Złoty chłopak odcinek 148: Seyran policzkuje Kayę! Wszystko dzieje się na oczach Suny!

Odcinek 148 – streszczenie: Seyran bez pukania wparowuje do pokoju Ifakat. „Zwolnij” – prosi była pani domu. „Zwolnię, jeśli i ty zwolnisz” – oświadcza wzburzona dziewczyna. „Co to znaczy?”. „Znowu działasz za moimi plecami i Ferita.” – Seyran myśli, że to Ifakat podstawiła dziewczynę, która pocałowała Ferita w klubie. – „Robisz wszystko, żeby nas rozdzielić. Jeśli cię przyłapię, tym razem się nie powstrzymam. Nie będę słuchać ani Ferita, ani rodziny”. „W jakim świecie marzeń żyjesz? Jestem naprawdę ciekawa, skąd bierzesz takie fantazje. Żal mi cię. Może powinnam umówić cię na wizytę do specjalisty, ponieważ to, co mówisz, nie jest dla mnie normalne”.

„Lepiej ty idź na tę wizytę” – ripostuje Seyran. – „Zapytaj swojego lekarza, dlaczego jesteś taka. Zapytaj go, dlaczego nie możesz być dobra. Dlaczego we wszystko wnosisz zło i intrygi. Zostaw nas w spokoju, pani Ifakat. Zabierz od nas swoje brudne ręce”. „Dziś jest najszczęśliwszy dzień twojej siostry” – stwierdza synowa Halisa. – „Dlaczego jesteś taka?”. „O czym znowu mówisz?”. „Dziś wieczorem są zaręczyny Suny i Kayi. Nie wiedziałaś?”. „Widzę, że nie marnujesz czasu”. „To nie ode mnie wyszedł ten pośpiech. Twój ojciec zawarł umowę z Halisem-agą. Aga natychmiast ogłosił Sunę panną młodą”.

„Nie pozwolę ci bawić się uczuciami mojej siostry” – oświadcza Seyran. – „Nie zrujnujesz jej życia. Do zobaczenia.” – Wychodzi, zamykając za sobą drzwi z trzaskiem. Udaje się prosto do pokoju przyszłego szwagra. „Od początku twoim jedynym celem było skłócenie mnie i Ferita” – stwierdza, wymierzając palec wskazujący w syna Nukhet. – „Tylko dlatego pomogłeś mi zapisać się na studia. Tylko po to, by skłócić Ferita i mnie. Chociaż poprosiłam cię, żebyś nikomu nie mówił o tym, o czym rozmawialiśmy, powiedziałeś wszystko przy kolacji”.

„Wpadłaś do mojego pokoju, żeby mi to powiedzieć?” – pyta Kaya. „Teraz jestem pewna wszystkiego. Zupełnie ci nie wierzę, Kayo. Ani trochę! I absolutnie nie chcę, żeby moja siostra wyszła za ciebie! Jak najszybciej zakończysz ten nonsens!”. „Nonsens, tak?”. „Nie dam się nabrać na te sztuczki. Jestem pewna, że zaplanowałeś to z Ifakat. Zobaczyłeś, że dziewczyna jest naiwna, i postanowiłeś to wykorzystać. Oszukałeś ją, bo potrzebuje uwagi i miłości. Dostrzegłeś słabości mojej siostry i oszukałeś ją”.

„Nie kochasz jej” – kontynuuje Seyran. – „Nie pozwolę na ten ślub. Ona jest moją duszą, moją krwią”. „Zaczekaj, uspokój się. Co ma z tym wspólnego pani Ifakat? Nie jest dla mnie jasne, dlaczego jesteś zła. Suna i ja weźmiemy ślub i będziemy szczęśliwi. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego tak zareagowałaś”. „Oszaleję!” – Dziewczyna przykłada dłoń do czoła. – „Zdecydowałeś się ożenić z dziewczyną, którą znasz od dwóch dni? Powiedz to, niech ja też to usłyszę. Powiedz, że się zakochałeś”.

„Czy muszę cię przekonywać?” – pyta Kaya. „Nie możesz tego powiedzieć, ponieważ nie jesteś zakochany w mojej siostrze. Nie wiem, jak ją oszukałeś, nie wiem, o czym rozmawialiście wtedy w pokoju, i jak to możliwe, że moja siostra nabrała się na to wszystko, ale przestań grać w tę grę. Natychmiast to zakończ”. „Mam ci pokazać, jak to się stało?”. „Proszę?”. „Pokazać ci, jak było tego wieczoru z Suną?” – Kaya zbliża się do Seyran. – „Pokazać ci, jak ją pocałowałem?”.

„Ty bezwstydniku!” – Seyran posyła chłopakowi nienawistne spojrzenie. – „Uważaj, jak do mnie mówisz”. Kamera robi zbliżenie na schodzącą z góry Sunę. Dziewczyna zatrzymuje wzrok na uchylonych drzwiach pokoju Kayi. Akcja wraca do poprzedniego ujęcia. „Dlaczego jesteś zazdrosna o Sunę?” – Kaya zwraca się do Seyran. – „Dalej, przyznaj to. To oczywiście dla ciebie trudne. Boisz się przyznać, że część ciebie nienawidzi jej. Boisz się stawić temu czoła, czyż nie? Może… może tak naprawdę wcale nie kochasz swojej siostry aż tak bardzo”.

„Ty bezwstydniku!” – Dziewczyna policzkuje Kayę. W tym momencie do pokoju wchodzi jej siostra. „Seyran, co się dzieje?” – pyta Suna. – „Dlaczego go uderzyłaś?”. „Siostro, ten maniak opowiadał mi jakieś bzdury. On nie jest normalny!”. „Ja nie jestem normalny? To ty nie jesteś. Powiedz swojej siostrze, co mi mówiłaś”. „Co mu powiedziałaś?” – domaga się odpowiedzi Suna. „Twoja siostra nie pozwala mi się z tobą ożenić. Uważa, że cię nie kocham, że to wszystko jest tylko grą. Myśli, że cię oszukałem, bo jesteś naiwna. Wykorzystałem cię, bo potrzebujesz uwagi i miłości. To właśnie powiedziała. O czymś zapomniałem?”.

„Jesteś draniem!” – krzyczy Seyran. „Naprawdę powiedziałaś te wszystkie rzeczy?” – pyta Suna z niedowierzaniem. „Siostro, on się z nami bawi. Proszę, nie daj się na to nabrać. To maniak, nie ufaj mu!”. „Seyran, naprawdę to powiedziałaś?”. „Tylko dlatego, że myślę o tobie”. „Naprawdę nie mogę uwierzyć! W dniu moich zaręczyn przyszłaś do mężczyzny, z którym chcę spędzić życie, i powiedziałaś mu to wszystko? To moja wina. Już mi to wszystko powiedziałaś. Złamałaś mi już serce. A teraz przychodzisz, żeby raz jeszcze powiedzieć to wszystko Kayi. Dlaczego? Bo nie chcesz, żebym była szczęśliwa. Nie znajduję innej odpowiedzi, naprawdę”.

„Siostro, bardzo mi przykro” – mówi Seyran ze łzami w oczach. – „Żal mi nas obu. To, co mówisz i robisz… Nie mogę już tego znieść. Nie mam nic więcej do powiedzenia.” – Wychodzi. Gdy jest w swoim pokoju, odbiera telefon od nieznanego numeru. „Pani Seyran?” – pyta kobiecy głos po drugiej stronie. „Tak, to ja”. „Chciałam z tobą porozmawiać o twoim mężu”. „O moim mężu?”. „Tak. Myślę, że zdjęcia do ciebie dotarły. To ja jestem na tych zdjęciach. Chcę z tobą porozmawiać na osobności. Wyślę ci lokalizację. Jeśli przyjdziesz, opowiem ci wszystko”.

Śledzący Ferita ochroniarz odbiera telefon od Ifakat. „Czy jest jakiś postęp?” – pyta kobieta. „Tak. Pan Ferit spotkał się w centrum handlowym z panią Pelin”. „Z Pelin? Jesteś pewien?”. „Tak”. „Dobrze, śledź ich uważnie. Zrób zdjęcia i uważaj, żeby cię nie wykryli”. Kamera pokazuje siedzących w kawiarni Ferita i Pelin. „Wydajesz się zestresowany” – zauważa dziewczyna. – „Coś się stało?”. „Słuchaj, oznajmiłaś mi, że jesteś w ciąży. Powiedziałem, że zaakceptuję dziecko i będę przy tobie, ale jakimś cudem, odkąd przybyłaś, Seyran i ja nie przestajemy się kłócić. Ciągle coś się dzieje”.

„Co chcesz powiedzieć?” – udaje niezrozumienie Pelin. „To.” – Ferit kładzie na stoliku jedno ze zdjęć, jakie otrzymała jego żona. – „Tego wieczoru wyszedłem do klubu. Podeszła do mnie jakaś dziewczyna i pocałowała mnie niespodziewanie. Co za zbieg okoliczności, że w tym samym momencie ktoś zrobił nam zdjęcie”. „Co chcesz powiedzieć, Fericie?” – powtarza Pelin, tym razem z wyraźnym oburzeniem. „Jeśli masz w tym swój udział, powinnaś się mnie bać. Zapomnij o wszystkim, co powiedziałem wcześniej. Będziesz miała do czynienia z zupełnie innym Feritem”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *