1 (poniedziałek 7 maja, godz. 17:10 TVP2): Serial rozpoczyna się sceną, w której widzimy widzimy Kenana (w tej roli Tolgahan Sayisman). Mężczyzna znajduje się na kutrze rybackim i wkłada strój do nurkowania. Po chwili wskakuje do morza i zanurza się głęboko w wodzie. W tle słyszymy głos lektora opowiadający legendę o czarnej perle: „Wielu już próbowało ją zdobyć. Zakochani szukali jej by dowieść swojej miłości. Każdy z nich jednak zamienił się w tajemnicę i nigdy nie wrócił…”.
Hazal wpatruje się w swoją suknię ślubną. Przegląda się w lustrze i wyobraża sobie jak będzie w niej wyglądać podczas najważniejszego dnia w jej życiu. „Będziesz bardzo piękna” – mówi Melek, matka dziewczyny. Hazal szybko się ubiera i chce wyjść. „Dokąd wybierasz się tak wcześnie?” – pyta jej oczym – Halil – z wyraźnym niezadowoleniem. „Idę do Zeynep, tato”. „Pozdrów ją od nas, córeczko” – mówi matka, a dziewczyna odchodzi. „Jeżeli ta dziewucha idzie spotkać się z Kenanem, to będzie bardzo źle…” – oznajmia Halil. Mężczyzna jest bowiem przeciwny jej związkowi z rybakiem.
„A nawet jeśli, to co? Wszyscy go bardzo lubią. Oprócz ciebie…” – mówi Melek. „Bo wiem, o co mu chodzi! On nie ma dobrych intencji!”. „Przestań, na Boga! Ten chłopak wielokrotnie już przychodził prosić o jej rękę… Zawsze odmawiałeś, mówiłeś nie. Nie zachowuj się tak, Halil…”. „Nie ma mowy! Nie pozwolę mu wyjść za moją córkę!”. „Gdyby nie Kenan trafiłbyś do więzienia. Każdego dnia powinieneś mu za to dziękować”. Zrezygnowany mężczyzna zwraca się do swojej drugiej córki – Ebru: „Gdy zjesz śniadanie, pomóż nam trochę. Mamy jeszcze dużo do zrobienia…”. „Nie będę patroszyć oślizgłych ryb na urlopie!” – oburza się dziewczyna i odchodzi od stołu.
„Ostatnio była zła na mnie” – mówi Melek, macocha Ebru. – „Powiedziała, że nie jestem jej matką i żebym się jej nie czepiała. Nigdy nie faworyzowałam Hazal przy Ebru. Była taka maleńka, gdy wzięłam ją w ramiona… Jestem jej mleczną mamą! Mamą!”. „A ja zostałem ojcem dla Hazal! Tak teraz będziemy rozmawiać!” – irytuje się Halil. „Nie mów tak, proszę. Ebru nadal mnie nie akceptuje, dlatego teraz o tym mówię…”. „Nie myśl o niej, a o Hazal. Ona uważa się godna wyjścia za prostego rybaka! Ty nie możesz jej przemówić do rozumu, więc będę to musiał zrobić sam!
Tymczasem do portu dobija jacht Vurala (czarnego charakteru w tej opowieści). Na mężczyznę czeka już szofer z luksusowym samochodem. On nie chce jednak, by ktoś go woził. Sam bierze kluczyki i odpala auto. Jadąc ulicami miasta zauważa idącą chodnikiem Hazal, która bardzo przypomina mu jego zmarłą w tajemniczych okolicznościach żonę – Naz. Vural z wrażenia aż zatrzymuje samochód i jak zaczarowany wpatruje w oddalającą się dziewczynę. W jego pamięci przywołują się sceny z morderstwa które popełnił… Okazuje się, że to on zabił swoją żonę! Mężczyzna drżącymi rękoma sięga do schowka po leki uspokajające.
Hazal w tym czasie dociera do portu. Podchodzi do jednego z kutrów rybackich i zwraca się do pracującego przy nim mężczyzny: „Bracie Salih, Kenan jeszcze nie wrócił?”. „Nie, ale zaraz będzie”. „Brat Kenan dziś nie łowił” – mówi inny rybak. – „Ale widziałem go w drodze do zakazanej zatoki… Wołałem go, ale nie słyszał”. Hazal nagle bardzo pochmurnieje. „Czarna perła..” – mówi wyraźnie spanikowana. „Jest szalony, ale nie do tego stopnia” – próbuje uspokoić ją Salih. – „Nie narażałby przecież własnego życia na takie niebezpieczeństwo…”.
Zaniepokojona Hazal sięga do torebki i wyciąga komórkę. Próbuje skontaktować się z ukochanym, lecz jego telefon nie odpowiada. Kiedy już z Salihem mają ruszać na poszukiwania mężczyzny, nagle kuter Kenana dobija do portu. „Czy tobie odbiło?! Wiesz jak się martwiłam…” – mówi dziewczyna, ale w sercu czuje wielką ulgę. Mężczyzna cumuje łódź i schodzi na brzeg. „Jak mogłeś znowu szukać czarnej perły?” – pyta Hazal. „Wybacz mi, kwiatuszku. Przepraszam”. „Nie wybaczę!”. „Posłuchaj, kwiatuszku. Więcej nie pójdę po czarną perłę. Przysięgam…”.
„Kłamiesz!” – nie wierzy Kenanowi Hazal. „Spójrz mi w oczy, kwiatuszku. Czy te oczy mogą kłamać? Nigdy więcej tam nie pójdę. Wierzysz mi?”. „Cóż… Ważne, że wróciłeś cały i zdrowy…”. Hazal mocno przytula się do Kenana. Następnie mężczyzna mówi, że ma dla niej niespodziankę i oboje wsiadają na łódź.
Vural tymczasem moczy nogi w basenie. Patrzy na swoją obrączkę i wściekły próbuje ją ściągnąć. Dopija resztę alkoholu i rozbija pustą butelkę o ziemię. Jeden z odłamków szkła bierze do ręki i chce podciąć sobie żyły! W porę zjawia się ochroniarz rezydencji i odwodzi go od tego zamiaru. Następnie dzwoni do matki Vurala i prosi ją by natychmiast przyjechała. „Tym razem jest jeszcze gorzej” – mówi do słuchawki. – „Powiedział, że rzeczywiście widział Naz”.
Akcja przenosi się do kasyna, gdzie Sinan (brat Vurala) przegrywa kolejne pieniądze. Wkrótce dzwoni do niego matka. Każe mu natychmiast odejść od stołu i wrócić przed urodzinami brata. Kenan i Hazal są już na pełnym morzu. Dziewczyna wyciąga pudełko z kanapkami, ale najpierw każe zdradzić, dokąd się wybierają. Mężczyzna jednak nie chce wyjawiać swojej niespodzianki.
Matka Vurala przyjeżdża do posiadłości. Zastaje syna z martwym wzrokiem wbitym w portret Naz. „Wszystko w porządku?” – pyta biorąc go za rękę. – „Dlaczego znowu taki jesteś? Powiedz mi”. „Nie, mamo. Nie dam rady. Nie mogę bez niej żyć”. „To przejdzie. Potrzebujesz tylko czasu…”. „Nie przechodzi! Ona mnie nie zostawia…”. „Znowu masz halucynacje?”. „Nie, tym razem to było coś innego…”. „To, co widziałeś to nie była ona”. „Była jeszcze piękniejsza. I młodsza. Szła skrajem ulicy…”. „Brałeś dziś leki? To nie była rzeczywistość. To tylko twój sen…”. „Jeżeli tak, to był to najpiękniejszy sen jaki miałem…”.
Łódź Kenana dobija do brzegu. Oboje schodzą na plażę. Są na niej zupełnie sami. Kenan prosi ukochaną by zamknęła oczy i prowadzi ją. „Teraz już możesz otworzyć” – mówi. Hazal widzi przed sobą stół przykryty białym obrusem z winogronami i butelką szampana. „Nie mogę uwierzyć! Co to ma być?!” – zachwyca się dziewczyna. „Może nie jest wystarczająco godne ciebie, ale się natrudziłem. Chodź” – Kenan chwyta ukochaną za rękę, odsuwa krzesło i prosi by usiadła. Z kieszeni wyciąga szkatułkę z obrączkami i mówi: „Dziś wieczorem przychodzę prosić o twoją rękę. Jeżeli twojego ojca nie będzie, cóż, jego problem. Twoja mama i tak nam pobłogosławi”.
„Mówisz poważnie?” – nie dowierza Hazal. „Jestem poważny od chwili, kiedy cię zobaczyłem, moja ślicznotko”. „To znaczy… To znaczy, że już wieczorem się zaręczymy i zaczniemy przygotowania do wesela! Tak się cieszę!”. „Dokładnie! Myślę, że już za późno by czekać na błogosławieństwo pana Halila” – mówi Kenan i mocno obejmuje dziewczynę.
Wieczorem Melek informuje męża, że Kenan wkrótce ma zjawić się w ich domu i prosić o rękę Hazal. „Czy ty sobie robisz żarty?!” – oburza się Halil. – „Ten człowiek to mój wróg! To przez niego żyjemy w biedzie!”. „No Boga, zapomnij w końcu o tym. Co się stało, to się stało i tyle. A i pieniądze, które z tego mieliśmy były nielegalne… Na szczęście nie chodzimy głodni i nie śpimy na ulicy”. „Dość! Nie oddam mu córki! Nigdy!”.
Hazal słysząc odgłosy kłótni chce zadzwonić do Kenana i powiedzieć mu, by nie przychodził. Ebru jednak zabrania jej tego robić. „Porozmawiam z ojcem. Jeżeli chcecie się pobrać, to wam pomogę” – zapewnia dziewczyna. Ebru wychodzi na zewnątrz. Siada na ławce przy ojcu, który właśnie popija piwo. „Tatusiu, jesteś mądrym człowiekiem” – mówi. – „Nie ma w tobie ani krzty zła… Czasami tylko jesteś zbyt otwarty. To znaczy… Może powinieneś być nieco bardziej przebiegły?”. „Co ty wygadujesz?!”. „Proszę, pozwól Kenanowi przyjść i prosić o rękę… Spójrz, Kenan to dumny mężczyzna. Jeśli się nie zgodzisz, on już więcej nie stanie przed tobą. Ty jeden możesz to zakończyć…”.
Kenan tymczasem stroi się przed lustrem. Wzywa swojego starszego brata Ahmeta (w tej roli Burak Altay, którego polscy widzowie mogą kojarzyć z serialu Nadzieja i miłość, gdzie wcielił się w postać Musy), by pospieszył się. Po drodze zabierają jeszcze Saliha i razem udają się do domu Hazal. Vural nieustannie wpatruje się w obraz Naz. „Ona umarła. Nie wróci” – mówi do niego matka. „Wiem, bo to ja ją zabiłem! Zabiłem ukochaną kobietę po to, by mnie nie zostawiła… Patrzyłem jak umiera na moich rękach…”.
„Wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego miejsca” – zaczyna swoją przemowę Salih. – „Skoro Kenan jest naszym synem, to Hazal jest naszą córką. Rozpocznę zgodnie z tradycją, a ty Halil mi pomożesz, dobrze? Za zgodą proroka prosimy o waszą córkę Hazal dla naszego syna Kenana. Bowiem największym dobrym uczynkiem jest połączyć dwoje zakochanych. Teraz słowo należy do ciebie, panie Halil”. „Oddajesz swojego brata bez kolejki?” – zwraca się Hilal do Ahemta. „Te sprawy to kwestia przeznaczenia, nie kolejki” – odpowiada mężczyzna. „To prawda. Twoje przeznaczenie skończyło się w dniu, kiedy zostałeś postrzelony” – odpowiada uszczypliwie Halil. – „Chciałeś być piłkarzem, ale to pozostało już tylko marzeniem…”. Ahmet bowiem od momentu postrzelenia ma problemy z chodzeniem.
„Lepiej powiedz jakie ty masz zamiary? Oddajesz dziewczynę mojemu bratu czy nie?” – pyta Ahmet. „Nie dam!” – odpowiada krótko, ale stanowczo Halil. „Po tym wszystkim nie będę nikogo prosił o pozwolenie!” – sprzeciwia się Kenan. – „A my już i tak ustaliliśmy datę ślubu, pobieramy się!”. Halil wstaje na równe nogi: „Ja ci mówię, że nie oddam ci córki a ty mi wygadujesz bzdury o jakiejś dacie!”. „Dość, wystarczy!” – przerywa Kenan. – „Gdybym chciał ożeniłbym się już tysiąc razy! Nie dajesz, nie dawaj – trudno. Ja jednak kocham Hazal, a ona mnie. Chcesz tego czy nie, my i tak się pobierzemy!”.
„Wynoś się z mojego domu! Niech cię tylko tu jeszcze zobaczę!” – grozi Halil. „Koniec tego!” – do dyskusji włącza się Melek. – „Jeśli moja córka tego chce, to niech tak się stanie, choćby cały świat miał stanąć mi naprzeciw! To ja jestem jej matką”. Melek następnie zwraca się do Kenana: „Synu, oddaję ci swoją córkę, jest twoja”. Salih nakłada obrączki na palce zakochanych. Ebru patrzy z zazdrością na siostrę – sama po kryjomu szaleje za Kenanem. Wściekła rozrywa suknię ślubną Hazal!
Nazajutrz Kenan i Hazal ponownie udają się na plażę. „Wczorajszej nocy widziałem z tysiąc filmów o miłości. Wszystkie jakie tylko istnieją” – wyznaje Kenan. „Ty? Filmy o miłości? W życiu nie uwierzę! Przecież ty ich nienawidzisz” – odpowiada dziewczyna. – „No ale dobrze. Dlaczego je zatem obejrzałeś?”. „Chciałem przygotować przemowę… Chciałem znaleźć najlepsze słowa odzwierciedlające moją miłość, byś zapamiętała je do końca życia. Nawet je sobie zapisałem i trenowałem przed lustrem, ale to było za mało… Żadne z tych słów nie było wystarczające by opisać moją miłość do ciebie”.
„Stanąłem raz jeszcze przed lustrem i powiedziałem do siebie” – kontynuuje Kenan. – „A co jeśli na nią nie zasługujesz? Co jeśli twoja miłość nie wystarczy?”. „Proszę cię, nie mów tak. Jesteś najlepszym co mi się przytrafiło”. „Mówią, że chłopak staje się mężczyzną, gdy się zakocha. Ja stałem się nim przy tobie”. Kenan siada przy Hazal. Z kieszeni wyciąga małe pudełeczko. „No nie, znowu chcesz mi się oświadczyć?” – pyta zaskoczona dziewczyna. „Posłuchaj, pierścionek swoją drogą, zaręczyny swoją, lecz nie ma właściwych słów by opisać co do ciebie czuję. Aż do mojego ostatniego oddechu będę kochał ciebie i tylko ciebie”.
Kenan otwiera pudełeczko, w którym jest zawieszona na łańcuszku… czarna perła! „To mój podarunek. Dowód mojej miłości” – mówi mężczyzna i namiętnie całuje swoją ukochaną.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.