Odcinek 149 – streszczenie: W rezydencji zaczyna pracę nowa pokojówka o imieniu Aysen. Wydaje się, że Abidin wpadł jej w oko. Sehmuz, wujek Pelin, dowiaduje się, że to Ferit jest ojcem jej dziecka. Natychmiast chce się widzieć zarówno z nim, jak i ze swoją siostrzenicą. W kawiarni w centrum handlowym Seyran spotyka się z dziewczyną, która całowała się z jej mężem. „Sytuacja jest bardzo nieprzyjemna” – mówi dziewczyna z klubu. – „Nie wiem, kto zrobił te zdjęcia. Wplątaliśmy się w coś okropnego. Ale to może wyjść nam na dobre, ponieważ chciałam z tobą porozmawiać”.
„Nie wiem, o czym mówisz” – oznajmia Seyran. – „Możesz być trochę bardziej konkretna?”. „Tej nocy… Trudno mi o tym mówić. Ferit i ja daliśmy się ponieść chwili. Jak to mówią, straciliśmy głowy. Nagle zaczęliśmy się całować. To było tak, jakby wszystko wydarzyło się w jednym momencie. Nie mogłam oddzielić się od niego. Nie wiem, co mi powiedział tej nocy, ale to było bardzo wyjątkowe. To było coś więcej niż tylko pocałunek. Zakochałam się. Myślałam, że połączyło nas coś szczególnego, ale później nawet do mnie nie zadzwonił”.
„Byłam bardzo zła” – kontynuuje dziewczyna. – „Po tym wszystkim chciałam ci wykrzyczeć, jaki jest twój mąż. Wiem, że to dla ciebie bardzo trudne, ale postaw się na moim miejscu. Czy mogłabyś przełknąć coś takiego? Czy wszystko w porządku?”. „Dziękuję, że mnie ostrzegłaś” – mówi Seyran, starając się zapanować nad szalejącymi w niej emocjami. – „Jeśli to wszystko…”. „Tak, to wszystko”. Siostra Suny podnosi się i szybkim krokiem opuszcza kawiarnię. Wersja, którą właśnie usłyszała, jest zupełnie różna od tej, którą wcześniej przedstawił jej mąż.
Dziewczyna z klubu odbiera telefon od Piril, kuzynki Pelin. „Uwierzyła we wszystko, co jej powiedziałam” – mówi do słuchawki. – „Już idę. Muszę ci to wszystko opowiedzieć na żywo.” – Wstaje od stolika i wychodzi z lokalu. Nie widzi, że w ślad za nią podąża Seyran. Akcja przeskakuje do wieczora. Ferit wraz z Pelin przyjeżdża do domu Sehmuza. Staje przed mężczyzną i całuje jego dłoń. „Czy ty jesteś ojcem tego dziecka, Fericie Korhanie?” – pyta pan domu. „Tak. Czy jest jakiś problem?”. „Ty mnie pytasz, czy jest jakiś problem? Drogi Fericie, w moim świecie to bardzo duży problem. Wiesz dlaczego? Ponieważ zostawiłeś moją siostrzenicę w ciąży”.
„Nie ożeniłeś się z nią, a obecnie jesteś żonaty z inną dziewczyną” – kontynuuje mężczyzna. – „Podarowałeś mojej siostrzenicy dziecko, będąc żonatym z kimś innym. Czy to prawda?”. „Tak, to wszystko prawda”. „Brawo, Fericie, podobasz mi się. Nie kluczysz, jesteś bezpośredni”. „Jestem bezpośredni, bo to leży w mojej naturze. Przyszedłem tu, aby otwarcie z tobą porozmawiać. Posłuchaj mnie, wujku. Słyszałem, jak krzyczysz na Pelin. Uwięziłeś ją w domu i nie pozwalasz jej wychodzić bez eskorty. Nie będziesz tego robił. Jeśli cokolwiek stanie się Pelin lub mojemu synowi…”.
„Twojemu synowi?” – pyta Sehmuz z zainteresowaniem. „Zgadza się. Cokolwiek stanie się mojemu synowi, stanie się mnie, dlatego nikt nikogo nie skrzywdzi. Będziesz odpowiednio zachowywał się wobec Pelin. Zaopiekujesz się nią i jej dzieckiem. Powierzam ich tobie”. „To oczywiste, że mnie nie znasz.” – Sehmuz kładzie dłonie na barkach złotego chłopaka. – „Idź teraz i dowiedz się dobrze, kim jestem i z czego jestem znany. Zapytaj, dlaczego nazywają mnie Płonącym Sehmuzem, dlaczego moje ciało jest poparzone. Dowiedz się, jak to się stało. Wtedy zrozumiesz, dlaczego kwestia honoru jest dla mnie tak ważna”.
„To dziecko nie urodzi się bez ojca.” – Sehmuz wskazuje na brzuch siostrzenicy. – „Daję ci dwie możliwości. Pierwsza: natychmiast rozwiedziesz się ze swoją żoną, potem przyjedziesz ze swoją rodziną do mojego domu, będziecie błagać o Pelin, a ja zrobię, co trzeba. Druga możliwość: teraz po raz ostatni wyjdziesz stąd żywy i zdrowy. Wyjdziesz i nigdy więcej nie zobaczysz ani Pelin, ani dziecka, które urodzi. Jeśli zaś nadal zamierzasz obstawać przy swoim, spalę cię żywcem”.
Kamera robi zbliżenie na twarz Nukhet, która po wyprowadzce z rezydencji Korhanów zatrzymała się w domu Sehmuza. To ona powiedziała mężczyźnie, kto jest ojcem dziecka Pelin. Teraz stoi przy wejściu do salonu i uśmiecha się z satysfakcją. Ochroniarze siłą wyprowadzają Ferita za bramę. Syn Orhana nie zdaje sobie sprawy, że przed chwilą w tym miejscu była tutaj jego żona! Przyjechała taksówką, śledząc dziewczynę, z którą spotkała się w kawiarni. Otrzymała jednak telefon od ojca i musiała wrócić do domu. Tak niewiele brakowało, by zobaczyła swojego męża, wyrzucanego za bramę przez ochroniarzy. Co wtedy powiedziałby jej Ferit? Jaką decyzję podejmie? Zrezygnuje z Pelin i swojego dziecka czy rozwiedzie się z żoną?