72: Wieczorem Zeynep po cichu próbuje wymsknąć się z rezydencji Kozcuoglu. Przy samym wyjściu zatrzymuje ją jednak Vildan, silnie chwytając za ramię. „Co ty robisz?! Chcesz mi wyrwać rękę?!” – oburza się dziewczyna. „Gdzie się wybierasz?! Do kogo się wybierasz?!” – pyta matka Ozana. „Proszę puścić moją rękę!”. „Z kim idziesz się spotkać? Odpowiedz!”. „Idę do mojego brata Kemala. Czeka na mnie”. „Więc na kogo ty czekasz?”. „O czym ty mówisz?”. „Przejrzałam cię, mały wężu. Wiem, dlaczego wkradłaś się do tego domu!”. Nagle pojawia się Onder. „Zeynep, zostaw nas samych” – prosi mężczyzna. Dziewczyna opuszcza dom.
„Odebrałaś dom Leyli za nic, ponieważ Galip wyrwał ci go” – stwierdza Onder. „Co cię to obchodzi?” – pyta jego żona. „Powinnaś włączyć swój umysł. Zasługujesz na wszystko, co Leyla ci robi”. „Jak śmiesz?!”. „Nie znałaś mojej odwagi, odkąd trzymałem to dla siebie. Teraz się to zmieni. Jesteś maskotką starej Vildan. Jesteś jej złą imitacją. Ponieważ dawna Vildan nie zabrałaby domu swoich rodziców własnej siostrze. Domu, który jest jej jedynym wsparciem w życiu i nie oddała go Galipowi! Dlaczego to robisz? Nihan powiedziała ci, że jest jej wstyd za ciebie. Ja pójdę krok dalej. Jesteś nikim!”.
Zahir i Kemal włamują się do domu prokuratora, który prowadził dochodzenie w sprawie „samobójstwa” matki Emira. Nieoczekiwanie prokurator wraca do domu. Nihan, która przez cały czas śledziła Kemala i Zahira, wysyła do niego ostrzegawczego sms-a. Mężczyźni jednak nie mają zamiaru uciekać. Czekają spokojnie, aż prokurator wchodzi do środka. Zapala światło i zaskoczony pyta: „Kim jesteście?”. „Myślisz, że to ty będziesz tu zadawał pytania?” – pyta Zahir. „Czego chcecie?!”. „Około dwadzieścia pięć lat temu spreparowałeś fałszywy akt zgonu na nazwisko Mojgan Kozcuoglu” – mówi Kemal. „Nie możecie mi tego udowodnić”. „To ciekawe, bo ta kobieta nadal żyje! Musisz mi powiedzieć coś i wtedy nie wyślę cię do więzienia”.
„Czy wiesz, dlaczego Mojgan chciała popełnić samobójstwo?” – kontynuuje Kemal. – „Wiem, że jest pewien świadek, a ty masz kopię tych dokumentów. Jeśli dasz nam jego nazwisko, wtedy będziesz żył tak, jak do tej pory. Zdradź mi ten sekret, a ja zachowam twój dla siebie”. Prokurator sięga do szuflady i wyciąga z niej kopię akt. Kemal sprawdza je i poznaje nazwisko świadka. To Nursen Haran. Następnie wraz z Zahirem opuszczają dom. „I co zrobimy z tymi skorumpowanymi osobami?” – pyta Zahir. „Zaprowadzimy ich przed wymiar sprawiedliwości” – oznajmia Kemal. „Dobra. To kto jest następnym celem?”. „Nursen Haran. Musimy znaleźć tę kobietę. Musimy dotrzeć do końca tego sznurka tak szybko, jak to możliwe. Nie mogę dłużej trzymać tych ludzi w areszcie domowym”.
Nagle pojawia się Nihan. „Jakich ludzi?” – pyta. – „Co wy tutaj robicie?”. „A co ty tutaj robisz?” – pyta Soydere. – „Dlaczego nas śledziłaś?”. „Dzięki mnie zdążyliście się schować, żeby nie zostać złapanymi przez tego mężczyznę. „Nihan, czego chcesz?”. „Mam nadzieję, że nie robisz żadnego śledztwa na temat Ozana? Rozmawiamy na temat mojego brata, Kemal. Nie możesz prowadzić tego śledztwa sam”. „W tej sprawie nie chodzi o Ozana”. „Dowiedziałeś się o nagraniu, prawda?”. „O jakim nagraniu?”. „Kiedy Taner mnie porwał, powiedział mi, że jest nagranie i tylko on wie, gdzie się znajduje…”.
W następnej scenie widzimy Kemala i Nihan w kawiarni. „Chciałbym, aby Tarik nie wyznawał mi tego, że jest mordercą” – mówi mężczyzna. – „Chciałbym mieć jakieś wątpliwości, co do tego. Nawet jedną maleńką. Wtedy mógłbym wywrócić wszystko do góry nogami, by go uratować”. „Ale postąpiłeś słusznie” – uważa Nihan. – „Zrobiłeś to, czego ja i moja rodzina nie potrafiliśmy”. „Ale to bardzo trudne, Nihan…”. Dziewczyna łapie Kemala za dłoń. „Chcesz mi powiedzieć, że mnie rozumiesz i takie tam?” – pyta Soydere. „Nie muszę. Ty zawsze mnie rozumiałeś. Nieszczęśliwie życie testuje nas z czymś, co zrobiła ta sama osoba. Ty zdałeś ten test, a ja go oblałam. To dlatego nie chcę, byś mnie odsuwał od tej sprawy, dobrze? Czego próbowałeś się dowiedzieć od tych mężczyzn?”.
„Odkryć najsłabszy punkt Emira. Prowadzę śledztwo, dotyczące jego matki…” – oznajmia Kemal. – „Ale te sprawy to nie żarty! Nie chcę cię zranić. Zadeklarowałem wojnę Emirowi i nie chcę, byś i ty w tym uczestniczyła”. „Już jestem pomiędzy tym! Mogę ci pomóc. Jestem bliżej Emira, niż ty” – stwierdza Nihan. – „Jeżeli jest coś, o co chciałbyś zapytać, proszę, zapytaj mnie”. „Jak myślisz, dlaczego upozorowali jej śmierć?”. „Myślisz, że może być coś, o czym nawet Emir nie wie?”. „To właśnie próbuję odkryć. Czy mówi ci coś nazwisko Nursen Haran?”. „To była pomocnica pani Mojgan. Pracowała z nią przez wiele lat, ale zakończyła pracę po tym wypadku. Tak mi powiedział Emir”.
„Jestem pewien, że rodzina Kozcuoglu ukrywa grzech i nie chcą, by ktokolwiek się o nim dowiedział” – oznajmia Kemal. „A wiesz, gdzie jest teraz ta kobieta?” – pyta Nihan. „Zahir właśnie prowadzi dochodzenie”. „Kemal, poinformuj mnie, jeśli ją znajdziecie, dobrze? Nie zmuszaj mnie, bym cię znowu śledziła…”. „Naprawdę zaczynasz przesadzać z tą grą w groźby!”. „A co chcesz, bym zrobiła? Naprawdę nie zostawiasz mi wyboru. Tak czy inaczej powinnam już iść”. „Nie odkrywaj niczego przed Emirem i Galipem”. „Nie martw się, ale informuj mnie o postępach, dobrze?”.
Zeynep udaje się pod dom brata. W środku jest ciemno. Puka do drzwi, ale nikt jej nie otwiera. Nagle na drodze zatrzymuje się taksówka. Wysiada z niej Leyla i w tym samym momencie podchodzi do niej Onder. Zeynep zbliża się i zaczyna podsłuchiwać ich rozmowę. „To był ciężki dzień” – mówi Leyla. „To w końcu Kozcuoglu Holding” – przypomina Onder. – „Każdy dzień to nowa bitwa. Wkrótce się do tego przyzwyczaisz”. „Spokojnie, przywykłam już do tego”. „Ja… Zostałem zmuszony, by żyć tak, jak ktoś, kto robi źle. Nosiłem znak zdrajcy jak metkę na swoim ciele…”. „Wystarczy, nie chcę tego słuchać!”. „Masz rację. Ponieważ, jeśli posłuchasz, dziura może się zasklepić i twoje serce złagodnieje”. „Tak jakby to mogło być możliwe…”.
„Wiem, że nie jest” – przyznaje Onder. – „Czas zatrzymał się, kiedy odeszłaś. Nic się nie zestarzało, ani nie umarło. Zostawiłaś mnie bez dnia i bez nocy. A wiesz, co jest najgorsze? Straciłem nadzieję”. „W końcu podszkoliłeś swoją literaturę. Dobrej nocy” – mówi Leyla i odchodzi. Tymczasem Kemal odwiedza Hakkiego. „Wygląda pan dzisiaj o wiele lepiej” – mówi. „Jesteś słabym kłamcą” – stwierdza wuj Asu. – „Nie ma nic złego w byciu smutnym. Jestem szczęśliwy z czasu, który mogę jeszcze spędzić na tym świecie. Poza jedną rzeczą… Domyślasz się, że mam na myśli Asu, ale chcę mieć pewność, że pozostawiam ciebie szczęśliwego”. „Proszę się nie martwić. Będę chronił i opiekował się Asu do końca mojego życia, ale…”.
„Sam pomyśl. Czy chcesz szczęśliwy dom z dobrą żoną, bez wrogów, walk i przeszłości, która nie pozostawia żadnych ran?” – pyta Hakki. – „Czy chcesz zostać ojcem i wychowywać swoje dzieci. Tylko pomyśl o tych rzeczach”. „Za pozwoleniem. Przyjdę jutro” – mówi Kemal. Przy drzwiach zatrzymuje go Asu. „Dlaczego Emir nadal kręci się wokół ciebie?” – pyta. – „Przecież już nie ma powodów, by się z tobą sprzeczać…”. „Nie rozumiem? Wiesz coś, o czym ja nie wiem?” – pyta Kemal. „A więc Nihan z tobą nie rozmawiała…”. „O czym?”. „Przyszła do mnie. Powiedziała, że się wycofuje i chce, abyśmy byli szczęśliwi…”.
Następnego dnia Kemal czeka, aż Nihan wyjedzie ze swojego domu. Gdy to robi, ten natychmiast zajeżdża jej drogę swoim samochodem. Oboje wysiadają. „Jak możesz grać z czyimiś uczuciami?!” – pyta mężczyzna. „Z czyimi uczuciami gram?” – nie rozumie Nihan. „Poszłaś do Asu i rozmawiałaś z nią w moim imieniu. Wiedząc, że podniesie to w niej nadzieję i zdając sobie sprawę z jej uczuć…”. „Jestem szczęśliwa, że w końcu przyznałeś, że się nią zainteresowałeś”. „Nie próbuj zyskać przewagi!”. „A ty nie podnoś na mnie głosu ze względu na Asu!”. „Nihan, nie możesz grać z niczyimi uczuciami, nawet jeśli są twoje!”. „Zachowujesz się, jakby ten powód nigdy nie istniał i jakbym sama sobie go wymyśliła”.
Twoja rodzina chce, by tak właśnie było” – kontynuuje Nihan. – „To ostatnia wola pana Hakkiego. Asu także będzie szczęśliwa”. „Nie obchodzi mnie, co inni czują i chcą!” – odpowiada Kemal. „Ale mnie obchodzi! Kemal, my nie mamy przyszłości… Chcę, byś był szczęśliwy. Ten pierścionek nigdy nie zejdzie z mojego palca! Zaakceptowałam go… Chcę, byś i ty to zrobił”. „Nihan, jesteś wolna, by żyć życiem, jakim naprawdę chcesz, ale nie masz prawa kierować moim życiem. Ponieważ nawet ty nie możesz się do niego wedrzeć…”. Dziewczyna zaczyna się śmiać.
„Co cię tak bawi?” – pyta Soydere. „Minęło sporo czasu, odkąd oberwało mi się od ciebie” – oznajmia Nihan. – „Przywróciłeś swoje ustawienia fabryczne. Chwała Bogu”. „Coś przyszło mi do głowy…”. „Co takiego? Powiedz mi”. „Nie powiem, zastanawiaj się nad tym. Niech to będzie twoja kara”. Kemal wraca do swojego samochodu. Akcja przenosi się do rezydencji Kozcuoglu. Vildan ponownie zatrzymuje swoją synową przed wyjściem. „Czy coś się stało, mamusiu?” – pyta Zeynep. – „Trochę mi się spieszy…”. „Nie martw się, nie będę cię długo zatrzymywać. Ani teraz, ani w tym domu. Wiem, że nie kochasz Ozana. Celem tego małżeństwa było zupełnie coś innego”. „Najwidoczniej rozmowa z Semą pozwoliła ci zanurkować w świecie fantazji”.
„Chcesz wykorzystać Ozana, oszukać go” – mówi Vildan. – „Mogę się po tobie wszystkiego spodziewać. Wiem, że to małżeństwo nie jest prawdziwe”. „Kiedy będziesz trzymała w ramionach swojego wnuczka, nie będziesz miała już żadnych wątpliwości” – stwierdza Zeynep. „Nie zachowuj się niegrzecznie!”. „Więc nie prowokuj mnie do mówienia. Akurat moje małżeństwo jest jedyną prawdziwą rzeczą w tym domu”. „Poczekaj, zrzucę twoją maskę!”. „Myślę, że powinnaś zacząć od swojego męża…”.
„Zamknij się albo spowoduję wypadek!” – Vildan jest coraz bardziej poirytowana. „Będzie wypadek, ale nie z mojego powodu” – oznajmia Zeynep. – „Ale z powodu miłości twojego męża do Leyli Acemzade… Och, nie byłaś poinformowana o sytuacji między nimi? Zgaduję, że właśnie zrzuciłam bombę. Tak czy inaczej powinnam już zamilknąć…”. Zeynep chwyta za klamkę drzwi, chcąc opuścić dom, ale teściowa nie pozwala jej na to. „Powiesz mi wszystko, co wiesz!” – rozkazuje Vildan. „Myślę, że będzie lepiej, jeśli nie będziesz wiedziała…”. „Powiedziałam mów!”. „Nie ma dnia, ani nocy bez niej. Mówił, jaki to rodzaj beznadziejnego życia teraz prowadzi… Myślę, że powinnaś zainteresować się mężem i waszym małżeństwem tak, jak interesujesz się mną. Tracisz swojego męża, ale nawet się tym nie przejmujesz…”.
„Później wyrównamy rachunki!” – krzyczy oburzona Vildan i odchodzi. Do Zeynep zaś podchodzi mąż. „Co się stało?” – pyta Ozan. „Ojej, chyba zrobiłam coś naprawdę złego” – udaje przejęcie Zeynep. – „Powiedziałam, że widziałam twojego ojca z panią Leylą…”. „Co ty mówisz?!”. „Nie wiedziałam, że to coś niedobrego… Skąd mogłam wiedzieć? Jest coś między nimi?”. „Pani Leyla i moja mama są siostrami”. „Co?! Jak to?! Twój tata jest zakochany w twojej cioci…?”.
W innym pokoju rezydencji wybucha wielka awantura. „Jak mogłeś mi to zrobić?! Jak?!” – wrzeszczy Vildan i w szale uderza męża rękoma. „Nie wiem, co ci powiedziała, ale musiała przekręcić sytuację” – tłumaczy Onder. „Bez urazy tato, ale nie obwiniaj Zeynep! Ona nigdy nie kłamie!” – staje w obronie żony Ozan. „Odpowiedz na moje pytanie!” – żąda Vildan. – „Powiedziałeś jej, że ją kochasz?! Powiedziałeś, że nie możesz bez niej żyć?! Nienawidzę cię! Nienawidzę!”. „Czy możesz się uspokoić?” – prosi Onder. „Przeklinam dzień, w którym się w tobie zakochałam! Ty zawsze ją kochałeś! Dałam ci dwójkę dzieci, ale ty nadal nie odpuściłeś jej. Nadal ją kochasz!”.
„Wynoś się z mojego domu!” – rozkazuje Vildan. – „Wynoś się! Nie chcę cię więcej widzieć! Myślisz, że będzie cię chciała, nawet jeśli pozwolę ci odejść? Myślisz, że cię zaakceptuje? Popatrz na mnie. Nie waż się śnić. Nie przegrałam tak długo i nigdy nie przegram od teraz! Zapamiętaj to sobie!”.
Zahir telefonuje do Kemala: „Szefie, znalazłem adres tej kobiety” – oznajmia. – „Jadę go sprawdzić. Poinformuję cię, jeśli będzie prawidłowy. Co będziesz teraz robił? Jesteś w trasie?”. „Tak, jadę na posterunek policji” – odpowiada Kemal. W następnej scenie Kemal, Zeynep i ich rodzice są już na posterunku. „Kiedy zamierzają nas poinformować, bracie?” – pyta dziewczyna. – „Raport powinien być już gotowy, prawda? Nie powinno być żadnego opóźnienia?”. „Myślę, że nie…” – odpowiada Kemal. Po chwili podchodzi do nich adwokat Tarika. „Co się stało? Są jakieś wyniki?” – pyta Huseyn. „Tak. Krew na koszuli Tarika nie pasuje do zamordowanej osoby” – oznajmia prawnik.
Wszyscy są bardzo szczęśliwi, oprócz Kemala. „Wszystko jest tak, jak chcieliście. Gratulację” – mówi mężczyzna. „Mój synu, nie jesteśmy źli na ciebie” – zapewnia Fehime. – „Popełniłeś błąd…”. „Do zobaczenia później, matko”. Kemal odwraca się i odchodzi, ale ojciec zatrzymuje go. „Twój brat będzie wypuszczony. Chciałbyś coś powiedzieć?” – pyta. „A co chciałbyś ode mnie usłyszeć, ojcze? Chciałbyś, bym przyznał się, że popełniłem błąd i oskarżyłem brata o nic?”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.