Odcinek 121: Yildiz przychodzi do mieszkania siostry. „Powiem ci coś, ale musisz pozostać spokojna” – mówi. – „Jeszcze nie jestem pewna…”. „Co się stało? Powiedz mi!” – domaga się Zeynep. „Myślę, że Alihan jest w domu, który wynajął dla was, z inną dziewczyną”. „Co?!” – Zeynep robi wielkie oczy. „To się stało tak… Zadzwoniłam do Alihana. Nie wiedział, co powiedzieć, był podejrzliwy. Potem powiedział, że ma dziś lot, i trochę dało mi to do myślenia. Wysłałam Sitkiego, żeby go śledził i dał mi o wszystkim znać. Zadzwonił do mnie i powiedział…”.

„Co ci powiedział?!” – Zeynep jest coraz bardziej zdenerwowana. „Powiedział mi, że widział jakąś dziewczynę z Alihanem”. „Co ty mówisz?!”. „Nie panikuj od razu. Pojedźmy tam i zobaczmy wszystko na własne oczy”. „Dalej! Jedźmy!” – Zeynep zrywa się z kanapy. Tymczasem Kaya odbiera z laboratorium kopertę z wynikami. Nie otwiera jej jednak, nie jest w stanie tego zrobić. Dzwoni do przyjaciela i prosi go o radę. „Odpuść to, Kaya” – mówi Orhan. – „Jeśli sytuacja pogorszy się po tym, jak poznasz wyniki, po prostu spal ten papier”.

Siostry przyjeżdżają do nowego domu Alihana. Na miejscu czeka na Zeynep największa niespodzianka w jej życiu. Jej nastrój w jednej chwili zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. W ogrodzie zgromadzeni są goście oraz ubrany w garnitur Alihan. Wszystko gotowe jest do ślubu. Yildiz zabiera siostrę do środka, gdzie czeka na nią suknia ślubna. Po niedługim czasie Alihan i Zeynep przy ślubnym stole mówią sobie „tak”.

Kaya w końcu otwiera kopertę z wynikami. Z jego twarzy trudno odczytać, jaki jest rezultat. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Mężczyzna otwiera i widzi stojącą przed wejściem swoją dawną kochankę. „Przyszłam porozmawiać” – oznajmia Ender i jej wzrok przykuwa trzymana w rękach Kayi kartka. Zabiera mu ją i robi oburzoną minę. Gwałtownie wchodzi do środka. W tle słyszymy jej głos: „Testy wykazały, że próbki nie są zgodne”. „Jesteś teraz szczęśliwy?” – pyta kobieta. – „Zrelaksowałeś się?”. „Ender, chciałem tylko…”. „Zdradziłeś mnie!”. „Chciałem tylko poznać prawdę”.

„I poznałeś!” – Ender zgniata kartkę w kulkę i rzuca ją na podłogę. – „Jak mogłeś to zrobić? Dlatego zabrałeś mojego syna na koncert?”. „Nawet o tym nie pomyślałem. Chciałem go tylko poznać” – tłumaczy mężczyzna. „Naprawdę? Chciałeś go tylko poznać? Co się więc stało? Wziąłeś jego włosy? Co zrobiłeś?! Jak zdobyłeś próbkę?!”. „Chciałem zapomnieć o wszystkim po naszej rozmowie, ale nie mogłem. Erim wypił lemoniadę, a ja zabrałem szklankę do analizy”. „Nie mogę uwierzyć! Naprawdę nie mogę!”. „Ender, przykro mi”. „Nie obchodzi mnie, że jest ci przykro! Wiesz, że wykorzystałeś mnie i Erima?”.

„Nikogo nie wykorzystałem” – zapewnia mężczyzna. – „Chciałem tylko znać prawdę”. „To jest prawda!” – Kobieta wskazuje na zmiętą kartkę. – „Teraz ją znasz! Zabrałeś mnie na kolację, pomogłeś mi zdobyć pracę. To wszystko były sztuczki, prawda?”. „Myślisz, że wszystko zaplanowałem?”. „Tak! Jesteś małym człowiekiem, który chce wszystko zaplanować! Przyszłam porozmawiać, planowałam cię pocieszyć. Myślałam, że byłam dla ciebie zbyt surowa”. „Ender, proszę cię, nie idź. Pozwól mi się odkupić”. „Nigdy tego nie odkupisz! Nie ufałeś mi, a potem zrobiłeś to! Nigdy ci nie uwierzę!”. Zbulwersowana kobieta odchodzi. W oczach ma łzy.

Następuje retrospekcja. Akcja cofa się o wiele lat. Widzimy młodą Ender na sali porodowej. Właśnie urodziła. „To chłopiec czy dziewczynka?” – zwraca się do położnej. „I tak oddasz dziecko. Na pewno chcesz znać płeć?”. „Chcę wiedzieć, proszę”. „To chłopiec”. „Mogę go zobaczyć?”. „Proszę bardzo, pożegnaj się ze swoim synem.” – Położna podaje Ender owiniętego w powijak noworodka. „Wybacz mi, proszę cię” – mówi świeżo upieczona mama, wpatrując się w zanoszącego się szlochem syna. – „To dobrzy ludzie? Dobrze się nim zaopiekują?”.

„Jestem pewna, że zaopiekują się nim lepiej niż ty, Ender” – odpowiada pielęgniarka. Akcja wraca do teraźniejszości. Zehra wypija za dużo alkoholu podczas wesela i spędza noc w pokoju hotelowym z Canerem. „Canerze, wiesz, co się stało zeszłej nocy?” – pyta, gdy budzą się rano. – „To był błąd, prawda?”. „Tak, właśnie tak” – potwierdza brat Ender, choć wcale nie wydaje się być przekonany. „Nie wiem, jak to się stało. Nieważne, nie będziemy o tym rozmawiać”. Co się stało z dzieckiem, które Ender oddała do adopcji? Czy to właśnie był syn Kayi? Czy między Canerem a Zehrą rozwinie się uczucie?

Podobne wpisy