Wieczna miłość odcinek 220: Leyla jest operowana! Mercan każe aresztować Emira! [Streszczenie + Zdjęcia]

220: Akcja odcinka rozpoczyna się w momencie, gdy Hakan mierzy do męża Nihan z broni. Nagle podwładny Emira oddaje strzał! Kula rani dłoń komisarza. Kozcuoglu szybko wsiada do swojego auta i podjeżdża pod płonący dom. Jego żona jest już przytomna i próbuje obudzić Kemala. „Emir, pomóż mi” – błaga przerażona dziewczyna. – „Musimy ocalić Kemala!”. Kozcuoglu chwyta Nihan i siłą wyciąga ją z domu! Ta wrzeszczy i szlocha na cały głos, nie chcąc zostawiać ukochanego na pewną śmierć. Emir jest jednak bezlitosny… Wkrótce jednak w płonącym domu zjawia się Hakan i pomaga Kemalowi wyjść na zewnątrz.

Akcja przenosi się do karetki. Ayhan pochyla się nad nieprzytomną ukochaną. „Potrzebujemy pilnie krwi B RH-” – mówi ratownik do słuchawki. – „Pacjentka jest w śpiączce po postrzale. Kula przeszyła lewą część klatki piersiowej”. Akcja wraca na miejsce pożaru. Kemal staje naprzeciwko swojego największego wroga. „To ty podłożyłeś ten ogień!” – oskarża Soydere. „To zwykłe oszczerstwo” – odpowiada Emir. „W śledztwie wyjdzie, jak doszło do pożaru” – stwierdza Nihan. „Twój czas dobiega końca. Powinieneś zacząć się bać” – sugeruje Kemal. – „Nadejdzie chwila, kiedy twoje nazwisko ci nie pomoże, zobaczyć”. „Zapamiętaj jedną rzecz. To nazwisko Soydere popełnia zbrodnię, nie Kozcuoglu” – oświadcza syn Galipa. – „Żaden Kozcuoglu nie pójdzie do więzienia”.

„Umieszczę cię tam własnymi rękoma!” – zarzeka się brat Tarika. „Tymi samymi rękoma, którymi nie możesz ocalić przede mną swojej siostry?” – pyta Emir. – „Albo Deniz i Nihan?”. „Kemal, on tylko cię prowokuje” – odzywa się Nihan. – „Nie słuchaj go, proszę cię”. „Zeynep jest pod moją ochroną, Nihan jest moją żoną, a Deniz córką. Rób co chcesz, ale one są moje…”. Kemal, nie potrafiąc nad sobą zapanować, bierze zamach i uderza swojego rywala w twarz. „Co ty robisz? Uspokój się!” – rozkazuje Hakan, powstrzymując awanturnika. „Twoja furia doprowadzi mnie do zwycięstwa” – oznajmia ze stoickim spokojem Emir. „Kemal, proszę, nie zwracaj uwagi na jego słowa” – mówi Nihan. – „On robi to specjalnie”.

„Nie wpadnę w twoją pułapkę” – oznajmia Kemal. „Wszyscy, którzy stają mi na drodze, tak kończą” – odpowiada Kozcuoglu. „Zamknij się, Emir!” – rozkazuje Nihan. „Masz rację. Czas wracać do domu, kochanie” – mężczyzna bierze żonę za rękę. „Nie dotykaj mnie!” – zabrania dziewczyna. „Zostaw ją w spokoju!” – wrzeszczy Soydere. „Zachowaj spokój” – prosi komisarz. W tym momencie komórka Nihan zaczyna dzwonić. To jej matka. „Nihan…” – mówi Vildan zapłakanym głosem. „Mamo, czy coś stało się Deniz?” – pyta przerażona dziewczyna. „Nie, Deniz jest w porządku. Chodzi o… Leylę”. „Co się stało z Leylą?!”. „Leyla została postrzelona…”.

„Co się stało?” – pyta Kemal, gdy jego ukochana kończy rozmowę. „Leyla została postrzelona… Jej stan jest krytyczny…” – odpowiada wstrząśnięta Nihan. Akcja przenosi się do samochodu Galipa, w którym mężczyzna rozmawia ze swoim człowiekiem. „Co jeśli ona nie umrze i wyjdzie z tego?!” – pyta wściekły ojciec Emira. – „Będę zrujnowany! Zrujnowany!”. „Trafiłem ją blisko serca. Nie może tego przeżyć” – zapewnia podwładny. „Dlaczego nie strzeliłeś po raz drugi i trzeci?”. „Ten człowiek pojawił się nagle i osłonił ją własnym ciałem”. „Posłuchaj, jeśli Leyla Acemzade otworzy oczy…”. „Czy mam ją wykończyć w szpitalu?”. „Nie, to zbyt ryzykowne. Wszyscy mają teraz na nią oko. Poczekaj na moje wezwanie. Teraz odejdź”. Podwładny wychodzi z samochodu szefa.

