240: Zeynep bierze Deniz na ręce i wchodzi do pokoju, w którym znajduje się Emir. Mężczyzna trzyma się za nogę, a na jego twarzy pojawia się grymas bólu. „Możesz podać mi moje tabletki?” – prosi brat Asu. „Dlaczego ich nie wziąłeś?” – pyta dziewczyna. Jej mąż próbuje wstać, ale nie jest w stanie. „Daj mi moje tabletki, Zeynep!” – powtarza Emir. Siostra Kemala podchodzi do szafki i otwiera szufladę. W środku widzi fiolkę z lekami oraz klucze do drzwi. Zabiera je, a jej mąż natychmiast interweniuje: „Nie waż się!”. Dziewczyna postanawia jednak wykorzystać okazję i z Deniz na rękach pędzi w kierunku drzwi wyjściowych.

Zeynep sprawdza kolejne klucze, próbując otworzyć drzwi. Emir w tym czasie z trudem czołga się w jej kierunku. „Zapłacisz za to wysoką cenę! Zeynep, stój!” – krzyczy na cały głos mężczyzna. Siostrze Kemala w końcu udaje się otworzyć drzwi. Wraz z Deniz wychodzi na zewnątrz i zamyka drzwi na klucz, by jej mąż nie mógł wydostać się ze środka. Tymczasem Kemal wchodzi do gabinetu komisarza. „Właśnie miałem wyjść” – oznajmia Hakan. „Masz jakieś informacje o tym człowieku?” – pyta Soydere. „Tak. Mam nakaz jego aresztowania”. „Bardzo dobrze, jadę z tobą”. „To niemożliwe”. „Porwał moją córkę i moją siostrę. Nie mów mi, żebym tu został”. „W porządku, ale nie rób niczego, co postawiłoby mnie w trudnej sytuacji. Obiecaj mi to”.

„Obiecuję” – oznajmia Kemal. – „Dokąd jedziemy?”. „Ten człowiek okazał się być byłym komandosem i obecnie ukrywa się w lesie” – odpowiada Hakan. „Skąd Mehmet go zna?”. „To jego wujek. Chodźmy”. Komisarz i Kemal opuszczają gabinet. W tym czasie Zeynep dobiega do bramy i wychodzi za ogrodzenie. „Jesteśmy bezpieczne. Dzięki bogu, jesteśmy bezpieczne” – mówi do Deniz, gdy nagle na ich drodze staje człowiek Emira. Chwyta Zeynep za ramię i ściąga z powrotem za bramę. Nie zauważa jednak, jak po drodze spada jeden z bucików Deniz. Po chwili Deniz i Zeynep są znowu w domu. „Odtąd uważam cię za mojego wroga” – oświadcza Emir i bierze dziewczynkę na ręce.

„Zawsze tak mnie widziałeś” – stwierdza siostra Kemala. „To nieprawda. Sama wybrałaś, by stać się ofiarą” – odpowiada Kozcuoglu. Akcja przenosi się do szpitala psychiatrycznego. Asu stoi w pobliżu drzwi w swoim pokoju. Gdy słyszy zbliżające się kroki, szybko ściąga swoją bluzkę. W tym momencie do środka wchodzi pielęgniarz. „Przepraszam, ja tylko chciałem…” – mówi zawstydzony młodzieniec. „Odwróć się” – prosi Asu i z powrotem nakłada bluzkę. – „Teraz możesz się odwrócić”. „Raz jeszcze przepraszam. Nie wiedziałem, że właśnie się przebierasz” – pielęgniarz z fartucha wyciąga paczkę z jakimiś słodyczami. – „Powiedziałaś, że masz na nie ochotę, więc kupiłem. Jesteś zła, bo wszedłem do pokoju?”.

„Nie, nie jestem zła” – zapewnia Asu. – „Po prostu nie tak wyobrażałam sobie pierwszy raz, kiedy mnie zobaczysz”. Pielęgniarz uśmiecha się. „Powiedziałam coś śmiesznego?” – pyta dziewczyna i siada na łóżku. Pracownik szpitala siada obok niej. Asu daje mu buziaka w policzek. – „Dziękuję za czekoladki. Chciałabym być tam, gdzie je wyprodukowano. W kawiarni Akbas”. „Co jest takiego wyjątkowego w tym miejscu?”. Następuje retrospekcja. Emir odwiedza siostrę w jej sali, gdy ta leżała w zwykłym szpitalu po postrzeleniu przez Leylę. „Nie mamy zbyt wiele czasu, więc posłuchaj mnie uważnie” – mówi mężczyzna. – „Pomimo wszystkich twoich głupot i nieposłuszeństwa wobec mnie, nie opuszczę ciebie. Wkrótce wyjedziemy z tego kraju, siostrzyczko”.

„Jest już za późno” – stwierdza Asu. „Nie jest. Nie możemy jednak tracić więcej czasu” – oświadcza Emir. – „Gdy wrócisz do poprzedniego szpitala chcę, żebyś rozkochała w sobie jakiegoś pielęgniarza lub lekarza. Musisz zrobić to z prędkością światła, bo nie mamy czasu”. „Rozumiem. I co potem?”. „Potem, jak zacznie jeść ci z ręki, zrób wszystko, by zabrał cię do kawiarni Akbas. Tam znajdziesz list zaadresowany do ciebie. Kiedy już będzie w twoim posiadaniu, otwórz go. Poznasz wówczas drogę do osiągnięcia swojej wolności”.

Akcja wraca do teraźniejszości. „To miejsce przypomina mi o mojej wolności” – mówi Asu do pielęgniarza. – „Mam naprawdę piękne wspomnienia związane z tym miejscem”. „W porządku. Następnym razem tam je kupię” – oznajmia młodzieniec. „Moglibyśmy też pójść tam razem. Sami, tylko ty i ja. To może być nasza pierwsza randka. A potem…”. „Co potem?” – na twarzy pielęgniarza pojawia się szeroki uśmiech. „Nie zawstydzaj mnie, proszę”. „W porządku, spróbuję to zorganizować. Dla ciebie zrobię wszystko”. „Jesteś taki słodki” – Asy chwyta chłopaka za rękę.

Kemal, komisarz oraz jego ludzie przyjeżdżają do lasu. Hakan każe swojemu nieoficjalnemu towarzyszowi zostać na miejscu, a sam ze swoimi podwładnymi rusza w głąb lasu. Po chwili mąż Nihan odbiera telefon od Ayhana. „Uczniaku, Emir ucieka” – oznajmia mąż Leyli. „Może to tylko przynęta?” – sugeruje Kemal. „Musisz sam o tym zadecydować. Wyrobił trzy paszporty. Dla siebie, kobiety i dziecka”. „Myśli, że mnie wyeliminuje i zostanie sam z Nihan oraz Deniz. Nie pozwolę na to!”. „Mam nadzieję, uczniaku. Mam nadzieję…”.

Baran dzwoni do Emira. „Znaleźli mnie” – oznajmia. „Kto? W jaki sposób?” – pyta mąż Zeynep. „Najwyraźniej Mehmet zaczął sypać. Policja i Kemal byli w lesie. Ten dom nie jest już bezpieczny. Musimy być bardziej ostrożni”. „Musimy przyspieszyć nasz plan”. „To będzie najlepsze”. „Rozpocznij więc przygotowania. Ja zaraz przyjadę z Deniz”. „A dziewczyna?”. „Będzie ofiarą dla swojego brata…”. W następnej scenie widzimy, jak Emir dzwoni do Kemala. „Mówiłem ci, że ma nie być żadnej policji” – przypomina Kozcuoglu. „Zabiję cię własnymi rękami!” – grzmi Kemal. „Chcę, żebyś myślał szybko i powziął decyzję, zanim policja zlokalizuję sygnał mojego telefonu”.

„Twój problem jest ze mną. Zostaw moją rodzinę w spokoju!” – rozkazuje mąż Nihan. „Wybierz pierwszą ofiarę. Deniz czy Zeynep?” – pyta Emir. „Nie waż się ich skrzywdzić! Nie waż się dotknąć ani mojej siostry ani córki!”. „Zatem sam wybiorę. Pierwszą ofiarą twojej miłości będzie Zeynep…”. Kozcuoglu rozłącza się. Następnie udaje się do pokoju, w którym zamknął Zeynep. „Połóż się na łóżku” – rozkazuje. „Dlaczego?” – nie rozumie dziewczyna. „Połóż się, Zeynep!”. Mężczyzna chwyta swoją żonę za nadgarstek i przywiązuje do niego sznur. „Emir, co ty robisz?! Przerażasz mnie!”.

Drugi koniec sznura syn Galipa przywiązuje do łóżka. Bierze kolejny sznur i to samo robi z drugą ręką żony. „Zapytałem twojego brata, jak cenne dla niego jest twoje życie” – oznajmia Emir. – „Zapytałem, ile mógłby zrobić, aby cię uratować. Czy uważasz, że Kemal ma wystarczającą moc, aby móc cię ocalić?”. „Emir, puść mnie!” – krzyczy dziewczyna. Jej mąż chwyta następny sznur i przywiązuje jej nogi do łóżka. – „Naprawdę chcesz mnie zabić?! Chcesz to zrobić?! Proszę, nie rób tego… Wiem, że wcale cię nie obchodzę, ale to, co robisz, jest grzechem! Nie masz sumienia? Myślisz, że zdołasz od tego uciec? Spłoniesz w piekle, zobaczysz!”. „Piekło już jest we mnie. Ty odeszłaś z tego piekła z własnej woli. Teraz stworzę piekło dla ciebie, maleńka…”.

„Emir, nie zrobisz tego, prawda?” – pyta przywiązana do łóżka Zeynep. – „Nie zabijesz mnie? Robisz to wszystko, żeby tylko mnie przestraszyć, tak? Żeby przestraszyć mojego brata?”. „Jeśli chcesz zaprzeczać rzeczywistości, proszę bardzo, możesz to robić” – oznajmia Emir. „Nie, nie możesz mnie zabić! Nie zabijesz mnie! Nie, nie… Proszę, nie!”. Mężczyzna wychodzi z pokoju i po chwili wraca z kanistrem w ręku! Podchodzi do łóżka i zaczyna rozlewać wokół swojej żony benzynę! Ta krzyczy wniebogłosy, wyrywa się i płacze. Na nic to się jednak zdaje.

Emir rozlewa benzynę na podłodze, tworząc swoisty lont. Na jego końcu stawia świeczkę. „Wiesz, co oznacza ta linia ognia?” – pyta mężczyzna. – „Oznacza, że nasze drogi się tutaj rozchodzą”. „Nie, nie rób tego. Błagam cię…” – prosi przerażona Zeynep. „Ja niczego nie zrobiłem. To ty mnie sprowokowałaś. Doszliśmy do końca tej długiej drogi, na której wszystko było zaplanowane i nigdy nie mieliśmy być razem”. „Ja niczego nie zaplanowałam! Po prostu zakochałam się w tobie…”. „Nie bądź dla siebie taka niesprawiedliwa. Miałaś kilka naprawdę dobrych strategii. Nie doceniłem cię. Ale teraz wszystko się skończy. Twój los nie jest już w moich rękach…”.

Mężczyzna pochyla się nad świecą i podpala ją. „Teraz twoje życie zależy od płomienia tej świecy i zwinności twojego brata” – oświadcza syn Galipa. „Jesteś szaleńcem! Jesteś potworem!” – wydziera się Zeynep. – „Myślisz, że się boję? Jestem po prostu wściekła na siebie! Stałeś się moją karą, a śmierć będzie moim zbawieniem!”. „Kiedy świeca się roztopi, płomienie obejmą cię błyskawicznie. Żegnaj, moja mała”. Emir stawia komórkę naprzeciwko łóżka Zeynep i nawiązuje wideorozmowę z jej bratem. Następnie opuszcza pokój.

Kemal i komisarz są na zewnątrz, gdy komórka męża Nihan zaczyna dzwonić. „Ktoś chce nawiązać wideorozmowę” – oznajmia Soydere. „Odbierz, to może być on” – mówi Hakan. Kemal odbiera i momentalnie wpada w przerażenie. Widzi swoją siostrę przywiązaną do łóżka i płonącą na podłodze świecę. „Zeynep, wszystko w porządku?!” – krzyczy mężczyzna. Nie słyszy jednak głosu siostry, gdyż Emir wyciszył mikrofon. „Bracie, pomóż mi! Pomóż mi, na miłość boską!” – wydziera się dziewczyna.

„Zeynep, pokiwaj głową, jeśli mnie słyszysz” – prosi Kemal. Jego siostra potakuje. – „Dobrze, spróbuj uwolnić swoje ręce. Zaraz ciebie znajdziemy. Namierzymy sygnał telefonu”. W tym momencie stojący przy drzwiach pokoju Emir odchodzi. „Znajdzie ją dzięki sygnałowi telefonu. Jak inteligentnie” – mówi do siebie mężczyzna. Wydaje się, że już wcześniej przewidział taki scenariusz. Tymczasem Nihan zauważa kamerę umieszczoną na zewnątrz jej domu. Próbuje dojść po kablu, dokąd prowadzi, niestety ten okazuje się być przecięty. Córka Vildan nie poddaje się jednak i rozgląda się po okolicznych domach. Za bramą jednego z nich zauważa leżący bucik – taki sam, jaki ma Deniz. Dziewczyna bez chwili zawahania wchodzi na podwórko i dobija się do drzwi domu.

„Emir, otwórz! Wiem, że tam jesteś!” – wrzeszczy Nihan. Jej krzyki dochodzą do pokoju, w którym zamknięta jest Zeynep. „Nihan! Nihan! Jestem tutaj!” – krzyczy na całe gardło siostra Kemala, co jednak nie dochodzi do uszu szwagierki. Świeca tymczasem jest już w połowie spalona… Nihan tymczasem udaje się na tył domu i wchodzi w znajdujący się tam las. Na końcu ścieżki dostrzega… Emira i Deniz! „Emir!” – wykrzykuje córka Vildan i zaczyna biec w kierunku byłego męża. Ten przyspiesza kroku, sięga po telefon i wybiera numer wujka Mehmeta. „Nihan mnie śledzi. Gdzie jest samochód?” – pyta Kozcuoglu. „Zaparkowałem go na moście” – odpowiada Baran.

„Chciałem, żebyś zaparkował bliżej” – przypomina Emir. „To była najbardziej odpowiednie miejsce” – oznajmia wujek Mehmeta. – „Nie wzbudza niczyich podejrzeń”. Kilka chwil później brat Asu dociera do zaparkowanego auta. Szybko wsadza Deniz do fotelika i sam zajmuje miejsce za kierownicą. W tym momencie Nihan dobiega do samochodu. Szarpie za klamkę, ale jej były mąż zaryglował drzwi. „Deniz, uratuję cię, moja droga!” – krzyczy dziewczyna, patrząc przez szybę na córkę. Syn Galipa z piskiem opon rusza. „Emir, zabiję cię! Zabiję!” – wrzeszczy za nim Nihan. Czy odzyska swoją córkę? Czy Kemal zdąży na czas i uratuje Zeynep?

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy