„Wichrowe Wzgórze” – Odcinek 177: Streszczenie
Akcja rozgrywa się w salonie, gdzie zgromadzili się Zeynep, Halil, Alper, Gulhan oraz partnerka biznesowa Halila – Berna. Atmosfera jest napięta, niemal namacalna, a Zeynep z trudem ukrywa swoje zdenerwowanie w obecności atrakcyjnej rywalki.
– Od jak dawna ze sobą współpracujecie? – pyta, starając się nadać swojemu głosowi lekkość, której wcale nie czuje.
– Cztery albo pięć lat – odpowiada Halil, uśmiechając się przelotnie. – Trochę już tego czasu minęło, prawda?
– Sześć, jeśli mamy być dokładni – wtrąca Berna, nie odrywając od niego intensywnego spojrzenia.
– Sześć? – Zeynep unosi brwi, udając zaskoczenie, choć w środku buzują w niej sprzeczne emocje.
– Zaczęliśmy od niewielkiego projektu – wyjaśnia Halil z nostalgią w głosie. – Berna odegrała kluczową rolę w moim życiu zawodowym.
– Kwestia, kto komu zawdzięcza więcej, jest chyba nadal otwarta – dodaje Berna pewnym tonem, rzucając Halilowi wymowne spojrzenie.
– Halo, proszę państwa, ja też miałem tu coś do powiedzenia – wtrąca Alper, uśmiechając się półgębkiem i posyłając Halilowi porozumiewawcze spojrzenie.
– Droga Zeynep, pewnie nie wiesz, ale ta trójka była kiedyś nierozłączna – włącza się Gulhan z ciepłym uśmiechem. – Taka przyjaźń to dzisiaj rzadkość. Trzeba ją pielęgnować.
W tym momencie do salonu wchodzi Songul, promieniejąc sztuczną serdecznością. Podchodzi do Berny i wita ją przesadnie ciepło, obsypując ją komplementami i nie kryjąc zadowolenia z jej obecności. W Bernie widzi nadzieję – szansę, by na dobre pozbyć się Zeynep z życia Halila. Alper szybko orientuje się w jej intencjach i postanawia ją wesprzeć, czekając cierpliwie na odpowiedni moment, by porozmawiać z Zeynep na osobności.
Gdy wreszcie nadarza się okazja, Alper nachyla się do niej i mówi tonem pełnym dwuznaczności:
– Zeynep, nie zastanawia cię, że relacja Halila i Berny może być czymś więcej niż tylko przyjaźnią?
Zeynep spogląda na niego chłodno, choć w jej wnętrzu już szaleje burza emocji – zazdrość, niepokój, strach.
– Dlaczego mi to mówisz? – pyta spokojnie, starając się nie zdradzić swoich uczuć.
– Rozmawiamy, ot tak – odpowiada Alper z udawaną niewinnością. – Jako kobieta pewnie masz własne przemyślenia… trudno ich nie mieć.
– Przykro mi, panie Alperze, ale nie interesują mnie plotki – ucina krótko Zeynep. – Jestem tylko asystentką. Takie sprawy mnie nie dotyczą.
Jej głos brzmi twardo, opanowanie imponujące, ale oczy zdradzają, co naprawdę dzieje się w jej sercu. Alper uśmiecha się ledwo zauważalnie. Wie, że właśnie zasiał w niej ziarno niepewności, które z czasem może wykiełkować w coś znacznie większego.
***
Berna i Halil spacerują po ogrodzie, ciesząc się spokojnym popołudniem.
– Zeynep… – zaczyna Berna, przeciągając jej imię, jakby testowała cierpliwość rozmówcy. Halil natychmiast rozgląda się po ogrodzie, niespokojnie szukając wzrokiem swojej asystentki.
– Gdzie ona jest? – pyta z wyraźnym niepokojem.
– Spokojnie – Berna uśmiecha się z lekkim rozbawieniem. – Nie ma jej tutaj. Chciałam tylko zapytać, kim właściwie jest i jak się poznaliście. Myślisz, że tego nie zauważyłam? – Jej głos zyskuje cieplejszy, lecz nie mniej przenikliwy ton. – Zmieniłeś temat, ale sprawa jest oczywista. Znasz mnie, Halilu. Nie odpuszczę, dopóki nie dostanę odpowiedzi.
Halil bierze głęboki oddech, jakby przygotowywał się na rozmowę, która obudzi w nim wspomnienia, o których wolałby zapomnieć.
– Omer Aslanli, ojciec Zeynep… – zaczyna cicho. – Był moim wspólnikiem. Przed śmiercią jego interesy zaczęły się sypać. W końcu został zmuszony, by przepisać na mnie cały majątek – dom, firmę, wszystko. Zeynep i jej rodzina… musieli zamieszkać tutaj, w miejscu, które niegdyś należało do nich.
Berna unosi brew, wpatrując się w niego z mieszanką ciekawości i lekkiego powątpiewania.
– Życie w swoim własnym domu, ale jako goście… – mówi powoli, smakując każde słowo. – Musi być dla niej nie do zniesienia. Rozumiem. Ale dlaczego zatrudniłeś ją jako swoją asystentkę? Z litości?
– To nie tak, Berno – odpowiada stanowczo Halil. – Zeynep jest wybitnym inżynierem rolnictwa. Jeszcze zanim przyjechałem, prowadziła firmę praktycznie sama. Całe miasto ją zna i szanuje. Pokazała mi miejsca, o których nie miałem pojęcia, nauczyła rzeczy, które wydawały mi się nieistotne, a okazały się kluczowe. Dzięki niej wciąż się rozwijam.
Berna lekko przekrzywia głowę, a na jej ustach pojawia się wyzywający uśmiech.
– Czyli uważasz, że możesz się od niej nauczyć więcej niż ode mnie? – prowokuje.
Halil odpowiada spokojnie, choć w jego oczach pojawia się cień zniecierpliwienia:
– Nie zamierzam nikogo porównywać.
– Cóż, musi być naprawdę wyjątkowa – stwierdza Berna, udając lekkość, ale w jej głosie pobrzmiewa nuta zazdrości. – Nie tylko mądra, ale i piękna. Inaczej nie trzymałbyś jej tak blisko siebie.
Halil zatrzymuje się na chwilę, jakby wahał się, czy powinien powiedzieć to, co czuje naprawdę. W końcu jednak, z lekkim uśmiechem, odpowiada:
– Zeynep jest wyjątkowa. Praca z nią to błogosławieństwo. Jest inna niż wszyscy, których dotąd znałem. Niezwykle pracowita, lojalna… Cieszę się, że ją mam u swojego boku.
W oddali kamera ukazuje Zeynep, stojącą w cieniu drzewa. Z napięciem obserwuje spacerującą parę, ich śmiech, ich naturalną bliskość. W jej oczach pojawia się cień smutku.
– Wyglądają, jakby byli naprawdę szczęśliwi razem – szepcze, a w jej myślach rodzą się niepokojące pytania. – Czy kiedyś coś ich łączyło? Czy ja… mam z nimi w ogóle jakieś szanse?
W tym momencie Berna potyka się o wystający kamień. Halil natychmiast ją łapie, chroniąc przed upadkiem. Zeynep, widząc tę scenę, zaciska dłonie w pięści.
– Jakie to wygodne – syczy pod nosem. – Ja też się kiedyś potykałam… ale jakoś nikt mnie nie łapał. Żałosne sztuczki. – Odrzuca głowę z udawaną obojętnością. – Niech sobie robią, co chcą. To nie moja sprawa.
Zeynep odwraca się gwałtownie i rusza w stronę oficyny, ale po kilku krokach nie może powstrzymać się, by znów nie obejrzeć się za siebie. Widok Halila i Berny, tak bliskich i beztroskich, boli ją bardziej, niż chciałaby przed sobą przyznać.
***
Akcja przenosi się do pokoju Alpera. Mężczyzna nerwowo krąży po pomieszczeniu, jak drapieżnik szykujący się do ataku.
– To jest okazja, na którą czekałem… Berna – mówi do siebie, zaciskając dłonie w pięści. – Muszę to wykorzystać. Użyję Berny, żeby nastawić Zeynep przeciwko Halilowi. Ale jak…?
Zamyśla się głęboko, masując brodę. Jego wzrok wędruje po ścianach, aż zatrzymuje się na obrazie przedstawiającym spokojny, nadmorski widok. W jego oczach pojawia się błysk. Chwyta za telefon i wybiera numer.
– Witaj, przyjacielu – mówi do słuchawki z głosem pełnym tajemniczej ekscytacji. – Mam dla ciebie zadanie. Zaraz wyślę ci zdjęcia. Sprawdzimy, co naprawdę potrafisz.
***
Akcja przenosi się do pracowni, gdzie Halil i Berna kontynuują rozmowę. Atmosfera jest swobodna, pełna śmiechu i wspomnień. W tym momencie do pokoju wchodzi Zeynep, cicha i spięta.
– Potrzebujecie czegoś? – pyta nieśmiało, jakby nadal widziała siebie bardziej jako służącą niż partnerkę w rozmowie.
– Właściwie przydałaby się herbata – odpowiada Berna z uprzejmym uśmiechem. – Jeśli możesz, przygotuj ją trochę mocniejszą.
– Oczywiście – odpowiada Zeynep, zmuszając się do uśmiechu. Następnie zwraca się do Halila: – A ty?
– Dziękuję, ale to nie jest twój obowiązek – mówi Halil zdecydowanie. – Twoim zadaniem jest być przy mnie, nie służyć. Zamówimy herbatę u Asu.
– Naprawdę, to żaden problem – mówi Zeynep cicho, ukrywając narastającą irytację, po czym wychodzi z pokoju.
Na zewnątrz zatrzymuje się na chwilę, zaciskając pięści.
– Chciałam tylko być uprzejma, a ona od razu mnie wykorzystała – mruczy do siebie. – Sama jestem sobie winna.
Nagle czuje czyjąś dłoń na ramieniu. Odwraca się gwałtownie – to Halil.
– Dlaczego mnie zostawiłaś? – pyta, jego głos brzmi zaskakująco miękko.
– Uznałam, że chcesz porozmawiać z panią Berną na osobności – odpowiada chłodno Zeynep.
– Nie mamy przed tobą nic do ukrycia – mówi poważnie.
– Miło mi to słyszeć – rzuca z wymuszonym spokojem – ale ja jestem tylko twoją asystentką. Pani Berna jest twoją przyjaciółką.
Halil pochyla się ku niej nieco bliżej, jego spojrzenie jest pełne intensywności.
– Nie, Zeynep, ty jesteś moją… – zawiesza głos, jakby sam nie wiedział, jak nazwać to, co czuje.
– Nie jestem twoją przyjaciółką, prawda? – odpowiada Zeynep cicho, z wyczuwalną nutą goryczy.
Halil patrzy jej w oczy, jakby chciał przebić się przez wszystkie bariery, które ich dzielą.
– Chciałbym, żebyś wiedziała, że jesteś dla mnie kimś więcej – myśli, lecz na głos mówi tylko:
– To zależy, jak na to spojrzeć. Łączy nas wiele wspomnień, tych dobrych i tych bolesnych. Mamy swoją historię.
– Historię pełną kłótni i nieporozumień – zauważa Zeynep z gorzkim uśmiechem. – Nigdy nie było między nami miejsca na szczere rozmowy czy beztroskie chwile. Zawsze była walka.
– Naprawdę tak myślisz? – pyta Halil, jakby dopiero teraz zaczynał dostrzegać głębię ich relacji.
– A czy się mylę? Gdybyśmy byli przyjaciółmi, znałabym cię lepiej. Dzisiaj, kiedy słuchałam twojej rozmowy w salonie, dotarło do mnie, że wciąż jesteś dla mnie obcy. Nie wiem, co cię cieszy, co smuci. Nie wiem, czego pragniesz, a czego się boisz. I choć myślałam, że zburzyliśmy mury między nami, wciąż pozostaje wiele, czego nie potrafimy pokonać. – Jej głos drży, ale szybko odzyskuje panowanie nad sobą. – Nieważne. Pójdę przygotować herbatę dla pani Berny.
Odwraca się, chcąc odejść, ale Halil natychmiast ją zatrzymuje. Chwyta jej ramiona delikatnie, lecz stanowczo.
– Twoim miejscem w tym domu nie jest kuchnia ani rola służącej – mówi głęboko i pewnie. – Jesteś moją asystentką. Moją towarzyszką. Twoje miejsce w moim życiu jest inne, Zeynep.
Jego spojrzenie mówi więcej niż tysiąc słów, ale Zeynep, niepewna swoich uczuć i przerażona tym, co mogłaby usłyszeć, spuszcza wzrok.
– Asu przyniesie herbatę – dodaje Halil łagodnie.
Na chwilę zapada cisza. Cisza, w której każde z nich słyszy wyraźnie bicie własnego serca.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 177. „Wichrowego Wzgórza”?
Odcinek 177. serialu „Wichrowe Wzgórze” (oryg. Rüzgarlı Tepe) zadebiutuje na antenie TVP1 w czwartek, 22 maja, o godzinie 14:00. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Wichrowe Wzgórze streszczenia.





