155: Kontynuacja spotkania Tarika i Zeynep. „To był wypadek, przysięgam” – zapłakana dziewczyna tłumaczy uduszenie swojego męża. – „Nie zrobiłam tego świadomie. To stało się niechcący…”. „Uspokój się, nic się nie stanie” – zapewnia Tarik. „Już się stało, bracie! Co ja teraz zrobię? Jak się od tego uwolnię? Nihan nie da mi spokoju. Ona będzie interesować się tym dniem! Ona będzie prowadzić dochodzenie. Wszystko wyjdzie na jaw… Co ja zrobię?”. Mężczyzna obejmuje siostrę. „Uspokój się, nic takiego się nie stanie” – powtarza. „Jak ty możesz być taki pewny?! Jak?!” – pyta Zeynep. „Dlatego, że oprócz ciebie są pewne rzeczy, których oni się boją…”.
Nihan przyjeżdża do kawiarni na spotkanie z Asu. „Najpierw mówisz, że musimy pilnie się spotkać, a następnie się spóźniasz” – oznajmia siostra Emira. „Przepraszam, coś mnie zatrzymało. Załatwiłam to i przyszłam tutaj” – tłumaczy Nihan. – „To było coś jeszcze pilniejszego”. „Więc? Co chcesz mi powiedzieć?”. „Posłuchaj, nie chcę cały czas odczuwać napięcia w związku z twoją relacją z Kemalem. Uwierz, że to napięcie wpływa negatywnie również na moją relację z Emirem”. „Musisz cały czas bardzo kochać swojego męża, co?”. „Tak, próbujemy odbudować nasz związek”.
„My również” – Asu kieruje swój wzrok na obrączkę, którą ma na palcu. – „Ja i Kemal postanowiliśmy spróbować ponownie”. „Gratuluję. Chyba jesteście jedyną parą, której pogratulowałam” – oznajmia Nihan. – „Zerwaliście, ale jednak jesteście nadal razem”. W tym momencie do okna kawiarni puka Elif i machnięciem ręki daje znać Asu, by wyszła na zewnątrz. „Co jest?” – pyta siostra Emira. „Myślę, że ciebie woła” – stwierdza Nihan. „Odholowują pani samochód” – mówi dziewczynka przez szybę. „Odholowują twój samochód. Powinnaś pójść to sprawdzić” – sugeruje córka Vildan. Asu nakłada swój płaszcz i w pośpiechu odchodzi.
Nihan puszcza oko do Elif. Następnie sięga po torebkę Asu, którą dziewczyna zostawiła w kawiarni i wyciąga z niej klucze do jej mieszkania. Szybko wykonuje ich odlew i odkłada je z powrotem na miejsce. Asu tymczasem dochodzi do swojego samochodu. Ten stoi na ulicy tak, jak go zaparkowała. „To twój samochód?” – pyta Elif. – „Przepraszam, myślałam, że twój samochód to ten, który właśnie odholowano”. Siostra Emira wraca do kawiarni. „Wszystko w porządku?” – pyta Nihan. „Dziewczynka pomyliła się. To nie było moje auto” – odpowiada Asu. „Przykro mi to słyszeć. Wypadło mi coś, muszę pilnie iść”. „Wezwałaś mnie tylko dlatego?”.
„Tak, to było zapobiegawcze spotkanie” – wyjaśnia żona Emira. – „Ostatnio ty przyszłaś, więc teraz ja pomyślałam o ponownej wizycie. Do widzenia”. Nihan opuszcza kawiarnię. Akcja przenosi się do gabinetu Kemala. Mężczyzna wzywa do siebie księgową. „Wkrótce bank weźmie pod kontrolę wszystkie nasze operacje. Jest coś, o czym chcesz mi powiedzieć?” – pyta Soydere. – „Czy jest coś, o czym powinienem wiedzieć?”. „Ja… Możliwe, że ona chciała rozwiązać wszystko sama. Nie chciała pana fatygować” – odpowiada księgowa. „Jaka ona? Mów jaśniej”. „Pani Asu przedwczoraj chciała ode mnie szczegółowego zapisu dotyczącego przepływu pieniędzy”.
„Na jakiej podstawie jej to dałaś?” – pyta Kemal. „Proszę pana, to jest tak, że… Ona bardzo prosiła, by zostało to między nami” – odpowiada pracownica. Następnie opuszcza gabinet. Tymczasem Eda oraz Vildan z Deniz na rękach stoją przed drzwiami domu Leyli. „Zadzwoń jeszcze raz” – mówi matka Nihan do Edy. – „Gdzie się podziewa ta kobieta? Masz, potrzymaj ją”. Vildan przekazuje Edzie wnuczkę i sięga po komórkę z zamiarem wybrania numeru siostry. W tym samym momencie Ayhan przywozi Leylę pod dom. Oboje wychodzą z samochodu. Vildan uważnie przygląda się towarzyszowi swojej siostry. „To moja młodsza siostra Vildan, a to Ayhan… Pan Ayhan” – przedstawia Leyla.
„Zrozumiałam, Leyla… Jestem bardzo zadowolona z poznania pana” – oznajmia Vildan. – „Do rychłego zobaczenia”. „Tak, do widzenia, Ayhan” – odzywa się Leyla. – „Wielkie dzięki za podwózkę. Jeszcze się spotkamy”. „Kleopa… Pani Leylo, do widzenia” – mówi mężczyzna i odchodzi do samochodu. Wszystkie panie wchodzą zaś do środka domu. „Masz romans i ukrywasz go przede mną?” – pyta Vildan. „Jaki romans, kochana? Po prostu to mój przyjaciel” – odpowiada Leyla. „Między wami coś jest, widzę to. Leyla, co to za człowiek? Dlaczego uciekasz ode mnie?”. „Dlatego, że będziesz pytać ze sto razy. Ja także za bardzo go nie znam. Niedawno się poznaliśmy”. „Gdzie się poznaliście?”. „W więzieniu…”.
Nihan tymczasem wchodzi do mieszkania Asu. Zostawia torebkę na sofie i zabiera się za przeszukiwanie pomieszczenia. Akcja przenosi się do firmy. Zehir przekazuje Tarikowi fałszywe dokumenty, by sprawdzić jego lojalność. „Co to?” – pyta brat Kemala. „Informacja o ziemiach, które są w pobliżu naszego obszaru” – odpowiada Zehir. – „To bardzo tajna informacja. Nie powinna nikomu wpaść do rąk, Tarik”. „Czemu mi to dajesz? Niech zostanie u ciebie, bracie”. „Przecież nie mogę wyjść z firmy. Potrzeba, aby ktoś dostarczył to pod ten adres” – Zehir przekazuje Tarikowi karteczkę. – „Tylko musi to być dostarczone do rąk własnych”.
Zeynep telefonuje do komisarza. „Musimy się dzisiaj spotkać” – mówi dziewczyna. – „Wieczorem po pracy”. „Nie dam rady” – oznajmia Hakan. „Ale to coś związanego z Emirem…”. Akcja przenosi się do mieszkania Asu. Nihan niczego jeszcze nie znalazła. Wkrótce odbiera telefon od Kemala. „Wszystko u ciebie w porządku?” – pyta Soydere. „Aha” – odpowiada szeptem żona Emira. „Gdzie ty jesteś? Usypiasz Deniz?”. „Nie…”. „Nihan, mam nadzieję, że znowu się w coś nie wplątałaś. Słuchaj, dzisiaj mam taki dzień, że walczę ze światem. Chciałbym się chociaż o ciebie nie musieć kłopotać”. „Co się stało? Czy wydarzyło się coś nowego?”. „Zostałem bankrutem…”.
„Co?!” – pyta zaskoczona Nihan. „To, co słyszałaś. Asu przekazała temu łajdakowi bardzo istotną informację” – oznajmia Kemal. „Nie mogę uwierzyć… I co teraz zrobisz?”. „Oczywiście, że muszę działać. Mogę zostać bankrutem i trafić do więzienia… Mam jednak jeszcze jeden wybór”. „Ten wybór to Asu, tak?”. „Nie. Mogę też przekazać firmę Emirowi…”. „Kemal, mam teraz pilna sprawę. Zajmę się nią i zadzwonię potem do ciebie, ale moje myśli będą stale przy tobie”. „Bardziej potrzebuję twojego serca”. „Może mi się wydaje, ale coś za bardzo jesteś spokojny, jak na taką sytuację. Sądzę, że masz już gotowy plan b”. „Pozostawiłem wszystko losowi”.
Akcja przenosi się do domu Leyli. „Jak możesz zawiązywać przyjaźń z takim człowiekiem?” – pyta Vildan. – „Jak możesz utrzymywać z nim stosunki?”. „Jakie stosunki? To zwyczajne ludzkie relacje” – odpowiada Leyla. – „Co w tym takiego?”. „Jakie by nie były stosunki, on nie jest właściwym człowiekiem, Leyla”. „Ayhan siedział w więzieniu, to prawda, ale wszystko mi wytłumaczył. Siedział przez środowisko, w jakim się urodził”. „Proszę cię, nie broń przede mną ludzi mafii”. „Ach, ty znowu włączasz swoje arystokratyczne uprzedzenia. Każdy powinien mieć możliwość dostania drugiej szansy”.
„To tylko w filmach się zdarza” – stwierdza Vildan. – „Posłuchaj, czy ty zakochałaś się w tym mężczyźnie?”. „Skąd ci się biorą takie rzeczy? Na Boga…” – odpowiada Leyla. „Chcę, żebyś przemyślała ten temat. Zrób to dla mnie, proszę”. „Nie ma takiej opcji”. Tymczasem Zehir z ukrycia nagrywa spotkanie Emira i Tarika. Starszy z braci Soydere przekazuje mężowi Nihan dokumenty, które wcześniej dostał od Zehira. Nihan tymczasem przeszukuje drugi poziom mieszkania Asu. Tam także niczego nie znajduje. Zrezygnowana wchodzi na schody, chcąc już opuścić mieszkanie, gdy nagle do środka wchodzi… Asu!
Nihan wraca po cichu na górę i szybko chowa się pod łóżko. Po chwili na górę wchodzi także Asu. Żona Emira spod łóżka obserwuje jedynie jej przemieszczające się po pokoju buty. Kiedy Asu schodzi na dół, Nihan wychodzi spod łóżka i wycisza swój telefon. Po chwili ponownie słyszy kroki wchodzącej po schodach siostry Emira. Nihan szybko wchodzi do szafy, a Asu kładzie się na łóżku… Tymczasem Vildan opuszcza dom siostry. Gdy jest już w samochodzie, telefonuje do znajomego adwokata. „Mam do ciebie prośbę, Nevzat, ale musi to zostać między nami” – oznajmia kobieta. – „Potrzebuję dokładnych informacji o pewnym człowieku. Chcę, żebyś zrobił małe rozeznanie”. „Jak się nazywa?” – pyta adwokat. „Ayhan Kandarli”.
Zehir pokazuje Kemalowi nagranie, na którym widać jak Tarik spotyka się z Emirem i przekazuje mu poufne dokumenty. „Nie pojmuję… Nie mogę tego zrozumieć” – mówi zaskoczony postawą brata Kemal. „Szefie, uwierz mi, dużo się modliłem, by nie okazało się to prawdą” – oznajmia Zehir. – „Kiedy uświadomiłem sobie, że Asu nie jest powiązana ze sprawą działki, postanowiłem pójść o krok dalej. No i odkryłem to… To nie sen”. „Ten pies wszystkich moich bliskich zamienił w swoje marionetki. A ja tak bardzo wierzyłem bratu…”.
W tym momencie do gabinetu wchodzi Tarik. „Zehir, szukałem cię” – oznajmia mężczyzna. – „Zawiozłem dokumenty tam, gdzie prosiłeś. Co teraz będziesz robić, Kemal?”. „Idź zapytać o to swojego szefa” – sugeruje młodszy z braci Soydere. – „Szybciej się dowiesz”. „Co ty mówisz? Chyba nie jesteś w najlepszym nastroju. Wyjdę, a kiedy pozbierasz myśli, porozmawiamy”. „Idź. Idź i nie pokazuj mi się więcej na oczy”. „Co ja zrobiłem, że wyganiasz mnie za drzwi? Powiedz, będę chociaż wiedział”. „Sądziłeś, że się o tym nie dowiem, że pracujesz dla tego psa? Sądziłeś, że się nie domyślimy, że to ty sprzedałeś nas w sprawie działki?!”.
„Nie, nic podobnego” – zaprzecza Tarik. „Nie kłam więcej i nie poniżaj się w moich oczach” – oznajmia Kemal. „Bracie, nie rób tego…”. „Czy nie masz jeszcze dość wbijania mi noża w plecy?”. „O czym ty, u diabła, mówisz?”. Zehir pokazuje Tarikowi nagranie zrobione komórką. Mąż Banu jedynie uśmiecha się drwiąco. „Śledziłeś mnie?” – pyta. – „Hańba wam. Nie zrobiłem tego, o czym myślicie i głośno mówicie. I tak nic nie pojmuję w tych waszych sprawach gruntu”. „Czyli co, my cię oczerniamy, bracie Tariku?” – pyta Zehir.
„Oczywiście, że oczerniacie!” – krzyczy Tarik. – „Nie znając, nie rozważając wszystkiego, ty postawiłeś na mnie krzyżyk!”. „Nikt na tobie nie postawił krzyżyka” – oznajmia stanowczo Kemal. – „Co dałeś Emirowi w tej kopercie? Jakie może być twoje wyjaśnienie spotkania z Emirem? Masz coś na swoje wytłumaczenie?”. „Mam! Ale niech on najpierw wyjdzie, wtedy ci powiem, bracie. Dopóki ten oszczerca tam stoi, niczego więcej nie powiem”. „Zehir nigdzie nie pójdzie, zostanie tutaj”.
Tarik z wściekłością uderza pięścią w ścianę. „Nie zostawię tak tej sprawy!” – oświadcza. – „Znajdę tego, kto to zrobił, jednak nie wiem, jak wtedy będziesz mógł mi spojrzeć w twarz!”. „Wystarczy, wyjdź już stąd” – prosi Kemal. „Brawo” – mówi mąż Banu i opuszcza gabinet. „Szefie, co teraz zrobisz?” – pyta Zehir. – „Czas ucieka. Czy naprawdę zgodzisz się przekazać firmę?”. „A czy jest jakieś inne wyjście? Czy jest jeszcze szansa?” – pyta Kemal. – „I, co najgorsze, przeze przeze mnie zupełnie niewinny człowiek może trafić do więzienia. Nie mogę postawić Mesuta w takim położeniu. Nie mogę…”.
Nihan cały czas ukrywa się w szafie. Asu leży na łóżku i słucha muzyki. Nagle jej telefon zaczyna dzwonić. To Galip. „Dlaczego dzwonisz?” – pyta dziewczyna. „Dowiedzieć się, jak się masz, córeczko” – oznajmia Kozcuoglu. „Nie interesuj się mną i nie pytaj, jak się mam. Nie jestem twoją córką, a pan nie jest moim ojcem, jasne?”. „Bo się na ciebie obrażę. Czy między nami nie ma bardzo silnej więzi? Bardzo silnego przymierza? Wielu tajnych sekretów?”. „Są, zgadza się. Na przykład te, powstające gdy załatwiasz coś za plecami syna. Jeśli Emir się o tym dowie, co zrobi?”.
„Jesteś impulsywna. To także najgorsza cecha twojego brata, z którą walczyłem” – oznajmia Galip. „Zostaw mnie w spokoju” – rozkazuje Asu. „Przykro mi, ale jutro powinniśmy się spotkać”. „Po co? O jakich subtelnościach pomyślałeś, kopiąc dół dla Emira?”. „Jestem ojcem, który myśli tylko o dobru swoich dzieci. I dobru naszego nazwiska”. „Chrzanić nazwisko naszej rodziny!” – odpowiada Asu, rozłącza się i rzuca komórkę na łóżko. Czy Nihan uda się wyjść z szafy niezauważoną?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.