127: Emir pokazuje żonie nagranie z monitoringu, na którym widać, jak ta przed willą rozmawia z Kemalem. „Czego on od ciebie chciał?” – pyta mężczyzna. „Podejrzewa, że Deniz jest jego dzieckiem” – odpowiada Nihan. – „Ale robię wszystko zgodnie z naszą umową. Ja, podobnie jak ty, nawet w najmniejszym stopniu nie chcę, by Kemal poznał prawdę o Deniz. Ona jest tylko moją córką. Dopóki to wszystko się nie skończy, Kemal będzie uważał ciebie za jej ojca”. „Ta rodzina jest moja. Wszystko, co dzieje się wokół, dotyczy nie tylko ciebie, ale także mnie, moja żoneczko. Każdy problem na naszej drodze wyrwę razem z korzeniami. To moja rodzina!”. Kiedy Nihan wychodzi, mężczyzna telefonuje do kogoś i mówi: „Dziecku za nic na świecie nie może nic się stać”.
Akcja przenosi się do mieszkania Kemala. Asu odbiera sms-a od Nihan: „Nie zapomnij, że przyszłość nas wszystkich, twoje małżeństwo, zależą od ciebie. Postaraj się”. W tym czasie Zeynep wchodzi do pokoju brata. „Zamknij drzwi” – rozkazuje Kemal. „Bracie, przysięgam…” – odzywa się dziewczyna. „Rodzice czekają, a ja nie jestem w nastroju, by ciebie słuchać, ale są rzeczy, które muszę ci powiedzieć. I nie obchodzi mnie, czy masz jakiekolwiek wyrzuty sumienia”. „Dlaczego mówisz mi to wszystko? Przysięgam na Boga, przerażasz mnie, bracie”. „Kiedy powinnaś się bać, ty nie bałaś się, Zeynep. Patrząc mi prosto w twarz, byłaś taka śmiała i odważna w swoim działaniu. Jeżeli oczywiście można nazwać to odwagą…”.
Kemal wyciąga wydrukowane zdjęcie listu. „To list od Ozana” – oznajmia. – „Wierząc w ciebie i w dziecko, przysiągł przezwyciężyć i wytrzymać wszystko. A co wydarzyło się potem? Czy Ozan miał jakieś wątpliwości? Być może podążył za tymi podejrzeniami? Popatrz tylko, jak to jest z przeznaczeniem. W końcu odpowiedź sama przyszła do Ozana. Może z powodu tego, że okradli go z honoru, godności i wiary we własną żonę, popełnił samobójstwo? Możliwe, że zrobił to, kiedy zobaczył zdjęcia, na których całujesz się z Emirem… Właściwie to i moje życie zniszczyłaś, a temu chłopakowi życie ukradłaś”.
„Zabrałaś mu prawo do życia” – kontynuuje Kemal. – „Zabrałaś prawo do rodziny i dzieci. Zabrałaś prawo do miłości porządnemu człowiekowi. Zniszczyłaś jedno życie, Zeynep. Wiem wszystko, ale chcę, żebyś i ty wiedziała. Wiedz, że chociaż ten chłopak leży w grobie, ceną jaką przyjdzie ci zapłacić, będą koszmary do końca życia…”.
W następnej scenie wszyscy już siedzą przy stole w mieszkaniu Kemala. „Córeczko, dlaczego nie jesz?” – pyta Huseyn. – „Nie masz apetytu?”. „Może po prostu nie może tego przetrawić” – stwierdza Kemal. „Synku, bardzo spodobał mi się twój dom” – odzywa się Fehime, by rozładować napięcie. – „Wiesz, jest bardzo piękny. Poprzedni też był piękny, ale trochę mały. Ten jest o wiele bardziej przestronny. Tutaj i pracy z pewnością więcej. Sprzątanie, gotowanie. A najtrudniejszą sprawą jest samotność”. „Mamo, zrozumiałem już do czego zmierzasz” – oznajmia Kemal. „Synku, my już nie mamy cierpliwości” – mówi Huseyn. – „Narzeczona jest i wszystko inne też jest. W takim razie, dlaczego tę sprawę odwlekać?”.
„Jeszcze za wcześnie, tato” – oznajmia Kemal. „Co to znaczy, że za wcześnie?” – pyta Huseyn. „Tatusiu, mam jeszcze dużo spraw, które powinienem załatwić. Zostaniemy z Asu małżeństwem, jak już wszystkie problemy zostaną rozwiązane”. „Jakie problemy? Takie sprawy nie mogą czekać. Ja widzę, że jesteście gotowi do małżeństwa”. „Ja nie jestem gotowy…”. Asu wstaje od stołu i odchodzi. „Zraniłeś piękną dziewczynę, to grzech” – karci syna Fehime. – „W dodatku samą, sierotę. To podwójny grzech, przysięgam”.
