237: Matka Emira zjawia się w szpitalu. Pochyla się nad siedzącym na podłodze synem. „Emir?” – pyta kobieta. „Mój syn umarł…” – odpowiada załamany brat Asu. Mojgan ciężko wzdycha i pyta: „Jak się ma Zeynep?”. „Nie przestaje mnie obwiniać. Możesz dołączyć do niej, jeśli chcesz”. „Jesteś częścią mnie, mojej duszy. Jesteś moim synem. Proszę, nie dystansuj się tak bardzo ode mnie”. „Dbaj o siebie, mamo” – Emir podnosi się z podłogi. „Co to znaczy? Mówisz tak, jakbyś żegnał się ze mną”. „To nie pożegnanie. Wręcz przeciwnie, to początek…”. Mężczyzna odchodzi.

Kemal i Nihan jedzą śniadanie na zewnątrz. „Wszystko jest niesamowite” – zachwyca się dziewczyna. – „Bardzo tęsknię za Deniz, a ty?”. „Nie chciałem nic mówić, ale też bardzo tęsknię” – potwierdza mężczyzna. „Dobrze, więc chodźmy. Mieliśmy zabrać Deniz dopiero po miesiącu miodowym, ale zróbmy to już teraz”. „Pojedźmy więc po Deniz Soydere. Spędzi z nami podróż poślubną”. Nowożeńcy wstają od stołu. Tymczasem Mojgan jest w sali Zeynep. „Jesteś jeszcze taka młoda. Możesz znowu zajść w ciążę” – przekonuje kobieta. „Teraz wiem, że są dzieci, które nie chcą przyjść na ten świat” – mówi siostra Kemala. – „Jednym z nich był mój syn… On nie chciał tu przyjść. Nie chciał być tu z nami. Uznał, że to nie jest odpowiednie miejsce dla niego”.

„Moje serce tak bardzo mnie boli” – kontynuuje Zeynep. – „Czuję, że przeszywa mnie tak wielki ból. Nie mam pojęcia, jak go przezwyciężyć”. „Twoja rodzina wie, co się stało?” – pyta matka Emira. „Po co mają wiedzieć? Co im powiem? Jestem taka zmęczona…”. Tymczasem w domu Soyderów rozlega się dzwonek do drzwi. Fehime otwiera i po drugiej stronie widzi… Emira! „Co ty tu robisz?! Jak śmiesz przychodzić do mojego domu?!” – oburza się kobieta. – „Nie masz za grosz wstydu!”. „Skoczyła pani?” – pyta mężczyzna. „Czego chcesz?”. „Chcę, żebyś zajęła się swoją córką”. „Dlaczego? Coś się stało?”.

„Straciliśmy naszego syna” – oznajmia syn Galipa. – „Zeynep została potrącona przez samochód”. Fehime chwyta się za głowę i zaczyna płakać. „Czy z nią wszystko dobrze?!” – pyta zszokowana kobieta. „Tak, fizycznie ma się dobrze, ale jej dusza ma głębokie rany. Chcę, żebyś zaopiekowała się nią. Twoja córka bardzo cię potrzebuje. Przyszedłem tutaj, ponieważ wiem, że możesz się nią zająć, bez potępiania jej”. Mężczyzna odchodzi.

Kemal i Nihan wychodzą z domu i udają się do samochodu. Nagle obok nich pojawia się kilku ludzi Emira. „Posłuchaj mnie, nawet nie waż się robić tego, o czym myślisz” – ostrzega Kemal Mehmeta. – „Chyba, że chcesz skończyć źle…”. „Bardzo ciekawie byłoby ciebie posłuchać, ale na razie nie mam na to czasu” – odpowiada podwładny Emira. – „Zabierzcie ich do różnych samochodów”. Nagle przy agresorach pojawiają się uzbrojeni ludzie Ayhana, których mężczyzna przysłał do ochrony Kemala i Nihan. „Zabierzcie ich wszystkich na bok, dopóki nie przyjedzie policja” – rozkazuje Soydere. – „Komisarz Hakan już o nich zadba”.

Nowożeńcy wsiadają do samochodu. „Czy jest coś, o czym nie powiedziałeś mi wczoraj?” – pyta Nihan. „Są rzeczy, których ja także nie znam” – oznajmia Kemal. – „Nie myślmy teraz o tym i jedźmy po Deniz”. Tymczasem Emir odbiera telefon od wujka Mehmeta. „Mehmet i inni zostali złapani” – oznajmia mężczyzna. „Chcę, żebyś natychmiast przygotował mi paszporty dla dwóch osób” – rozkazuje Kozcuoglu. „Kto jest tą drugą osobą?”. „Moja żona” – pada odpowiedź.

Akcja przenosi się do szpitala. Do sali Zeynep wchodzi zapłakana Fehime. Obejmuje córkę. Obie bardzo płaczą. „Mój Poyraz… On odszedł…” – mówi załamana żona Emira. „Bóg ochronił twoje życie” – mówi pani Soydere. – „Co bym zrobiła, gdyby zabrał także ciebie?”. „Ale wziął mojego syna… Jak się dowiedziałaś, mamo”. „On przyszedł do domu… Powiedział, że mam tu przyjść i być u boku mojej córki”. „Emir przyszedł i ci powiedział? Patrz, mój Poyraz nauczył go czegoś, zanim odszedł. Pokazał mu, że nie może oddzielać mnie od mojej rodziny. Mój kochany syn nauczył tego swojego tatę…”.

Akcja przenosi się do szpitala psychiatrycznego. Pacjenci wykonują ćwiczenia na zewnątrz. Asu i jeden z pielęgniarzy co chwila zerkają w swoją stronę. Po ćwiczeniach siostra Emira przechodzi obok pielęgniarza i udaje, że robi jej się słabo. Mężczyzna chwyta ją, by nie upadła. „Pani Asu, wszystko w porządku?” – pyta. „Dobrze, nic mi nie jest” – odpowiada dziewczyna. – „Przez chwilę tylko zakręciło mi się w głowie. Dziękuję”.

Kemal i Nihan są już w domu Ayhana. „Bracie, dlaczego nic mi nie powiedziałeś?” – pyta Kemal, nawiązując do obecności człowieka Emira w miejscu wesela. „Nie chciałem zniszczyć twojej pierwszej poślubnej nocy” – odpowiada mąż Leyli. „Ale wszystko mogło się dziś potoczyć bardzo źle”. „Kochanie, nie masz prawa być zły na Ayhana” – stwierdza Nihan. – „Przede mną także ukryłeś prawdę”. „To coś innego”. „Nie sądzę”. „Ona ma rację” – potwierdza Ayhan. „A ty, co myślisz, Zehir?” – pyta Kemal. „Co chcesz, żebym ci powiedział? Dla mnie nie ma żadnego problemu” – odpowiada Zehir. – „Hakan w końcu będzie mógł umieścić ludzi Emira za kratami”. „To jest jego ostatnia akcja. Emir bardzo dobrze wie, że wszystko zbliża się do końca”.

W tym momencie komórka Kemala zaczyna dzwonić. To jego matka. „Synu, posłuchaj… Nie chcę, żebyś się bał, dobrze?” – prosi kobieta. „Czy ty płaczesz, mamo? Co się stało?” – pyta mąż Nihan. „Chcę, żebyś wiedział, że twoja siostra ma się dobrze…”. „Co się stało z Zeynep? Mam nadzieję, że nic złego, prawda?”. „Ona… Straciła dziecko…”. Kemal robi wielkie oczy. „Jak to? W jaki sposób?” – pyta zszokowany. „Wczoraj potrącił ją samochód… Musisz tu przyjść, synu, aby ją wesprzeć”. „Dobrze, powiedz mi tylko, w jakim jest szpitalu? W porządku, zaraz tam będę”.

„Co się stało?” – pyta Nihan męża, gdy ten kończy rozmowę. „Straciła dziecko…” – odpowiada Kemal. – „Jadę teraz do szpitala. Zobaczę, co z nią”. „Jadę z tobą” – postanawia córka Vildan. Nowożeńcy odchodzą. Akcja przenosi się do pokoju przesłuchań. Hakan siedzi naprzeciwko Mehmeta. „Kto dał ci rozkazy?” – pyta komisarz. Podwładny Emira milczy, cały czas patrząc w sufit. – „Posłuchaj, jeśli pójdziesz na współpracę, postaram się maksymalnie zmniejszyć twoją karę. Człowiek, którego teraz chronisz, nie jest tego wart”. „Nie chronię nikogo”. „Mów, Mehmet! Inaczej wsadzę cię za kraty za rozboje, włamania i uprowadzenia”. „Chcę to przemyśleć”. „Próbujesz grać na czas, tak? Myślisz, że on przyjdzie tutaj i cię uratuje? Wiesz, co ci powiem? Jeśli nie dasz mi tego, czego chcę, nigdy nie pozwolę, byś stąd wyszedł”.

Akcja przenosi się do szpitala. Kemal i Nihan wchodzą do sali Zeynep. Mężczyzna obejmuje siostrę. „Wszystko w porządku?” – pyta. „Boli mnie tak strasznie w sercu. Moja dusza płonie” – mówi dziewczyna. – „On odszedł… Nie mogłam zatrzymać mojego syna”. „Zeynep, musisz być silna” – odzywa się Nihan. „Wybaczysz mi, bracie? Proszę, powiedz mi”. „Czy mógłbym się od ciebie odwrócić, Zeynep? Jak mógłbym być obojętny na twój ból?”. „Mój Poyraz odszedł… Nie mogłem go zatrzymać… Nie mogłam utrzymać go przy życiu”.

„Jak doszło do tego wypadku?” – pyta Kemal. „On próbował zrobić coś na waszym ślubie” – oznajmia Zeynep. – „Wsiadł do samochodu, a ja pobiegłam za nim. Próbowałam go zatrzymać. Kiedy wybiegłam za bramę, inne auto…”. „W porządku, spokojnie. Nie mów już niczego. Porozmawiamy później”. „Gdzie on teraz jest?” – pyta Nihan. Akcja przenosi się do willi Kozcuoglu. Widzimy wyglądającego przez okno Emira, który wpatruje się w niebo. „Żegnaj, mój synu” – mówi mężczyzna, a w jego oczach szklą się łzy.

Akcja przeskakuje o dwa dni. Hakan po raz kolejny przesłuchuje Mehmeta. „Emir Kozcuoglu” – odzywa się w końcu podwładny męża Zeynep. – „Jestem jego człowiekiem. To on dał mi rozkaz. Emir Kozcuoglu to mój szef”. Komisarz pstryka z zadowoleniem palcami i opuszcza pokój przesłuchań. Na korytarzu zwraca się do jednego ze swoich ludzi: „Adem, wyślij nakaz aresztowania Emira Kozcuoglu. Natychmiast!”. „Tak jest, proszę pana” – potwierdza funkcjonariusz i odchodzi. „Tym razem nadszedł twój koniec, Emirze Kozcuoglu” – mówi do siebie Hakan.

Kemal i Nihan leżą na łóżku. Między nimi jest Deniz. „Spójrz na nią. Widzisz, jaka jest szczęśliwa?” – pyta córka Vildan. – „Nigdy wcześniej nie widziałam Deniz takiej. Ona naprawdę chce ciągle być przy tobie. Myślisz o Zeynep, prawda?”. „Nie mogę czuć się dobrze” – odpowiada Kemal. – „Chciałbym, żeby była szczęśliwa. Żeby ułożyła sobie życie z dobrym człowiekiem”. „Wciąż całe życie przed nią. Popatrz, kto by pomyślał, że nam tak się ułoży?”. „Chciałbym, żeby i moje rodzeństwo było takie szczęśliwe”. „Nie martw się. Jesteś dla nich doskonałym przykładem. Myślę, że Zeynep już wyciągnęła wiele wniosków”.

Telefon Kemala zaczyna dzwonić. To komisarz. „Mehmet się przyznał” – oznajmia Hakan. „I co teraz?” – pyta Soydere. „Przysięgam, że tym razem nie odpuszczę Emirowi. Został zwolniony w oczekiwaniu na proces, ale teraz na pewno trafi za kratki”. „Więc nadszedł koniec Emira Kozcuoglu”. „Dokładnie. Tym razem spadnie na samo dno”.

Akcja przenosi się do willi Kozcuoglu. Komornicy zdejmują ze ścian obrazy i wynoszą je na zewnątrz. „Nie sądzę, żeby to było konieczne” – mówi Mojgan. – „Emir niebawem przyjdzie”. „Pani Mojgan, oni nawet pani nie słuchają” – stwierdza Eda. – „Po prostu przyszli, aby zabrać stąd wartościowe przedmioty”. W tym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. Efsane otwiera i do środka wchodzi komisarz. „Co za dramatyczny koniec imperium” – mówi Hakan. – „Bardzo mi przykro, pani Mojgan. Wiem jednak, że jest pani silną kobietą i znajdzie dla siebie rozwiązanie. Emir sam jest sobie winien. To on był jedynym architektem swojego przeznaczenia”.

„Emir jest silny i poradzi sobie ze wszystkim” – zapewnia pani Kozcuoglu. – „Zawsze udawało mu się iść na przód”. „Gdybym mógł go zobaczyć, wtedy powiedziałbym jasno, co może, a czego nie może zrobić” – odpowiada komisarz. „Emira tutaj nie ma”. „To gdzie jest, jeśli nie tu?”. „Nie wiem, nie widziałam go od dwóch dni. Nie dzwonił ani nie kontaktował się z nikim. Nie wiem, gdzie jest”. „Znajdziemy go” – zapewnia Hakan i wychodzi na zewnątrz. Tam dzwoni do Kemala. „Nakaz aresztowania został wydany, ale nigdzie nie możemy go znaleźć” – oznajmia. „Jak to nigdzie? Musisz go natychmiast znaleźć!”. „Znajdę go”. „Potrzebujesz pomocy?”. „Nie, nie potrzebuję. Jakby co, dam ci znać”.

„Posłuchaj, masz mało czasu. On ucieknie” – stwierdza Soydere. W następnej scenie widzimy, jak Emir spotyka się z wujkiem Mehmeta w jakimś domu. „Zorganizowałem wszystko” – mówi mężczyzna, przekazując swojemu zleceniodawcy fałszywe paszporty dla niego i Zeynep. – „Jutro wyjedziecie”. „Jakie są szanse, żeby nie dotarło to do uszu Kemala lub policji?” – pyta Kozcuoglu. Akcja przenosi się przed dom Ayhana. Na zewnątrz są Ayhan, Zehir i nowożeńcy. Mąż Leyli kończy właśnie rozmawiać z kimś przez telefon. „Co się dzieje, bracie?” – pyta Kemal. „Miałeś rację. Emir przygotowuje się do ucieczki” – oznajmia Ayhan. – „Moi chłopcy dostali zlecenie na sporządzenie fałszywych paszportów. Dla mężczyzny i kobiety…”.

„Kim jest ta kobieta?” – pyta Nihan. – „Czy to jego matka?”. „Nie sądzę. Zeynep musi być tą kobietą” – stwierdza brat Tarika. – „Ale ja nie pozwolę mu uciec nawet samemu”. „Szefie, może i nie pozwolisz, ale gdzie jest ten facet?” – pyta Zehir. „Jeśli nie popełni po drodze żadnego błędu, czeka nas naprawdę ciężka robota” – stwierdza Ayhan. Akcja wraca do kryjówki Emira. „Cały plan szlag trafi, jeśli coś pójdzie źle” – stwierdza Kozcuoglu. „Gwarantuję ci, że wszystko będzie dobrze” – zapewnia wujek Mehmeta. „Kemal nie jest głupi. Nie powinniśmy go lekceważyć. Kiedy zobaczę Deniz?”. „Dziś wieczorem” – pada odpowiedź.

Kemal ponownie odwiedza swoją siostrę. „Lekarz powiedział, że jutro mogę wyjść” – mówi Zeynep. – „Dlaczego znowu przyszedłeś? Czy coś złego się stało?”. „Chcę cię o coś zapytać” – oznajmia mężczyzna. – „Czy Emir kontaktował się z tobą?”. „Nie zadzwonił do mnie, odkąd mnie tutaj zostawił. Dlaczego pytasz?”. „Próbuje nielegalnie opuścić kraj. Jeśli dowiesz się czegoś, powiesz mi, prawda? Chcę móc ci zaufać”. „Wolałabym umrzeć, niż ponownie cię zdradzić, bracie. Z Emirem łączył mnie tylko nasz syn… On uciekł, kiedy go straciłam. Nigdy już do mnie nie wróci, bracie”. W następnej scenie widzimy, jak Emir zakrada się na teren domu Kemala i Nihan. Czyżby mężczyzna chciał porwać Deniz?!

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy