Złoty chłopak odcinek 161: Gulgun przyłapuje męża na zdradzie! Seyran wprowadza się do mieszkania koleżanki!

Odcinek 161 – streszczenie: Po odrzuceniu przez córkę, Kazim na nowo przeżywa przemoc i tortury, które towarzyszyły mu przez całe dzieciństwo. Okazuje się, że jego ojciec znęcał się nad nim w ten sam sposób, w jaki on później znęcał się nad swoimi córkami. Halis schodzi na parter, gdzie czekają na niego Kaya i Suna. „Co się dzieje?” – pyta nestor. „Dokończyliśmy przerwany ślub” – odpowiada syn Nukhet. „Sami? Nie uważasz, że powinniście najpierw kogoś zapytać?”. „Dziadku, zatwierdziłeś już nasz ślub. Gdyby stało się to pięć minut później, i tak zostalibyśmy małżeństwem. Nie chcieliśmy, żeby to nieprzyjemne wydarzenie przeszkodziło naszemu szczęściu”.

„A Kazim?” – pyta ojciec Orhana. – „Wyjaśnijcie mi to ładnie, bez owijania w bawełnę”. „Znasz mojego ojca” – zabiera głos Suna. – „Wiesz, jak traktuje mnie i Seyran. Chciałam, żeby wiedział, że nie będzie mógł wykorzystywać naszego małżeństwa. Pozwoliłam, żeby nas odwiózł, ale nie wpuściłam go do środka”. „Brawo, jestem z ciebie dumny. Zrobiłaś to, co było właściwe. Zrobiłaś to, czego nikt wcześniej nie mógł zrobić”. Świeżo upieczeni małżonkowie całują dłoń nestora. W tym samym momencie do domu wchodzi Nukhet.

„Co tu się dzieje?” – pyta przybyła, zaskoczona widokiem Suny obok swojego syna. – „Panie Halisie? Kaya? Co ona tu robi? Jej ojca wyrzucona na ulicę, a ona jeszcze tu jest?”. „Mamo, Suna i ja dokończyliśmy nasze sprawy.” – Kaya pokazuje akt małżeństwa. – „Pobraliśmy się”. W następnej scenie Nukhet rozmawia z synem w swoim pokoju. „Jak mogłeś ożenić się bez mojej wiedzy?” – pyta. – „Jak możesz lekceważyć własną matkę dla jakiejś dziewczyny?”. „Nie ukrywałem tego przed tobą. Wiedziałaś, że chcę się ożenić”. „Walczyłam, żeby cię przed nią uratować”.

„Co ona ci zrobiła?” – nie rozumie Kaya. – „Dlaczego nienawidzisz Suny, choć nie masz ku temu powodu? Posłuchaj, wszystko, co robię, wspiera twój plan. Dopóki Suna jest w domu, Ferit będzie myślał o Seyran. Albo opuści dom i pojedzie do Seyran, albo zostanie tutaj i będzie żywił coraz większą złość na dziadka. A co jeśli ja doczekam się syna? Nasze role momentalnie się zmienią”. „Przyprowadziłam cię tutaj, żebyś miał rodzinę. Sama rozwiązałabym ten problem z Halisem. Nigdy nie pływałeś w tych wodach. Nie wiesz, co cię czeka”.

„Mamo, nie jestem już dzieckiem” – oświadcza chłopak. – „Podtrzymuję moją decyzję. Jesteśmy dwójką dorosłych ludzi, którzy podjęli decyzję i pobrali się”. „To dla ciebie takie proste?”. „Bardzo proste. A ty to zaakceptujesz”. Gdy Kaya wychodzi, Nukhet staje przed lustrem i rozmawia ze swoim odbiciem. „Przesadzasz. Dziewczyna jest spokojna, a nasz syn bezpieczny” – mówi odbicie. „Ona jest spokojna?” – pyta rzeczywista Nukhet. – „Zapomniałaś, jak niegrzecznie mi odpowiedziała? Teraz uśmiecha się do mnie złośliwie, chcąc zobaczyć, czy poskarżę się Kayi”.

„Od początku była gotowa zbliżyć się do ciebie, ale ty tego nie chciałaś” – stwierdza odbicie. – „Kupiła nam nawet prezent”. „Nie wspominaj mi o tym prezencie! Poszła i kupiła coś najtańszego!”. Nukhet chwyta się za głowę, zakrywając dłońmi uszy. Odwraca się plecami do lustra i łyka jakieś tabletki. Tymczasem Suna udaje się do pokoju Ifakat. Była pani domu leży w łóżku pod kołdrą i wygląda jakby była chora. Siostra Seyran podaje jej wodę i oznajmia, że wzięła ślub z Kayą.

„Gratuluję. Przynajmniej moje wysiłki nie poszły na marne” – mówi Ifakat, lecz bez choćby minimalnego entuzjazmu. „Pani Ifakat, czy coś ci dolega? Czy powinnam wezwać lekarza?”. „Nikt nie może już mi pomóc. Moje godziny w rezydencji są policzone”. „Co masz na myśli? Dokąd pójdziesz?”. „Zostaw mnie w spokoju, wyjdź. Jestem skończona! Najpierw straciłam swoją pozycję w tym domu, a potem całą resztę. Nie mam już nic. Jestem nikim w tym życiu”. „Pani Ifakat, nie możesz. Potrzebuję ciebie. Jak sama dam radę walczyć ze wszystkimi?”.

„Myślisz, że mnie to obchodzi?” – pyta Ifakat. – „Potraktowano mnie bardzo surowo. Zostałam ściągnięta na samo dno.” – Kobieta wybucha płaczem. „Podniesiesz się więc!” – przekonuje stanowczo Suna. – „Jesteś mi to winna. Najpierw Antep, potem Saffet, a teraz Kaya. O nic nie prosiłam, o wszystkim zadecydowano za mnie. Dlaczego obiecałaś mi tak wiele, skoro teraz chcesz mnie opuścić?”. „Nauczysz się sama dbać o siebie”. „Od kogo? Od mojego taty? Od mamy?”.

„Za bardzo mnie idealizujesz. Nie jestem taką osobą.” – Ifakat nie przestaje płakać. „Jesteś Ifakat Korhan, wszyscy się ciebie boją. Może nie znam pewnych rzeczy, ale wiem, że jesteś najsilniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek spotkałam. Jesteś kobietą, którą sama chcę być. Wstaniesz na nogi. Cokolwiek ci się stało, obrócisz to wszystko we własną wygraną”. Dziewczyna obejmuje swoją mentorkę.

W apartamencie, który Orhan wynajął Dicle, rozlega się dzwonek do drzwi. Córka Sultan otwiera bez zaglądania w wizjer i naraz zamiera. Przed wejściem stoją bowiem Asuman i Gulgun! Do przedpokoju wchodzi Orhan i na widok żony doznaje szoku. „Dicle, porozmawiamy na dole” – mówi kategorycznie Asuman. Obie odchodzą, a małżonkowie zostają sami w apartamencie. Gulgun uderza męża w twarz. Orhan początkowo zaprzecza, by dopuścił się zdrady, jednak później zmienia taktykę i próbuje zrzucić winę na żonę.

„Dlaczego milczałaś, Gulgun?” – pyta mężczyzna. – „Podobały ci się warunki, jakie zapewnił ci mój ojciec? Trudno jest porzucić bycie Korhanem, czyż nie? Milczałaś, żeby nie rezygnować ze swoich wygód. Teraz nie zachowuj się tak, jakbyś była ofiarą”. „Jakie wygody? Zachowałam milczenie tylko ze względu na dzieci”. „Nic nie zrobiłaś dla mnie ani dla dzieci. Kto wychowywał Ferita? Dorósł przy Ifakat i Sultan”. „Aha, więc spłacasz dług Sultan, sypiając z jej córką?”. „Dość!”. „Co się stało? Prawda cię zabolała?”.

„Chcesz prawdy? Dobrze, usłyszysz ją” – mówi Orhan. – „Zdradziłem cię niezliczoną ilość razy z różnymi kobietami. Dlaczego miałbym ci teraz powiedzieć, że mam romans z Dicle? Co by to zmieniło? Co byś zrobiła? Dalej milczałabyś, jakby nic się nie stało, tak jak zawsze to robiłaś”. „Idź do diabła! Ale w jednym masz rację. Milczenie było moim największym błędem. Niech cały świat napluje w twarz Gulgun, która milczała!” – Kobieta gwałtownie odchodzi. Seyran zatrzymuje się w mieszkaniu swoich koleżanek ze studiów. Chwilowy kryzys Ifakat mija. Kobieta wstaje z łóżka, czując w sobie siłę i determinację do działania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *