Wieczna miłość odcinek 62: Wesele Ozana i Zeynep! Kemal przychodzi z Asu! [Streszczenie + Zdjęcia]

62: Kemal jest z Emirem w sali konferencyjnej. „Wyprawiamy wesele Ozanowi w ten weekend” – mówi Kozcuoglu. – „Oczywiście nie musisz przychodzić, ale zastanawiam się, kiedy będziemy tobie zakładać obrączkę na palec? O ile jest ci to przeznaczone…”. „Myślę nad tym” – oświadcza Kemal. „Szczerze polecam. Będziesz się koncentrował tylko na tym, co należy do ciebie”. „Co próbujesz mi powiedzieć?”. „Jesteś rozkojarzony. I będzie lepiej dla nas wszystkich, jeśli zechcesz ponownie skoncentrować się na ładnych, słodkich i niezamężnych kobietach”. „Czy pytałem cię o opis mojego życia osobistego?”. „Nie, ale…”.

„Muszę dokonać w tobie precyzyjnych poprawek” – mówi Kemal. – „Muszę zacisnąć twoje luźne śruby, może wtedy będziesz mógł mi spojrzeć prosto i pewnie w oczy. Wtedy będziesz mógł mi powiedzieć, że śmiertelnie boisz się, że odbiorę ci Nihan…”. Soydere podnosi się z fotela i opuszcza salę. Na korytarzu odbiera telefon od Nihan. „Czy coś się stało?” – pyta. „Muszę cię zobaczyć…” – oznajmia dziewczyna. „Nie ma mowy, Nihan! Dobrze wiesz, dlaczego. Nie przychodź do mnie. Rozmawialiśmy już na ten temat”. „Bardzo za tobą tęsknię…” – mówi Nihan, ale Kemal rozłącza się. Następnie wychodzi z budynku firmy i udaje się do swojego samochodu. Tam oddzwania do dziewczyny.

„Spotkajmy się w księgarni Babali” – mówi mężczyzna. – „Przekaż moje pozdrowienia pani Leman. Powiedz jej, że chcesz zejść na dół”. „Nie rozumiem cię. Co ty mówisz?”. „Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jesteś obserwowana w tej chwili. Po ostatniej nocy na pewno czeka na to, że spotkamy się gdzieś razem. Powiedz pani Leman, że chcesz zejść na dół”. „Co będziemy tam robić?”. „Znikniemy w tunelu…”.

W następnej scenie widzimy Kemala i Nihan w podziemiach. „Dlaczego spotkaliśmy się tutaj?” – pyta dziewczyna. „Chciałbym, abyś rozejrzała się wokół siebie” – mówi Kemal. „Czyżbyś przygotował dla mnie jakąś niespodziankę? Dobrze, będę poważna. Powiedz mi, o co chodzi?”. „O naszą przyszłość. Przyszłość, której ty nie chcesz zaakceptować. Chcesz dla nas takiego życia, Nihan? Ciemność, przypieranie do muru, życie w ciągłym biegu? To jest to życie, którego chcesz?”. „Może na końcu tego tunelu jest jakieś światełko?”. „Światełko?” – pyta Kemal i wyciąga z kieszeni pierścionek. – „Z tym pierścionkiem, którego nie mogłem ci dać, spędziłem pięć lat pod ziemią. A kiedy wyszedłem, znowu zostałem rozdarty”.

„Dopóki nie zobaczyłem pierścionka Emira na tym palcu” – Kemal wskazuje na dłoń dziewczyny. – „Pojawiałaś za każdym razem, kiedy kopałem w moim sercu. Ale później zrozumiałem. Zrozumiałem, że to ma wartość tylko wtedy, kiedy tu jesteś. Ten malutki pierścionek to koniec naszej niewoli. Ale to ma znaczenie tylko wtedy, gdy mogę go umieścić na twoim palcu. Gdzie są twoje ręce? Gdzie one są, Nihan?”. Po policzku dziewczyny wypływa łza. „Jest tam takie miejsce, na którym mogę go umieścić? Gdzie?” – pyta Kemal. – „Nie ma miejsca, nawet gdybym chciał umrzeć z miłości… Nie umieścisz mnie z powrotem w tym ciemnym miejscu. Nie poczuję się ponownie niższy od Emira. Nie rób nam tego…”.

Po policzku mężczyzny także spływa łza. „Milcz, Kemal. Nie chcę widzieć prawdy. Nie chcę jej słyszeć” – Nihan chwyta mężczyznę za rękę i przykłada jego dłoń do swojego serca. – „Powiedz mi, że tutaj jesteś. Powiedz mi, że jesteś ze mną, nawet jeśli to tylko kłamstwo. Powiedz mi, że nigdy mnie nie opuścisz, że nie odejdziesz. I nie mów nic więcej. Jeśli jest to zakazane, to niech będzie. Nie obchodzi mnie to! Tylko mnie kochaj. To mi wystarczy…”. „Nie wystarczy, Nihan”. „Wystarczy!”. „To nie może wystarczyć!” – upiera się Kemal. „Wystarczy! To wystarczy, aby żyć, aby to znosić… Emir wędruje w mojej krwi jak trucizna. Mogę się jej pozbyć tylko wtedy, gdy jestem z tobą. Musisz to zrozumieć. Musisz żyć dalej…”. Dziewczyna odwraca się i odchodzi.

W następnej scenie widzimy, jak Zahir wsiada do samochodu Kemala. „Co tam, szefie? Jest sprawa?” – pyta. „Będzie” – odpowiada Kemal. – „Potrzebuję twojego najbardziej zaufanego, kompetentnego i dyskretnego człowieka”. „W jakim celu?”. „Ma dostać się do domu”. „Cóż, nie znam nikogo, kto byłby lepszy ode mnie”. „Nie wątpię. Ale nie teraz. „Dlaczego?”. „Powiem ci, ale najpierw powiedz mi, czy masz takiego człowieka?”. „Oczywiście, że mam. Załatwię to. Ale do czyjego domu zamierzamy wejść?”. „Do domu Tufana…” – oznajmia Kemal.

W tym czasie Tufan rozmawia w firmie z Tarikiem. „Wyluzuj, zapomnij o tym. To już się skończyło” – przekonuje Tufan. – „Wszystko jest pod naszą kontrolą”. „A co, jeśli ten człowiek zmieni zdanie?” – pyta brat Kemala. „Uwierz mi, nie ma takiej możliwości, by to zrobił”. Tarik i Tufan wchodzą do gabinetu Emira. „Jak się masz, Tarik?” – pyta Kozcuoglu. „Czuję się już lepiej” – odpowiada Soydere. „Czy Tufan poinformował cię o postępach? Tak to wygląda. Policja otrzymała jego pierwszą wskazówkę, a reszta pojawiła się później. Przestępstwo popełnił mąż tej kobiety. Wyznał to policji. Znaleźli również broń. To się nazywa przeznaczenie. Co o tym myślisz?”.

„Co mogę powiedzieć? Boże błogosław mu…” – mówi Tarik. „Nie śpiesz się i zastanów się nad tym. Może pewnego dnia przyjdą ci na myśl lepsze rzeczy…” – oznajmia Emir. Akcja przeskakuje do wieczora. Nihan wypłakuje się do poduszki. Do pokoju w tym momencie wchodzi jej mąż. Siada przy niej na łóżku. „Kochanie, jesteś chora?” – pyta i kładzie dłoń na czole dziewczyny. – „Nie masz gorączki. Co się dzieje?”. „Chcę być sama” – odpowiada Nihan. „Jaki jest tego powód? Zostałbym z tobą, jeśliby ci to nie przeszkadzało”. „Nie musisz się w ogóle starać, by osiągnąć sukces w byciu nie do zniesienia…”.

„Nie rób tego” – prosi Emir. – „Jeśli moja żona będzie cierpiała przez kogoś innego w moim domu, w moim łóżku… Wtedy naprawdę nie będę mógł tego znieść”. „Nie cierpię przez kogoś innego. Po prostu nie mogę cię już znieść!” – oznajmia Nihan. – „Twojego sarkazmu, twoich dwuznaczności… Nie mam do ciebie więcej cierpliwości”. „Nie było ani jednego dnia, w których pozwoliłaś sobie na słodkie słówka do swojego męża. Myślisz że wpadną mi w oko inne dziewczyny, że cię zostawię. Ale jesteś w błędzie. Nawet mój grób jest na dwie osoby. Kiedy opuszczę ten świat, zostawię cały swój majątek i zabiorę cię ze sobą. Nawet śmierć nas nie rozdzieli. Nie masz o czym marzyć…”.

„Jesteś totalnym szaleńcem!” – stwierdza Nihan. „Dziękuję” – odpowiada Emir, podnosi się z łóżka i zmierza do wyjścia, ale zatrzymuje się w połowie drogi. „O co ci jeszcze chodzi, Emir? O co?”. „Zastanawiam się nad czymś… Zawsze pytałaś mnie, jak daleko mógłbym się posunąć, by uczynić cię moją. Jak daleko można się posunąć dla tych, których się kocha? Nie odpowiadaj teraz. Dobrze o tym pomyśl. Świadomie o tym śnij. Poinformuję cię, kiedy będziesz mogła mi odpowiedzieć”. Mężczyzna opuszcza pokój żony.

