Odcinek 97 – streszczenie: Orhan spędził noc poza domem. Do apartamentu zostaje dostarczonych mnóstwo kwiatów dla Seyran i Suny. Dziewczyny wcale nie są zadowolone z tej niespodzianki. Ferit budzi się w mieszkaniu Pelin. Bierze szybki prysznic i od razu zbiera się do wyjścia, choć kochanka przygotowała dla niego śniadanie. „Mógłbyś chociaż napić się kawy przed wyjściem” – mówi dziewczyna. „Nie mam ochoty na kawę. Dzięki za wszystko”. „Żartujesz sobie? Nie jesteśmy wrogami. Wstałam wcześnie rano i przygotowałam jedzenie. Mogłeś przynajmniej podziękować”. „Podziękowałem. Nie nadużywaj swojego szczęścia”.

„Fericie, ja…” – odzywa się córka Zerrin. „Co ty, Pelo? Myślałaś, że pijany przyjdę do ciebie i prześpię się z tobą? Myślałaś, że rozwiodę się z Seyran i ożenię z tobą?”. „Nie myślałam nic takiego. Skąd to wziąłeś?”. „Wszystko to sobie wymyśliłem, prawda? Wymyśliłem sobie wszystkie te rzeczy, które zrobiłaś razem ze swoją mamą i moją ciocią. Myślisz, że jestem głupi?”. „Nie, Fericie. To one coś knuły”. „Och, a ty całkowicie niewinna tylko patrzyłaś na to z boku, tak? Nie dam się na to nabrać. Twoja mama i moja ciocia chcą, żebym ożenił się z tobą, ale nie zrobię tego, nawet jeśli cały świat będzie próbował mnie na to namówić. Nie ożenię się z tobą, Pelin!”.

Ferit opuszcza mieszkanie kochanki. Na zewnątrz czeka na niego Abidin. Tymczasem Saffet i Tarik przyjeżdżają do apartamentu. Ten drugi mówi Kazimowi, że Suna rozmawiała na parkingu podziemnym z kierowcą Ferita. Kazim zapewnia przyszłego zięcia, że rozmówi się z córką i przywoła ją do porządku. Na razie musi jednak z kimś się spotkać.

Po przyjeździe do rezydencji Ferit udaje się do pokoju dziadka. „Gdzie byłeś ostatniej nocy?” – pyta Halis. – „Słyszałem, że nie wróciłeś do domu”. „Zgadza się. Dużo wypiłem i nie mogłem wrócić do domu. Nocowałem u Pelin”. „Widzę, że nadal jesteś pod wpływem alkoholu. Czemu innemu mógłbym przypisać tę poranna śmiałość? Co się dzieje? Jeszcze wczoraj głośno opłakiwałeś swoją żonę. Jeśli wczorajsza impreza pomoże ci zapomnieć o tej dziewczynie, tym razem jestem w stanie ci wybaczyć”.

„Też chciałbym móc powiedzieć coś takiego” – oznajmia Ferit. – „Ale ja nie wybaczę żadnemu z was tego, co mi zrobiliście. Jeśli to wszystko, pójdę już.” – Nie czekając na odpowiedź dziadka, opuszcza jego gabinet. Zerrin próbuje zbliżyć się do Kazima, mówiąc mu, że spotkania z nim dobrze jej robią. Razem udają się na zakupy, gdyż mężczyzna ubrudził ciastem swoją marynarkę. Zauważa ich Suna, którą Saffet zabrał do galerii handlowej, by kupili obrączki ślubne.

W Internecie zostają opublikowane zdjęcia bawiącego się w klubie Ferita. Tarik pokazuje je Seyran, stwierdzając, że teraz proces rozwodowy zakończy się bardzo szybko. Kazim telefonuje do Abidina. Każe mu do siebie przyjechać, nie powiadamiając nikogo. Rodzice pokazują synowi artykuł z jego zdjęciami, opatrzony nagłówkiem: „Złoty chłopak znowu prowadzi nocne życie”. Ferit niespecjalnie przejmuje się tą publikacją. „Przynajmniej wiadomo, gdzie jeden z nas spędził tę noc” – mówi do ojca.

Odcinek 98 – streszczenie: Tarik i Saffet odwożą Seyran i Sunę do apartamentu. Tam na starszą z sióstr czekają jej ojciec oraz Abidin. Kazim żąda odpowiedzi, co ich dwójka robiła potajemnie na parkingu. Przerażona Suna prawie traci przytomność. Abidin chce ją chwycić, by nie upadła, wtedy Kazim wybucha: „Zostaw ją! Kim jesteś? Czy możesz równać się z moją córką?”. „Panie Kazimie, spotkaliśmy ze względu na pana Ferita i panią Seyran” – wyjaśnia kierowca Korhanów. „Idź w diabły! Seyran i Ferit nie będą już razem, nie wspominaj o nich! To koniec!”.

„Co ludzie powiedzieliby, gdyby zobaczyli was razem?” – kontynuuje mąż Esme. – „Co by powiedzieli, gdyby zobaczyli moją córkę z psem stróżującym rodziny Korhanów?”. „Panie Kazimie, to nie jest miłe” – stwierdza Abidin, zbliżając się do ojca Suny. „Idź do diabła! Nie zmuszaj mnie, bym powiedział coś gorszego! Powiedz temu draniowi Feritowi, że ty i moja córka nigdy więcej nie będziecie jego pośrednikami. On i Seyran nie będą już razem. Nie zmuszaj mnie do zabicia mojej córki!”.

„Panie Kazimie, pomyliłem się” – mówi Abidin z pochyloną głową. – „Proszę nie winić pani Suny. Nie chcę, żeby z mojego powodu miała jakieś problemy. To się nigdy więcej nie powtórzy”. „Brawo. I tak się więcej nie spotkacie. Teraz wyjdź z mojego domu. Esme, odprowadź gościa”. Abidin opuszcza apartament. W jego oczach szklą się łzy. Seyran obejmuje zdruzgotaną siostrę i odprowadza ją do pokoju, gdzie wkrótce przychodzi Kazim. „Bez mojej wiedzy spotykasz się z nieznajomymi!” – grzmi mężczyzna. – „Kim on jest?!”.

„Tato, on naprawdę jest tylko moim przyjacielem” – zarzeka się Suna. „Tylko przyjacielem? A dlaczego ja nie mam przyjaciół? Czy będziesz jedyna osobą w tym domu, która ma przyjaciół? Gdzie ich znajdujesz? Podpowiedz mi, żebym i ja kogoś znalazł”. „Masz przyjaciela, tato. Widziałam cię dzisiaj”. „Co widziałaś?” – Kazim ściska przegub córki. – „Żartujesz sobie ze mnie? Teraz ci pokażę!” – Odpina pasek spodni, chcąc wysunąć go ze szlufek. „Tato, nie rób tego, przepraszam. Przysięgam, że nikomu nie powiem”.

„Powinnaś powiedzieć!” – Kazim boleśnie wykręca rękę córki. – „Wtedy odciąłbym ci język tępym nożem!” – Rzuca dziewczynę na łóżko i opuszcza pokój. Znajdujące się na korytarzu Hatice, Esme i Seyran natychmiast wchodzą do środka, by sprawdzić, co z Suną. Wkrótce Seyran odbiera wiadomość od Ferita, który zmusza ją, by spotkała się z nim na parkingu podziemnym. Gdy dochodzi do spotkania, chłopak próbuje wyjaśnić żonie, dlaczego poprzedniej nocy poszedł do klubu. Przyznaje także, że później pojechał do Pelin, ale zapewnia, że do niczego między nimi nie doszło. Między małżonkami wywiązuje się ostra kłótnia. Nagle pojawia się Tarik!

Seyran staje obok Tarika, dając mężowi do zrozumienia, kogo wybrała. Oświadcza, że wszystko między nimi jest skończone. „Dobrze, niech tak będzie” – zgadza się Ferit, powstrzymują cisnące się do oczu łzy. Robi kilka kroków w kierunku swojego samochodu, po czym odwraca się i dodaje: „Seyran, naprawdę dałem z siebie wszystko. Nie jestem odpowiedzialny za to, co teraz się stanie. Pamiętasz, jak zapytałaś mnie, co jeszcze mogę zrobić i jak bardzo mogę cię zasmucić. Teraz sprawię tylko, że będziesz smutna. Przygotuj się na ból. Nie pozwolę ci zapomnieć, co się tu dzisiaj wydarzyło. Przysięgam, nie pozwolę ci zapomnieć tego, co dzisiaj powiedziałaś.” – Wsiada do samochodu i odjeżdża z piskiem opon.

„Co ty tutaj robisz?” – Seyran zwraca się ostro do Tarika. „Nie mam zaufania do swoich ludzi, dlatego postanowiłem sprawdzić osobiście. Nie sądziłem jednak, że zobaczę coś takiego”. „Chciał porozmawiać. Słyszałeś, jak go skarciłam”. „Czy twój ojciec wie o tym spotkaniu?”. „A powinien wiedzieć?”. „Myślę, że tak”. „Ojciec jest na górze. Jeśli chcesz, idź i porozmawiaj z nim. Ja jestem zajęta”. Seyran wraca na górę. Nim wchodzi do apartamentu, załamana osuwa się na podłogę na korytarzu i wybucha spazmatycznym płaczem. Jej uczucia zdecydowanie nie wygasły, wbrew temu, co przed chwilą powiedziała mężowi.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Ferit przychodzi do restauracji, gdzie umówił się ze swoją kochanką. Pelin siedzi już przy stoliku. Syn Gulgun bez słowa przywitania zajmuje miejsce naprzeciwko niej i po dłuższej chwili milczenia mówi: „Wyjdź za mnie”. „Co?” – Dziewczyna robi duże oczy. „Chcesz mnie poślubić?”. „Tak. Oczywiście, że chcę za ciebie wyjść.” – Na twarzy córki Zerrin pojawia się uśmiech. Tymczasem Tarik przyjeżdża do apartamentu. Donosi Kazimowi, że Seyran spotkała się z Feritem. Mąż Esme dzwoni do chłopaka i każe mu przyjechać pod wskazany adres.

Podobne wpisy