32: Kemal telefonuje do Saliha. „Słuchaj, Zeynep wczoraj była jakaś dziwna. Pokłóciliście się?” – pyta. „Nie, ale wyglądała, jakby tak było” – odpowiada Salih. – „Też się nad tym zastanawiam”. „Spójrz, jesteś dla mnie jak brat, a Zeynep jest dla mnie wszystkim. Znam ją dobrze. Ma kilka problemów i to pewnie z tego powodu…”. „To znaczy jakich problemów?”. „Mam na myśli to, że może usiądziecie razem i porozmawiacie ze sobą?”. „Mogę, ale o czym powinienem z nią porozmawiać?”. „O wszystkim. O waszej przyszłości, o waszych decyzjach. Może ona się boi. Uspokój ją”.
„Pospieszyłem się, robiłem wszystko bezmyślnie” – zarzuca sobie Salih. – „Powinienem być bardziej uważny”. „Dlatego właśnie o tym z tobą rozmawiam, bracie” – mówi Kemal. – „Usiądźcie razem i porozmawiajcie otwarcie”. Akcja przenosi się do rezydencji Sezinów. „Od jakichś dwóch dni Emir nie wygląda dobrze” – stwierdza Vildan. – „Wydaje się być dotknięty decyzją Galipa. Od dwóch dni nie rozmawiał z nami”. „Wolę takiego Emira, niż starego” – oznajmia Onder. „Wujek Galip nie może zaszkodzić Emirowi” – włącza się w dyskusję Ozan. – „Już wkrótce wszystko będzie, jak dawniej”.
Do jadalni wchodzi Nihan. Mówi wszystkim dzień dobry. „Już wychodzisz?” – pyta ją matka. „Tak” – potwierdza dziewczyna. Emir tymczasem jest w ogrodzie. Telefonuje do Zeynep. „Spotkamy się dzisiaj?” – pyta Kozcuoglu. „Tak, ale nadal nie będziesz mówił, gdzie idziemy?” – pyta siostra Kemala. „Naprawdę chcesz sobie popsuć niespodziankę?”. „Nie, to nie tak. Jestem po prostu ciekawa”. „Światowej sławy kucharz przygotuje dla nas specjalny posiłek”. „Och…” – zachwyca się Zeynep. – „To znaczy chciałam powiedzieć, że chyba nie mam zbyt wiele czasu”.
„Jak tylko kolacja dobiegnie końca, wrócisz do domu. Nie martw się. Czy jesteśmy umówieni?” – pyta Emir. „Jesteśmy” – potwierdza Zeynep. „Okej, wyślę po ciebie samochód”. „Nie, to nie jest konieczne. Mogę przyjść sama. Możesz przysłać mi wiadomość z adresem, a ja przyjdę”. „Jak sobie życzysz, księżniczko”. Zeynep jest oczarowana sposobem, w jaki traktuje ją Emir. „Dobrze, do zobaczenia” – mówi. Kozcuoglu rozłącza się. „Co za idiotka” – kpi.
Nihan wyjeżdża właśnie z posiadłości. Widzi z drogi, jak Kemal i Asu opuszczają dom… Jest tak zapatrzona, że nie zauważa nawet, jak wjeżdża autem w kontener ze śmieciami… Kemal biegnie do niej. „Wszystko w porządku?” – pyta. „Co cię to obchodzi?!” – odpowiada oburzona dziewczyna. „Wstałaś dziś lewą nogą?”. „Aktualnie to ja powinnam cię o coś zapytać”. „Asu nie była w stanie wrócić do domu ostatniej nocy, dlatego została” – wyjaśnia Kemal. „Co mnie to obchodzi?” – pyta dziewczyna i chce wsiadać do samochodu. Nagle jednak pojawia się Asu. „Przestraszyłaś nas. Wszystko w porządku?” – pyta.
„Wszystko dobrze. Rozkojarzyłam się, kiedy szukałam stacji radiowej” – mówi Nihan. „Jeśli chcesz, możesz zostawić tutaj swój samochód, a my zabierzemy cię, gdziekolwiek chciałaś dotrzeć” – proponuje Asu. „Nie ma takiej potrzeby. Niech każdy zajmie się swoimi sprawami”. „Do zobaczenia” – mówi Kemal i odchodzi. Asu jednak zostaje. „Dziękuję ci” – mówi do Nihan. „Za co?” – pyta żona Emira. „Tego dnia, kiedy Kemal kupił ten dom, byłam na ciebie wściekła, ponieważ popsułaś niespodziankę. Myślałam, że ten dom jest tak ważny, że Kemal go kupił, ponieważ chciał mnie zaskoczyć. Pomyślałam, że tym razem ja mu zrobię niespodziankę. Wczoraj po raz pierwszy spędziłam noc z Kemalem… I była to najlepsza noc z całego mojego życia”.
„Po raz pierwszy w ten weekend poczułam, jakbym była w domu” – kontynuuje Asu. – „Nie mogę ci nie podziękować za dodanie mi odwagi Powinniśmy się spotkać czasami, nie uważasz?”. Nagle nadjeżdża auto Kemala. Mężczyzna woła Asu. „Nie mogę doczekać się kolejnej rozmowy z tobą. Do zobaczenia” – mówi Asu i wsiada do samochodu Kemala. Nihan wsiada do swojego auta. „Idiotka, idiotka!” – krzyczy, ze wściekłością uderzając w kierownicę.
Akcja przenosi się do samochodu Kemala. „O czym rozmawiałyście?” – pyta mężczyzna. „O ostatniej nocy. O tym, że spędziłam ją u ciebie. Nie chciałam, aby były jakieś nieporozumienia” – odpowiada dziewczyna. Yasemin przyjeżdża do pracowni. Zastaje Nihan obżerającą się ciastem. „Co to wszystko ma znaczyć?” – pyta Yasemin. „Oni są razem” – oznajmia Nihan. „Skąd wiesz?”. „Widziałam ich dzisiaj, kiedy wychodzili. Pani Asu opowiadała mi z dumą, że to była najlepsza noc z jej wszystkich…”. Yasemin zabiera Nihan tacę z ciastem. Siada obok niej i obejmuje przyjaciółkę.
„Mój wewnętrzny głos mówi mi, że Kemal wciąż jest we mnie zakochany” – oznajmia Nihan. Z jej oczu płyną potoki łez. – „Mówi mi, że Kemal nigdy mnie nie zdradzi i zawsze będzie lojalny”. „Czy nie zwolniłaś go z tego obowiązku pięć lat temu?”. „Nigdy nie zdradziłam Kemala” – wyznaje Nihan. „Co takiego?!” – Yasemin jest wyraźnie zaskoczona. „Kochałam tylko Kemala. I byłam tylko z nim…”.
Zeynep na mieście natyka się na Saliha. „Powinniśmy porozmawiać” – oznajmia mężczyzna. „A możemy to zrobić później?” – pyta dziewczyna. „Nie. Rozmawiałem także z twoim bratem. Jakikolwiek masz problem, rozwiążemy go razem”. Tarik w tym czasie wsiada do samochodu człowieka Emira. „Panu Tufanowi coś wypadło, więc pojedziemy sami negocjować kontrakt” – mówi mężczyzna. – „Emir w sumie rozmawiał już z nimi. Ustalił wszystko. Jedziemy tylko podpisać”. „To pan Emir, wspaniały człowiek” – zachwyca się Tarik. „Tak to właśnie jest. Kiedy on mówi, że coś zrobi, robi to”.
Onder tymczasem wychodzi z restauracji. Kierowca samochodu, którym podróżuje Tarik, wciska gaz w podłogę i wjeżdża w ojca Nihan! „Uderzyłeś w niego! Uderzyłeś w tego mężczyznę!” – krzyczy spanikowany Tarik. „Nie widziałem go. Rozmawiałem z tobą…” – odpowiada kierowca. Tarik odpina pas i chce wysiadać. „Co ty robisz?! Teraz jesteś współwinnym przestępstwa!”. Kierowca powstrzymuje brata Kemala przed opuszczeniem samochodu i odjeżdża z miejsca wypadku. Tarik nie zdaje sobie sprawy, że Emir wszystko ukartował w ten sposób, by wrobić go w spowodowanie wypadku!
Brat Kemala szarpie za kierownicę. Człowiek Emira musi zatrzymać auto, a brat Kemala wysiada i biegnie do leżącego na ziemi Ondera. Tymczasem Salih i Zeynep rozmawiają w kawiarni. „Nie myślałam o wychodzeniu za mąż, czy zaręczaniu się, Salih” – oznajmia dziewczyna. „Nie myślałaś o tym w ogóle, czy, że tylko ze mną…?” – pyta mężczyzna. „Kiedy przyjdzie czas, to się wydarzy, ale nie teraz… Proszę cię, nie spuszczaj głowy tak, jakbyś to słyszał pierwszy raz. Mówiłam ci o tym wcześniej. Mówiłam ci o tym zanim rozmawiałeś z moim bratem. Ale ty mnie nie słuchasz…”.
„Nie jesteś we mnie zakochana?” – pyta Salih. „Nie zadawaj mi takich pytań”. „Powiedz mi, kochanie. Jesteś zakochana, czy nie?”. „Nie wiem… Tak to jest, gdy skaczesz w ogień bez zastanowienia. Czy to jest miłość, Salih?”. „Dobrze, pospieszyłem się” – przyznaje mężczyzna. – „Byłaś zagubiona i przestraszona. Rozumiem to. Ale nie bój się. Niech ta miłość rośnie w nas i pokona ciernie. Czy mógłbym cię skrzywdzić?”. „Odłóż temat małżeństwa i nie podejmuj go w najbliższym czasie” – prosi Zeynep. „Ale już kupiłem bilety dla rodziców… Przyjadą, aby prosić cie o rękę”. „Pewnie, jeszcze ich tu brakowało!”.
„Salih, czy kiedykolwiek pytałeś mnie, czy chcę tego, czy tamtego?” – pyta Zeynep. – „Nie! A zachowujesz się tak, jakbyś mnie pytał… Spójrz, nawet nie skończyłam szkoły. Proszę, nie stawiaj mnie przed faktami dokonanymi. Gdy przyjdzie czas na te rzeczy, to one się wydarzą. Proszę, nie poganiaj mnie dalej… Słuchaj, pytałeś, więc ci powiedziałam. Nie bądź zły na mnie, proszę… Teraz muszę już iść. Do zobaczenia, dobrze?”. Zeynep opuszcza kawiarnię. Zatrzymuje taksówkę. Chce udać się na spotkanie z Emirem, ale pojawia się Salih i oznajmia, że musi zabrać ją do domu.
„Nie ma takiej potrzeby. Mogę wrócić sama” – przekonuje Zeynep. „Nie. Obiecałem twojemu bratu, że po spotkaniu zabiorę cię do domu” – odpowiada Salih. Po chwili oboje wsiadają do taksówki. Nihan tymczasem przyjeżdża pod bramę domku, gdzie pięć lat temu doszło do morderstwa. Wybiera numer ojca i nagrywa mu się na sekretarkę: „Tato, domyślam się, że jesteś w drodze. Twój telefon nie odpowiada. Przyjechałam. Czekam na ciebie”.
Ratownicy w tym czasie zabierają Ondera do karetki. „W jakim jest stanie?” – pyta zestresowany Tarik. „Krytycznym” – odpowiada jeden z sanitariuszy. „Ale nie umrze, prawda?”. Drzwi karetki zamykają się. Ambulans odjeżdża. Emir czeka przy stoliku na przybycie Zeynep. Nagle otrzymuje wiadomość od dziewczyny: „Przepraszam, coś mi wypadło. Nie mogę przyjść”. Dzwoni do niej. Zeynep jedzie w taksówce w Salihem. Odbiera. „Co to ma znaczyć?!” – pyta oburzony Kozcuoglu. „Przepraszam, zapomniałam ci oddać swoje notatki z wykładów” – odpowiada dziewczyna, by siedzący obok Salih niczego nie podejrzewał.
„Jest ktoś z tobą?” – pyta Emir. „Tak. Spacerowałam z kolegą mojego brata po szkole, a teraz on odwozi mnie do domu. Więc nie będę mogła wrócić i przynieść ci notatek. Naprawdę przepraszam. Jest mi bardzo przykro”. Emir rozłącza się. Dzwoni do Tufana. „Czy Tarik dostał swoją karę?” – pyta. „Proszę pana, jest pewien problem… Tarik popsuł naszą grę. Wysiadł z samochodu i pomógł Onderowi. Nasz człowiek nie dał rady go zatrzymać…”.
Nihan postanawia nie czekać już dłużej na ojca. Bierze klucze i wchodzi do letniego domku. Wracają do niej wspomnienia sprzed pięciu lat… Zauważa, że kamery w środku nadal pracują. Nagle do domu wchodzi ktoś jeszcze! Nihan słyszy odgłos butów uderzających o posadzkę. Odgłos ten jest coraz bliższy… „Tato?” – pyta dziewczyna, mając nadzieję, że to jej ojciec. Nie wie jednak, że to nie może być Onder, gdyż ten jest właśnie transportowany do szpitala. Nihan ostrożnie stawia krok za krokiem i idzie w kierunku, z którego dochodził odgłos. Nagle widzi przed sobą… Kemala! „Co ty tutaj robisz?” – pyta.
„Przyszedłem tutaj, aby dowiedzieć się, dlaczego trzymasz się ode mnie z daleka” – odpowiada Kemal. – „Byłaś tu tej nocy, prawda? Nasze przeznaczenie zmieniło się w tym domu. Poddałaś się w tym domu. W ciągu jednej nocy… W ciągu jednej nocy stałaś się zależna od Emira”. „Nie zmuszaj mnie, proszę” – mówi dziewczyna. „Nie odpuszczę! Już raz mnie okłamałaś, Nihan! Nie pozwolę ci zrobić tego ponownie”. „Nawet jeśli miałabym ci odpowiedzieć…”. „Tej nocy, kiedy mnie zostawiłaś, przyszłaś do tego domu. Do Emira. Dlaczego to zrobiłaś?”. „Nie dociekaj, proszę…”. „Co takiego się wydarzyło, że nie możesz mi powiedzieć?!”. „Nie nalegaj, Kemal, nie nalegaj…”.
„Nie chcesz uwolnić się od tego koszmaru” – stwierdza Soydere. – „Chcesz mnie tylko zmylić”. „Kemal, dlaczego tutaj przyszedłeś?” – pyta Nihan. „To już nie ma znaczenia…” – odpowiada mężczyzna i zmierza w kierunku wyjścia. „Dlaczego?!” – powtarza dziewczyna. Kemal zatrzymuje się i odwraca. „Naprawdę chcesz to wiedzieć? Za każdym razem… Znowu ci wierzę. Nabieram się i znowu… Znowu ci wierzę! Kłamstwa wypowiadane z twoich ust może i są przepiękne, ale docierają one do mojej głowy i uświadamiam sobie, że to wszystko nieprawda”.
Kemal wychodzi z domku. Nihan wybiega za nim. „Poczekaj!” – krzyczy. – „Poczekaj, proszę! Nie odchodź!”. Mężczyzna zatrzymuje się. „No tak, ty znowu robisz to samo” – mówi. – „Jeśli chcesz, żebym został tutaj, to mów! Dość, nie patrz tak na mnie. Nie patrz… Utonąłem w twoich oczach, Nihan”. „Jak znalazłeś ten dom?”. „A co to za różnica?”. „Prosiłam cię, a ty i tak wszystko rozgrzebujesz, więc odpowiedz mi”. „To wszystko. Jestem prawdziwym głupcem. Już niczego nie rozgrzebuję”. „Jak się tu znalazłeś? Jak tu trafiłeś? Proszę cię…”.
„Tej nocy, kiedy mnie zostawiłaś, złamałaś zasady ruchu drogowego” – wyjaśnia Kemal. – „Tego dnia zanotowano tu tylko jedno naruszenie przepisów. I ja dotarłem do niego. Później dowiedziałem się o tym domu”. „Kemal, ale jak się o nim dowiedziałeś?”. „Nihan, czasami kłamstwem jest nie tylko to, o czym mówisz, ale też to, o czym milczysz. Wprowadzasz drugiego człowieka w złudzenie i nie dajesz mu sposobności wrócić na właściwą drogę. Tak, jak właśnie robisz to teraz. Nie bój się. Daj mi swój ciężar. Będę go nosić na plecach. Pozwól mi wydobyć cię z niewoli”.
„Nie jesteś w stanie” – odpowiada Nihan. „Nie wierzysz mi?” – pyta Kemal. Dziewczyna ciężko wzdycha. „W nocy dzwonili do mnie. Ozan i Emir…”. Oczy dziewczyny zachodzą łzami. „Co oni powiedzieli?” – dopytuje mężczyzna. „Że Ozan jest chory. Choroba dała znać o sobie i niezwłocznie potrzebował pomocy. Był w ciężkim stanie. Potem, kiedy przyjechałam tutaj, moi rodzice już tu byli. Kiedy Ozan doszedł do siebie, wróciliśmy do domu”. „I to wszystko?” – nie wierzy Kemal. „Zadajesz za dużo pytań. Jaki masz w tym cel, Kemal? Dowiedziałeś się, co faktycznie stało się tamtej nocy i co? Chciałeś zostać bohaterem?”.
„Nihan, próbowałaś mi coś powiedzieć, a potem nie chciałaś ze mną rozmawiać” – mówi Kemal. – „Według ciebie to nie było interesujące?”. „Dobrze, nie denerwuj się tak. O nic cię nie prosiłam” – odpowiada dziewczyna. – „To nie było nic interesującego”. „To co dzisiaj tu robisz?”. „Wraz z ojcem chcieliśmy na chwilę odpocząć od Stambułu”.
Emir rozmawia z Tufanem przez telefon. „Banda idiotów!” – oburza się Kozcuoglu. – „Nie jesteście w stanie poradzić sobie z tak błahą sprawą! Czy ja nie powiedziałem, że ten człowiek ma nie wyjść z tego żywy!? Tak, żeby wyglądało, że nie było w tym udziału osób trzecich?!”. „Po… Po… Powiedział pan…” – jąka się Tufan. „Dlaczego tego nie wykonaliście?! Znajdźcie mi natychmiast Tarika! Jeśli on rozmawiał z policją, to obetnę mu język. Nigdy nie może wyjść na światło dzienne, że miałem coś wspólnego z tym incydentem!”.
Akcja wraca na teren domku letniskowego. „Nie szukaj na próżno. Niczego nie znajdziesz” – mówi Nihan. „Będę szukał na przekór tobie” – oświadcza Kemal. „Przejdźmy się kawałek…”. „Nihan, ja naprawdę nie rozumiem! Co ty próbujesz osiągnąć?!”. „Próbuję zatrzymać czas, żeby spędzić z tobą dwie minuty, Kemal. Bez względu na to, jak bardzo byłbyś na mnie zły, za każdym razem, kiedy widzę cię, w moim sercu na nowo odżywają stare uczucia… Czuję, że mogę oddychać”.
„Nie rozumiem cię” – mówi Kemal. „Masz rację” – odpowiada Nihan i odchodzi. „Dokąd to?” – pyta tym razem Soydere. „Nie mieliśmy wybrać się na spacer?”. „A jeśli twój ojciec przyjedzie?”. „Myślę, że jego spotkanie się przeciągnie. Obiecał, że zadzwoni, kiedy będzie wracał”. Onder tymczasem trafia do szpitala. Tarik odbiera telefon od Tufana. „Tarik, gdzie jesteś?! Pan Mancaj powiedział, że jeszcze nie przyjechałeś?”. „Panie Tufanie, stało się coś bardzo złego… Wypadek…”. „Jaki wypadek?”. „Człowiek, z którym mnie wysłaliście, przypadkowo potrącił innego człowieka… On potrącił pana Ondera!”. „Co ty mówisz? Gdzie teraz jesteście? Jak czuje się pan Onder?”.
„Jest teraz nieprzytomny, ale mam nadzieję, że przeżyje” – odpowiada Tarik. – „Robią mu teraz badania. Jesteśmy w szpitalu. Czekam”. „To czekaj tam, ja już jadę. I nikomu ani słowa, z nikim nie rozmawiaj” – odpowiada Tufan. Następnie telefonuje do swojego szefa. „Dodzwoniłem się do Tarika” – oznajmia. „Dobrze, póki ja z nim nie porozmawiam, nikomu o tym nie mów. Przypilnuj, aby ta informacja nie wypłynęła” – mówi Emir. „Proszę się nie martwić. Mam wszystko pod kontrolą”. „Módl się, aby tak było…”. Zeynep wysyła sms-a do Emira: „Jesteś na mnie zły? Kiedy mój brat i jego przyjaciel wrócili do domu, nie mogłam do ciebie zadzwonić. Przepraszam”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.