178: Akcja odcinka rozpoczyna się w mieszkaniu Kemala. „Jakie jeszcze są w tej rodzinie sekrety, o których ja nie wiem, Fehime?” – pyta Huseyn. – „Co ty jeszcze ukrywasz przede mną?”. „Będziesz się na mnie wyżywał teraz?” – pyta kobieta. – „Na miłość boską…”. „Jasne, nie byłem dobrym ojcem. Popatrz na moje dzieci. Niech mi Pan Bóg wybaczy”. „Tato, nie mów takich rzeczy” – prosi Kemal. „Co innego mogę powiedzieć, mój synu? Patrzę na moja córkę, która zakochała się w naszym wrogu, w tym nikczemnym łotrze. Dla niego ona pogardziła swoją rodziną i swoim bratem. Co zaś tyczy się mojego syna… On ma dziecko, a ja dopiero teraz się o tym dowiaduję”.
„Co ty teraz zrobisz, mój synu?” – pyta Fehime. „Nie zostawię temu mężczyźnie mojej córki. Zabiorę mu ją” – oświadcza Kemal. „Jak chcesz tego dokonać?”. „Nie martw się. Znajdę wyjście, by ją stamtąd zabrać, bez narażania kogokolwiek na krzywdę”. Akcja przenosi się do willi Kozcuoglu. Nihan wchodzi do gabinetu męża i rzuca przed nim pluszaka, w którym ukryta była kamera. „Co to ma znaczyć?!” – pyta kobieta. „Domyślam się, że miałaś gościa” – oznajmia Emir. „Nie waż się kłamać! Wiem, że to ty schowałeś tu kamerę!”. „Ja tylko chciałem patrzeć na ciebie, kiedy ty spałaś w nocy”. „Nawet nie próbuj robić tego ponownie”.
„Jestem biznesmenem, moja droga” – oświadcza mężczyzna. – „Nie ma czegoś takiego, czego nie próbowałbym zrobić”. „Nie ma wytłumaczenia na to, co zrobiłeś” – stwierdza Nihan. – „Nie będę ostrzegała cię ponownie”. „Przykro mi, nie miałem złych zamiarów”. Dziewczyna opuszcza pomieszczenie. Akcja przenosi się do restauracji. „Nie zapomnę tego, co dla mnie zrobiłaś” – mówi Tarik. „Co teraz zrobisz?” – pyta Asu. „Żebym to ja wiedział…”. „Gdybym była na twoim miejscu, to nie spotykałabym się z Banu tak od razu. Tak, jest między nimi jakiś rodzaj współpracy. Ona musiała informować Emira o tym, co działo się u was w domu. Najpierw jednak uratuj własną skórę, zanim zaczniesz wojnę z Banu”.
„Nie zrozumiałem tego” – oznajmia Tarik z pytającym wyrazem twarzy. „Pomyśl, jakiego rodzaju pępowiną jesteś powiązany z Emirem?” – pyta Asu. „O czym ty mówisz? Jaką niby pępowiną jesteśmy powiązani?”. „Nie zaprzeczaj, proszę. Słyszałam twoją rozmowę z Emirem w firmie. Dlaczego pracujesz dla niego? Co cię z nim wiąże?”. „Nic…”. „Człowiek na własne życzenie nie trwa w pobliżu Emira. On trzyma ludzi przy sobie na własny sposób. Grozi im, szantażuje długami… Tarik, zaufaj mi. Mogę ci pomóc”.
Następuje retrospekcja. Asu jest w gabinecie swojego brata. „Emir, jest coś jeszcze” – oznajmia dziewczyna. – „Tarik przyszedł do mnie. Ma podejrzenia wobec Banu”. „Odpraw go z pustymi rękoma” – rozkazuje mąż Nihan. „Nie byłoby lepiej, gdybym zdobyła jego zaufanie? Nie zważając na Kemala, był blisko ciebie. Ufał tobie. Czuł się twoim dłużnikiem. Myślał, że go chronisz. Ale teraz, gdy wie o twoim związku z Zeynep, nie jest dla ciebie dobrą bronią”. „Nawet, jeśli z opóźnionym zapłonem, broń pozostaje bronią”. „Pozwól, że przejdę na jego stronę”. „W jaki sposób?”. „Uratuję go z twoich rąk. Przynajmniej Tarik tak będzie myślał”.
Akcja wraca do teraźniejszości. „Mogę zniszczyć to, co zmusza cię do bycia blisko Emira” – proponuje Asu Tarikowi. „Nie wystarczy ci sił” – stwierdza brat Kemala z uśmiechem. „Jesteś pewien? Jestem znacznie silniejsza wobec Emira, niż ci się wydaje. Czy Emir grozi ci z powodu morderstwa Karen?”. „Pistolet. Emir ma pistolet…”. Tymczasem Nihan telefonuje do Kemala. „Emir wie. On wszystko wie!” – oznajmia dziewczyna. „Jesteś pewna?”. „Tak, jestem. Kiedy byłam w szpitalu, przyniósł mi pluszaka, w którym ukrył kamerę. Tego dnia podsłuchał nasza rozmowę. Wie, że się widzieliśmy! Zna teraz wszystkie twoje plany, Kemal! Boże, tym razem to rzeczywiście nasz koniec…”.
„Niczego nie pokazuj przed Emirem” – prosi Soydere. – „Znajdziemy wyjście z tej sytuacji”. „Jakie?” – pyta Nihan. „Jeszcze nie wiem, ale skoro Emir wszystko o nas wie i to ukrywa, to znaczy, że on coś planuje. Jeśli się nie uspokoimy, wpadniemy w jego pułapkę”. Tego samego dnia w holdingu Kozcuoglu dochodzi do wyboru nowego przewodniczącego rady nadzorczej. Decyzją walnego zgromadzenia Emir traci swoją dotychczasową pozycję. Po głosowaniu do gabinetu męża wchodzi Nihan.
„Uspokój się” – prosi dziewczyna. – „Po prostu tylko cię nie wybrali”. „Tylko? To nie jest tylko firma. To firma Kozcuoglu! Moje imperium!” – grzmi wściekły Emir. – „Nikomu nie pozwolę jej sobie odebrać! Nie waż się nawet mieć nadzieję, że ze mną koniec, żonko! Dopóki moja miłość do ciebie nie ostygnie, ze mną nie będzie skończone! Wiem, co zawdzięczam swojemu nazwisku. Jeśli stracę nazwisko, stracę ciebie! Nie waż się nawet mieć nadzieję, że ogłoszę bankructwo Kozcuoglu. Nie waż się!”.
W tym momencie rozlega się pukanie do drzwi i po chwili do środka wchodzi Tufan. „Czego chcesz?!” – pyta Kozcuoglu. „Prosił mnie pan o nie” – Tufan z kieszeni marynarki wyciąga dwie wizy. „Głupcze, wynoś się! Potem mi to dasz!” – wrzeszczy Emir i wyrzuca swojego podwładnego za drzwi. Nihan nagle coś sobie uświadamia i także opuszcza gabinet. Na korytarzu spotyka Leylę. „Chyba Kemal miał rację…” – przyznaje dziewczyna. „W jakim sensie?” – pyta siostra Vildan. „Czekanie nie jest wyjściem. Myślę, że Emir chce porwać Deniz!”.
W następnej scenie dochodzi do spotkania Nihan i Kemala. „Proszę, powiedz mi, że się mylę” – mówi żona Emira. – „Najpierw zagraniczna opiekunka, teraz ta wiza…”. „Dopóki on nie zmusi cię do podpisania pełnomocnictwa, nie zdobędzie wizy dla Deniz” – uspokaja Soydere. Nagle Nihan przypomina sobie, jak podpisywała w szpitalu dokumenty, rzekomo firmowe, które podsunął jej mąż… „Co się stało? Dlaczego masz taką minę?” – pyta Kemal. „Wydaje mi się… Ja chyba podpisałam to pełnomocnictwo” – oznajmia dziewczyna. – „To znaczy, kiedy byłam w szpitalu, Emir przyniósł bardzo wiele dokumentów do podpisania. Pierwsze strony czytałam, ale potem zmęczyłam się i podpisywałam wszystko za koleją…”.
„Boże, co ja zrobiłam?” – Nihan chowa twarz w dłoniach. – „Co ja zrobiłam? Och…”. „Dobrze, już dobrze. Nie wiń siebie” – mówi Soydere. – „Ten typ w ten, czy w inny sposób, zmusiłby cię do podpisania tego dokumentu”. „Co teraz zrobimy? On porwie naszą córkę!”. „Nigdy w życiu na to nie pozwolę”. „Nie przypuszczaliśmy, że Emir o nas wie”. „To nic, wszystko zaplanujemy na nowo”. „O czym on myśli? Dokąd chce wyjechać? Chce nas ukarać, porywając Deniz? Kemal, a jeśli my więcej jej nie zobaczymy…? On już wcześniej tym mi groził”. „W jaki sposób groził?”. „Powiedział, że odda Deniz innej rodzinie, legalną drogą. Nawet on sam nie wiedziałby, do jakiej konkretnie rodziny ona by trafiła. Wiesz, że on jest zdolny do wszystkiego”.
„Wiem, że jest psychopatą” – oznajmia Kemal. – „Ale ja tak tego nie zostawię. Nie oddam mu swojej córki!”. „Co więc zrobimy?” – pyta Nihan. „Musimy działać szybciej niż Emir. To ja porwę Deniz…”. „Kemal, masz świadomość tego, co mówisz?”. „Dopóki ten łajdak nie odebrał naszej córki, to ja ją zabiorę i wywiozę w bezpieczne miejsce”. „Nie możesz tego zrobić, nie pozwalam”. „Wiesz, że to jedyne wyjście, Nihan”. „Przecież mi obiecałeś…”. „I wciąż trwam przy tej obietnicy. Dopóki ty nie wyrazisz zgody, nie będę podejmował żadnych kroków. Posłuchaj, podejmiemy wspólną decyzję dla naszej córki. To jedyne wyjście”.
„Ale ja się boję, Kemal. Nie chcę, żeby Deniz była w samym środku walki między tobą a Emirem” – tłumaczy Nihan. – „Mnie zależy tylko na jej bezpieczeństwie”. „Nawet włosek Deniz nie ucierpi” – zapewnia Soydere. „Już coś wymyśliłeś?”. „Wyślę ją razem z moimi rodzicami w bardzo bezpieczne miejsce. Daleko poza miasto. Przez jakiś czas tam pozostaną. Potem, jeśli zajdzie taka potrzeba, wyślę ich za granicę. My w tym czasie nie będziemy się nawet kontaktować. Będziemy wrogami ze względu na to, że porwałem Deniz. A zatem Emir nie będzie mógł się mścić ani na tobie, ani na Leyli, ani na twojej mamie”.
„A ty jak uratujesz się przed nim?” – pyta Nihan. „O mnie się nie martw. Ze mną nic się nie stanie” – przekonuje Kemal. – „Emir nie jest teraz nawet przewodniczącym rady nadzorczej. Powoli zbliżamy się do naszego celu. Mówiłem ci, że zakopię go w ziemi i odbiorę jego nazwisko. Zrobię to dla ciebie i Deniz. I żeby dusza Ozana zaznała spokoju. Zrobię to dla nas wszystkich. Potem, gdy ten łajdak straci swoje siły, będzie nam łatwiej zbadać sprawę Ozana. Gdy na nowo otworzymy śledztwo, Emir nie będzie w stanie nas powstrzymać. Wszystko zostanie wyjaśnione, a potem będziemy razem, szczęśliwi. Najpierw jednak ty musisz odpowiedzieć. Wierzysz mi?”.
Nihan chwyta Kemala za dłoń i odpowiada: „Wierzę”. „Doskonale” – mówi mężczyzna. – „Więc zróbmy to. Wyciągnijmy Deniz z tej męki”. W następnej scenie widzimy, jak Banu wraca do domu Soyderów. Akurat w tym momencie wychodzi z niego Kemal. „Ty specjalnie przychodzisz wtedy, kiedy mnie nie ma w domu” – stwierdza żona Tarika. – „Zrobiłam coś nie tak?”. „Nie, co ty. Po prostu się mijamy, to wszystko” – odpowiada Kemal i odchodzi. Banu zaś wchodzi po cichu do domu i przysłuchuje się rozmawiającym w kuchni teściom.
„Obawiam się, że nam się nie uda, Huseyn” – mówi Fehime. – „Posłuchaj, wzięliśmy się za sprawy, które mogą się źle skończyć. Niech Bóg sprawi, że nie będziemy tego żałować”. „Nie przejmuj się, nasz syn pomyślał o wszystkim” – zapewnia Huseyn. – „Jutro będziemy świętować. Kemal zabierze naszą wnuczkę od tego diabła Emira”. Banu szybko wchodzi do swojego pokoju i dzwoni do Emira. „Jutro Kemal porwie Deniz” – oznajmia dziewczyna. „Jesteś pewna?” – pyta Kozcuoglu. „Słyszałam na własne uszy. I co teraz będzie?”. „Zostaw to mnie. Ty zaś skup się na swoim zadaniu. Masz do wypełnienia ważną misję, Banu”.
Akcja przenosi się do Izmiru, gdzie Zehir odnajduje Zehrę. „Dziewczyno, jak można tak uciekać?” – pyta mężczyzna. – „Boisz się mnie? popatrz, pan Zehir stoi przed tobą i już więcej ciebie nie zostawi. Zapisz to w swojej głowie, dobrze?”. Zehra przytula się do mężczyzny. „Wrócisz ze mną do Stambułu, dobrze?” – pyta Zehir. Kobieta potakuje głową. Akcja przenosi się do domu komisarza, gdzie właśnie wraca Zeynep z zakupów. Dziewczyna zaczyna rozpakowywać produkty, gdy nagle słyszy dzwonek do drzwi. „Zapomniałeś kluczy?” – pyta dziewczyna i otwiera, ale po drugiej stronie nie widzi wcale Hakana, tylko… Emira!
„Co ty tu robisz?” – pyta dziewczyna. „Przeszedłem się przywitać” – oznajmia Kozcuoglu i wchodzi do środka. „Proszę, wyjdź. Hakana nie ma w domu”. „A ja myślałem, że staniesz się w końcu samodzielna, ale ty znowu mnie rozczarowujesz”. „O czym ty mówisz?”. „Zostawiasz rękę jednego mężczyzny i od razu sięgasz po rękę drugiego. Ze złotej klatki trafiłaś jednak do kurnika. Tego chciałaś?”. „Między mną a Hakanem niczego nie ma. Jesteśmy tylko przyjaciółmi”. „Dlaczego więc tutaj jesteś?”. „Dlatego, że Hakan myśli, że Ozan został zabity, a jeden z dowodów, w którego jest posiadaniu, należy do mnie. Dlatego właśnie tu jestem”.
„Rozumiem. Nosisz swoje piękno jako gwarancję bezpieczeństwa” – stwierdza Emir. „Nie bądź ordynarny! Między mną a Hakanem nie ma żadnego związku, o który nas podejrzewasz” – powtarza Zeynep. – „Poza tym nic tobie do tego!”. Dziewczyna podchodzi do drzwi i otwiera je na oścież. „Wyjdź stąd, zostaw mnie w spokoju! Nie chcę cię więcej widzieć ani słyszeć! Trzymaj się ode mnie z daleka!” – rozkazuje siostra Kemala. Emir czyni kilka kroków w stronę drzwi, lecz gdy jest już przed samym wyjściem, nagle odwraca głowę i namiętnie całuje Zeynep! Ta nie protestuje.
„W końcu wróciłaś do swoich fabrycznych uczuć, moja mała” – oznajmia Kozcuoglu. – „Jesteś moja. Moja do tej pory, dopóki ja będę tego chciał”. „Nie wpadnę więcej w twoją pułapkę” – odpowiada Zeynep, chociaż sama nie wierzy w swoje słowa. „Nie sprzeciwiaj się sam sobie. Znam na pamięć twoją obsesyjną miłość. Nie uratujesz się od tego uczucia. Z każdym dniem twoja obsesja na moim punkcie będzie tylko rosnąć”. „Uwolnię się od ciebie!”. „Być może. Do naszego następnego spotkania”. Zeynep odrywa się od Emira i odchodzi do pokoju dziennego. W tym samym momencie drzwi mieszkania otwierają się i do środka wchodzi… Hakan!
„Co ty tutaj robisz?” – pyta komisarz, kierując wzrok na Emira. „Przychodzę w interesach. Czekam na zewnątrz” – oznajmia mąż Nihan i wychodzi. Hakan zaś podchodzi do siostry Kemala. „On ciebie niepokoi?” – pyta mężczyzna. „Nie, dopiero co przyszedł” – wyjaśnia Zeynep. – „Pytał o ciebie. Nie wiedział, że tu mieszkam”. Komisarz potakuje głową i także opuszcza mieszkanie. Czy Zeynep uda się wyleczyć z beznadziejnej miłości do Emira?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.