Kemal udaje się za Asu do łazienki. „Dlaczego tak robisz?” – pyta mężczyzna. – „Dobrze wiesz, co biorę pod uwagę”. „Wiem. Ty do tej pory karzesz mnie za wczorajszą noc” – odpowiada Asu. – „Zrobiłam to dla ciebie. Dla naszej przyszłości. Zrobiłam to, żeby odsunąć od nas tego diabła”. „Nie…”. „Dlaczego nie? Minął już rok. Dlaczego ty tak bardzo wszystko przeciągasz w czasie? Nawet jeśli teraz podejmiemy decyzję, to i tak będzie to trwało kilka miesięcy”. „Nie musisz wiedzieć o wszystkich sprawach. Nie mogę ci niczego obiecać, kiedy sam nie jestem świadomy wielu rzeczy. Chodź, wróćmy do stołu. Nie zawstydzajmy mojej rodziny”.
Banu telefonuje do męża. Mężczyzna wciąż pije na wybrzeżu i odrzuca połączenie. Dopija flaszkę, wyrzuca ją do wody i odchodzi… Akcja przenosi się do willi Emira. Nihan rozmawia z Leylą. „Naprawdę chcesz to wiedzieć?” – pyta dziewczyna. „Oczywiście, że tak” – potwierdza Leyla. „Przyszłam do tego domu pod przymusem”. „Powiedz mi to, o czym nie wiem. Groził ci poprzez Deniz?”. „On porwał moją córkę!”. „Co?! Co za drań z niego…”. „Kiedy tutaj wróciłam… To znaczy, gdy Kemal wyszedł z więzienia, poszłam poprosić go o pomoc. Później, kiedy poszłam do jego domu, zrobiłam to ponownie”. „Wobec tego, dlaczego nic nie powiedziałaś mnie?”. „Nie mogłam powiedzieć”. „Czyje jest to dziecko, Nihan?”.
Tymczasem pijany Tarik przychodzi do mieszkania brata. „Wrobiłeś mnie!” – krzyczy mężczyzna, wbijając wzrok w Kemala. – „Jasność mojego domowego ogniska spowił cień!”. „O czym ty mówisz?” – pyta Kemal. „Przez ciebie idę na dno, bracie! Przez ciebie tonę!”. „Tarik, co chcesz przez to powiedzieć, synu?” – zadaje pytanie Huseyn. „Ten twój synek recydywista zniszczył mnie, tato! Zniszczył mnie!”. „Normalnie rozmawiaj z ojcem, bo nie będę zwracał uwagi na to, że jesteś pijany!” – ostrzega Kemal. „Co jeszcze możesz mi zrobić?! Co jeszcze zrobisz, bracie? Wszystkie moje weksle wpadły w ręce mafii i lichwiarza! Co jeszcze zrobisz?!”. „Co mi do twoich spraw? Sam wybrałeś taką drogę i sam sobie jesteś winny”.
„To przez ciebie straciłem wszystko!” – oskarża Tarik. Chce uderzyć brata, ale się przewraca. „Synku, weź się w garść!” – rozkazuje Fehime. „Nie zniosę was dłużej. Fehime, Zeynep, wychodzimy!” – postanawia Huseyn. „Ayhan… Wciągnąłeś mnie w problemy, którym na imię Ayhan…” – oznajmia Tarik. Fehime i Zeynep podnoszą go z podłogi. „O czym on mówi?” – pyta Huseyn. – „Znasz go, Kemal? Co to za człowiek?”. „Poczekaj, powiem ci, tato” – oznajmia Tarik. – „Ayhan to człowiek, który gnębił Kemala. Jak straszne rzeczy robiłeś, że przysłałeś go do mnie, aby ukryć swoje przewinienia? Chciałeś, żebym siedział pod twoimi drzwiami, błagał cię i prosił o pomoc. Wszystkie twoje problemy teraz skupiają się na mnie!”.
„Dobrze, zrozumiałem” – oznajmia Kemal. „Chwileczkę. Wszystko, co Tarik mówi, to prawda?” – pyta Huseyn. „Wszystko rozwiążę, tato”. „Niczego nie rozwiązuj! Nie przyszedłem prosić cię o pomoc. Przyszedłem dać ci w twarz!” – odpowiada Tarik. Rodzice, Zeynep i Tarik opuszczają mieszkanie. „Kemal, kim jest ten Ayhan?” – pyta Asu. – „Co zrobisz? Jak to rozwiążesz?”. „Teraz mam sprawę, którą muszę pilnie rozwiązać, a potem to wszystko naprawię” – oświadcza mężczyzna.
Akcja wraca do willi Emira. „Czyje jest to dziecko?” – powtarza pytanie Leyla. „Jest Emira” – okłamuje Nihan. – „Wiem, w rzeczywistości jestem dużą idiotką. Nigdy niczego nie mogłam przewidzieć. Deniz jest dzieckiem Emira”. „Dlaczego więc poszłaś do Kemala? Naprawdę to normalne prosić go o pomoc dla dziecka Emira?”. „Dlatego, że nie miałam innego wyjścia. Nie pomogła mi ani policja, ani prywatny detektyw. Ręce Emira dosięgają wszystkich miejsc. Koniec znowu jest ten sam, jestem w jego domu. Ale tym razem Emir nie wygra”. „Co chcesz przez to powiedzieć?”. „Wróciłam do Emira, ale nie jestem jego. Tym razem nie może mnie więzić. Będzie myślał, że jestem jego, a nawet pomyśli o wiele więcej”.
„Najpierw pomyśli, że jestem w nim zakochana” – mówi dalej Nihan. – „Zacznie oddawać mi całą swoją moc. Wszystko, co tylko możliwe”. „To bardzo niebezpieczny plan” – zauważa Leyla. „Nie może być bardziej niebezpieczne od faktu, że od lat mieszkam z nim pod jednym dachem. Nie zatrzymam się, dopóki nie zabiorę wszystkiego Emirowi. Całej jego potęgi i władzy. Nie zostaną mu nawet ludzie, którzy mu pomagają. Nikt nie odwróci się, ani nie popatrzy za Emirem. Dalego, że zabiorę mu rodzinę. Cała jego siła tkwi w rodzinie”. „Nie zostawię cię samej. Będę z przyjemnością patrzeć, jak ginie to towarzystwo”.
Kiedy Zehir przyjeżdża do swojego garażu, czeka już tam na niego Zehra. „Oszukałeś mnie!” – oznajmia kobieta. „Zwolnił cię?” – pyta Zehir. „Zemszczę się, Fikret! Narosło we mnie dużo złości, bądź ostrożny”. „Jestem Zehir. Fikret umarł”. „Zatruję ci życie tą trucizną, zobaczysz”. „Nie rób tego, Zehra. Nie mów takich słów, nie składaj przysięgi. Co mam w tym życiu? Czym możesz mnie skrzywdzić?”. „Nie wiem, ale coś znajdę”. „W porządku, grałem w grę, ale nie dla zabawy, Zehra. Ten drań zasłużył sobie na to. Zostaw tę szumowinę. Naprawdę nie możesz znaleźć sobie innej pracy?”. „Jestem na właściwym miejscu. Wiesz dlaczego? Dlatego, że ty jesteś tu przede mną, Zehir!”. Kobieta wsiada do auta i odjeżdża.
Tufan telefonuje do Emira. „Tak, jak pan przewidział” – oznajmia. – „Zehra przyszła do człowieka Kemala. Kilka sekund temu odjechała”. „Szach-mat” – mówi Kozcuoglu i rozłącza się. Akcja przenosi się do mieszkania Kemala. Asu przynosi herbatę. „Pójdę spać” – oznajmia Soydere. Oburzona dziewczyna zabiera tacę z herbatą i rzuca ją do zlewu. „Wszystko dobrze?” – pyta Kemal. „Zostaw mnie! Nie potrzebuję twojej litości!”. „Asu, co się dzieje? To do ciebie nie pasuje. Nie jesteś taka. Co to za gwałtowne, nagłe wybryki?”. „To ja jestem gwałtowna? Ja cię kocham! Popatrz, jak ze mną postępujesz. Postaw się na moim miejscu!”. „Asu, porozmawiajmy…”.
„Nie dotykaj mnie!” – zabrania dziewczyna. – „O czym chcesz rozmawiać? Powiesz mi, dlaczego chcesz czekać, żeby się ze mną ożenić? Ja i tak to wiem, Kemal, ale ty mi to powiedz. Powiedz, że mnie nie chcesz! Żeby pozbyć się mnie, nie musisz wymyślać tysiąca powodów”. Asu ściąga ze swojego palca obrączkę zaręczynową. „Nałóż ją z powrotem” – rozkazuje Kemal. „Co dalej? Czego chcesz się dowiedzieć? Co powinieneś jeszcze rozwikłać?”. „Mogę mieć dziecko, Asu…”. „Dziecko Nihan jest twoje?”. „Posłuchaj, są takie sprawy, o których ja sam nawet nie chcę myśleć. I nie chcę cię w to wplątywać. Ale jeśli to prawda? Jeśli to moje dziecko, wtedy im go nie zostawię”. „Co zrobisz? Jak się tego dowiesz?”.
„Zrobię test DNA” – oznajmia Soydere. „Kiedy?” – pyta Asu. „Natychmiast, jutro. Teraz decyzja należy do ciebie. Jeśli nie zechcesz nosić tej obrączki na palcu, zrozumiem”. „Nie patrząc na nic, jestem z tobą”. W następnej scenie widzimy, jak Nihan odczytuje sms-a od Asu: „Kemal wie. Planuje jutro zrobić test DNA. Bądź ostrożna”. Emir także otrzymuje sms-a od swojej siostry: „Kemal myśli, że dziecko jest jego. Jutro chce przeprowadzić test DNA. Pomyślałam, że będziesz chciał temu zapobiec”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Kemal przyjeżdża do salonu brata. „Co tutaj robisz?” – pyta Tarik. „Pomogę ci” – oznajmia Kemal i wyciąga książeczkę czekową. – „Ile jesteś winien Ayhanowi?”. „Pomoc otrzymana od ciebie, niech umrze w pół drogi”. „Dobrze, sam wiesz, ile jesteś mu winien”. Młodszy z braci składa podpis na czeku i zostawia go na biurku. „Jeśli myślisz, że z twojego powodu będę błagać Ayhana, to jesteś w błędzie” – mówi Kemal. – „I on też w nim jest”. „Powiedziałem, że nie chcę” – odpowiada Tarik i rozrywa czek. – „Po co to ciągniesz? Wczoraj w nocy byłem pijany”. „Nie tylko pijany, ale i na tyle podły, że obwiniłeś mnie o wszystkie swoje problemy”.
Tarik, tuż po wyjściu swojego brata, chwyta za komórkę i wysyła sms-a do Emira: „Potrzebuję pana pomocy. Kiedy możemy się zobaczyć?”. „Czekaj na wiadomość” – odpisuje Kozcuoglu. Tymczasem Nihan zabiera Deniz na imprezę do parku. Przekazuje ją Leyli, która z kolei powierza dziewczynkę jednemu z klaunów. Nihan szybko odbiera swoją córkę i stwierdza, że Deniz ma gorączkę. „Muszę szybko zawieźć ją do lekarza” – mówi Nihan. Nieoczekiwanie obok niej pojawia się Kemal. „Co to za panika?” – pyta Soydere. „A ty skąd się tutaj wziąłeś?” – pyta Leyla. Żona Emira wychodzi na ulicę i rozgląda się za taksówką. Kobieta ucharakteryzowana na klauna pokazuje, że nie udało jej się zdobyć włosa Deniz.
„Co się tu dzieje?” – pyta Kemal. „U Deniz podniosła się temperatura, a Nihan odesłała samochód do domu” – wyjaśnia Leyla. – „Małą powinien zobaczyć lekarz. Co mamy zrobić, nie wiem”. „Ja mogę was podwieźć. Wsiadaj” – mówi Soydere do Nihan. „W życiu się nie zgodzę” – odpowiada dziewczyna. „Zostaw ten swój upór. Wsiadaj do samochodu”. Nihan nie widząc nigdzie żadnej taksówki, postanawia wsiąść do auta Kemala. „Wyłączyłeś klimatyzację?” – pyta żona Emira, gdy są już w drodze. „Tak” – odpowiada Soydere. „Och, pierwszy raz od urodzenia tak podniosła się jej temperatura. Co się stało?”. „Może być tak, że ząbki się jej wyrzynają”. „No skąd. Ona ma zaledwie kilka miesięcy. To za wcześnie”.
„A ile dokładnie ma miesięcy?” – dopytuje mężczyzna. „Proszę, jedź szybciej, Kemal” – zmienia temat Nihan. „Zapięłaś pasy?”. „Na pewno zapięłam. Myślisz, że jestem aż tak nieostrożna?”. „Sądząc po tym, że usiadłaś z przodu razem z dzieckiem, to trochę tak”. „A co miałam robić? Tak jakby w samochodzie był dziecięcy fotelik…”. „Gdybyś nie dopuściła do przeziębienia, nie musiałaby teraz nigdzie jechać”. „To przeze mnie się przeziębiła?”. „A co, może przeze mnie?”. „W ogóle skąd ty wziąłeś, że to ja pozwoliłam jej się przeziębić? Przecież się nie wychłodziła”. „Nie mogłaś się nią zaopiekować, to jasne”. „Nie mogłam się nią zaopiekować? To ja troszczę się o nią, jak o źrenicę swojego oka! Ja po prostu cała drżę o nią”.
„Czy drżenie, oznacza to samo, co troszczenie?” – pyta Soydere. „Panie Kemalu, ja jestem jej mamą. Ty mnie obwiniasz?” – pyta Nihan. „Tak jakby”. „Tak jak zawsze”. „Teraz nie ma już czegoś takiego. Nie ma już tak jak zawsze„. Kemal wolną ręką dotyka palców Deniz. Czy uda mu się wykonać test DNA? Czy dowiedzie, że dziewczynka jest jego córką?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.