7: „Jestem miłośnikiem obrazów pańskiej żony” – wyjaśnia Kemal. Nihan czuje dużą ulgę. „Teraz Nihan Kozcouglu” – poprawia Emir. Vildan zauważa obecność Kemala na przyjęciu. Prosi córkę na stronę. „Co on tutaj robi?” – pyta. „Nie mam pojęcia. Sama jestem zaskoczona…” – odpowiada Nihan. „Kto go zaprosił?”. „Emir…”. „Co?! Czy on wie…?”. „Naprawdę myślisz, że ten szalenie zazdrosny wariat połączyłby mnie z moim byłym?” – pyta retorycznie Nihan. Matka zaciąga ją do łazienki. „Każ mu się natychmiast wynosić” – mówi.

„Nie ma mowy. On pracuje teraz z Emirem” – wyjaśnia Nihan. – „Także nic nie możemy zrobić. Nawet ty, matko…”. Emir tymczasem zaprasza Kemala w weekend na grilla do swojej posiadłości. Mężczyzna co prawda miał wrócić do Zonguldak, ale postanowił zmienić plany i zostać na stałe w Stambule!

Tymczasem Asu, siostrzenica Hakkiego, przygotowuje kolację na powrót Kemala. Od dłuższego czasu bowiem podkochuje się w nim i nie może się doczekać, aż mężczyzna wróci do Zonguldak. Od wujka dowiaduje się, że Kemal zdecydował się zostać na stałe w Stambule. Jest bardzo zawiedziona… Po skończonej imprezie Emir i Nihan zatrzymują się w hotelu. „Pamiętasz, co mi obiecałaś?” – pyta mężczyzna. – „To właśnie ta noc… Nasz piąty rok się skończył. Będziesz wreszcie moją prawdziwą żoną!”. Mężczyzna próbuje dobrać się do Nihan, ta jednak mu na to nie pozwala.

„Nie mam już cierpliwości, Nihan. Wystarczy!” – mówi Emir. – „Pożądam ciebie…”. „Tylko ty tego chcesz!”. „Nawet za pięć czy za dziesięć lat… Nigdy o tym nie myśl! Nigdy do niczego nie dojdzie między nami. Nigdy!”. Zrezygnowany mężczyzna wychodzi. Udaje się prosto do swojej kochanki Banu. Kemal spotyka się z Salihem w barze. Piją wódkę. „Pięć lat ich szczęśliwego małżeństwa. Moje pięć lat, o których próbuję zapomnieć…” – mówi Kemal. – „Nie wiem nawet, czy choć raz pomyślała o mnie przez ten czas… Ona jest zamężna i szczęśliwa. A ja? Ja tylko pracowałem…”.

„Nic nie widziałem, nic nie słyszałem” – kontynuuje Kemal. – „Najpierw sprawiła, że uwierzyłem, że mnie kocha i zostałem oszukany. Patrzyła na mnie w taki sposób… W oczach miała pocisk, który wystrzelił prosto w moje serce. Wykończyła mnie…”. Nihan bierze taksówkę, która zawozi ją do portu. Wchodzi na łódkę, na której wyznała Kemalowi miłość. Następnie zamyka się w kajucie i kładzie na posłaniu. Nagle słyszy głos… Kemala! ”

„Wiem, że nie byłem w okolicy, ale nie zapomniałem o tobie” – mówi mężczyzna, wchodząc na łódź. – „Może chciałem uciec od tamtych dni. W końcu przeżyliśmy wszystko razem. Ty, ja i… Może po prostu nie chciałem pamiętać. Ale czy mogę zostać tutaj i nie myśleć o tamtych dniach?”. „Nie” – odpowiada Nihan i wychodzi z kajuty. – „Bez względu na to, czy przyjdziesz tu czy nie i tak będziesz pamiętał o tamtych dniach”.

„Pani Nihan. Co tutaj robisz?” – pyta Kemal. – „I to w taką wyjątkową noc… Nie powinnaś być ze swoim mężem?”. Nihan zbliża się do mężczyzny i pyta: „Czego ode mnie chcesz?”. „To ty tutaj przyszłaś!”. „Ale ty wróciłeś? Dlaczego?”. „Z powodu interesów”. „Ja jestem tutaj, żeby się schronić” – wyznaje dziewczyna. – „Miałam nadzieję, że mój ból się nieco zmniejszy… Nienawidzisz mnie, prawda?”. „Nie” – zaprzecza Kemal. „To dlaczego przyszedłeś dzisiejszego wieczoru? Dlaczego zgodziłeś się przyjść do naszego domu?”. „Ponieważ pracuję z twoim mężem”. „Mężem kobiety, którą kochasz!”.

Kemal kładzie palec na usta Nihan i oznajmia: „Nie jesteś już moja. Dzisiaj już nic dla mnie nie znaczysz…”. „Jeśli jest tak naprawdę, to zniknij raz na zawsze z mojego życia!”. „Żyjesz cały czas w przeszłości. Nie masz już przed sobą mężczyzny, który uwierzył w twoje niewinne spojrzenie i poświęcił dla ciebie życie. Tego Kemala już nie ma”. Mężczyzna bierze dziewczynę za ramię i wyprowadza z łodzi. „Idź tam, gdzie należysz” – mówi. „Nie możesz mnie traktować w ten sposób”. „To poskarż się mężowi!”. „Myślisz, że jesteś jedynym, który płaci tę cenę… Szkoda” – stwierdza Nihan i odchodzi. Z jej oczu płyną łzy.

Kiedy Nihan wraca do posiadłości, zauważa ją brat. „Co się stało?” – pyta. – „Nie mieliście zostać w hotelu?”. „Chciałam spać we własnym łóżku i oto jestem” – odpowiada dziewczyna. „On jest przyczyną, tak?”. „Nie rozumiem. Co masz na myśli?”. „On był tym Kemalem, prawda? Jedynym mężczyzna, którego naprawdę kochałaś…”. Ozan przytula siostrę. Nihan życzy mu dobrej nocy i odchodzi do swojego pokoju.

Kemal informuje rodzinę, że nie wyjeżdża do Zonguldak. Wszyscy są z tego powodu bardzo szczęśliwi. Nazajutrz mężczyzna udaje się do Leyli. Kobieta nie wydaje się być zaskoczona; przeczuwała, że jej przyjaciel tu zostanie. „Czekasz, aż spytam dlaczego?, ale nie zrobię tego” – oświadcza Leyla. – „Spytam za to, jaką masz wymówkę?”. „Nie mam żadnych. Po prostu nie skończyłem z Emirem…” – odpowiada Kemal. – „Muszę tu zostać. Nie mogę pozwolić mu rządzić. Nie będzie mógł robić wszystkiego, co mu się żywnie podoba”. „Chcesz się po prostu zemścić…”.

Kemal mówi, że ma ważne spotkanie. Chce odejść. „Poczekaj sekundę” – zatrzymuje go Leyla. – „Poszedłeś na to przyjęcie. Zobaczyłeś ich razem w rzekomo najszczęśliwszym momencie… Co zrobiłeś? Czy wyciągnąłeś do niej rękę i powiedziałeś: Dzień dobry, pani Nihan, jestem Kemal. Potem spojrzałeś w jej oczy i zrozumiałeś, że wszystko jest tak, jak dawniej…”. „Nie!” – zaprzecza natychmiastowo Kemal. – „Zrozumiałem, że wszystko przeminęło! Przypomniałem sobie, gdzie siebie uwięziłem, od czego uciekłem. Ale więcej żadnego uciekania. Nie ma już nic od czego musiałbym uciekać. Niech teraz to oni uciekają!”.

„Zatem przyznajesz mi rację” – mówi Leyla. – „Chcesz się zemścić. Nie rób tego, proszę. To najbardziej zrani ciebie”. „Ja już swoje wycierpiałem!”. „Nie, musisz się zmierzyć z Nihan. Porozmawiajcie o tym, co czujecie. Obnażcie się wzajemnie przed sobą”. „Rozmawiałem z nią. Zeszłej nocy…”. „I co? Powiedziałeś jej, że nie możesz o niej zapomnieć? Czy może jednak, że ma trudny czas, ale dla mnie to też nie jest łatwe?”. Kemal milczy. „No właśnie. Rozmawialiście ze sobą, ale oboje się okłamaliście…” – stwierdza Leyla.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy