213: Nihan jedzie za Kemalem, który uciekł bez słowa po rozmowie z komisarz. W końcu zatrzymuje go na parkingu. „Co się dzieje? Dlaczego uciekasz przede mną?” – pyta żona Emira. Akcja przenosi się nad staw. „Mój brat Tarik nie skrzywdził Ozana” – mówi z przekonaniem Zeynep. – „On nikogo nie skrzywdził!”. „Jeśli ktoś posuwa się do zbezczeszczenia czyjegoś grobu, to co może być tego przyczyną twoim zdaniem?” – pyta Emir. „Po prostu chciał mnie chronić!”. „Nie ciebie, a siebie”. „O czym ty, do diabła, mówisz?!”. „Czyżbyś stracił swój język, Tarik? Powiedz siostrzyczce. Czy może chcesz, żebym pokazał jej nagranie z miejsca zbrodni?”. „Powiedz coś, bracie. Porozmawiaj ze mną”.

„Ja myślałem, że on był martwy… Naprawdę…” – odzywa się Tarik. – „Po twoim wyjściu chciałem sprawić, by wyglądało to na samobójstwo. Ku mojemu zaskoczeniu, on wciąż był żywy… Kiedy to zrozumiałem, było już za późno… Nie mogłem ci powiedzieć…”. „Każdego dnia… Każdego dnia powtarzałam sobie, że jestem mordercą!” – grzmi wstrząśnięta Zeynep. – „Każdego dnia przeklinałam siebie, a ty nie powiedziałem mi ani słowa?!”. „Wybacz mi, piękna. Nie mogłem ci powiedzieć…”. Tarik odwraca się i odchodzi.

Akcja wraca na parking. „Kemal, powiedz coś. Nie strasz mnie” – prosi Nihan. – „Co się dzieje?”. „Ja tylko chciałem zostać sam” – tłumaczy mężczyzna. – „Chciałem być sam, aby zachować czysty umysł”. „Czy nie powinniśmy teraz wspierać się wzajemnie? Czy nie powinniśmy iść ramię w ramię? Co ty ukrywasz przede mną? Czy znalazłeś jakiś ślad w sprawie mordercy? To dlatego przede mną uciekasz?”. Akcja wraca nad staw. „Nie wiem, czy znasz takie piłkarskie powiedzenie” – zagaduje Emir do Zeynep. – „Piłka nożna to dziewięćdziesięciominutowa gra, na końcu której zawsze wygrywają Niemcy. Więc zrozum to, moja maleńka. Ja jestem Niemcami w tej historii”.

„Nienawidzę cię!” – oświadcza Zeynep. – „Pokażę ci swoją moc!”. „Powinnaś wybierać cele, które są w twoim zasięgu” – radzi Kozcuoglu. „I osiągnę je. Będzie to zwycięstwo lub poddanie, ale wyjdziesz za mnie!”. Dziewczyna odchodzi kilka kroków. Nagle jednak chwyta się za brzuch i zatrzymuje. „Wszystko w porządku?” – pyta Emir, od razu podbiegając do swojej kochanki. „To się zdarza coraz częściej” – oznajmia Soyderówna. „Musi natychmiast zobaczyć cię lekarz. Nie zmuszaj mnie do powtarzania się”. Kozcuoglu bierze dziewczynę pod ramię.

Akcja przenosi się na parking. „Pozwól mi zobaczyć się z Zeynep. Wiesz, jaka jest delikatna” – mówi Kemal. „Czy wierzysz, że Tufan jest mordercą Ozana?” – zadaje pytanie Nihan. – „Jeśli tak jest, dlaczego Gurcan podał nam imię Asu?”. „Tak mówią dowody. Ale dowody wskazywały również, że jestem mordercą Asu. Nie mamy innego wyjścia, jak tylko poczekać na wybudzenie się Gurcana”. „Albo musimy znaleźć tego, kto powiesił Ozana”.

Tarik chce wejść do zakładu fryzjerskiego ojca. Zatrzymuje się jednak, widząc, że ten rozmawia właśnie przez telefon. Staje za ścianą i przysłuchuje się rozmowie. „Dzwoniłem do mamy i powiedziała, że Tarik nie wrócił do domu” – mówi Kemal do słuchawki. – „Zastanawiam się, czy nie przyszedł do twojego zakładu”. „Nie, synu, nie ma go tutaj” – odpowiada Huseyn. – „Nie możemy go znaleźć od wczoraj i jego telefon także nie odpowiada. Nigdy wcześniej tego nie robił. Obawiam się, że wpadł w jakieś kłopoty. Porozmawiaj z nim, jeśli go znajdziesz. Dobrze, mój synu?”. „Dobrze, tato. Zadzwonię do ciebie później”.

Zeynep i Emir są w gabinecie lekarskim. Nagle telefon dziewczyny zaczyna dzwonić. To Kemal. „Bracie, czy są już wyniki autopsji?” – pyta Soyderówna. „Tak, są” – potwierdza mężczyzna. – „Udowodniły twoją niewinność. Gdzie jesteś?”. „W szpitalu…”. „Dlaczego? Czy coś się stało?”. „Nie, przyszłam tylko na badania kontrolne”. „Okej, zaraz tam będę”. „Nie, nie ma potrzeby. Ja i tak już wychodzę”. „Wyślij mi swoją lokalizację, Zeynep. Jest coś ważnego, o czym musimy porozmawiać”. „Dobrze” – Zeynep rozłącza się. „Kemal nadchodzi?” – pyta Emir. „Możesz stąd odejść? Nie chcę, żebyście się spotkali”. „Nigdzie się nie wybieram, zanim nie zobaczę swojego syna”.

Zeynep kładzie się na łóżku, a lekarka przystępuje do badania USG. „Wygląda na to, że nie ma problemu” – mówi kobieta, patrząc na monitor. „To skąd te skurcze?” – pyta Emir. „Ciąża pani Zeynep przechodzi właśnie najtrudniejszy okres. Musi maksymalnie unikać wszelkich stresów i smutku oraz bardzo dużo odpoczywać. Jeśli dojdzie do kolejnego krwawienia, z dużym prawdopodobieństwem straci pani swoją ciążę”. „Mam nadzieję, że zrozumiałaś” – mówi Kozcuoglu do kochanki. Ona potakuje głową i zwraca się do lekarki: „Ale z moim synem wszystko dobrze, prawda?”. „Tak, rytm jego serca jest zupełnie normalny”. „Czy to jest jego dźwięk?” – pyta Emir. „Tak. Tak właśnie brzmi bicie serca pańskiego syna”.

„Jest taki maleńki. To jak cud” – zachwyca się Emir, patrząc w ekran urządzenia. „Twój syn wkłada wiele wysiłku, by utrzymać się przy życiu” – mówi pani doktor. „Robi to, ponieważ jest Kozcuoglu”. Tymczasem Tarik wchodzi do zakładu ojca. „Mój synu, gdzie ty byłeś?” – pyta Huseyn. – „Zamartwialiśmy się na śmierć”. „Chciałem tylko spędzić trochę czasu w samotności i pomyśleć” – odpowiada Tarik. „Kemal także bardzo się o ciebie martwi. Pozwól, że do niego zadzwonię”. „Nie, nie ma takiej potrzeby. Sam do niego zadzwonię później. Chciałem, żebyś mnie kochał, tato…”. „O czym ty mówisz?”. „Porzuciłem wszystkie swoje marzenia i zacząłem uczyć się fachu fryzjerskiego, żebyś był ze mnie dumny. Ale mi się nie udało”.

„Byłem pochłonięty samym sobą. Rozgniewałem się” – kontynuuje Tarik. – „Zrobiłem głupie rzeczy. Sprzedałem się za poklepanie po ramieniu i kilka lir”. „Jesteś po prostu smutny” – stwierdza Huseyn. – „Zamkniemy sklep i pójdziemy do Arifa. Ty i ja. Ojciec i syn”. „To nieważne. Czegokolwiek bym nie zrobił, zawsze kończę w tym samym miejscu. Jestem wielkim nic”. „Jesteś niesprawiedliwy wobec siebie, mój synu”. „Wybacz mi, tato…”. „Za co?”. „Ponieważ popełniłem błąd”. „Jaki błąd, synu?”. „Byłeś wspaniałym ojcem. Zawsze wskazywałeś nam właściwą drogę. Ale ja raz po raz powtarzałem ten sam błąd. Znowu i znowu. Cokolwiek się zdarzy, nie obwiniaj siebie, dobrze?”.

Tarik chce odejść, ale ojciec go zatrzymuje. „Co chcesz powiedzieć?” – pyta. „Wybacz mi, tato” – powtarza Tarik i całuje rękę ojca. – „Nigdy nie byłem ciebie godnym. Nie mogłem być dobrym synem.”. Najstarszy z rodzeństwa Soydere odwraca się i odchodzi. Tymczasem Emir i Zeynep opuszczają szpital. „Idź już, zanim mój brat przyjdzie” – prosi dziewczyna. „Jesteś jedyną, która boi się swojego brata. Nie ja” – odpowiada Emir. – „Dbaj o siebie przez najbliższe miesiące. Dokładnie tak, jak powiedziała lekarka”. „Robię wszystko, co tylko możliwe”. „Rób zatem więcej. Będziesz matką Kozcuoglu”.

„A kiedy ty przestaniesz denerwować matkę swojego dziecka?” – pyta Zeynep. „To nie ja cię denerwuję, tylko twój wyimaginowany świat” – stwierdza Emir. – „Powiedziałem ci już, że nie ma dla ciebie miejsca w moim sercu, ale ty wciąż próbujesz tam wejść”. „To dlaczego nie pozwalasz mi ożenić się z Hakanem?”. „Z powodu mojego syna”. „Kiedy mnie porwałeś, dlaczego zostałeś ze mną na całą noc? Dlaczego spałeś ze mną?”. „To był jedyny dar, jaki mogłem ci dać na pożegnanie”. „Kiedy byłeś ze mną, zawsze byłeś innym mężczyzną”. „Mężczyzną, którym nie chcę być cały czas. Nie zadawaj więcej pytań, których odpowiedzi nie spodobają ci się”. „Sprawię, że odpowiedzi na moje pytania zmienią się!”.

W tym momencie przed szpitalem zjawia się Kemal. „Co robisz z tym mężczyzną?!” – pyta Soydere. „Stój! Proszę, uspokój się” – dziewczyna staje na drodze brata, by nie doszło do jego konfrontacji z Emirem. „Już słyszę jak mówisz: Czy ta dziewczyna nigdy nie zmądrzeje?” – odzywa się Kozcuoglu. „Trzymaj się z dala od mojej siostry!”. „To nie twoją siostrę chcę mieć blisko siebie. Tylko swojego syna”. „Zważaj na swoje słowa!”. „Biedny Kemal Soydere. Właściciel serca twojej ukochanej siostrzyczki jest twoim największym wrogiem”. „Zamknij się!”.

„Bracie, proszę, chodźmy stąd” – mówi Zeynep. „Wsiadaj do auta!” – rozkazuje Kemal, a następnie staje oko w oko z Emirem. – „Nie pozwolę ci grać ze swoją siostrą!”. „Zapomnij o niej. Czy Nihan już wie, że Tarik jest mordercą Ozana? Mam w swoim rękach potężną broń, która zawsze zadziała. Nadszedł czas, abyś zapłacił za wszystkie chwile spędzone z moją żoną”. „Nie mam ci nic do zapłacenia”. „Nie ty, twoje rodzeństwo zapłaci. W pierwszej kolejności Tarik, w drugiej twoja siostrzyczka”. „Trzymaj swoje łapy z dala od Zeynep!”. „Bo co zrobisz? Zabijesz mnie? To nawet byłoby dobre. Gdybyś po raz drugi do mnie strzelił, resztę swojego życia spędziłbyś za kratami”. Emir wsiada do swojego auta i odjeżdża.

W następnej scenie Kemal i Zeynep siedzą na ławce na wybrzeżu. „Co ty jeszcze robisz z tym facetem?” – pyta z wyrzutem mężczyzna. – „Po tym wszystkim, co się stało i po wszystkich twoich obietnicach. Co ty jeszcze od niego chcesz, do diabła?!”. „Chcę poprosić go, aby rozwiódł się z Nihan i ożenił ze mną…” – odpowiada Zeynep. „Co ty mówisz? Dziewczyno, ty jesteś szalona?! Myślisz, że pozwoliłbym na to, by ty i twój syn byliście razem obok tego faceta?! Posłuchaj mnie! Wiesz o wszystkim, co ten człowiek zrobił, by zatrzymać Nihan przy sobie. Doprowadził nawet do śmierci młodej dziewczyny. Pozbył się wszystkich dowodów. On wciąż stara się utrzymać Nihan i Deniz przy sobie. Ten człowiek jest maniakiem! Jego zło nie ma końca”.

