47: Kemal i Nihan są w domku letnim. Próbują odtworzyć wydarzenia z nocy, podczas której doszło do morderstwa. „Emir stał tutaj, z kopertą w ręku” – tłumaczy Nihan. – „Ta dziewczyna, Karen, stała tutaj. Na zdjęciu tak to wyglądało”. „Co wiemy o tej dziewczynie, którą zabił Ozan?” – pyta Kemal. „Właściwie niewiele wiemy. Znamy tylko jej imię. Linda”. „Oczywiście, jeżeli to imię jest prawdziwe. Czy one nie były przyjaciółkami?”. „Ozan twierdził, że te dziewczyny były przyjaciółkami Emira. W każdym razie to Emir zaprosił je tego wieczoru”. „Emir, Emir, Emir!” – załamuje ręce Kemal. – „On przechodzi pod każdym kamieniem! I co było jeszcze?”.
„Mam ci raz jeszcze wszystko opowiadać?” – pyta Nihan. – „Teraz? W tych okolicznościach? Nie ma nic więcej”. „Na odwrocie fotografii był napis: To zdjęcie to kłamstwo” – przypomina Kemal. – „Może to większe kłamstwo niż myśleliście z ojcem?”. „Być może, ale do niczego nie dojdziemy, pozostając w tym miejscu”. „Jesteśmy w dobrym miejscu. Ty nie chcesz już niczego ukrywać. Nigdzie nie uciekasz. Po raz pierwszy w życiu chcesz czegoś dosięgnąć. Nie może być dla mnie większego postępu”. „Gdybyś mi tego nie mówił, nie mogłabym o tym myśleć. Inni sprawili, że zapomniałam, co to znaczy zadawać pytania. Ale Kemal…”.
„Zamierzasz powiedzieć, jakie to niebezpieczne i jak bardzo się martwisz, że coś mi się stanie” – domyśla się mężczyzna. „Nie, nie to chciałam powiedzieć, bo ty i tak zrobisz wszystko, co sobie postanowisz” – odpowiada Nihan. – „Jeżeli to wszystko jest ustawione, jeżeli to tylko gra, zwykłe kłamstwo… Emir na pewno zamknął wszystkie drzwi”. „Nie sądzę, by zamknął je do końca. Mówiłem, że jeżeli istnieje chociaż najmniejsza szansa, bym znów mógł być z tobą, postawię cały świat w płomieniach. Umysł ludzki nie jest w stanie tego zatrzymać. Zwłaszcza twój, bo to sprawa serca. Układy i pułapki to praca ludzka, a umysł ludzki ma wady. Emir na pewno gdzieś zostawił ślady. Spójrz, tam jest pusty grób. Jeżeli chcemy wiedzieć, co stało się z Lindą, musimy dotrzeć do Karen”.
„Mamy już świeże ślady na naszych dłoniach” – kontynuuje Kemal. – „Nie jesteś jeszcze tego świadoma”. „Wszystko, co mamy to imię i zdjęcie” – stwierdza Nihan. – „Co z nimi zrobimy? Tylko Bóg może nam pomóc”. „Jeżeli tylko Bóg może nam pomóc, rozważmy, czy już tego nie zrobił”. W tym czasie zapłakana Zeynep idzie przez miasto. Nie patrzy na nic i na przejściu omal nie potrąca ją samochód. Wkrótce odbiera telefon od zaniepokojonej Asu. „Przyjedź po mnie i mnie zabierz” – błaga siostra Kemala. – „Proszę, zabierz mnie stąd!”. „Gdzie jesteś?” – pyta Asu. – „Dobrze, nie ruszaj się stamtąd. Już jadę”.
Kemal i Nihan są już za bramą letniego domku. „Będę cały czas o tobie myśleć” – mówi dziewczyna. „I dobrze. Powinnaś o mnie pomyśleć dla odmiany” – odpowiada Kemal. „Co to ma znaczyć?”. „Do tej pory to ja zawsze myślałem tylko o tobie. Teraz powinnaś myśleć o mnie podwójnie”. „Patrzcie tylko. Nigdzie nie jadę. Zostanę i nie pojadę”. „Musisz jechać, Nihan. Nie marnuj mojego czasu. Muszę zakopać grób i zostawić wszystko tak, jak było. Obiecałem ci przecież, że wszystko będzie dobrze, tak?”. „Dobrze, ale uważaj na siebie. Zawsze przyciągasz problemy”. „Jeśli o tym mowa, to ty jesteś kompasem moich problemów”.
„Dziś po raz pierwszy od pięciu lat będę zasypiać z nadzieją w sercu” – oznajmia Nihan. – „Po raz pierwszy zasypiając będę myśleć o poranku. Dziękuję, że dałeś mi ten poranek”. „Obiecałem ci wszystkie poranki do końca mojego życia, jednak koszmar tego domu zabrał nam wszystko” – odpowiada Kemal. – „Proszę, nie rób tego. Nie zasmucaj swoich oczu. Wiesz, że nie mogę tego znieść. Nie płacz. Posłuchaj, rozwiążemy to jakoś. Mamy w garści jednego gracza. Przynieś jutro to zdjęcie”. „Dobrze, obiecuję ci. Od teraz nie chcę już niczego ukrywać”. Dziewczyna wsiada do swojego samochodu i odjeżdża.
Zeynep jest już w samochodzie Asu. Bardzo płacze. „Okłamał mnie! Okłamał!” – krzyczy. – „Zwodził mnie… Wierzyłam mu, jak idiotka! Jak mogłam mu wierzyć? Poszłam i uwierzyłam mu! Uwiódł mnie… Niech to szlag!”. Asu zatrzymuje auto. „Spójrz na mnie” – prosi. – „Zmusił cię do czegoś siłą?”. „Nie…”. „Jeżeli tak, to w czym problem?”. „To jest właśnie najgorsze. Do niczego nie musiał zmuszać mnie siłą… Nie mam w ręku nic, czym mogłabym udowodnić jego winę. Zaufałam mu… Okłamał mnie, a ja mu uwierzyłam! Mówił, że mnie kocha, a ja głupia w to wszystko wierzyłam!”. „Zeynep, może jest po prostu zły na ciebie? Może nie chciał cię zasmucać? Mam na myśli tylko to, że ktoś, kto kocha nie zmienia swoich uczuć ot tak. Może dzisiaj jesteś zła, ale jutro inaczej spojrzysz na swój związek?”.
„Nie ma żadnego związku… Nie może być żadnego związku!” – krzyczy dziewczyna. – „Ufałam mu. Jak mógł mnie tak ogłupić? Rzucił na mnie jakiś urok. Ja głupia marzyłam, śniłam i wyobrażałam sobie… Marzenia to jedyne, co mam!”. Asu wyciąga chusteczkę i ociera mokre od łez policzki Zeynep. „Nie płacz już tak” – prosi. – „Mnie samej zaczyna być smutno. Posłuchaj, niedługo znajdziesz wyjście. Ale oczywiście musisz przestać się winić. Zaufanie to nie wina i przestępstwo. Po prostu już nigdy mu nie zaufasz. Usuniesz go ze swojego życia i będzie po sprawie”. „To nie będzie takie proste… To nie będzie łatwe…”.
Emir telefonuje do Nihan. „Kochanie, w ogóle nie myślisz o swoim mężu” – mówi. – „Gdzie jestem i co robię…”. „Czy możliwe jest, abyś był tak daleko ode mnie, że nie mógłbyś wrócić?” – pyta Nihan. „Widzę, że twoja miłość do mnie wzrosła dzisiejszego wieczoru… Jesteś na mnie zła?”. „Nie chcę teraz o tym rozmawiać. Rozłączam się”. „Czyżby twoi rodzice nas słuchali? Zgadłem?”. „Zupełnie nie” – oznajmia dziewczyna i kończy połączenie. Następnie podchodzi do służącej. „Dla kogo pracujesz, Efsane?” – pyta. „Nie rozumiem…” – odpowiada kobieta. „Słyszałaś doskonale. Chcesz grać na czas? Pracujesz dla Emira czy jego ojca? Dla kogo pracujesz?”. „Pracuję tylko dla pani…”. „Efsane, wystarczy już kłamstw w tym domu. Znasz je wszystkie. Ja jednak wiem o rzeczach, które przed nami ukrywasz. Szpiegujesz dla Galipa Kozcuoglu”.
„Ja… Przysięgam, on mnie zmusił” – tłumaczy służąca. – „Zmusił mnie siłą. Czy kiedykolwiek mogłabym chcieć, aby coś ci się stało? Jakie miałam inne wyjście?”. „Więc kto mnie powstrzyma przed zwolnieniem cię z pracy? Galip Kozcuoglu?” – pyta Nihan. – „Czy chcesz to jednak rozwiązać, współpracując ze mną? Od teraz chcę wiedzieć wszystko, co przychodzi do Emira. O paczkach, listach, gościach, o wszystkim. Czy to jasne?”. Służąca potakuje głową. „Czy wiesz, co jest zaraz po kłamstwach w tym domu, Efsane?” – kontynuuje Nihan. – „Sekrety. To właśnie będzie nasz sekret”.
Asu odwozi Zeynep pod dom. „Zadzwoń, jeżeli będziesz chciała porozmawiać. Zawsze znajdę dla ciebie czas” – oznajmia Asu. „Ta sprawa jest już za nami, siostro” – odpowiada Zeynep. Wysiada z auta i udaje się do domu. Tam zamyka się w pokoju i płacze… Następnego dnia rano Nihan przychodzi do domu Kemala. Razem oglądają przesłane przez szantażystę zdjęcia. „To, czego nie rozumiem, to dlaczego szantażysta wysłał Banu zdjęcie domu?” – zastanawia się dziewczyna. „Chciał, aby coś zobaczyła” – stwierdza Kemal. „Czemu?”. „Nie wiemy tego jeszcze, ale dowiemy się, kiedy przyjdzie czas”. „Myślisz więc, że Banu ma coś wspólnego z tym wypadkiem?”. „Gdyby tak było, to po co by do ciebie od razu dzwoniła?”.
„To zdjęcie to jedyny atut, którego może użyć przeciwko Emirowi, jednak tego nie zrobiła” – kontynuuje Kemal. – „To oznacza, że ktoś chce zrobić coś dobrego dla Banu. W każdym razie to nie jest teraz naszą sprawą”. „Jak dobrze to ująłeś” – oznajmia Nihan. „Co takiego?”. „Powiedziałeś nasza sprawa, sprawa nas obojga”. Mężczyzna zabiera fotografie i zakłada płaszcz. „Gdzie idziesz z tymi zdjęciami?” – pyta Nihan. „Chyba nie myślisz, że pójdziesz ze mną?”. Dziewczyna także wkłada kurtkę. „Nic z tego, nigdzie nie idziesz” – zabrania Kemal. – „Nie patrz tak na mnie. Usiądź tu i poczekaj”. „Chyba śnisz, Kemal…”. „Twój upór nic tu nie da. To nie jest temat do dyskusji. Nic mnie nie przekona. Miejsce, w które idę nie jest miejscem dla ciebie”.
W następnej scenie widzimy Kemala, który spotyka się z Zahirem. Nie jest jednak sam. Jest z nim Nihan. „Przedstawisz mnie siostrze?” – pyta Zahir. „To nie siostra…” – oznajmia Soydere. „Jestem Nihan” – dziewczyna podaje Zahirowi rękę. Kemal wyciąga zdjęcie ze swojego płaszcza. „Pozwól, że przedstawię ci powód naszej wizyty. Szukam tej blondynki”. „Szukamy. My jej szukamy” – poprawia Nihan. „Nie masz o niej żadnych innych informacji?”. „Ta dziewczyna ma na imię Karen. O ile to jej prawdziwe imię. To może być też przezwisko. Tutaj masz datę, kiedy zdjęcie zostało wykonane”. „Czy to jedna z tych pracujących dziewcząt?”. „Wysoce prawdopodobne. Mogły zostać zatrudnione za dużą sumę pieniędzy” – wyjaśnia Nihan.
„Żadna praca nie jest lekka” – mówi Kemal i poklepuje Zahira po plecach. – „Jednak ty jak dotąd nigdy nie zawiodłeś”. „Dziękuje szefie, ale to będzie naprawdę trudna sprawa” – oznajmia Zahir. „Na pewno dasz radę. Zacznij już teraz”. „Dobrze, ale nie oczekujcie zbyt wiele. Tylko Bóg może nam pomóc”. W tym czasie Zeynep szykuje się do szkoły. Oczy ma zaczerwienione po całonocnym płaczu. Gdy już ma wychodzić, staje bez słowa w korytarzu. „Co się stało, dziewczyno? Coś nie tak?” – pyta Tarik. „To na pewno stres przed egzaminami” – stwierdza Fehime i obejmuje córkę. „Bardzo was kocham, wiecie o tym, prawda?” – pyta Zeynep. „Tak, wiemy” – potwierdza matka. „Dobry Boże, zrobiłem się teraz naprawdę podejrzliwy… Co się stało?” – pyta ponownie Tarik.
„Co miałoby się stać? Nie mogę powiedzieć, że was kocham?” – pyta Zeynep. „Oczywiście, że możesz. Ona nie jest taka twarda, jak ty, Tarik” – mówi Huseyn. Zeynep odchodzi w stronę wyjścia. Brat udaje się za nią. „Dokąd idziesz?” – pyta. „Na zajęcia. Sema czeka na mnie przed drzwiami. Już zapuściła tam korzenie, nie zatrzymuj mnie” – odpowiada dziewczyna. „Na pewno nic złego się nie stało?”. „Nie, nic się nie stało, bracie. Rano miałam po prostu mdłości, a w nocy śniły mi się koszmary”. „W takim razie nie trzymaj się ich za mocno. Dobrze, uważaj na siebie”. Zeynep opuszcza dom. Za bramą czeka na nią przyjaciółka.
„Co się z tobą działo?” – pyta Sema. „Nic, dopiero teraz zacznie się dziać…” – odpowiada tajemniczo Zeynep. „Co to ma znaczyć? Powiedziałaś, że nic złego się nie wydarzyło, ale właśnie zacznie… Coś się w tobie zmieniło, moja przyjaciółko. Coś ci się stało, ale co? Spójrz na mnie, czy to znowu przez niego? Co się z tobą stało?”. „Powiedziałam już, nic się nie stało! Dopiero się stanie!”. Zeynep zatrzymuje taksówkę i wsiada do niej. „A szkoła?” – woła za odjeżdżającym pojazdem Sema. Co planuje Zeynep?
Kemal i Nihan opuszczają magazyn Zahira. Zatrzymują się przy swoich samochodach. „Czasem zapominam, że jesteś mężatką” – mówi Soydere. – „Jednak szybko sobie o tym przypominam. Tłumacze sobie, że znam powód. Wiem, że to małżeństwo jest kłamstwem, jednak kiedy patrzę na twój pierścionek… Ściska mnie w sercu, Nihan. Jestem naprawdę przygnębiony”. „Dobrze, że to robisz” – odpowiada dziewczyna. – „Zapominaj o tym częściej. Ja też to będę robić…”. Dziewczyna wsiada do swojego auta i odjeżdża.
Zeynep staje przed maską samochodu Emira. „Wyłaź! Wyłaź!” – krzyczy. Kozcuoglu wychodzi na zewnątrz. „Przyszłaś upaść jeszcze niżej i płaszczyć się przede mną?” – pyta. „Okłamałeś mnie!”. „Ty ciągle o tym? Wczorajszej nocy odpowiedziałem ci na wszystkie pytania. To koniec. Nie będzie innej odpowiedzi ani jutro, ani kiedykolwiek”. „Jesteś jednym z tych odrażających palantów!” – wrzeszczy Zeynep. „To dziwne. Wczorajszej nocy tego nie mówiłaś…”. Zeynep chce po raz kolejny spoliczkować mężczyznę. Kozcuoglu jednak powstrzymuje jej rękę. „Pożałujesz tego, Emir! Pożałujesz!” – grozi się dziewczyna.
„Naprawdę nie nauczyli cię innych słów?” – pyta Emir. „Nie możesz ze mną tak postępować, rozumiesz?!” – krzyczy Zeynep. „A ty ciągle to samo, ciągle to samo…”. „I jeszcze wysyłasz mi kopertę z pieniędzmi! Jakbym była z tobą dla pieniędzy! Emir, ufałam ci. Byłam z tobą, ponieważ ci ufałam!”. „Przestań udawać. To oczywiste, że imponowały ci moje władza i pieniądze. Wysłałem ci kopertę, bo wiem, jak kochasz takie gesty. Wyobraziłaś sobie, że ja mogę ci coś dać. Po prostu chciałem właściwie to zakończyć. To wszystko”. „Sprawię, że zapłacisz za to wysoką cenę, Emir! Zobaczysz!”.
„Nie zmusiłem cię do niczego, dziewczyno!” – stwierdza Kozcuoglu. – „Zakochałaś się we mnie. Cóż mogłem zrobić? Miałem cię odrzucić, bo jesteś siostrą Kemala?”. Emir wsiada do samochodu i odjeżdża. Okazuje się, że po drugiej stronie ulicy całe zajście obserwowała… Asu! Kobieta wie już, że to Emir był tym tajemniczym ukochanym Zeynep. Co z robi z tą wiedzą?
Wzburzona Zeynep dzwoni do Kemala. „Bracie, gdzie jesteś?” – pyta. „Jadę właśnie do biura” – odpowiada mężczyzna. – „Zeynep, czemu masz taki dziwny głos? Co się stało? Przyjadę i cię zabiorę”. „Nie, bracie. Zaraz wsiądę w autobus i pojadę do biura. Muszę o czymś z tobą porozmawiać. To sprawa życia i śmierci…”. Dziewczyna rozłącza się. Tymczasem Emir dojeżdża pod holding Kozcuoglu. Przed budynkiem firmy stoją dziennikarze. „Panie Emirze, niedawno złożył pan oświadczenie prasowe, a teraz jest pan obiektem pozwu sądowego. Co ma pan do powiedzenia na ten temat?” – pyta jedna z reporterek. „Również pan Kemal, którego oskarżacie, występuje jako powód i pozwany. Co pan może o tym powiedzieć?” – pyta kolejna dziennikarka.
„W zasadzie to chcielibyśmy porozmawiać z panem Kemalem. Jest tutaj?” – pyta dziennikarz. „Naprawdę? Czy zawsze chcecie być tymi, którzy kreują tanich bohaterów?” – pyta Emir. „Wygląda na to, że cała sprawa będzie pana drogo kosztować…”. „Wykopcie ich stąd! Wszystkich!” – rozkazuje swoim ochroniarzom wściekły Kozcuoglu. Następnie wchodzi do budynku firmy. „Nie mieliśmy żadnej informacji. Zwalili się nam tu kilka minut temu” – informuje Tufan. – „Dzisiaj Kemal może zasłużyć sobie na medal za bohaterstwo…”. „Co zamierzasz zrobić?” – pyta Emir. „Odeślę ich natychmiast. Od razu. Wszystkich”. „Masz ich uciszyć, natychmiast! I przyprowadź mi Tarika”.
Emir wchodzi do swojego gabinetu. „Twój powrót był naprawdę wspaniały, synu” – mówi Galip. „Nie zamierzasz mi chyba powiedzieć, że chcesz się tym zająć?” – pyta Emir. „Myślę, że będzie dobrze, jeśli sam się tym zajmiesz. Dobrze kontroluj sytuację i zadbaj o to, by sprawa została zamknięta”. Galip zsiada z fotela i Emir wraca na swoje dawne miejsce. Tuż po wyjściu Galipa, do pomieszczenia wchodzi rozemocjonowana Asu. „Jesteś strasznym człowiekiem!” – krzyczy kobieta. – „Wykorzystałeś tę biedną dziewczynę do swoich brudnych gier! To coś wrednego i niewybaczalnego! Ale Zeynep nie jest typem dziewczyny, która będzie twoją przynętą. Ja jestem po jej stronie!”.
„Och, mówisz o tej drobnej sytuacji… Powiedziała ci?” – pyta ze spokojem Emir. „Widziałam cię! Widziałam, jak rozmawialiście przed siłownią!” – odpowiada dziewczyna. „Cóż mogłem zrobić, kiedy młoda kobieta zakochała się we mnie, pani Asu? Wytłumaczyłem jej grzecznie, ale widzę, że będę musiał porozmawiać z jej bratem…”. „Tak naprawdę chcesz uderzyć w Kemala. Próbujesz go zranić!”. „Czy to problem? Myślałem, że ostatnim razem zawarliśmy dobrą umowę. Mylę się?”. „Powiedziałam ci wyraźnie, że nie zrobię nic, co zrani Kemala”. „Rozumiem twoje ambicje. Nie jestem osobą, która przekracza granice. Jeżeli on jej nie przekroczy, ja nie będę musiał stawiać nowej”.
„Nigdy nie pozwolę ci na coś, co zaszkodzi Kemalowi” – oświadcza Asu. Odwraca się i zmierza do wyjścia. „Co, jeśli inni mogą być zagrożeni?” – pyta Emir. – „Widziałem dziś, że mała jest bardzo zdenerwowana… Wspomniałaś panu Kemalowi o naszej ostatniej rozmowie? O naszych wspólnych celach?”. Asu nie odpowiada i zamyka za sobą drzwi. Na korytarzu natyka się na Hakkiego. „Co tutaj robisz, wujku?” – pyta. „Przyszedłem, gdyż pan Galip nalegał na rozmowę” – odpowiada mężczyzna. – „Próbują sprawić, by Kemal wycofał pozew. Co za wspólną strategię możesz mieć z Emirem, która zagraża tobie i Kemalowi?”.
„Wujku, nie zrobię nic, co zaszkodzi Kemalowi” – zapewnia dziewczyna. „Zrobisz to, moja córko. Zrobisz to w taki sposób, że nawet nie będziesz świadoma” – stwierdza Hakki. – „To może być pomyłka lub dobra wiara, ale intencje mogą się zmienić. I to będzie katastrofa dla twojego serca… Nie rób tego. W każdym razie, muszę już iść. Później o tym porozmawiamy”.
Zeynep przychodzi do biura Kemala. Siada naprzeciwko niego i długo milczy. Oczy ma załzawione. „Dalej Zeynep, nie torturuj mnie” – mówi Kemal. – „Powiedz i miejmy to z głowy”. „Bracie, ty to wiesz najlepiej… To może czasami zakończyć się katastrofą, kiedy się w kimś zakochasz…” – odzywa się dziewczyna. – „Może nie musi być tak za każdym razem, lecz kiedy wiesz, że on należy do kogoś innego… To nawet z oddali będzie dla ciebie potencjalnym zagrożeniem. Ale ciągle nie możesz się do tego przyznać. Wiesz, że to niemożliwe, ale pozwalasz trwać uczuciom i poddajesz się. Teraz powinieneś zrozumieć to, co chcę powiedzieć…”.
Nagle telefon dziewczyny zaczyna dzwonić. To Asu. Zeynep odrzuca jej połączenie i po chwili dostaje od niej sms-a: „Zadzwoń do mnie natychmiast. Chodzi o Emira”. „Muszę zadzwonić do Semy, bracie” – oznajmia dziewczyna i odchodzi na bok. Następnie wybiera numer Asu. „Gdzie jesteś?” – pyta kobieta. „Jestem ze swoim bratem…”. „Zeynep, wiem, kto to jest! Widziałam was dzisiaj. Wiem, że to Emir. Posłuchaj mnie, Emir chce tylko zaszkodzić twojemu bratu. Jeżeli zamierzasz teraz o wszystkim powiedzieć Kemalowi, pozwolisz Emirowi wygrać. Zrobisz to, co Emir chce, żebyś zrobiła. Powiedziałaś, że on gra z tobą w grę, ale gra dopiero się zacznie, jak powiesz o wszystkim Kemalowi. Pomyślimy nad tym razem i znajdziemy jakieś rozwiązanie. Ale proszę cię, nie graj według jego zasad”.
„Okej, zadzwonię do ciebie, Sema” – mówi Zeynep i rozłącza się. „No, chodź tutaj piękna” – odzywa się Kemal i uważnie przygląda się siostrze. – „Zakochałaś się w kimś, w kim nie powinnaś? Czy on ma kogoś?”. „Nie ja, tylko… Asu” – oznajmia Zeynep. „Co to ma znaczyć?”. „Asu jest w tobie zakochana, ale ty wciąż kochasz kogoś innego”. „Jakie to ma znaczenie, Zeynep?”. „Bardzo cię kocha, ale źle się z tym czuje. A ja martwię się o nią, bracie…”. „Naprawdę przyszłaś tu, żeby mi o tym powiedzieć?” – nie dowierza Kemal. „Nie chciałam ukrywać niczego, co dotyczy ciebie”.
Galip wchodzi do gabinetu Ondera. „Słyszałeś, co się stało?” – pyta. – „Z powodu wstrzymania postępowania prasa znowu stoi u naszych drzwi. Mam na myśli, że przez te dni jesteśmy zablokowani razem z całą rodziną. Przy okazji słyszałem, że Vildan ma nową siostrę i zastanawiam się, czemu o tym nie wiedzieliśmy?”. „Galip, to była decyzja rodziny Vildan. Nie będę z tobą o tym rozmawiał” – oznajmia Onder. „Ale ja będę rozmawiał. Nie podobają mi się w ogóle te sekrety. Jesteśmy rodziną, jeśli sami się nie znamy, to kto nas zna?”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.
Serial fajny, ale niestety zepsuli go na samym końcu?
Jak go zepsuli?
Nie będę zdradzała zakończenia, ale nie kończy się tak, jak większość seriali.
Jeśli Pani chce wiedzieć to można wpisać w google?
Szanowna / Szanowny Tłumaczu,
błagam o poprawność języka polskiego. Nigdy nie używa się zaimka „mi” na początku wyrazu, lecz „,mnie”. To już jakaś epidemia z tym „mi”. A publikowanie tylko to utrwala.
Dziękuję za uwagę. Błąd został poprawiony.