„Złoty chłopak” odcinek 235 – streszczenie szczegółowe

Esme, bojąc się, że może więcej nie zobaczyć swoich córek, wysyła po nie Tayyara. W szpitalu lekarze walczą o życie Zerrin. Pelin uważa, że to jej wina, że jej mama płaci teraz za jej grzechy. „Zasmuciłam wszystkich wokół siebie” – stwierdza w rozmowie z Feritem. – „Dlatego Pan karze mnie w ten sposób. Zasłużyłam na to. Zasługuję na wszystko, co mnie spotyka!”. „Każdy popełnia błędy w tym życiu” – przekonuje złoty chłopak. – „Czy wszyscy są tak karani? Nie rób tego, proszę, nie obwiniaj się. Nie jesteś winna”.

Saffet i jego brat stoją na klifie. „Wyciągnąłeś mnie z więzienia, żebym stał się bratobójcą?” – pyta oburzony Tarik. – „Saffecie, musisz naprawić swoją głowę. Twój mózg nie działa jak trzeba”. „Który raz ci to powtarzam? Nic nie zrobiłem. Suna wysłała mi wiadomość”. „Jeszcze usprawiedliwiasz się bezwstydnie! Spójrz na siebie, wróciłeś pobity. Czy ten dziwak tak cię urządził?”. „Bracie, on trenuje boks. Ale nikomu nic nie powiedziałem. Powiedziałem tylko Sunie. Dziewczyna była we łzach, nie powie nikomu”.

Rozbrzmiewa dzwonek telefonu Tarika. „Halo, zięciu?” – po drugiej stronie zgłasza się Tayyar. – „Co robisz? Gdzie jesteś?”. „Jesteśmy z Saffetem nad morzem. Spędzimy trochę czasu razem, może będziemy łowić ryby”. „Nie wracajcie na razie do domu”. „Co się stało? Istnieje niebezpieczeństwo?”. „Nic z tych rzeczy. Przywiozę tam Esme i dziewczyny, nie mogą was zobaczyć”. Tayyar rozłącza się. Gdy Tarik chce do niego oddzwonić, jego telefon jest już wyłączony.

„Boże, wszyscy są szaleni!” – krzyczy Tarik. – „Wokół mnie nie ma ani jednego mądrego człowieka!”. „Bracie, co ci powiedział?” – docieka Saffet. „Tayyar rozpoczął sprawę, nie informując nas o tym. Porwie Seyran i Sunę wraz z ich matką”. „Czy to nie jest dobre?”. „Nie, nie jest! Oczywiście, że nie jest dobre. Najpierw musimy pozbyć się Ferita Korhana. Facet znajdzie nas bez względu na to, gdzie wyjedziemy. Musimy skłócić Ferita i Seyran”. „Jeśli chcesz, mogę znaleźć wujka Tayyara. Potajemnie zabrałem jego telefon, kiedy spał, i zainstalowałem aplikację śledzącą”.

Tarik, zaskoczony przebiegłością brata, całuje go w czoło. „Czasami przywracasz mi wiarę w ludzi, Saffecie” – oznajmia. Tymczasem do szpitala przybywa Sehmuz. Każe Feritowi zabrać Kazima z jego oczu, gdyż jest gotowy zrobić mu krzywdę. Następnie zwraca się do siostrzenicy: „Powiedz mi natychmiast, co się stało. Natychmiast!”. „Wujku, ja też nic nie wiem. Znalazł mamę na podłodze w domu i przywiózł ją tutaj”. „W jakim domu? W czyim domu? Czy twoja matka nie ma honoru tak jak ty? Co z was za ludzie?”.

Tayyar przywozi siostry do kawiarni, gdzie czeka ich mama. Seyran dzwoni do Ferita. „Gdzie jesteś?” – pyta. „Powiedziałem ci, że mam coś do zrobienia z twoim tatą. Jestem z nim”. „Widziałeś mojego tatę? Gdzie jesteś teraz? Wnioskując po twoim spokojnym głosie, prawdopodobnie Zerrin nic nie jest”. „Kto ci o tym powiedział, Seyran?”. „Wiem wszystko, Fericie. Gdzie jesteś?”. „Jesteśmy w szpitalu, operacja właśnie się skończyła”. „No tak, w szpitalu. W takim razie jest też z tobą córka tej kobiety. Fericie, jak mogłeś to przede mną ukryć? Wiesz, w jakim stanie jest moja mama?”.

„Seyran, wszystko ci opowiem, jak wrócę do domu” – zapewnia Ferit. – „Dowiem się wszystkich szczegółów i dam ci znać, dobrze?”. „Nie przyjeżdżaj do domu. Siostra i ja przyjechałyśmy odwiedzić naszą mamę”. „Seyran, znowu wyszłaś z domu? Kto jest z tobą?”. „Czy to jest teraz nasz temat? Mówię ci, że mama jest w złym stanie”. „Powiedz mi, gdzie jesteś. Wyślij mi swoją lokalizację, już jadę”. „Nie powinieneś kłamać, powinieneś być blisko mnie. Skoro jesteś w szpitalu, to znaczy, że jesteś z nimi”.

Akcja przeskakuje do wieczora. Korhanowie siedzą w salonie. „Byłoby lepiej, gdybyś na mnie poczekał, tato” – odzywa się Orhan. – „Tak jak rozmawialiśmy dziś rano. Było jasne, że to pułapka”. „Stało się, zapomnijmy o tym” – odpowiada nestor. – „Ale teraz wszyscy muszą zachować większą ostrożność”. „Gdybyśmy od początku mieli dobry plan…”. „Najlepszym planem było zrobić z ciebie przynętę! Natychmiast pozbylibyśmy się tej kobiety i jej ludzi. Ale ona jest mądra, od razu się zorientowała”.

„Gdybyś miał choć trochę odwagi, ale jej nie masz” – kontynuuje Halis. – „Dziś rano, patrząc mi w oczy, zgodziłeś się wysłać mnie na śmierć, tchórzu”. „Nie możesz tak myśleć, tato” – mówi Orhan. „Czy nie opuściłeś domu jak uciekinier?”. „Gdyby delegacja z zagranicy nie była taka ważna, wtedy…”. „Odpuść sobie, na litość boską! Pozwoliłem ci przyjąć delegację, ponieważ wiedziałem, że nic nie stracimy. Myślisz, że gdyby to naprawdę miało znaczenie, pozwoliłbym ci się tym zająć?”.

Orhan boleśnie uświadamia sobie, że w oczach ojca nadal jest nikim, a rzekome przekazanie władzy było tylko pozorem. „Dziękuję ci, tato” – mówi, a jego oczy zachodzą łzami. – „Przez kilka dni byłem naprawdę szczęśliwy. Myślałem, że jesteś ze mnie dumny, że we mnie uwierzyłeś. Ale okazało się, że jak zwykle cieszyłem się na próżno”. Orhan odchodzi. Gulgun chce pójść za nim, ale Halis nakazuje jej zostać. „Zostaw go” – mówi nestor. – „Niech płacze i nauczy się być mężczyzną”.

Streszczenie zostało opracowane na podstawie oryginalnego odcinka dostępnego na YouTube. W pole wyszukiwania wpisz: „Yalı Çapkını 71. Bölüm” i oglądaj od 37:03 do 1:20:12. Więcej streszczeń serialu „Złoty chłopak” znajdziesz tutaj.

Podobne wpisy