Odcinek 446 – streszczenie: Kumru ucieka z lokalu, nim zostaje zauważona przez Selima. Udaje się prosto do domu, gdzie opowiada Canerowi, co się stało. „Jak to? Co Selim tam robił?” – pyta brat Ender. „Nie wiem. Wydarzenie było organizowane przez fundację na rzecz chorych onkologicznie. Jest lekarzem, dlatego tam przyszedł”. „Nie zobaczył cię, prawda?”. „Nie, natychmiast stamtąd wyszłam. Tata dzwonił do mnie po drodze, ale nie odebrałam, bo nie wiedziałam, co mu powiedzieć”. „To proste. Powiesz, że dostałaś rozstroju żołądka. Gdyby Selim cię zobaczył, też by zadzwonił”.
„Też tak myślę” – zgadza się Kumru. – „Tak czy inaczej, zobaczymy się rano. Załatwił mi pracę w kwiaciarni”. „Ty i kwiaty? Jak długo to będzie trwało, Kumru?”. „Nie mogę mu jeszcze powiedzieć prawdy. Muszę go lepiej poznać. Do tej pory szybko wchodziłam w związki i sam wiesz, jakie były efekty. Więcej nie popełnię tego błędu”. „Cóż, podjęłaś decyzję. Gdybyś potrzebowała pomocy, możesz na mnie liczyć”. „Dziękuję, Canerze. Głównym problemem jest to, że muszę szybko opuścić ten hostel, w którym rzekomo mieszkam. Muszę mieć dom, aby utrzymać to kłamstwo”.
„To kłamstwo zaczęło cię prowadzić do schizofrenii” – stwierdza Caner. – „Ale dobrze, wymyślę coś”. Yildiz, Zeynep i Engin rozmawiają o fałszywym ślubie. Ustalają, że uroczystość odbędzie się w domu mężczyzny. Następnego dnia Ender obchodzi urodziny. Caner potajemnie organizuje dla niej przyjęcie-niespodziankę. Kumru rozpoczyna pracę w kawiarni. Emir i Sedai podstępem zabierają Zeynep na badanie krwi, niezbędne do zawarcia związku małżeńskiego. W tym czasie Asuman przekonuje Engina do poddania się takiemu samemu badaniu.
Znajdująca się w kwiaciarni Kumru odbiera telefon od ojca. „Mam do ciebie prośbę” – oznajmia Dogan. – „Dzisiaj są urodziny Ender. Caner przygotowuje coś na wieczór, pewnie wiesz”. „Tak, wysłał mi wiadomość”. „Wysłał ci wiadomość? To nie ma cię w domu?”. „Nie… Poszłam do fryzjera”. „Rozumiem. Chciałem kupić prezent dla Ender i potrzebuję twojej pomocy. Może sama coś dla niej wybierzesz i kupisz w moim imieniu, dobrze? Jadę teraz do biura, mam dziś dużo pracy”. „Nie ma problemu. Dla Ender wystarczy, żeby było to coś drogiego”.
Handan wchodzi do gabinetu brata. „Bracie, przed chwilą widziałam tu Asuman” – oznajmia. – „Nagadała mi bzdur i zdenerwowała mnie. Muszę cię prosić o szczerą odpowiedź. Naprawdę żenisz się z Zeynep?”. „Tak” – potwierdza Engin. „Jak to? Nie zrozumiałam”. „Tak, żenię się z nią”. „Co?! Zwariowałeś?!” – Handan wydziera się na cały głos, czym stawia na nogi wszystkich pracowników w biurze. – „Skąd wzięło się to małżeństwo?!”. „Co cię to obchodzi? To moje życie i to ja o nim decyduję”. „Więc to nie było kłamstwo? Kiedy ta historia stała się prawdziwa?”.
„Od samego początku nie było żadnego kłamstwa” – odpowiada Engin. „Nie zgadzam się na to! Nie pozwalam! To się nie stanie?”. „Handan, o czym mówisz? Ile mam lat? Czy mam cię prosić o pozwolenie?”. „Bracie, jesteś naiwny! One cię wykorzystują, a ty nie chcesz tego zobaczyć! W dwie minuty zagarną całe twoje bogactwo!”. „Cóż, nie mam dzieci. Komu innemu miałbym przekazać majątek?”. „Kumru i mnie. Masz nas”. „Handan, to moja decyzja i nikt inny nie ma na nią wpływu. Albo mnie wspieraj, albo się wycofaj. Jeśli nie chcesz, nie musisz przychodzić na ślub, to proste”.
„Mam nadzieję, że podpiszecie umowę przedślubną” – mówi kobieta. „Nawet o tym nie myślałem”. „Bracie, to oczywiste, że chcesz mnie wpędzić do grobu!”. „Słuchaj, dla mnie ten temat jest zamknięty. To moja ostateczna decyzja. Ostateczna!”. Handan odchodzi, piszcząc i zaciskając pięści z wściekłości. Yildiz obmyśla plan, jak zepsuć Ender urodziny.
Odcinek 447 – streszczenie: Handan dzwoni do Zeynep i proponuje wspólne wyjście do salonu sukien ślubnych. Próbuje zrobić dowcip Zeynep i Yildiz, ale jej plan nie idzie zgodnie z oczekiwaniami. Kumru zamiast sprzedawać kwiaty, odradza klientom ich zakup. Akcja przeskakuje do wieczora. Ender wraca do domu. Przed bramą czeka na nią wystrojona Yildiz ze świeczką w ręku i śpiewa jej „Sto lat”. „Dalej, zdmuchnij świeczkę” – zachęca siostra Zeynep. „Co to ma znaczyć?” – pyta Ender z oburzeniem w głosie. „Nie sądzę, aby ktokolwiek poza mną pamiętał o twoich urodzinach”. „Skąd możesz wiedzieć?”.
„Cóż, Dogan zaprosił mnie na kolację” – okłamuje Yildiz, by zdenerwować rywalkę. – „Jak mężczyzna może iść na kolację ze swoją byłą żoną w dniu urodzin swojej obecnej żony?”. „Może dlatego, że macie córkę” – odpowiada Ender, udając, że jest to jej obojętne. „I co? Teraz wrócisz do domu i będziesz płakać, prawda?”. „Myślisz, że zepsujesz mi nastrój, Yildiz?”. „Nie tylko chcę ci zepsuć nastrój. Chcę zobaczyć, jak szalejesz. Zostałaś sama w swoje urodziny. Dogan myśli tylko o naszej córce”. „Jesteśmy małżeństwem, a ty tylko byłą żoną, pogódź się z tym wreszcie”.
„Tylko tymczasowo. Gdy Dogan pozna prawdę, wypędzi cię z domu” – stwierdza Yildiz. – „Potem od razu będzie chciał do mnie wrócić. Czy się na to zgodzę? Nie sądzę. Będziesz mogła przyjąć Dogana z powrotem, kiedy mu odmówię. Powiedzieć ci coś? Nie możesz być mną. Jestem mamą dziecka Dogana. Jeśli coś mi zrobisz, wypędzi cię”. „Nikt nie odważy się mnie wypędzić, kochana. Nie jestem tobą”. „O tym właśnie mówię, nie jesteś mną. Siedź dalej na ławce rezerwowych, choć w sumie, z uwagi na wiek, powinnaś się wycofać już dawno temu”.
Ender nie zamierza kontynuować rozmowy z rywalką i udaje się do swojego domu. Nikt nie otwiera jej drzwi i jest zmuszona użyć klucza, co jeszcze bardziej pogarsza jej i tak zepsuty już przez Yildiz nastrój. Rzuca gromami od samego progu, nie wiedząc, że w salonie czeka na nią tłum gości zaproszonych na jej imprezę urodzinową.
Akcja przenosi się do sąsiedniej willi. Yildiz wchodzi do salonu, gdzie znajduje się jej mama. „Bardzo rozgniewałam Ender, bardzo ją rozzłościłam” – oznajmia zadowolona z siebie. – „Ubrałam się elegancko i powiedziałam jej, że Dogan zaprosił mnie na kolację. Naprawdę się wściekła. Teraz wszyscy zobaczą jej prawdziwą twarz”. „Dobra robota, dziewczyno” – chwali Asuman. – „Gdzie Zeyno?”. „Jest w pokoju. Musi odpocząć po spotkaniu z Handan”. „Ciągle powtarza, że wyjedzie. Przekonaj ją, że nie musi nigdzie wyjeżdżać”.
„Mamo, Zeynep miała spokojne życie w Ameryce” – stwierdza Yildiz. – „Tutaj dzieje się dla niej zbyt wiele. Ale nie martw się, nigdzie nie wyjedzie. Zorganizowaliśmy fałszywe zaręczyny, zorganizujemy ślub, ale wciąż nie możemy jej rozweselić”. „Zachowuje się tak, jakbyśmy oddawały ją sołtysowi wioski. Engin to wspaniały facet. Gdyby tylko mógł zostać jej prawdziwym mężem…”. „Mamo, nie módl się na próżno. Wiesz przecież, że to niemożliwe”. „Nic nie wiadomo, Yildiz. Życie pełne jest cudów, jak to mówią”.
Po przeprowadzonej przez Yildiz intrydze Ender jest jeszcze bardziej zdeterminowana, by zajść w ciążę. Caner podpowiada Kumru, że może wynająć dom Ezgi, który będzie idealną przykrywką dla jej gry. W końcu nawet przedstawiła się Selimowi jako Ezgi. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Handan przychodzi do Ender. „Powiedziałaś, że to kłamstwo, powiedziałaś, bym w to nie wierzyła” – mówi mama Kumru, siadając na fotelu obok Ender. – „A jednak dziś w domu odbędzie się ich ślub!”.
„Handan, jesteś bardzo naiwna” – odpowiada Ender, zanosząc się śmiechem. „Mówię ci, że w domu przygotowania idą pełną parą!”. „W porządku. Dlaczego więc jestem taka spokojna?”. „Ponieważ nie obchodzi cię, że Zeynep i mój brat się pobierają!”. „Kochana, posłuchaj, znam Zeynep od dawna. W ogóle nie zna się na oszustwach i intrygach. Nie jest taka mądra. Wzięła udział w tej sprawie tylko ze względu na swoją matkę i siostrę. Zarezerwowała bilet lotniczy na dzisiejszy wieczór”.
„Skąd wiesz?” – docieka Handan. „Mam przyjaciela w liniach lotniczych. Poprosiłam go, żeby mnie ostrzegł, i właśnie się dowiedziałam. Wezmą fałszywy ślub, a potem Zeynep wsiądzie do samolotu i poleci do Ameryki. Tylko nie wygadaj się o tym przed nikim. Myślę, że Yildiz i Asuman nie są tego świadome. Jeśli się dowiedzą, zatrzymają ją. Dzięki temu pozbędziemy się Zeynep”. Następna scena rozgrywa się w domu Engina. Zeynep i brat Handan mówią sobie „tak” i składają podpisy na akcie małżeństwa, nieświadomi, że zawarli właśnie prawdziwy związek małżeński.