Tufan wchodzi do swojego domu. Nagle z głębi domu dobiega go męski głos: „Panie Kemalu, tutaj nie ma żadnych kluczyków do motocykla ani nic podobnego”. Tufan po cichu przedostaje się do pokoju, z którego dobiegł głos. W środku porozrzucane są rzeczy i otwarte jest okno, ale nie ma już nikogo. Tufan odsłania firankę i widzi wsiadającego do auta mężczyznę. Tymczasem Zahir odbiera telefon od swojego człowieka. „Tak, jak ustaliliśmy. Wszedłem i jadę do was” – mówi mężczyzna po drugiej stronie.

W następnej scenie widzimy Tufana śledzącego mężczyznę, który włamał się do jego domu. Włamywacz udaje się na spotkanie z Kemalem. Soydere przekazuje mu kopertę z pieniędzmi za wykonaną pracę. Następnie panowie żegnają się ze sobą i rozchodzą. Tufan telefonuje do kogoś. „Mam złe wieści” – mówi. – „Kemal podejrzewa, że nie jestem szczery z Emirem…”.

Kemal z kolei odbiera telefon od Zahira. „Co teraz robimy?” – pyta Zahir. „Będziemy cierpliwie czekać. Zobaczymy, czy Tufan wspomni Emirowi o naszej małej grze…”. W kolejnych dniach Zeynep uczy się dobrych manier, a także wraz z Ozanem trenuje taniec. Nihan postanawia zadzwonić do Kemala. Mężczyzna długo waha się, ale w końcu odbiera. „Co się stało?” – pyta. „Chciałam zapytać, czy przyjdziesz dziś wieczorem?” – zadaje pytanie Nihan. „Dlaczego tak się nad tym zastanawiasz?”. „Czy ty zawsze musisz odpowiadać pytaniem na moje pytanie?”. „Myślę, że znasz odpowiedź”. „No i co? Chcę, żebyś mi odpowiedział”. „Nie przyjdę” – oświadcza Kemal. „To nawet lepiej. W ten sposób nie zwrócimy uwagi Emira”. „Tu nie chodzi o Emira. To nie byłoby w porządku, gdybym tam przyszedł, ze względu na moich rodziców…”.

Tymczasem Ozan przychodzi do zakładu fryzjerskiego Huseyna. „Dzień dobry” – mówi chłopak. „Dzień dobry” – odpowiada ojciec Zeynep, odkłada gazetę, odwraca się i momentalnie wyraz jego twarzy zmienia się… – „Co ty tutaj robisz?”. „Przyszedłem z panem porozmawiać”. „Nie mam o czym z tobą rozmawiać. A teraz wynoś się stąd!”. „Proszę mnie wysłuchać. Mnie i Zeynep jest bardzo przykro, że was zasmuciliśmy. Dzisiaj jest nasze wesele. Dla Zeynep nie będzie ono wymarzone, jeśli was z nami nie będzie. Jej serce będzie w rozsypce do końca życia. Jeśli pan chce, może przez resztę życia uważać mnie za wroga, który zabrał pana córkę. Ale proszę dziś przyjść, być przy nas. Obiecuję, że zapomną państwo o całym złu, które wyrządziliśmy”.

„Skończyłeś?” – pyta Huseyn. „Popełniliśmy błąd, ale proszę nam wybaczyć” – mówi chłopak. W tym momencie do salonu przychodzi klient. Ojciec Zeynep zajmuje się nim i kompletnie lekceważy swojego zięcia. Zrezygnowany Ozan odchodzi… Tymczasem Emir wchodzi do pokoju, w którym styliści przygotowują Zeynep do wesela. „Nie ma tu Ozana?” – pyta mężczyzna. „Wyszedł gdzieś” – odpowiada Zeynep. „Niedobrze. Przyszedłem wam wręczyć prezent ślubny”. Dziewczyna prosi, by styliści wyszli na dwie minuty. „Nasza relacja bardzo pogmatwała się przez ciebie. Zdajesz sobie z tego sprawę?” – pyta Emir.

„Nienawidzę cię!” – oznajmia Zeynep. „Spokojnie, to z miłości” – mówi Kozcuoglu i pokazuje prezent. To kolia. – „To zbyt wiele jak dla ciebie, ale musisz sobie z tym poradzić. Wiedziałem, że ci się spodoba…”. Nagle do pokoju wchodzi Nihan. „Co ty tutaj robisz?” – pyta, patrząc na męża. „Dałem Zeynep nasz prezent, a teraz wychodzę” – odpowiada mężczyzna i opuszcza pokój. Nihan staje przed szwagierką. W co ty grasz, Zeynep?” – pyta. „Co to ma znaczyć?” – nie rozumie siostra Kemala. „Naprawdę kochasz Ozana?”. „Mam nadzieję, że jesteś świadoma, jak bardzo obrażasz mnie tym pytaniem?”. „Nie obrażam cię. Po prostu pytam”.

„Nie, ty mnie podejrzewasz! Dokładnie tak samo, jak twoja matka” – stwierdza Zeynep. – „Za każdym razem dajesz mi do zrozumienia, że wykorzystuję twojego brata. Kocham Ozana i nie czuję się zobowiązana, aby przekonywać do tego ciebie i twoją rodzinę. Nie musisz mi wierzyć. Ale nie możesz mnie obrażać, Nihan. Będzie dla ciebie lepiej, jeśli się z tym pogodzisz. Jestem żoną twojego brata! Nasza miłość sprawiła, że moja rodzina odwróciła się ode mnie. Wywróciłam swoje życie do góry nogami! Nawet w najpiękniejszym dniu mojego życia nie będzie mojej rodziny przy mnie… Ale już wystarczy. Nie będę za to więcej płacić!”.

Wieczorem, gdy wszystko jest już gotowe do wesela, Zeynep raz jeszcze postanawia skontaktować się z rodzicami. Bierze komórkę i wybiera ich numer. W domu Soyerów rozlega się dzwonek telefonu. Fehime chce sięgnąć po słuchawkę, ale mąż jej zebrania. „Nie odbieraj” – mówi. „Ale może to coś ważnego” – przekonuje kobieta. „Powiedziałem, nie odbieraj!”. Po policzku matki Zeynep spływa łza. „Nie płacz, Fehime” – prosi Huseyn. – „Kto, kto myśli o rodzicach, nigdy czegoś takiego by nie zrobił”.

Akcja wraca do rezydencji Kozcuoglu. „Nie odbierają?” – pyta Sema. „Nie. Na pewno nie ma ich w domu…” – tłumaczy sobie Zeynep. – „A może… Może właśnie tutaj jadą?!”. Do pokoju wchodzi Ozan. „Byłeś już na dole” – pyta Zeynep. „Nie, dlaczego pytasz?”. „Dzwoniłam do rodziców, ale nie odpowiadali…”. „W takim razie ja pójdę i sprawdzę” – oznajmia Sema i wychodzi. „To znaczy, że moja rozmowa podziałała” – stwierdza Ozan. „Jaka rozmowa?”. „Poszedłem dzisiaj do zakładu twojego ojca i błagałem go, by przyszli na wesele”. „Naprawdę?”. „Zrobiłbym dla ciebie wszystko, skarbie. Jeśli tylko miałoby cię to uszczęśliwić. Zejdziemy na dół?”.

„Możemy jeszcze chwilkę zaczekać?” – prosi Zeynep. – „Może właśnie moi rodzice są w drodze i zaraz tu będą?”. Akcja wraca do domu Soyderów. „Rozmawiałaś dziś z Kemalem?” – pyta Huseyn. „Nie, nie dzwonił” – odpowiada wciąż zapłakana Fehime. „Ty mogłaś do niego zadzwonić i zapytać, co u niego”. „To twoje dziecko. Nieważne, jak wściekły jesteś, nie możesz znieść tego, że będzie tam sama…”. Kobieta wstaje od stołu i dzwoni do syna. „Kemal, synku? Jak się masz?” – pyta. „Dobrze, mamo” – odpowiada mężczyzna. – „A ty?”. „W porządku, ale sam wiesz… Co teraz robisz? Jesteś w domu?”. „Tak, siedzę w domu”. Fehime odrywa słuchawkę od ucha i szepcze do męża: „Nie poszedł…”. Huseyn prosi, by żona przekazała mu słuchawkę.

„Kemal, synu. Masz zadanie na dzisiejszy wieczór” – oznajmia Huseyn. – „Twoje miejsce jest przy twojej siostrze”. „Ale tato…” – mówi zaskoczony Kemal. „Nie zostawiaj jej samej!” – powtarza ojciec. Jego syn kończy rozmowę i szybko szykuje się do wyjścia. Gdy zakłada już płaszcz, nagle do jego domu przychodzi elegancko ubrana Asu. „Ty też idziesz?” – pyta zaskoczony Kemal. „Tak, też jestem zaproszona. Zapomniałeś? Przyszłam, aby cię tam zabrać na siłę, ale widzę, że sam zmieniłeś zdanie… Chodźmy, zanim się spóźnimy”.

Rezydencja Kozcuoglu jest już pełna gości. Rozbrzmiewa muzyka, a Ozan i Zeynep schodzą z góry. Kemal i Asu wchodzą do środka. Wzrok Nihan, którą Emir cały czas trzyma za rękę, od razu wędruje w ich stronę. Oburzona dziewczyna duszkiem wypija szampana. Mąż zabiera jej kieliszek z rąk. „Co ty robisz?!” – pyta Nihan. „Ratuję cię od skutków alkoholu i porywam do tańca” – odpowiada mężczyzna i zabiera żonę na parkiet.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *