210: Fehime jest razem z córką na badaniu USG ciąży. „Powstrzymuje się pani od gwałtownych ruchów i stresu, prawda?” – pyta lekarz. „Yhym” – potwierdza Zeynep. „Twoja ciąża jest niestety wciąż zagrożona. Powinnaś cały dzień leżeć na łóżku”. „Czy możemy zobaczyć płeć dziecka?”. „Aha, właśnie się do nas odwrócił. Chyba usłyszał twój głos. To chłopiec”. Tymczasem w szpitalu, w którym leży Gurcan, pojawia się Tarik. „Co pan tu robi?” – pyta policjant, pilnujący sali mężczyzny. „Przyszedłem zobaczyć przyjaciela” – odpowiada Soydere. – „Słyszałem, że się obudził”. „Nie może pan tam wejść” – oznajmia funkcjonariusz. – „Pacjent obudził się, ale to był tylko nagły odruch. Tak twierdzi lekarz”.

„Dziękuję panu. Miłej pracy” – mówi Tarik i chce odejść. Policjant jednak zatrzymuje go i pyta: „Czy mogę zobaczyć pana dowód?”. Brat Zeynep pokazuje funkcjonariuszowi dokument. W tym momencie na korytarzu pojawiają się… Kemal i Nihan! Mąż Asu idzie przed ukochaną i dostrzega swojego brata, który właśnie odchodzi. Nihan jednak go nie widzi. „Czy coś się stało?” – pyta dziewczyna. „Nie, nic. Muszę zadzwonić w sprawie pracy” – odpowiada Kemal, odchodzi na bok i dzwoni do brata.

„Gdzie jesteś, bracie?” – pyta ukochany Nihan. „Mieliśmy z Banu rozprawę rozwodową. Jestem w sądzie” – okłamuje Tarik. – „Coś nie tak? Co jest nie tak, człowieku? Potrzebujesz czegoś?”. „Nie, bracie, to nic ważnego… Sam się tym zajmę” – Kemal rozłącza się. Jest już pewien, że jego brat zamieszany jest w morderstwo Ozana. Nagle w szpitalu pojawia się żona Gurcana z dziećmi. Kemal zatrzymuje ją i wypytuje o męża. „Gurcan powiedział, że grozili mu porwaniem dzieci. Czy ty prawda?” – pyta Soydere. „Moje dzieci zaginęły na dwa dni” – odpowiada kobieta. – „Nie mogłam nawet iść na policję, bo bałam się, że także Gurcanowi stanie się coś złego”.

„Potem co się stało?” – pyta Nihan. „Potem zostawili ich pod drzwiami, jakby nigdy nic się nie wydarzyło” – odpowiada żona Gurcana. „Dobrze, a czy widziałaś tych, którzy ich porwali?” – dopytuje Kemal. „Nie, ale dzieci ich widziały”. Soydere sięga po komórkę i wyświetla na niej zdjęcie Asu. „Czy to ta kobieta was porwała?”. „Nie, to mężczyzna nas porwał” – odpowiada jeden z chłopców. „Możesz go opisać?”. „Miał niebieskie oczy i blond włosy”. Kemal tym razem pokazuje fotografię Tufana. „Tak, to on” – potwierdzają jednomyślnie chłopcy.

Kemal i Nihan opuszczają szpital. „Zwariuję. Zaraz naprawdę zwariuję!” – oświadcza Nihan. – „Cokolwiek znajdujemy, zawsze jest to powiązane z Tufanem. Co to ma znaczyć? Czy to Tufan wszystko zaplanował? Czy to znaczy, że to on powiesił mojego brata? Okej, nawet przyjmijmy, że tak było. Ale jeśli tak, to kto przeniósł ciało Ozana? Jestem pewna, że jest mnóstwo ludzi, którzy współpracują z Asu, a o których nie wiemy. Bóg jeden wie, jakie plany ona snuje, podczas gdy my czekamy na przebudzenie Gurcana. Musimy z nim porozmawiać. Kemal, czy ty w ogóle mnie słuchasz?”.

„Tak, słucham, słucham…” – odpowiada mężczyzna. – „Jest kilka rzeczy, o które muszę zapytać komisarza Hakana. Idziesz ze mną?”. „Nie. Idź i zapytaj go, o co chcesz” – oznajmia Nihan. – „Tylko nie zapomnij mnie poinformować”. Tymczasem Fehime i Zeynep wychodzą ze szpitala. „Słyszałaś, co mówił lekarz?” – pyta córkę pani Soydere. – „Nie wolno ci się przemęczać. Położysz się i odpoczniesz. Odciążysz nogi i zostaniesz w domu. Moje dziecko, nie możesz przejmować się każdą drobną rzeczą. Nie możesz we wszystkim widzieć problemu”. „Jak mam to zrobić, mamo?” – pyta Zeynep. – „Hakan wpadł w kłopoty przeze mnie. Może nawet stracić pracę”. „Poradzi sobie, wiem to. Ten chłopak poradzi sobie ze wszystkim”. Soyderówna wsiada do taksówki i odjeżdża. Sięga do torebki po telefon i dzwoni do Emira.

„Czego chcesz?” – pyta Kozcuoglu. – „Czyżbyś zmieniła zdanie w sprawie małżeństwa?”. „Chciałam ci tylko przekazać, jakiej płci jest nasze dziecko” – oznajmia Zeynep. – „Spotkasz się ze mną, jeśli jesteś tego ciekawy. Wyślę ci adres”. W następnej scenie dochodzi do spotkania Emira i jego kochanki na wybrzeżu. Kamera przenosi się nieco dalej i widzimy… Fehime, która wszystko obserwuje zza drzewa! „Jak się masz?” – pyta mężczyzna. – „Jak się macie oboje?”. „Oboje nadal żyjemy”. „Powinnaś mieć na imię Kryzys. Zeynep nie pasuje do ciebie”. „Tęsknisz za tym, by namieszać mi w głowie, prawda?”. „Chciałabyś ode mnie usłyszeć, że tak, czyż nie? Wiesz, że generalnie lubię bawić się ludźmi”.

„Przyjechałeś tu, ponieważ jesteś ciekawy” – stwierdza siostra Kemala. „Mogę uzyskać odpowiedź?” – pyta zniecierpliwiony Emir. „To chłopiec”. „Ta ławka jest zbyt niewygodna. Mój syn zasługuje na więcej wygody. Podjęłaś już decyzję na inny temat?”. „Zeynep!” – rozlega się nagle krzyk Fehime, która biegnie w stronę ławki. – „Co ty robisz z tym człowiekiem?!”. „Mama…?” – odzywa się zaskoczona dziewczyna. „Nadal kręcisz się przy mojej córce?!” – Fehime kieruje groźne spojrzenie na Emira. „Twoja córka wezwała mnie tutaj” – oświadcza ze spokojem Emir. – „Nawet tego nie mogłaś się domyślić? Przyszłaś za nią aż tutaj, ale nadal zaprzeczasz temu, co widzisz na własne oczy”.

„Dlaczego moja córka miałaby cię prosić, żebyś spotkał się z nią?!” – pyta Fehime. – „Weź pod uwagę, że ona jest zaręczona! Wkrótce będziemy mieli wspaniałego zięcia, a oni dziecko!”. Emir podnosi się z ławki, staje naprzeciwko matki swojej kochanki i oznajmia: „To moje dziecko”. Fehime robi wielkie oczy. „Nie wiedziałaś?” – udaje zdziwienie mąż Nihan. – „Niewiarygodne. Jej bracia to wiedzą, ale dla pani Fehime fakt ten pozostaje największą tajemnicą. W każdym bądź razie pozwólcie, że was teraz zostawię. Jestem pewny, że chcecie porozmawiać ze sobą jak matka i córka. Dbaj o naszego syna, Zeynep”. Mężczyzna odchodzi.

„Mamo, przysięgam… Tym razem nie chciałam tego ukryć…” – odzywa się Zeynep. „Zamilcz! Porozmawiamy w domu” – mówi Fehime. Soyderówna rzuca złowrogie spojrzenie w kierunku Emira i odchodzi wraz z matką. Tymczasem w mieszkaniu Asu rozlega się pukanie do drzwi. Dziewczyna idzie otworzyć i po drugiej stronie widzi Nihan. „Co ty tu robisz?” – pyta siostra Emira. „Mam tylko jedną rzecz do zrobienia. Zmusić mordercę mojego brata do mówienia!” – oznajmia ukochana Kemala. „Powiedziałaś już, co chciałaś i wymieniłaś swoje oskarżenia. Teraz wyjdź stąd”. Asu chce zamknąć drzwi, ale jej rywalka blokuje je ręką. „Odejdź stąd albo wezwę ochronę!” – ostrzega siostra Emira.

„Dobrze, spróbuje więc szczęścia, dopóki jeszcze po nich nie zadzwoniłaś” – mówi córka Vildan i wchodzi do środka mieszkania. Asu sięga po telefon, by zadzwonić po ochroniarzy, jednak Nihan szybkim ruchem wyciąga z torebki strzykawkę i wbija igłę w rękę swojej przeciwniczki. Siostra Emira wypuszcza słuchawkę z rąk i osuwa się na ścianę. „Teraz wyznasz mi wszystko” – stwierdza Nihan.

Kemal wchodzi do gabinetu Hakana, który właśnie pakuje swoje rzeczy do pudełka. „Tak szybko cię zwolnili?” – pyta Soydere. „Zostałem zawieszony na jakiś czas” – odpowiada komisarz. – „Ale myślę, że będę miał dużo czasu na odpoczynek, podczas gdy inni będą decydować o mojej przyszłości. Po co tu przyszedłeś?”. „Jest coś nowego w sprawie morderstwa Ozana?”. „Nie prowadzę już tej sprawy. Mercan ją przejęła”. „Co to oznacza? Do dziś mówiłeś mi wszystko, co się dzieje. Dlaczego nie chcesz już tego robić?”. „Co chcesz usłyszeć?”. „Na jakim etapie jest dochodzenie? Czy istnieją jakieś dowody wskazujące na osobę, która przeniosła zwłoki?”.

„Nic pewnego” – oznajmia Hakan. – „Emir powiedział mi o czymś, co można uznać za informację, ale jestem pewien, że on kłamie”. „Co powiedział?” – docieka Kemal. „Powiedział, że to Tarik otworzył grób”. „Czy ma jakiś dowód?”. „Wiesz, jak działa Emir. Może stworzyć dowód w dowolnym momencie. Tarik z kolei powiedział mi, że był z Banu tej nocy”. „Sprawdziłeś to?”. „Właśnie chciałem to sprawdzić, ale…” – komisarz wymownie bierze w ręce spakowane pudło ze swoimi rzeczami. Kemal opuszcza komisariat i natyka się na zewnątrz na Mercan. Kobieta doznaje silnego bólu pleców i prosi mężczyznę, by zawiózł ją w jedno miejsce.

Akcja wraca do mieszkania Asu. „Co mi podałaś?” – pyta dziewczyna, siedząc na fotelu i trzymając się za brzuch. „Truciznę. Tę samą, którą podałaś mojemu bratu” – odpowiada Nihan. – „Mogę zabrać cię do szpitala, jeśli zrobisz to, o co cię poproszę. Masz godzinę, żeby wyznać wszystko. No, dalej”. Tymczasem Mercan i Kemal jadą samochodem. „Nie powiedziałaś mi, dokąd jedziemy” – stwierdza mężczyzna. „Po prostu jedź prosto. Powiem ci, kiedy będziemy na miejscu” – oznajmia komisarz. „Kilka rzeczy chodzi mi po głowie. Kimkolwiek jest osoba, która opróżniła grób, nie chce by dokonano autopsji, ponieważ…”. „Ponieważ jest mordercą”. „No właśnie. Jak myślisz, gdzie sprawca mógł ukryć ciało?”.

„To oczywiste, że w innym grobie” – odpowiada kobieta. – „Ach, zrozumiałam. Sądzisz, że powinniśmy razem zrobić burzę mózgów. Tylko uważaj, bo jeśli będziemy zbyt długo przebywać razem, Nihan może oszaleć”. „Nie uważasz, że trzeba sprawdzić inne groby? Ozan może być w którymś z nich” – stwierdza Soydere. „To zbyt długo potrwa. Trzeba by załatwić pozwolenia od rodzin i czekać na decyzję sądu. Mam lepszy pomysł. Trochę więcej adrenaliny niż w czasie tego nudnego postępowania. Ale nie mam zamiaru ci o tym mówić”.

Akcja przenosi się do mieszkania Asu. „Pozwól mi odejść” – błaga siostra Emira. „Wyznaj to!” – rozkazuje Nihan. „Jestem niewinna…”. „Jestem ostatnią osobą, która uwierzy w twoją niewinność. Zabiłabyś mnie i moją córkę, ty przeklęta czarownico! Przypominam ci, że zostałaś otruta! Albo zaczniesz mówić albo umrzesz! Lepiej się pospiesz! Dlaczego Gurcan podał twoje imię? Mów! Dla mnie to sama przyjemność patrzeć jak umierasz!”.

Akcja przenosi się do domu Soyderów. Zeynep i Fehime są w pokoju dziennym. „Dziewczyno, czy ty nigdy nie zmądrzejesz?!” – grzmi żona Huseyna. – „Czy nigdy nie zachowasz się poprawnie?!”. „Mamo…” – odzywa się Zeynep. „Milcz! Nie nazywaj mnie mamą!”. „Mamo, przysięgam, że nie miałam o tym pojęcia. Hakan powiedział coś takiego, żeby cię nie zdenerwować”. „A ty, aby nie zdenerwować swoich rodziców, po prostu ukryłaś to kłamstwo! Ty tak zdecydowałaś, czyż nie?! Nigdy byś nam nie powiedziała, że to dziecko tego człowieka! Chciałaś nam wmówić, że to dziecko Hakana! Jak możesz nam coś takiego robić, Zeynep?! Każdy wyciągnąłby wnioski z lekcji, jaką dostałaś. Każdy! Wstydź się, nie mam ci nic więcej do powiedzenia…”.

„Niech Bóg zabierze mnie do siebie, żebym uwolniła się od ciebie!” – kontynuuje Fehime. – „Nie wytrzymam już tego dłużej!”. „Mamo, nie mów takich rzeczy, na Boga!” – prosi Zeynep. – „Co się stało? Wszystko w porządku?”. „Czuję się jak przejechana przez ciężarówkę” – mówi żona Huseyna, trzymając się za głowę. – „Przynieś mi ajran”. Tymczasem w mieszkaniu Asu Nihan zaciera ślady swojej obecności. „Rób co chcesz, i tak dowiedzą się, że tu byłaś” – stwierdza siostra Emira. „Tak myślisz? Kamery bezpieczeństwa nie nagrały, że tu weszłam” – oznajmia Nihan. – „Poza tym tyle czasu biegam za tobą, że nauczyłam się już pogrywać z policją. W czasie, kiedy ty będziesz brała swój ostatni oddech, ja będę bawiła się z dzieckiem w parku. Mam na to świadków”.

„Nihan, bardzo źle się czuję. Pomóż mi…” – błaga Asu, która jest w coraz gorszym stanie. – „Nie jesteś tego rodzaju osobą. Nie możesz zabić człowieka”. „Ty nie jesteś człowiekiem, Asu” – stwierdza żona Emira. – „W moim oczach nie masz nawet odrobiny człowieczeństwa! Jesteś złoczyńcą, który jest gotowy zabić każdego dla własnych ambicji! No już, gadaj! Zaczynasz odczuwać nudności, prawda? Czytałam o tym”. „Nihan, wezwij pogotowie…”. „Najpierw zacznij mówić!”. „Nie zrobiłam tego”. „Nie próbuj zaprzeczać! Wiem, że to zrobiłaś! Wiem, że to ty otrułaś Ozana!”. „Nie zrobiłam niczego takiego. Nikogo nie otrułam”. „Umrzesz, głupia! Umrzesz! Zamierzasz umrzeć, byle tylko ukryć własną zbrodnię?!”.

„To nie ja. Nikogo nie otrułam” – zarzeka się Asu, mimo ogromnego bólu. „To kto to zrobił?!” – wrzeszczy Nihan. – „Powiedz mi, kto zabił mojego brata?! Kto?!”. „Tarik…”. „Kłamiesz! Powiedz mi szybko prawdę!”. W tym momencie rozlega się pukanie do drzwi. Kamera przenosi się na korytarz i widzimy stojącą przed drzwiami… Mercan! „Detektyw Mercan Yilmaz. Proszę otworzyć drzwi” – rozkazuje komisarz. Asu podnosi się z fotela, upada na podłogę i prosi: „Pomóż mi… Pomocy…”.

Mercan sięga za pasek po pistolet. W tym momencie Nihan otwiera drzwi. Komisarz wchodzi do środka i widzi leżącą na podłodze Asu. „Co się tutaj dzieje?” – pyta i pochyla się nad siostrą Emira. – „Wszystko w porządku?”. „Pomóż mi…” – błaga Asu. „Co jej zrobiłaś?” – Mercan kieruje wzrok na Nihan. „Postanowiłam porozmawiać z nią jej metodami” – odpowiada ukochana Kemala. – „Ale nie martw się, nic jej nie będzie. Ma tylko mdłości. Dałam jej silny środek uspokajający”. „Nieźle narozrabiałaś, brawo. Wstań” – komisarz pomaga podnieść się Asu. Sadza ją na fotelu i podaje szklankę wody.

„Lepiej się czujesz?” – pyta Mercan i zwraca się do Nihan: „Co ty sobie wyobrażasz? Po co to zrobiłaś?”. „Próbuję ujawnić mordercę mojego brata” – oznajmia żona Emira. „Przestań bawić się w policjanta, Nihan. Idź i zajmij się swoim dzieckiem. Prowadź firmę albo pójdź na spacer. Rób cokolwiek, tylko nie przeszkadzaj w mojej pracy i mnie nie denerwuj”. „Ta kobieta jest zabójczynią mojego brata! A także nieomal zabiła mnie samą!”. „I myślałaś, że to udowodnisz, wmawiając jej, że chcesz ją zabić? Tym razem posunęłaś się za daleko”. „To zrób coś, Mercan! Na przykład znajdź ciało mojego brata. Myślę, że możesz to zrobić”. „Znajdę go, Nihan”.

W tym momencie do mieszkania wchodzi Kemal. „Co się tutaj dzieje?” – pyta mężczyzna. „Chciałam tylko zmusić ją, by powiedziała prawdę…” – odpowiada Nihan. „Próbując mnie zabić” – uściśla Asu. „Co takiego?!”. „Tylko ją okłamałam. Powiedziałam jej, że ją otrułam, a ona mi uwierzyła. To był tylko środek uspokajający”. „To, co zrobiłaś, jest przestępstwem” – mówi Mercan. „Chcę złożyć na nią skargę” – oświadcza siostra Emira. „Właściwie to ja chcę złożyć skargę na ciebie!” – krzyczy córka Vildan. „Wszystko jest kompletnie pomieszane. Pójdziecie ze mną na komisariat policji. Przestępcy przodem”.

„Ja nie jestem przestępcą! To ona jest przestępcą!” – oburza się Nihan. „Ale to ty zostałaś przyłapana na gorącym uczynku” – uświadamia ją Mercan. „Nie miała złych intencji” – tłumaczy ukochaną Kemal. „Intencje nie są istotne w mojej pracy”. Wszyscy opuszczają mieszkanie i udają się do samochodu. Nihan i Asu siadają z tyłu. „Jeszcze się z tobą za to policzę” – ostrzega rywalkę córka Galipa. „To ty mi zapłacisz! Jesteś zwykłym głupcem!” – odpowiada Nihan. „Nigdy nie będziecie razem. Będę twoim końcem!”. „Posłuchaj, nie zabiłam cię tam, ale przysięgam, że zrobię to teraz!”.

„Słyszałaś, prawda?” – Asu zwraca się do siedzącej za kółkiem Mercan. „Dlaczego pytasz? To jakiś test słuchu?” – odpowiada komisarz i kieruje wzrok na Nihan. – „A ty uspokój się, księżniczko. W jednej chwili stajesz się potworem. Nie rozumiem tego”. „Ona mi groziła!” – żona Emira wskazuje na swoją szwagierkę. „W porządku, Nihan, w porządku” – prosi Kemal. „Co za skandal! Mój mąż broni swojej kochanki!” – oburza się Asu. „Zamknij się. Lepiej mnie nie denerwuj”. „Co zrobisz, jeśli się nie zamknę? Skończysz robotę, którą Tufan zostawił w połowie drogi?”. Komisarz odpala auto i wszyscy ruszają w drogę do komisariatu.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy