Odcinek 209 – streszczenie: Ifakat rozważa słowa, które usłyszała od wróżki, sugerującej jej zabójstwo Hatice. Sięga po telefon i w wyszukiwarce internetowej wpisuje frazę: „Jak szybko trutka na szczury zabija człowieka?”. W dowód wdzięczności za pomoc w wyjściu z więzienia, Seyran otrzymuje od Orhana kluczyki do samochodu. „Uwolniłaś mnie, więc chciałem dać ci prezent, który da wolność również tobie” – oznajmia mężczyzna. Tymczasem Suna siada obok ojca przy stoliku na zewnątrz.
„Nie nazywaj mnie tatą” – zabrania Kazim, gdy córka zwraca się do niego w ten sposób. – „Widzieliśmy, jakim jesteś dzieckiem”. „Czy powinnam pozwolić im powiedzieć, że rozwiodłam się z mężem w tak młodym wieku? Zamiast próbować oddzielić mnie od męża, oddziel moją ciocię od pana Halisa. Co się stanie, jeśli wezmą ślub? Cały majątek cioci przejdzie na Korhanów. Oddasz im wszystko, co dostałeś, powierzając im Seyran. Jeśli ciocia wyjdzie za pana Halisa, po trzech dniach zostanie stamtąd wyrzucona i okryta hańbą”.
„Wiemy, co zrobili Seyran” – kontynuuje Suna. – „Moja głupia siostra o wszystkim zapomniała. Najwyraźniej ty też tego nie pamiętasz”. „Córko, mówimy o twojej cioci. W tym wieku mnie pobiła. Dosłownie mnie pobiła! Mówię, żebyś przyszła, ale nie przychodzisz. Mówię Seyran, żeby została, ale ona nie robi tego. Jak mam dotrzeć do ciotki, skoro własne córki mnie nie słuchają?”. Rozbrzmiewa dzwonek telefonu mężczyzny. „Brawo, synu!” – Kazim chwali swojego rozmówcę. – „Wyślij mi lokalizację dziewczyny. Przekażę ją jej mamie, niech kobieta się nie martwi”.
„Co się stało, tato?” – pyta Suna, gdy jej ojciec odkłada telefon. – „Mam nadzieję, że to nic złego?”. „Nie, córko. Znasz panią Zerrin, jej córka zaginęła. Znaleźli ją. Zadzwonię do niej, żeby się nie martwiła”. Do stolika podchodzi Esme. „Chodź, córko” – zwraca się do Suny – „mamy dużo pracy. Zabierzemy twoją ciocię do łaźni tureckiej”. „Co?!” – krzyczy Kazim, podczas gdy Suna zasłania usta dłonią, żeby nie wybuchnąć śmiechem. „Strona zięcia chce zobaczyć pannę młodą przed ślubem”.
„Co to znaczy?!” – Zbulwersowany Kazim uderza laską w ziemię. – „Kobieta od czterdziestu lat nie wyszła z domu. Co to znaczy, że teraz chcą ją zobaczyć? Kobieta ma siedemdziesiąt lat. Nawet ja nic nie widziałem! Co oni chcą zobaczyć? Hatice, zobacz, co słyszą moje uszy! Dalej, idź do łaźni tureckiej! Pokaż się Halisowi! Utopię was wszystkich w tym basenie!”.
Zerrin przyjeżdża wraz z Piril do mieszkania Sertera. Tam nie ma już jednak jej córki. Dziewczyna uciekła wraz z Kayą, który przywiózł ją do wynajętego specjalnie dla niej mieszkania. Pelin prosi swojego towarzysza, by został z nią. „To mój pierwszy dzień tutaj, trochę się boję” – tłumaczy. – „Zostań przynajmniej do wieczora”. „Nie mam nic ważnego do zrobienia. W rezydencji dzieją się głupie rzeczy”. „Seyran wróciła do rezydencji? Każdy się tego spodziewał”. „Tak, ale to nie wszystko. Dziadek Halis oświadczył się cioci Hatice. Teraz świętują, dlatego wolę tu zostać”.
„Jeśli oni tam świętują, my będziemy świętować tutaj” – postanawia Pelin. „Co będziemy świętować?”. „Moją wolność, twój bohaterski czyn oraz to, że nie jesteśmy w otoczeniu tych obłudnych ludzi. Zamówmy pizzę, wypijmy coś. Będzie dobrze”. Pelin i Kaya spędzają resztę dnia razem, jedząc pizzę i pijąc wino. Wyraźnie czują się dobrze w swoim towarzystwie. Seyran, pod okiem Ferita, po raz pierwszy prowadzi samochód.
Wszystkie streszczenia opublikowane na tej stronie są moją własnością intelektualną. Zabrania się ich kopiowania, publikowania na innych stronach internetowych, kanałach YouTube, oraz wykorzystywania w jakikolwiek inny sposób bez mojej wyraźnej zgody.