„Pozbędziesz się tej chorej myśli ze swojego umysłu” – kontynuuje Kemal. – „Nie mogę uwierzyć, że mówisz o czymś tak absurdalnym!”. „Ale ja go kocham, bracie…” – oznajmia Zeynep. – „Dlaczego nie chcesz mnie zrozumieć?”. „Co ty mówisz?! Jaka miłość?! Przed szpitalem ten człowiek wciąż groził mi wami! Robię wszystko, abyś trzymała się od niego z daleka, a ty znowu popełniasz ten sam błąd!”. Tymczasem Emir wzywa swoją nową prawą rękę do gabinetu. „Znajdziesz miły dom w środku miasta, w którym zamieszkałby jeden Kozcuoglu” – wydaje polecenie mąż Nihan. „Tak jest, proszę pana” – potwierdza podwładny i chce odejść. „Nie skończyłem jeszcze mówić!”. „Przepraszam, proszę pana”. „Zrobisz coś jeszcze…”.

Akcja wraca na wybrzeże. „Nie wiedziałaś, że nasz brat to zrobił?” – pyta Kemal. „Dowiedziałam się dzisiaj” – odpowiada Zeynep. „Jak się dowiedziałaś?”. „Interweniowałam, kiedy brat Tarik chciał zastrzelić Emira. Powiedział, że i tak jest zrujnowany i przynajmniej my powinniśmy żyć w spokoju. Bracie, nie zamierzasz przekazać Tarika policji, prawda? Spójrz, wszystko, co zrobił, zrobił dla mnie. Postaw się na jego miejscu. On to zrobił dla mnie. Doszło do wypadku… Tarik nie miał w intencji zabić Ozana. Nie oddawaj go policji. Uratuj go. Tylko raz, jeden raz wybierz swoją rodzinę ponad Nihan”. „Nigdy nie musiałem decydować między Nihan a moją rodziną! Zawsze stałem po stronie sprawiedliwości. Nigdy nie postawiłem któregoś z was ponad drugim”.

„Ale ona tak zrobiła” – stwierdza Zeynep. – „Uratowała swojego brata i nie myślała o tobie. Jedyne co miało dla niej znaczenie, to jej brat. My także jesteśmy rodzeństwem. Myślisz, że Nihan nic nie zrobi, kiedy pozna prawdę? Bracie, błagam cię, nie przekazuj Tarika policji. Chroń go”. Akcja przenosi się do gabinetu Asu, gdzie przesłuchuje ją Mercan. „Czy posiadasz filmy, którymi cię szantażowano?” – pyta komisarz. „Nie. Zniszczyłam je, kiedy tylko znalazły się w moim posiadaniu” – odpowiada siostra Emira. „Dobrze. A czy widziałaś osobę, która na tym filmie powiesiła Ozana? Po prostu odpowiedz na moje pytanie”.

„To był Tarik… Tarik Soydere” – oznajmia Asu. „Dlaczego wcześniej tego nie powiedziałaś?” – pyta Mercan. „Nie chciałam sprzedawać Tarika. Na filmie wyglądało to jasno, że nie zrobił tego celowo, ale przypadkiem”. W następnej scenie widzimy jak Asu wchodzi do gabinetu brata. „Ta komisarz Mercan. Myślisz, że może znaleźć filmy ze śmierci Ozana?”. „Jeśli jest tak inteligentna, na jaką wygląda, to myślę, że tak” – potwierdza Emir.

Ayhan, Zehir i Kemal spotykają się w pubie. „Nie rób sobie tego, mój chłopcze. Nie duś tego w sobie” – radzi narzeczony Leyli, widząc, że Kemal jest czymś wyraźnie przygnębiony. – „Spójrz, na każdy problem jest lekarstwo”. „Chciałbym, żeby tak było” – odpowiada Soydere. „Jeśli nam powiesz, razem znajdziemy rozwiązanie. Dalej, wyrzuć to z siebie”. „Wiem już, kto jest mordercą Ozana…”. Tymczasem Mercan zdobywa pełne nagranie z sali Ozana. Widzimy na nim, jak Tarik wchodzi do pomieszczenia i następnie wiesza brata Nihan. „Natychmiast namierzyć Tarika Soydere!” – rozkazuje komisarz.

Akcja przenosi się do domu Soyderów. Fehime i Zeynep są w kuchni. „Już jutro zobaczę cię w sukni ślubnej” – mówi uradowana pani Soydere. „Mamo, ja… Zerwałem z Hakanem” – wyznaje dziewczyna. – „Nie mogłam tego zrobić. Przykro mi”. Fehime zamyka drzwi kuchni i zwraca się do córki: „Czy ty chcesz doprowadzić mnie do szaleństwa?! Robisz to celowo?!”. „Zrozum mnie, proszę. Ja go nie kocham”. „Chcesz urodzić dziecko bez ojca?!”. „Ojciec akceptuje dziecko. Chce mu dać swoje nazwisko”. „Niech będzie przeklęte jego nazwisko! Powiedział ci, że zamierza rozwieść się z żoną i poślubić ciebie? Posłuchaj mnie, posłuchaj bardzo dobrze! Nie możesz urodzić ani wychowywać pozamałżeńskiego dziecka!”.

„Ale brat Kemal powiedział…” – odzywa się Zeynep. „Zapomnij teraz o Kemalu!” – rozkazuje Fehime. – „Dobrze, mnie to i może nie przeszkadza, ale co powiemy twojemu ojcu? Jak mamy powiedzieć to twojemu ojcu, Zeynep?! Jak on miałby pokazać się publicznie po takiej zniewadze? Jak mógłby dalej prowadzić swój zakład i patrzeć w oczy klientom? Zeynep, nie rób tego, proszę. Zranisz tylko swoich bliskich”. Jaką decyzję podejmie dziewczyna? Czy nadal będzie naciskać Emira na ślub?

Akcja przenosi się do willi Kozcuoglu. „Rozmawiałem z Asu” – oznajmia Emir żonie. „Nie jestem tym zainteresowana” – oświadcza Nihan. „Powiedziała, że Tarik jest mordercą”. „Nie jestem zainteresowana waszymi kłamstwami”. „Uczciwość jest synonimem mojego nazwiska”. „Nie zamierzam wierzyć w nic, co mi powiesz”. „A wierzysz Kemalowi? Ponieważ on już o tym wie. Nie powiedział ci?”. „Zamknij się!”. „Wiesz, co jest najlepsze w prawdzie? To, że zawsze wychodzi na jaw. Kemal Soydere milczy, ponieważ wie o wszystkim”.

„Nie zamierzam ciebie słuchać!” – oświadcza Nihan i chce opuścić willę, ale mąż staje jej na drodze. „W końcu zrozumiesz, że to żadna gra” – oznajmia Emir. – „Ja nie skrzywdziłem Ozana. Rodzeństwo Kemala to zrobiło i dlatego on teraz o tym milczy. Ponieważ wie, że nie mają już żadnej przyszłości”. „Myślisz, że możesz oddzielić mnie od Kemala opowiadając wszystkie te bzdury?”. „Minęło siedem lat, odkąd oddzieliłem ciebie od Kemala. Tym właśnie pierścieniem” – mężczyzna wskazuje na dłoń żony. Nihan ściąga obrączkę z palca i ze wściekłością ciska nią o podłogę. „Wkrótce wyrzucę cię ze swojego życia, tak jak wyrzuciłam ten pierścień!” – oświadcza.

Emir chwyta żonę za ramiona i przyciska ją do drzwi. „Jesteś teraz w żałobie” – stwierdza. – „Musisz przejść przez pięć etapów. Pierwszym jest zaprzeczenie. Mówię ci, że zrobił to Tarik, a ty w to nie wierzysz”. „Puszczaj mnie! Pozwól mi odejść!” – wrzeszczy dziewczyna. „Drugim etapem jest gniew. Krzyczenie i przyjmowanie bezsensownych postaw”. „Prędzej lub później pozbędę się ciebie!”. „Trzeci etap to negocjacje. Szukasz celu, który pozwala ci walczyć z ciężkością prawdy. Powiedziałaś, że rozwiążesz sprawę morderstwa Ozana i pozwoliłem ci na to. Rozwiązałaś sprawę i wszystko się skończyło”.

„Nic się nie skończyło!” – Nihan wyrywa się mężowi. – „Odzyskam swoją wolność i odejdę ze swoją córką od ciebie!”. „To się nie stanie” – zapewnia Emir. – „Odseparuję ciebie od niej”. „Co zrobisz? Zamkniesz mnie w kajdany, bo tak lubisz?!”. „Mógłbym to zrobić, ale nie widzę takiej potrzeby. Pozwolę ci po raz ostatni. Idź, staw mu czoła i wróć do domu. Kolejny raz nie spotkasz się z tym facetem. Jeśli to zrobisz, przysięgam, że oddzielę cię od Deniz”. Nihan odpycha mężczyznę i opuszcza dom.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy