68: Yildiz jest oburzona, ponieważ nikt w domu nie interesuje się nią i jej dzieckiem. „Powiedziałaś mi, żebym nie kłamała” – mówi do mamy. – „Gdyby wiedzieli, co się stało, kto wie, co by mi zrobili!”. „Masz rację” – przyznaje Asuman. – „Chciałabym, żebyśmy mogły powiedzieć, że nosisz trojaczki”. „Nie żartuj sobie. Widzisz, że ich interesuje tylko Erim. Nie mogę nawet smucić się z powodu tego wszystkiego. Spędzam swoje życie grając w tym domu. Zastanawiam się, czy to był chłopczyk, czy dziewczynka. Nawet moje dziecko mnie opuściło”.

Alihan ukrywa przed Zeynep prawdziwy powód swojego wpadnięcia w szał w ciągu dnia. Dziewczyna spędza u niego noc. Gdy już smacznie śpi, mężczyzna wstaje, delikatnie dotyka jej ramienia i szepcze: „Wybacz mi to, co zrobię”. Następnie całuje ją, przechodzi do innego pokoju i siada przed laptopem. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Hakan jest w gabinecie swojego przyjaciela. „Zdecydowałem” – oznajmia Alihan. „Nie jestem pewien, czy chcę to wiedzieć” – mówi Hakan, bojąc się tego, co może usłyszeć. „Zbliżę się do Halita, a potem zranię go tak, jak on skrzywdził mnie”.

„Alihanie, posłuchaj… Nie mamy pewności, czy to prawda” – przekonuje przyjaciel. „Hakanie, jesteś ze mną czy nie?”. „O czym ty mówisz? Zawsze jestem z tobą, ale nie chcę, żebyś popełnił błąd”. „W porządku, ale nie mogę tylko czekać. Nie mogę! Nie interesuje mnie, jak to się skończy, jestem gotowy na wszystko”. „Co zamierzasz zrobić?”. „Pracowałem nad tym. Przestudiowałem wszystkie nasze firmy. Zacznę od spółek publicznych. Musimy założyć fikcyjne firmy. Skupimy dużo akcji. Będziemy śledzić jego życie prywatne. Ujawnimy wszystkie jego tajemnice. Chcę go zniszczyć. Chcę zabrać wszystko, co posiada”.

Wieczorem w rezydencji odbywa się przyjęcie urodzinowe Erima. Asuman skarży się córce, że Halit zabronił jej wychodzić z pokoju. „Dziś są urodziny Erima” – mówi mężczyzna, gdy żona urządza mu awanturę. – „Nie chcę, by stało się coś, co może go zdenerwować”. „Aha, więc moja mama może być zdenerwowana?”. „Twoja mama nie ma zakazu. Może do nas dołączyć, ale pod warunkiem, że nic nie zrobi. W przeciwnym razie niech zostanie w pokoju”.

69: Gdy Caner wychodzi do pracy, znajduje leżącą na wycieraczce kopertę. Zanosi ją siostrze. W środku znajdują się zdjęcia Yildiz, które ta kilka lat temu wysłała do agencji modelek. „Z pewnością ich małżeństwo się nie powiedzie, jeśli dziennikarze dostaną te zdjęcia” – stwierdza zachwycony Caner. „Kto to wysłał?” – Ender ogląda kopertę, szukając danych nadawcy. „Nie wiem, siostro. Na pewno Kemal. Mówił w końcu o współpracy”. „Nie, on powiedziałby mi o tym. Zapytam go, ale myślę, że to nie on”. „Nieważne, kto to wysłał. Musimy natychmiast pozbyć się Yildiz! Co to za spojrzenie, siostro? Zakończmy to! Mam zadzwonić do Cuneyta?”.

„Poczekaj, może to pułapka” – sugeruje Ender. – „Co jeśli Yildiz nam to wysłała? Może gra z nami?”. „Siostro, Yildiz jest głupia. Nie jest na tyle bystra”. „Nie możemy być pewni. Ale jeśli Yildiz nam tego nie wysłała, oznacza to, że musi mieć więcej wrogów”. Caner i jego siostra przeprowadzają śledztwo, by dowiedzieć się, kto jest nadawcą przesyłki z kompromitującymi Yildiz zdjęciami. Tymczasem Asuman zdaje sobie sprawę, że nie jest już potrzebna w rezydencji i postanawia wrócić do Bursy. Yildiz ma żal do męża. Udaje, że boli ją ją brzuch, i jedzie do szpitala. Po powrocie do domu kładzie się do łóżka i płacze.

Sitki informuje Halita o złym stanie jego żony. Mężczyzna przyjeżdża do domu. „Martwiłem się o ciebie” – mówi, podchodząc do łóżka, na którym leży Yildiz. – „Dzwoniłem do ciebie cały dzień, ale nie odebrałaś. Sitki powiedział mi, że byłaś w szpitalu. Co się stało?”. „Moje dziecko jest martwe” – odpowiada Yildiz najbardziej załamanym głosem, na jaki ją stać. „Co? Jak to się stało?”. „Jesteś zaskoczony? Jak to małe stworzenie mogło poradzić sobie z tym wszystkim?”.

„Przykro mi, kochanie” – mówi mężczyzna. „Dlaczego jest ci przykro? Tak mnie zdenerwowałeś, że moje dziecko umarło! Zostaw mnie w spokoju! Przekaż dobre wieści swoim dzieciom, niech świętują! Nigdy nie chcieli tego dziecka! Teraz będą szczęśliwi!” – Odkręca się plecami do męża, przytula głowę do poduszki i wybucha spazmatycznym szlochem. Gdy Halit wychodzi, dzwoni do Zeynep i prosi, by przyszła.

70: Zehra stara się nie pokazywać po sobie satysfakcji z utraconej przez Yildiz ciąży, choć w środku gotuje się z radości. Zeynep przychodzi do rezydencji, by pocieszyć siostrę. Akcja przenosi się do domu Ender. Rodzeństwo dzięki swojemu śledztwu odkryło, kto stoi za tajemniczą przesyłką. „Nie rozumiem, dlaczego Alihan miałby nam wysłać te zdjęcia” – mówi Caner. „Ja też nie mogę uwierzyć, ale tak jest”. „Ale dlaczego zrobiłby to Yildiz, skoro jest z jej siostrą?”. „Tego też nie rozumiem. Ale jestem pewna, że coś się za tym kryje”. „Cokolwiek to jest, musimy tego użyć na własny sposób. Musimy wykorzystać te fotografie”.

„Nie, najpierw muszę to rozgryźć” – sprzeciwia się Ender. – „To może być bardzo ważne”. „Co może być ważne? Co się może zdarzyć?”. „Jeśli pozyskamy kogoś takiego jak Alihan, łatwo będziemy mogli zniszczyć Halita. Najpierw jednak musimy zrozumieć, co jest problemem Alihana. Jutro pójdę do niego”. Tymczasem Halit informuje Yildiz, że ma dla niej niespodziankę. Postanowił kupić dom w Bursie dla jej mamy. „Pomyślałem, że to cię uszczęśliwi po wszystkim, co się stało” – oznajmia.

Hakan jest w domu Alihana. „Myślę, że powinniśmy skorzystać z firmy z Luksemburga do kupienia udziałów” – oznajmia, wpatrując się w ekran laptopa. – „Co o tym myślisz?”. „W porządku, ale nie teraz. Musimy poczekać” – odpowiada Alihan. Hakan zamyka komputer, siada obok niego na kanapie i mówi: „Zeynep jest świadoma tego, że coś dzieje się między tobą a Halitem”. „I co z tego? Czy powinienem zapomnieć o wszystkim, co się stało, tylko po to, by Zeynep nie była zdenerwowana”.

„Każdy wybór niesie za sobą konsekwencje” – stwierdza przyjaciel. – „Jeśli jesteś świadomy, z czego rezygnujesz i jeśli nie masz nic przeciwko, wtedy nie mam nic do powiedzenia”. „Nie zmieniłem zdania. Mam tylko jeden cel. Możemy go osiągnąć na dwa sposoby. Dopóki Ender będzie walczyć z Yildiz, Halit nie będzie skupiony na pracy, a my będziemy mogli zaatakować”. Akcja wraca do rezydencji. Halit mówi żonie, że musi odnowić ubezpieczenie biżuterii, dlatego do ich domu przyjdzie rzeczoznawca, by ocenić jej wartość. Yildiz od razu przypomina sobie, jak sprzedała oryginały biżuterii, a na jej miejsce położyła zakupione repliki. „Tylko ekspert może odkryć prawdę” – poinformował ją wtedy sprzedawca.

Nazajutrz wychodzi na jaw, że znajdująca się w sejfie biżuteria jest fałszywa. Halit od razu chce sprawdzić nagrania z kamer bezpieczeństwa, ale na szczęście dla Yildiz system monitoringu uległ awarii. Tymczasem Ender pojawia się w gabinecie Alihana. „Przyszłam powiedzieć, że otrzymałam twoją przesyłkę” – oznajmia, siadając naprzeciwko mężczyzny. „Proszę?” – Alihan udaje zdziwienie. „Wiem, że to ty wysłałeś mi fotografie Yildiz”. „Jeśli tak łatwo to odkryłaś, to znaczy, że Halit się pomylił. Dobra robota, jesteś mądra. To już nie jest więc tajemnica. Słucham cię”.

„Mam pytania” – oznajmia Ender. – „Nie rozumiem, dlaczego chcesz ze mną współpracować”. „Nie mogę ci tego powiedzieć” – odpowiada Alihan. „Nie będę tego badała, jeśli połączymy siły. Ale źle mnie zrozumiałeś. Moim problemem nie jest Yildiz, chcę zemścić się na Halicie. Najwyraźniej ciebie też skrzywdził”. „Jaka jest twoja oferta?”. „Zjednoczmy siły i zniszczmy go. Oboje dobrze go znamy. Możemy zniszczyć go finansowo. Tylko pieniądze się dla niego liczą. Jeśli zostanie ich pozbawiony, będzie skończony”.

„Ender, trudno jest zniszczyć taką firmę” – przekonuje Alihan. – „Szczególnie, że jestem jej wspólnikiem. Nie tylko ja i Halit jesteśmy w nią zaangażowani, rozumiesz?”. „Potrzebujesz więc nowego wspólnika”. „I ty nim będziesz?”. „Dokładnie tak”. „Jak? Czy Halit na to pozwoli?”. „Nawet go nie zapytam”. „Co masz na myśli?”. „Mam pięć procent udziałów. Halit mi je dał, kiedy urodził się Erim. Nigdy z nich nie skorzystałam. Ale skoro jesteśmy w stanie wojny, chętnie ci je przekażę. Będziesz miał większy wpływ na firmę”.

„To dobry pomysł, ale… Co chcesz w zamian?” – docieka mężczyzna. „To proste. Chcę wziąć ślub” – odpowiada kobieta. Alihan początkowo bierze to za żart, ale gdy wyraz twarzy jego rozmówczyni nie zmienia się, zdaje sobie sprawę, że powiedziała to całkowicie poważnie. – „Będę twoją wspólniczką i twoją żoną”. Tymczasem Halit zwalnia całą służbę. Zmienia także szyfr w sejfie, by tylko on go znał. Aysel grozi Yildiz. Mówi jej, że albo zostanie przywrócona do pracy, albo powie Halitowi o wszystkich jej tajemnicach. „Masz dwa dni” – oznajmia. – „Jestem pewna, że jakoś udowodnisz mu moją niewinność”. Czy Alihan przystanie na ofertę Ender i ożeni się z nią?

Podobne wpisy