Kemal i Nihan wsiadają do swoich samochodów i ruszają do szpitala. Emir staje oko w oko z komisarzem. „Jesteś jak brzęcząca mucha. Latasz koła ucha i denerwujesz mnie, ale nie możesz w żaden sposób mi zaszkodzić” – stwierdza Kozcuoglu. „Od teraz bój się mnie” – ostrzega Emir. „Dlaczego? Ponieważ uratowałem cię od kobiety, która w brzuchu nosi mojego syna i nie kocha ciebie?”. „Nie pozwolę ci już więcej krzywdzić Zeynep!”. „Jak to zrobisz? Wniesiesz skargę przeciwko mnie? Przypominam ci, że napadłeś na mnie z bronią w ręku. Jeśli ja złożę skargę, ty będziesz oskarżony o próbę zabójstwa”. „Będę kontynuował pracę w Stambule i stanę się twoim największym problemem”.

„Im więcej słyszę gróźb, tym mniej się ich boję” – oświadcza mąż Nihan. – „Nawet jeśli tego nie chcesz, Emir Kozcuoglu będzie zwycięzcą”. W następnej scenie widzimy jak Emir spotyka się ze swoim ojcem. „Mówiłem ci, żebyś nic nie robił bez mojej wiedzy” – przypomina brat Asu. „Odkryła wszystko. Nie miałem innego wyjścia” – tłumaczy Galip. „Masz niesamowitą zdolność do psucia wszystkiego”. „Nie zrobiłem tego tylko po to, by ratować własną skórę. Zrobiłem to przede wszystkim po to, by ratować naszą firmę. Gdyby to wyszło na jaw, nie bylibyśmy w stanie pokonać tego skandalu”.

„Jeśli zostawiłeś jakieś dowody lub jeśli Leyla otworzy oczy, będziemy w jeszcze gorszym położeniu” – stwierdza Emir. „Zrobię wszystko, aby Leyla Acemzade nie otworzyła oczu” – zapewnia Galip. „Nie zrobisz niczego. Nie wolno ci wykonywać żadnego kroku bez mojej wiedzy. Wszyscy tam teraz są. Począwszy od Kemala, przez Ayhana i policję. Nie próbuj narażać nas na jeszcze większe ryzyko. Dotknąłeś najbardziej wrażliwego punktu Kemala i Nihan. Nie zatrzymują się bez względu na to, czy Leyla przeżyje czy nie. My, Kozcuoglu, jak nigdy wcześniej musimy być zjednoczeni”.

Mercan zjawia się w szpitalu. „Proszę, znajdź tego, kto to zrobił mojej siostrze” – mówi Vildan. „Czy pani siostra miała jakiś wrogów?” – pyta komisarz. „Nie”. „Dobrze, a czy ktoś jej groził w ostatnim czasie?”. „Nie”. Mercan siada naprzeciwko Ayhana i zwraca się do niego: „Czy za tym incydentem mogą stać jacyś pana wrogowie?”. „Nie mogą”. „Proszę mi w takim razie powiedzieć, jak do tego doszło? Czy widział pan strzelca?”. Narzeczony Leyli kręci przecząco głową. „Jak to się stało?” – powtarza pytanie Mercan. „Nie pamiętam. To wszystko działo się bardzo szybko”. „Na miejscu zbrodni znaleźliśmy dwa pociski”. „To prawda. Otrzymała jeden strzał, wtedy ja rzuciłem się na nią, by ją osłonić i padł drugi strzał”.

„Może uratował jej pan życie” – oznajmia komisarz. – „Proszę pomóc nam teraz znaleźć osobę odpowiedzialną. Czy podejrzewa pan kogoś?”. „Nie wiem” – odpowiada krótko Ayhan. „Proszę posłuchać, jeśli mi pan nie pomoże…”. „Posłuchaj, dziewczynko. Dałem ci już odpowiedź i innej nie usłyszysz. To koniec…”. „Jeśli spróbujesz zemsty, to sam skończysz jako winowajca”. „Ja boję się tylko jednej rzeczy. Utraty osoby, która walczy w środku o życie. Ta kobieta to moje życie. Jeśli coś jej się stanie, ja także umrę”.

Do szpitala przyjeżdżają Kemal i Nihan. W chwilę po nich zjawia się także Emir. „Wynoś się stąd!” – rozkazuje Ayhan. „Ciocia mojej żony toczy walkę o życie. To normalne, że jestem tutaj” – odpowiada Kozcuoglu. „Powinieneś być w trumnie! Ty i twój ojciec!”. „Ayhanie Kandarli, proszę zważać na swoje słowa” – odzywa się Mercan. – „Albo poczeka pan na wynik operacji w areszcie”. Narzeczony Leyli odchodzi na koniec korytarza. „Jeśli maczałeś w tym swoje palce…” – mówi Kemal, kierując wzrok na swojego wroga. „Zapewniam cię, że nie mam nic wspólnego z tym, co stało się Leyli”. „Jeśli okaże się inaczej, to przysięgam, że nie zobaczysz więcej światła dziennego”.

Kemal udaje się do Ayhana. „Bracie, są rzeczy, o których wiesz, a których mi nie mówisz” – stwierdza Soydere. „Pan Apaszka i syn…” – odzywa się narzeczony Leyli. „Czy Emir to zrobił?”. „On albo jego ojciec. Lub obaj razem. Dowiem się tego, uczniaku”. „Ale dlaczego mieliby to zrobić?”. „Pamiętasz ziemię, przy której prowadziliśmy śledztwo? Jestem pewien, że to z tego powodu”. „Bracie, chodźmy do Mercan i powiedzmy jej wszystko”. „Nie ma mowy”. „Dlaczego nie? Daj spokój, chodźmy”. „Nie zmuszaj mnie do tego, studencie. Słuchaj, traktuję cię jak członka rodziny, ale tę sprawę muszę rozwiązać sam. Od teraz sprawiedliwość jest w moich rękach. Ty możesz ufać policji, ale ja muszę sam ukarać tych, którzy zrobili to Leyli”.

Nihan, Mercan i Vildan stoją przed salą operacyjną. „Czy uważasz, że Emir ma z tym coś wspólnego?” – komisarz zwraca się do ukochanej Kemala. „Emir ma zawsze związek z tym, co się dzieje” – stwierdza Nihan. – „Godzinę temu próbował zabić Kemala…”. „Co?!” – Vildan robi wielkie oczy. „Jak to, co masz na myśli?” – docieka Mercan. „Podpalił nasz dom, gdy Kemal był w środku”. „Czy złożyłaś skargę?”. „Co by to zmieniło?”. „Przynajmniej miałabym podstawy, by wszcząć dochodzenie”. „Kto musi zatrzymać tego człowieka” – stwierdza siostra Leyli.

Mercan udaje się do znajdującego się nadal w szpitalu Emira. „Dlaczego miałbym ci towarzyszyć?” – pyta mężczyzna. „Potrzebuję twojego oświadczenia, co do ataku na Leylę Acemzade oraz pożaru domu w Polonezkoy” – oznajmia komisarz. „Tracisz tylko czas”. „O tym już ja zdecyduję. Za mną”. Akcja przeskakuje o kilka godzin. W szpitalu są także rodzice Kemala. Z sali operacyjnej wychodzi lekarz. „Jak ma się Leyla? Czy z nią wszystko w porządku?” – padają pytania zgromadzonych na korytarzu.

„To była skomplikowana operacja” – oznajmia doktor. – „Pacjentka straciła bardzo dużo krwi. Podczas zabiegu wystąpił kryzys. Serce pacjentki zatrzymało się, ale udało nam się przywrócić jego pracę w procesie resuscytacji”. „Więc teraz jest w porządku, prawda? Ona odzyska zdrowie?” – pyta Ayhan. „Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Teraz pacjentka zostanie przeniesiona na intensywną terapię. Najbliższe czterdzieści osiem godzin będą miały kluczowe znaczenie”. „Czy teraz możemy ją zobaczyć?” – pyta Kemal. „Nie, to nie jest możliwe. Nikt nie może wejść do środka”.

Emir jest w gabinecie Mercan, która przeciąga się na swoim fotelu. „Co zamierzasz zrobić?” – pyta Kozcuoglu. „Próbuję znaleźć jak najlepszą pozycję. Plecy bardzo mnie bolą” – odpowiada komisarz. „Weź moje oświadczenie i pozwól mi odejść”. „Skąd ten pośpiech? Zachowaj spokój”. „Jestem Emir Kozcuoglu”. „Nie mam alzheimera, nie musisz tego ciągle powtarzać”. „Czy twój wysiłek ma na celu ochronę Kemala Soydere?”. „Na razie musisz grzecznie tu zostać. W innym razie aresztuję cię za nie wykonywanie poleceń policji. To miejsce nie jest twoją rezydencją lecz komisariatem policji. Oficerze, miej na oku naszego gościa” – Mercan zwraca się do jednego z podwładnych i opuszcza swój gabinet.

Hakan przyjeżdża do mieszkania, w którym zatrzymała się Zeynep. „Czy on wynajął ci to miejsce?” – pyta mężczyzna. „To nie dla mnie. To dla Poyraza” – odpowiada Soyderówna. „Aha, czyli nazwiesz go Poyraz. Naprawdę mi przykro, Zeynep. Tego dnia, gdy zostawiłem cię przy stole ślubnym, zostałem do tego zmuszony. Wiem, że nie możesz spojrzeć w oczy rodziców przeze mnie. Emir nie dał mi jednak wyboru. Nigdy mi tego nie wybaczysz”. „To nie twoja wina. Znalazłby sposób na odwołanie ślubu w ten czy w inny sposób”. „Znajdę sposób i uratuję cię ze szponów Emira. Zabiję go, jeśli będzie taka potrzeba…”.

„Co?!” – pyta Zeynep, robiąc wielkie oczy. „Zapłaciła za to, co zrobił” – oświadcza Hakan. „Nie, nie możesz tego zrobić. Proszę… Nie będę mogła żyć, jeśli coś stanie się Emirowi”. „Naprawdę jesteś tak słaba? Jesteś aż tak bezradna?”. „Jeśli miłość oznacza bezradność, to tak”. „Emir jest żonaty! Chcesz przez całe życie mieszkać w tym miejscu jako jego kochanka?”. „Nie pozwolę być niczyją kochanką. Odzyskam honor mojej rodziny. Urodzę to dziecko jako żona Emira! Urodzę go jako Kozcuoglu!”. „Ty nigdy nie miałaś za grosz honoru. Powinnaś się wstydzić”. „Wstydzić się? Czy kiedykolwiek dałam ci nadzieję? Czy kiedykolwiek powiedziałam, ze cię kocham? Nie powiedziałam tego, bo kocham tylko Emira!”.

„Twoje serce ma tyle samo mroku, co jego! Jesteś tak samo zła jak on!” – grzmi komisarz. – „Życzę wam, abyście byli bardzo nieszczęśliwi. Zapamiętaj to sobie”. Mężczyzna rzuca Zeynep pogardliwe spojrzenie i opuszcza mieszkanie. Tymczasem Mercan wraca do swojego gabinetu. „Czy chcesz powiedzieć prawdę?” – pyta. – „Na przykład wszystko, co wiesz o ataku na Leylę Acemzade. Albo o pożarze domu, w środku którego był Kemal. Przyznaj, że próbowałeś go zabić”. „Nic takiego nie miało miejsca. To zwykłe oszczerstwa”. „Tak jak przypuszczałam” – komisarz ponownie wstaje zza swojego biurka. „Dokąd idziesz?”. „Wziąć oświadczenie od osób, które w przeciwieństwie do ciebie chcą rozmawiać”.

„Popełniasz bardzo poważny błąd” – oznajmia Emir, stając komisarz na drodze. – „Nie możesz mnie tu trzymać”. „Gdy mam ciebie na oku, będzie ci znacznie trudniej popełnić kolejne przestępstwo” – odpowiada Mercan. „Zakochałaś się w Kemalu?”. „Uważaj na to, co mówisz!”. „W twoich oczach pojawia się błysk, gdy słyszysz jego imię. Jesteś w nim zakochana”. „Nie interesują mnie mężczyźni, których serca są już zajęte”. „Od początku trzymasz stronę Kemala. Przeciwnie postępujesz ze mną”. „Ponieważ brzydzę się przestępcami”. „Naprawdę? Nie zwracam twojej uwagi?”. „Ani trochę”. „To ciekawe. Mówią, że przeciwne bieguny się przyciągają”. „Tak myślisz? Dobrze, sprawdźmy to przez kilka najbliższych dni. Zostajesz aresztowany jako podejrzany o podpalenie domu”.

„Nie możesz tego zrobić!” – wścieka się Kozcuoglu. Mercan wzywa jednego ze swoich podwładnych i każe mu odprowadzić Emira do celi. „Zrelaksuj się. Ciesz się pobytem z nami” – mówi z drwiną kobieta. Kiedy funkcjonariusz wyprowadza Emira z gabinetu, na korytarzu zatrzymuje ich Galip. „Zadzwoń po adwokata i wyciągnij mnie stąd jak najszybciej” – mówi mąż Nihan do ojca. „Rozmawiałem już z nim. Powiedział, że na razie nic nie może zrobić” – odpowiada Kozcuoglu senior. „Nie martw się o mnie, tatusiu” – mówi głośno Emir, następnie szepcze ojcu do ucha: „Poproś Asu o pomoc. Nie rób niczego sam”.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *