyna ujawnia przed mężem, że zna całą prawdę. „Podczas nocy poślubnej przysiągłeś, że nigdy nie będziesz moim mężem” – przypomina dziewczyna. – „Ponieważ kochałeś tylko Mine. Pamiętasz, jak byłeś pijany, i zapytałeś mnie: Turkan, jakim ojcem będę? Okazuje się, że w tamtym momencie Mine była w ciąży, dlatego mnie o to zapytałeś. Ja głupia myślałam, że chcesz mieć ze mną dziecko”.

„Aby uniknąć kłopotów, aby nie kłócić się z nierozsądnymi ludźmi” – kontynuuje córka Sadika, cały czas obrzucając męża przepełnionym pogardą wzrokiem – „wróciłam do domu twojej matki. Ty jednak przez cały czas walczyłeś dla Mine. Ze względu na nią pokłóciłeś się z jej mężem, wpakowałeś się w kłopoty. Udawałeś wspaniałego, dobrego męża. Wstydź się! Bez wstydu przyprowadziłeś tę kobietę do domu, w którym mieszkałam. Pojechałeś z nią na zakupy, uspokajałeś jej dziecko… No tak, to przecież twoje dziecko”.

„Dobrą wieścią jest to, że mogę odpowiedzieć na pytanie, jakie zadałeś mi kilka miesięcy temu” – mówi dalej Turkan. – „Nie stałeś się złym ojcem, ale jesteś kompletnym rozczarowaniem. Jesteś oszustem! Kłamcą!” – Podnosi się, rzuca w męża serwetką i wraca do pokoju hotelowego. Mężczyzna próbuje ją zatrzymać, zamykając drzwi na klucz, i wszystko wyjaśnić, ale słyszy jedynie, że to koniec. „Nie ma cię już w moim życiu!” – oświadcza Turkan.

Ozer zabiera Mustafę do domu, w którym zamieszkała jego matka. Razem jedzą kolację. Chłopak opowiada o swoim trudnym dzieciństwie i wielkim żalu do rodziców. Każe Ozerowi trzymać się z dala od jego matki. Serdar zaskakuje Donus niespodziewaną wizytą. Nazajutrz dziewczyna rozpoczyna swój pierwszy dzień pracy w firmie Kormanów. Nezahat opowiada Nesrin o swoim wczorajszym spotkaniu z Ruchan i o tym, że kobieta zna prawdę o Donus.

Ozer jest w posiadłości, rozmawia przez telefon. „Odeszła razem z dzieckiem” – mówi do słuchawki. – „Rozprawa z jej mężem jest w toku. Tak, chodzi o ustalenie ojcostwa, wynik będzie znany za kilka dni. W porządku, czekam na wieści od ciebie.” – Rozłącza się i zwraca do żony: „Musimy zadzwonić do Somera”. „Nie możemy” – zabrania Ruchan. – „Jeśli Somer się dowie, nie będziemy mogli go zatrzymać. Ma już problemy z Turkan, nie dokładajmy mu więcej kłopotów. Jeszcze kilka dni i wrócą. Naprawdę nie rozumiem. Ochroniarze są przy drzwiach, jest tak wielu pracowników, nawet Aylę wysłałam, żeby była przy niej. Jak to możliwe, że wyszła z dzieckiem z domu i nikt tego nie zauważył?”.

Somer nadal nie pozwala żonie opuścić pokoju hotelowego. Gdy udaje się do łazienki, Turkan bierze do ręki jego telefon i odczytuje wiadomość od Mine, jaką dziewczyna wysłała w nocy: „Kochanie, pospiesz się, czekam na ciebie. Powiedziałeś, że przyjdziesz, jak tylko Turkan zaśnie”. „To koniec, prawda, Somerze?” – mówi do siebie wstrząśnięta Turkan. – „Czy nie powiedziałeś, że nie masz już z nią nic wspólnego? Powiedziałeś, że wszystko zostało w przeszłości”.

Turkan wysyła odpowiedź i odkłada telefon na miejsce, nim jej mąż wraca z łazienki. Tymczasem Nesrin odbiera Mine i Kiraz ze szpitala i zawozi je do swojego domu. Częstuje kochankę zięcia zupą i bierze ich dziecko na ręce. „Córko, w jakim jesteś stanie?” – zwraca się do dziewczyny, która nie wygląda dobrze po nocy spędzonej w klubie. – „Jak zamierzasz być matką dla tego dziecka w takim stanie? Nie jest ci go żal?”. „To dla niego dobre. Wraz z matką nauczy się, jak gorzkie jest życie”. „Tak siebie uspokajasz? Czy zdrowy na umyśle człowiek powiedziałby coś takiego? Jeśli nie dbasz o siebie, kto będzie matką dla tego dziecka? Wiesz, jak bardzo cię ono potrzebuje?”.

„Jesteś taka młoda, całe życie jest przed tobą” – mówi dalej Nesrin. – „Musisz dojść do siebie, nie masz prawa tak wcześnie się poddawać”. „Myślisz, że to dla mnie łatwe?” – pyta Mine ze łzami w oczach. – „Wiesz, jakie miałam marzenia? Chciałam założyć rodzinę, ale się nie udało. „Nie masz matki, ojca, rodziny?” – Nesrin podaje dziewczynie chusteczkę. „Mam, ale oni wyrzucili mnie ze swojego życia. Nie mam nikogo, zostałam całkowicie sama. Rodzina zostawiła mnie samą, kiedy najbardziej ich potrzebowałam. Turkan ma szczęście, że ma taką mamę jak ty. Gdyby moja mama tak mnie wspierała, tak mnie chroniła, myślisz, że teraz byłabym taka?”.

„Posłuchaj, wsparcie rodziny jest naprawdę ważne.” – Nesrin ujmuje dłoń Mine. – „Ale z powodu braku tego wsparcia, nie możesz tego robić swojemu dziecku. Jeśli zostawisz swoje dziecko, jaka będzie różnica między tobą a twoją matką? Jesteś teraz matką, staniesz twardo na nogach dla dobra swojego dziecka. Nie zrezygnujesz z siebie. Ból zawsze przychodzi i odchodzi. Był moment, kiedy nawet ja nie widziałam końca bólu i cierpienia. Pewnego dnia zrozumiesz, że stworzyłaś rodzinę, o jakiej marzyłaś”.

„Somer i ja byliśmy kiedyś bardzo szczęśliwi” – oznajmia Mine. – „Ale jego mama… Nigdy mnie nie lubiła, nigdy mnie nie zaakceptowała. Uważała mnie za złą, ponieważ mam za sobą nieudane małżeństwo. Jestem nieodpowiednia dla jej rodziny. Później zmusiła Somera do ślubu z Turkan. Zmieniła go w mojego wroga”. „Wiesz, że Somer i Turkan spodziewają się dziecka?”. „Wiem. Turkan i ja jesteśmy ofiarami rodziny Korman, pani Nesrin. Bądź pewna, że nie chcę zniszczyć małżeństwa twojej córki, ale Kiraz jest córką Somera. Jest wnuczką tej rodziny. Mam dość ciągłych narzekań, upokorzeń i poczucia, że jestem zbędna”.

Gdy Mine zostaje sama w pokoju, odczytuje wiadomość, jaką przysłał jej Somer (tak naprawdę zrobiła to Turkan, ale mama Kiraz tego nie wie): „Jestem w hotelu, czekam na ciebie”. Mine natychmiast wychodzi, zostawiając swoją córkę w domu Kalanderów. Akcja przenosi się do hotelu. Rozlega się pukanie do drzwi. Turkan sugeruje mężowi, że pewnie dostarczono śniadanie, i mówi, by otworzył. Somer otwiera drzwi i robi duże oczy, widząc stojącą przed wejściem Mine.

„Co ty tutaj robisz?” – pyta mężczyzna. „Wezwałeś mnie” – odpowiada przybyła. „Nie zrobiłem tego.” – Somer kieruje wzrok na swoją żonę, nagle sobie uświadamiając, kto to zrobił. Turkan staje obok niego ze skrzyżowanymi na piersiach rękami i mówi: „Nie musicie czekać, aż zasnę, żeby się spotkać”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *