Odcinek 413 – streszczenie: Sedai i Cagatay inscenizują kłótnię w firmie, by zmylić Dogana. Murat śledzi Sedaia i dociera za nim do laboratorium DNA. Caner zgodnie z poleceniem siostry montuje podsłuch w gabinecie Handan. Kumru opłaca za mamę rachunek za hotel, w którym kobieta mieszkała w ostatnich tygodniach. Yildiz zeznaje przed prokuratorem na korzyść Cagataya. Akcja przenosi się do firmy. Murat wchodzi do gabinetu szefa. „Są jakieś wieści o Sedaiu?” – pyta Dogan. „Miałeś rację. Zlecił wykonanie testu DNA. Przygotujemy fałszywy raport, który potwierdzi, że on i Cagatay są braćmi”. „Nie nabierze podejrzeń, że wyniki przyszły za szybko?”.
„Sedai nie jest taki mądry” – odpowiada asystent. – „Powiedział im, żeby się pospieszyli. Najważniejszy jest dla niego rezultat”. „Zatem nadszedł moment, na który czekaliśmy. Epoka Cagataya dobiegła końca”. „Jest jeszcze jedna rzecz… Pani Yildiz złożyła zeznania w sprawie Cagataya. Wysłałem tam naszego człowieka, bo wiedziałem, że dziś odbędzie się przesłuchanie”. „Czy wyrok jest już znany?”. „Jeszcze nie, ale po oświadczeniu pani Yildiz możliwe, że sprawa w ogóle nie trafi na wokandę”. „Niech to szlag!” – przeklina Dogan. – „Dlaczego to zrobiłaś, Yildiz?”.
Akcja przeskakuje do wieczora. Gdy tylko Dogan wraca do domu, Yildiz przyznaje się mu do zeznawania w sprawie Cagataya, widząc, że jest wyraźnie zdenerwowany. „Nie mogę powiedzieć, abym był szczęśliwy z tego powodu” – oświadcza mężczyzna. „Posłuchaj, on jest ojcem mojego dziecka. Musiałam go bronić. On tego nie zrobił”. „Gdybyś mnie posłuchała, nie byłby już ojcem Halitcana”. „Nie można tak od razu o tym decydować. To bardzo poważna sprawa”. „Dobrze, rozumiem to. Ale poprosiłem cię o coś, a ty mnie nie posłuchałaś. Co by się stało, gdybym ja tak postąpił?”.
„Robisz to samo, a nawet gorzej” – odpowiada Yildiz. „Co to znaczy?”. „Handan miała wyjechać, a nie dość, że tego nie zrobiła, to jeszcze dałeś jej dom”. „To nie jest to samo. Skąd w ogóle wzięłaś Handan? Czy nie mówimy teraz o Halitcanie?”. Caner ustala, że bilety na podróż do Brazylii oraz rezerwacja w hotelu, jakie Handan opłaciła Gamze, są fałszywe. Sedai pokazuje Cagatayowi fałszywe wyniki testu DNA. „Przekupili pracowników laboratorium” – oznajmia. – „Wynik przyszedł po dwóch godzinach”.
„Myślą, że jesteśmy głupi” – stwierdza Cagatay. – „Są jakieś wieści od twojej cioci?”. „Nie odbiera moich telefonów. Nasze przeczucia okazały się więc prawdziwe”. Ekin wraca z kolejnego nocnego spaceru. Tym razem na rękawie jego białej koszuli znajduje się plama krwi, co nie umyka uwadze Kumru.
Odcinek 414 – streszczenie: Yildiz myśli, że Ekin zdradza Kumru i dlatego potajemnie wymyka się z domu. Nie kryje zadowolenia z tego powodu. Gamze konfrontuje się z Handan i oznajmia, że wie, że została przez nią oszukana. Cemal sprawdza dokładnie gabinet swojej szefowej i znajduje zainstalowany przez Canera podsłuch. Ochroniarze nie wpuszczają Sedaia do firmy. Mężczyzna krzyczy na cały głos, że jest przyrodnim bratem Cagataya i należy mu się połowa jego majątku, czym wywołuje niemałe poruszenie wśród pracowników.
Murat udaje się do Dogana. „Mam dobre wieści” – oznajmia z szerokim uśmiechem. – „Przygotowany przez nas raport DNA rozgniewał Sedaia”. „Oczekiwaliśmy tego. Tacy ludzie nie mogą mieć długotrwałych przyjaźni. Teraz przeciągnij Sedaia na naszą stronę. Jest zły na Cagataya dlatego opowie nam o nim wszystko”. Handan przyjeżdża do firmy. Cemal mówi jej o znalezionym w gabinecie podsłuchu. Kobieta od razu domyśla się, że to sprawka Ender. Nie chce jednak, by mężczyzna usuwał podsłuch, gdyż może wykorzystać tę sytuację na swoją korzyść.
Handan pociesza Sedaia. Ona także, podobnie jak jej były mąż, chce wykorzystać rzekomy gniew mężczyzny na Cagataya. Prokurator decyduje o umorzeniu sprawy, w której Nurgul oskarżyła Cagataya o molestowanie. Mężczyzna dzwoni do Yildiz i dziękuje jej za złożenie oczyszczających go zeznań. Emir ustala adres osoby, która na portalu społecznościowym założyła fałszywy profil Yildiz. Córka Asuman, nie tracąc ani chwili, udaje się pod wskazaną lokalizację.
Ender pokazuje Doganowi nagranie, które dowodzi, że Handan współpracowała z Fido i cała historia z kradzieżą została przez nią wymyślona. „Wiem o tej rozmowie” – oznajmia mężczyzna. – „Byłem obecny podczas niej”. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się o kilkadziesiąt minut. Handan wchodzi do gabinetu byłego męża. „Doganie, jestem taka zła!” – oświadcza z wielkim oburzeniem. „Co się stało już pierwszego dnia twojej pracy tutaj?” – docieka ojciec Kumru. „Ender założyła podsłuch w moim gabinecie”. „Skąd wiesz, że zrobiła to Ender?”. „Kto inny mógłby to zrobić? Nie chce mnie tutaj i próbuje mnie w ten sposób wypędzić”.
„Handan, naprawdę nie mam czasu na takie zabawy” – oznajmia niezainteresowany Dogan. – „Co chcesz, żebym zrobił? Mam mnóstwo rzeczy na głowie”. „Chodź ze mną do mojego gabinetu. Powiem to, co chce usłyszeć, a zobaczysz, że zaraz przybiegnie do ciebie z nagraniem”. Akcja wraca do teraźniejszości. „Ty i Handan połączyliście siły, ale nie doceniliście mnie” – oznajmia ze spokojem Ender. Nie wygląda na kogoś, kto właśnie poniósł porażkę. Okazuje się, że Caner zainstalował jeszcze jeden podsłuch, przewidując, że ten pierwszy zostanie szybko wykryty.
Ender odtwarza na telefonie kolejne nagranie głosu swojej rywalki, przy którym Dogan nie był obecny: „Głupia Ender! Kim jest, żeby ze mną walczyć? Cemalu, bądź ostrożny. Nasz związek z Fido nie może zostać ujawniony”. „I tak oto nadszedł kres tej historii” – mówi siostra Canera. – „Handan będzie wykorzystywać swoją córkę tak długo, jak będzie obecna w waszym życiu. Słyszałeś sam, Fido to jej człowiek”. „Porozmawiam z nią” – zapewnia Dogan, nie kryjąc zdenerwowania. „To nic nie da. Jest teraz udziałowczynią”. „Myślisz, że o tym nie myślę? Milczę z jednego powodu, a jest nim Kumru”.
„Dobrze. Bądź tolerancyjny ze względu na swoją córkę, ale nie oczekuj tego samego ode mnie” – oświadcza Ender. – „Jeśli nadal będziesz się ze mną droczył, skrzywdzę ją”. „Czy dla ciebie to normalne? Normalne, że umieszczasz podsłuch w czyimś biurze? Nie ma różnicy między tobą a Handan”. „Jest. I to wielka różnica. Dziesięć Handan nie znaczy tyle co jedna Ender. Wszyscy to zobaczycie”. Kobieta odchodzi.
Dogan wzywa do siebie byłą żonę. Handan zaprzecza, by przedstawione przez Ender nagranie było prawdziwe, ale mężczyzna nie daje jej wiary. Yildiz dowiaduje się, że Sedai jest bratem Cagataya. Jest przekonana, że Ender zainteresuje się teraz Sedaiem, skoro należy mu się połowa majątku Cagataya. Jak się okazuje, nie pomyliła się ani trochę, gdyż Ender zaprosiła właśnie Sedaia na kolację. Nieoczekiwanie do ich spotkania dołącza Handan, która także ma daleko idące plany wobec Sedaia.
Nazajutrz Sedai zjawia się w biurze Dogana. „Przytrafiły mi się straszne rzeczy” – oznajmia, siadając naprzeciwko ojca Kumru. – „Odkąd rozeszła się ta wieść, ludzie nie dają mi spokoju. Nie wiem, co robić”. „Jak mogę ci pomóc?”. „To prawda, byliśmy rywalami. Z czasem jednak zdałem sobie sprawę, że stoję po złej stronie. Proszę, weź mnie pod swoje skrzydła. Pomóż mi”.
„Sedaiu, już ci powiedziałem. Nie zdobywa się mojego zaufania tak łatwo” – przypomina Dogan. – „Powiedziałem, że potrzebujemy czasu”. „Pozwól mi zabrać głos na imprezie firmowej. Powiem o wszystkich sekretach Cagataya. On skrzywdził mnie, teraz ja skrzywdzę jego”. „Powiem ci, co zrobisz. Założysz sprawę Cagatayowi o podział majątku. Będę cię wspierał”. „Dziękuję. Niech Bóg cię błogosławi”. Co wydarzy się podczas imprezy firmowej?