„Wichrowe Wzgórze” odc. 163 – streszczenie
Późnym wieczorem Zeynep, w samej piżamie, wychodzi przed dom. Jej myśli krążą wokół Halila i ich wspólnej historii. Spacerując bez celu, jej wzrok pada na leżący na trawniku kawałek czerwonej cegły. Schyla się, bierze go do ręki i pisze na chodniku dużą literę „Z”. Chwilę później, w tym samym miejscu, Halil dopisuje obok „H”. Patrzy na ten symbol przez moment, po czym ściera swoją literę dłonią – jakby nie był gotów, by pozwolić sobie na taką bliskość.
***
Następnego ranka Halil odbiera telefon od Erena.
– Mam dla ciebie złą wiadomość – mówi ponuro asystent. – Ktoś włamał się w nocy do warsztatu. Wszystko w środku zostało zdemolowane. Najprawdopodobniej to osobista zemsta, ale szczegóły wciąż są niejasne.
– Erenie, nie interesuje mnie, kto to zrobił – przerywa Halil. – Najważniejsze są zdjęcia. Jeśli Zeynep nie było wtedy na farmie, kiedy wyrzucano moją mamę, wiesz, co to oznacza. Co z aparatem? Co z fotografiami?
– Niestety, aparat został całkowicie zniszczony. Razem ze zdjęciami… – odpowiada Eren ze smutkiem.
Po zakończeniu rozmowy Halil niespokojnie krąży po swoim gabinecie. W jego głowie kłębią się myśli.
– Dlaczego takie rzeczy zawsze spotykają właśnie mnie? – mówi do siebie z goryczą. – Nad moim życiem ciągle wiszą ciemne chmury. Dlaczego właśnie dziś? Jak ma być dobrze, skoro nie znam prawdy? A tylko ona może uleczyć mnie… i ją.
Wtedy do gabinetu wchodzi Zeynep z filiżanką kawy. – Wypij, a twój dzień stanie się lepszy – mówi z lekkim uśmiechem.
– Obyś miała rację – myśli Halil, przyjmując napój. – Muszę się dowiedzieć, czy jesteś niewinna.
– Pamiętasz, jak patrzyliśmy na gwiazdy na wsi i wszystko wydawało się prostsze? – pyta Zeynep cicho. – Kiedy jest mi źle, zawsze spoglądam w niebo. Daje mi nadzieję. Może ty też powinieneś… Popatrz na chmury.
Halil podchodzi do okna i patrzy na jasne obłoki sunące po błękitnym niebie. Przez krótką chwilę czuje spokój… ale ten spokój szybko znika.
Niedługo potem wchodzi Eren, tym razem z iskrą ekscytacji w oczach.
– Mam dla ciebie niespodziankę! – oznajmia. – Praktykant wyjął z aparatu kartę pamięci. Zdjęcia przetrwały!
Podaje Halilowi kopertę z wydrukami. Mężczyzna przegląda je z narastającym napięciem, ale… Zeynep ani jej matki nie ma na żadnym ujęciu. W jego oczach to dowód – Zeynep nie wyjechała, była wtedy na farmie. A skoro tak… to właśnie ona musiała wyrzucić jego matkę. Złość znów ściska mu gardło.
Ale nagle przypomina sobie coś ważnego – zatrucie pokarmowe, które Zeynep przeszła podczas pobytu w domku letniskowym. Jeśli to wydarzyło się właśnie tego dnia, może być jej alibi. Ostatnią nadzieją jest szpitalna dokumentacja.
– Sprawdź szpitale w okolicy – mówi stanowczo do Erena. – Interesuje mnie 11 stycznia 2009 roku. Musimy znaleźć dowód. Muszę wiedzieć na pewno.
***
Selma, Merve i ich matka siedzą przy stole, czekając w napięciu na gościa zaproszonego na śniadanie. Czas płynie, a przy pustym miejscu robi się coraz bardziej niezręcznie. W końcu Tulay sięga po telefon i dzwoni do Feyyaza. Bezskutecznie. Odbiornik milczy. Gdy zrezygnowane Selma i Merve wstają od stołu, porzucając resztki nadziei, telefon wreszcie dzwoni. To Feyyaz.
– Czekałyśmy na ciebie – mówi Tulay chłodno. – Dlaczego nie przyszedłeś?
– Nie potrafiłem… – odpowiada cicho Feyyaz. – Nie miałem odwagi spojrzeć Selmie w oczy. Ale potrzebuję twojej pomocy. Tylko… nie chcę rozmawiać o tym przez telefon. Czy możemy się spotkać, jeśli masz chwilę?
– Dobrze – zgadza się Tulay po chwili wahania. – Ale nie mogę zniknąć na długo. Spotkajmy się niedaleko farmy.
Chwilę później, tuż za bramą, Tulay zjawia się na umówione spotkanie. Feyyaz czeka już na nią, wyraźnie spięty.
– Rozumiem, że mogłeś się wstydzić, ale mogłeś chociaż dać znać – mówi Tulay z nutą zawodu. – Zrozumiem to jako reakcję emocjonalną, ale jeśli jeszcze raz znikniesz bez słowa, nie będę mogła ci ufać.
– Masz rację, ciociu Tulay. Przepraszam. Obiecuję, że następnym razem postąpię inaczej.
– W porządku. Powiedz teraz, co cię tak trapi.
– Widziałem znowu Selmę z tym mężczyzną – wyznaje z bólem Feyyaz. – Trzymali się za ręce. Dlatego nie potrafiłem przyjść. Nie zrozum mnie źle – to nie znaczy, że się poddaję. Wręcz przeciwnie. Ale po wszystkim, co się wydarzyło… trudno mi było się z nią skonfrontować.
– Więc chcesz, żebym ci pomogła?
– Tak. Chciałbym zrobić coś, co poruszy Selmę. Coś, co stopi ten mur między nami, zanim jeszcze się spotkamy. Myślałem o prezencie, ale nie mam pojęcia, co by ją ucieszyło. Chciałbym, żeby to było coś wyjątkowego, czego nie będzie w stanie odrzucić.
Tulay patrzy na niego przez chwilę, jakby chciała odczytać coś więcej z jego twarzy.
– Wybierz coś, co pokaże twoje uczucia. Nie coś drogiego, lecz szczerego. Coś prostego, ale symbolicznego. To musi pochodzić z serca.
– Może… naszyjnik? Pomożesz mi wybrać?
Tulay unosi brwi.
– Mówię o prostocie i emocjach, a ty myślisz o biżuterii? To nie ma być prezent ze sklepowej wystawy. Musi być czymś, co naprawdę przyciągnie jej uwagę. Czymś, co dotknie jej serca.
– Ja… szczerze mówiąc, nie wiem, co Selma lubi.
– Byłeś jej narzeczonym – odpowiada z niedowierzaniem Tulay. – I naprawdę nie wiesz, co sprawia jej radość? Nieważne. Coś wymyślę. Jak tylko znajdę coś odpowiedniego, dam ci znać. A teraz muszę już wracać.
Odwraca się i odchodzi z determinacją, zostawiając Feyyaza samego z jego myślami i rosnącym niepokojem.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 163. „Wichrowego Wzgórza”?
Odcinek 163. serialu „Wichrowe Wzgórze” (oryg. Rüzgarlı Tepe) zadebiutuje na antenie TVP1 w piątek, 2 maja, o godzinie 14:00. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Wichrowe Wzgórze streszczenia.









