38: Kenan przychodzi do firmy. Chwyta Ebru za rękę i zaciąga ją do swojego gabinetu. „Jak możesz być tak okrutna i zła?!” – krzyczy. – „Czego chciałaś od Irmak?! Dlaczego to zrobiłaś?!”. Wściekły mężczyzna podnosi rękę, ale powstrzymuje się. „Czy w tobie nie pozostało choćby odrobiny człowieczeństwa?!” – pyta. – „Dlaczego chciałaś zabić niewinną dziewczynę?!”. „Ktoś mnie wrabia… To nie ja wyciągnęłam wtyczkę” – idzie w zaparte Ebru.
„Przestań kłamać! Widziałem to na własne oczy!” – wydziera się Kenan. – „Widziałem jak weszłaś do pokoju i wyciągnęłaś wtyczkę! Jak mogłaś coś takiego zrobić! Jeszcze chciałaś w to wszystko wrobić Hazal! Mów!”. „Kenan… Ja…” – mówi Ebru łamiącym głosem. – „Ja po prostu popełniłam błąd… Przysięgam, bardzo tego żałuję. Błagam cię… Proszę, nie mów nikomu…”. „Gdybym mógł, ukarałbym cię w tej chwili! Ale dam ci szansę! Pójdziesz i do wszystkiego się przyznasz. Powiesz, że to ty próbowałaś zabić Irmak Demiroglu!”.
„Nie rób tego” – błaga Ebru. – „Zgniję w więzieniu za drobny błąd…”. „Przez ten błąd niewinna dziewczyna prawie straciła życie! Jak mogłaś?! Która z twoich chorych ambicji cię do tego zmusiła?!”. „Powiem… Przysięgam, że wszystko ci powiem…”. Hazal spotyka się z Azizem na wybrzeżu. „Czego chcesz od mojej rodziny?” – pyta. – „Rozumiem twój problem z Demiroglu. Ale czego chcesz od mojej rodziny?”. „Nie mam problemu z twoją mamą, ale mam problem z przeszłości związany z twoim tatą” – wyjaśnia Aziz.
„Jaki problem?” – pyta Hazal. „Halil ukradł dwadzieścia sześć najwspanialszych lat mojego życia” – odpowiada Toprak. „Dobrze. Ale co dokładnie zrobił? Powiedz mi wprost”. „Wrobił mnie w coś, czego nie zrobiłem. Poszedł na policję i doniósł na mnie. Byłem daleko od mojej ukochanej. Odseparowany od własnego dziecka…”. „Więc dlaczego sprzymierzyłeś się z moim ojcem przeciwko Vuralowi?”. „Kiedy przyniósł coś, co należało do mojej siostry, przebaczyłem mu. Najbliżsi są ważniejsi, niż własne życie, córko. Kiedy Halil przyniósł jej list, zapomniałem o naszym konflikcie”.
„Moja mama i tata są dla mnie ważniejsi niż własne życie, a ty ciągle sprawiasz nam kłopoty” – kontynuuje Hazal. – „Moja mama ciągle płacze, a tata błąka się po hotelach…”. „Wiem. Zatrzymał się w hotelu w Aksaray”. „Śledzisz mojego ojca? Trzymaj się od niego z daleka. Jeśli coś mu się stanie…”. „Nie martw się. Gdybym chciał go skrzywdzić, już dawno bym to zrobił”. „Zabiłbyś?! Tylko spróbuj, a połamię ci ręce!”.
„Jak tak na to spojrzeć, to czuję się zazdrosny o Halila” – oznajmia Aziz z uśmiechem. – „Chciałbym mieć córkę, która kocha mnie tak bardzo, jak ty kochasz swojego tatę…”. Po chwili dziewczyna odbiera telefon od Vurala. „Gdzie jesteś?” – pyta mężczyzna. „W restauracji. Mówiłam ci przecież. Czekam na ludzi, którzy przyjdą na spotkanie biznesowe”. „W takim razie nie zatrzymuję cię. Porozmawiamy później…” – Demiroglu rozłącza się. Tak naprawdę przez cały czas obserwuje rozmawiających na wybrzeżu Aziza i Hazal…
Widzimy jak zdruzgotana Irmak idzie chodnikiem po rozmowie ze swoim lekarzem… Akcja przenosi się do gabinetu Kenana. „Słucham, powiedz, co masz mi do powiedzenia! No mów!” – krzyczy mężczyzna. „Byłam zakochana, Kenan. Wciąż jestem…” – odpowiada Ebru, a po jej policzkach płyną łzy. – „Jestem zakochana w Vuralu… Tak, przyznaję, to ja odłączyłam aparaturę Irmak. Ale to było z miłości… Wszystko, co zrobiłam, zrobiłam dla Vurala. Chciałam, by mnie pokochał…”.
Vural i Hazal spotykają się na nadbrzeżu. „Co się stało, Hazal? Czemu mnie tu wezwałaś?” – pyta Demiroglu. Nie wyjawia, że widział ją, jak rozmawia z Azizem. „Jest coś, o czym muszę ci powiedzieć. Okłamałam cię…”. Akcja wraca do rozmowy Kenana i Ebru. „Wiem, że to, co zrobiłam jest niewybaczalne” – mówi dziewczyna. – „Nie mogę tego cofnąć, ale zakochałam się. Straciłam rozum. Ty wiesz ode mnie lepiej, co to znaczy zrobić wszystko dla miłości… Byłam ślepa. Bardzo tego żałuję. Przepraszam…”. „Nie mnie przepraszaj, a rodzinę Demiroglu! O ile w ogóle cię jeszcze przyjmą…” – odpowiada Kenan.
„Nie mogę. Wiesz, co zrobią, kiedy się dowiedzą…” – mówi Ebru. „Nie wiem. Idź i powiedz prawdę! Wyznaj wszystko Irmak i zobaczymy, co się potem stanie!” – rozkazuje Kenan. „Ja nie mogę… Nie mogę tego zrobić…”. Canan znajduje siedzącą na zewnątrz córkę. Prosi ją, by weszła do środka, bo jeszcze się przeziębi. „Źle się czuję, mamo. Muszę zaczerpnąć świeżego powietrza” – odpowiada Irmak. – „Muszę się uspokoić…”. Matka kładzie ręce na jej ramionach. „Posłuchaj, nie ma rzeczy, przez które razem nie przejdziemy…”. „A czy można przejść przez śmierć, mamo? Można ją pokonać?”.
Z oczu Irmak płyną łzy. Canan stara się coś powiedzieć, ale dziewczyna natychmiastowo przerywa: „Jak mogliście to przede mną ukrywać?! Gdybym wiedziała o tym wcześniej, bardziej cieszyłabym się twoim zapachem, kiedy wchodzisz do mojego pokoju… Mogłabym się na ciebie napatrzeć, dotykać twojej twarzy. Mogłabym spędzić więcej czasu z braćmi! To moja ostatnia zima… Mój ostatni Nowy Rok… Moje ostatnie urodziny… Nie wiadomo, może zostały mi tylko dwa tygodnie… Wiesz, jakie to dla mnie istotne?! Jak możesz nie rozumieć, jakie to dla mnie ważne?! Jak możesz nie rozumieć wagi moich ostatnich dni…?!”.
„O coś cię zapytam” – kontynuuje Irmak. – „Co byś zrobiła, gdybyś dowiedziała się, że ojciec cię nie kochał i był z tobą jedynie z litości? Co byś czuła? I to przed samą śmiercią!”. No powiedz! Co powinnam teraz czuć?! Mam w życiu tylko dwie osoby, którym ufam. Jedna to ty, a druga to mężczyzna, za którego wkrótce wyjdę. I te obydwie osoby właśnie mnie okłamały. Udawały przede mną! Więc po co mam teraz żyć?! Dla kogo, mamo?!”.
„Dla siebie” – odpowiada Canan. – „Dla nikogo innego. Nie dla mnie, nie dla twoich braci, ani dla mężczyzny, którego kochasz. Musisz żyć dla samej siebie. Musisz być dla siebie szczęśliwa…”. Powrót do rozmowy Vurala i Hazal. „Jeśli nie byłaś z mamą, to gdzie byłaś? Dlaczego czułaś potrzebę, żeby mnie okłamać?” – pyta Demiroglu. „Zaprosiłam cię tu właśnie, żeby niczego nie ukrywać. Źle się czuję z tym, że cię okłamałam i chcę to wyjaśnić. Zanim tu przyjechałaś, spotkałam się z Azizem. Tutaj. Widziałam go parę razy jak rozmawiał z mamą w restauracji. Raz byłam świadkiem jego kłótni z moim ojcem. Doszło wtedy do rękoczynów”.
„Pytałam tatę, ale powiedział, że to stara sprawa” – kontynuuje Hazal. – „Nie wierzyłam w to. Po tym, co zrobił na zaręczynach, chciałam z nim otwarcie porozmawiać i powiedzieć, by już na zawsze zostawił nas w spokoju”. „To wszystko? Tylko o tym tak długo rozmawialiście?” – nie wierzy Vural. „Tak” – potwierdza Hazal. Akcja wraca do rezydencji Demiroglu. „Chcesz, żebym naprawdę była szczęśliwa?” – pyta Irmak. – „Wobec tego cofnij czas do chwili, kiedy wciąż wierzyłam, że Kenan mnie kocha… Kiedy wierzyłam w prawdziwość tego wszystkiego! Czy możesz to zrobić?! Czy możesz sprawić, bym uwierzyła w szczerość uczucia mężczyzny, którego kocham?!”.
„Irmak, musisz mi uwierzyć. W przeciwnym razie obie będziemy nieszczęśliwe” – odpowiada Canan. – „Kenan nie oświadczył ci się z litości, tylko dlatego, że chce z tobą być. Przysięgam. Uwierz mi, błagam… Wiem, że popełniłam błąd. Nie powinnam się była wtrącać, ale jako matka nie dałam rady i się wmieszałam. Straciłam nad sobą kontrolę, ale uwierz mi, nie ma w tym żadnej winy Kenana. Możesz być tego pewna. Chcemy tylko, abyś była szczęśliwa. Żyjmy tak, jakby to życie miało się nigdy nie skończyć. Tak, jakbyśmy miały się nigdy nie rozstać…”. Canan i Irmak mocno się przytulają.
„Hazal zabrała mi w życiu wszystko” – mówi Ebru do Kenana. – „Moje życie, mężczyznę, którego kochałam… Wszystko, rozumiesz?! Nie chciałam zabić Irmak. Chciałam tylko, by wszyscy podejrzewali o to Hazal… Myślałam, że w ten sposób pozbędę się jej. Ale to była głupota. Porwałam się na to szaleństwo pod wpływem chwili… Myślałam, że w ten sposób zdobędę swoją miłość. Tylko tego chciałam… Jestem już zmęczona. Jestem bardzo zmęczona tą nieodwzajemnioną miłością. Poczułam się beznadziejnie. Myślałam, że znajdę jakieś wyjście z tej sytuacji… Wiem, że to był błąd. Ale wszystko, co robiłam, robiłam z miłości. Nie z nienawiści”.
„I wyobrażałaś sobie, ze ci się to uda?!” – pyta Kenan. – „Zabijając ukochanemu facetowi jedną z najważniejszych osób w jego życiu?!”. „Nie, nie… Powiedziałam ci, że nie chciałam zabić Irmak…”. „Dobrze wiesz, że nikt nie podejrzewałby Hazal. A już na pewno nie Vural! Kłamiesz, Ebru!”. „Nie, przysięgam, że to był jedyny powód… Nie było innego…”.
„Skoro spotkałaś się z Azizem tylko dlatego, by z nim porozmawiać, dlaczego mi o tym nie powiedziałaś?” – pyta Vural. Następuje retrospekcja. Hazal podczas rozmowy z Azizem odbiera sms-a od Jale: „Nie daj po sobie niczego poznać. Vural was śledzi. Wie, że jesteś z Azizem. Wymyśl coś i powiedz Vuralowi o tym spotkaniu”. Akcja wraca do teraźniejszości. „Nie pozwoliłbyś, gdybym ci powiedziała” – tłumaczy Hazal. – „Nie pozwoliłbyś zbliżyć mi się do niego na krok. Nie mam racji?”. „Masz rację. Nie pozwoliłbym” – potwierdza Demiroglu.
„Wiedziałam, że ktoś usłyszy i uratuje Irmak” – mówi z przekonaniem Ebru. – „Ale gdyby cokolwiek się stało, wszelkie podejrzenia spadłyby na Hazal. Bo była twoją narzeczoną, Kenan. Pomyśleliby, że była zazdrosna o ciebie i twój związek z Irmak… A ja miałabym ukochanego dla siebie…”. „Co to za miłość?! Co to za uczucie?!” – wścieka się Kenan. „Mówiłam ci… Byłam ślepa, nie wiedziałam, co robię… Chciałam tylko, żeby Vural w to uwierzył. Rozstał się z Hazal i wyrzucił ją ze swojego życia…”.
„Czy ten drań Vural wie, że go kochasz?” – pyta Kenan. „Nie wie i się nie dowie” – odpowiada Ebru. – „Błagam cię, nie mów nic jemu, ani Hazal…”. „Nie powiem. Ale nie ze względu na ciebie, tylko na twoją biedną matkę! Żeby nie cierpiała widząc, jak nisko upadłaś! Nie chcę cię więcej widzieć, ani słyszeć. Nie pokazuj mi się więcej na oczy! A teraz wynoś się stąd!”. Kenan wskazuje na drzwi. Ebru odwraca się. Jej zapłakana twarz natychmiastowo zmienia wyraz. Pojawia się na niej cwaniacki uśmieszek…
Ebru telefonuje do Vurala, gdy ten przechadza się jeszcze z Hazal. „Muszę z tobą pilnie o czymś porozmawiać. Masz chwilę?” – pyta dziewczyna. „O czym?”. „Porozmawiamy na miejscu. Jadę teraz do rezydencji, tam się spotkamy…”. Irmak przychodzi do gabinetu Kenana. „Pomyślałam, że zrobię ci niespodziankę, ale jeśli masz dużo pracy, to sobie pójdę” – mówi dziewczyna. Nie widać już po niej wcześniejszego załamania. „Nie, po prostu się ciebie nie spodziewałem” – odpowiada mężczyzna.
„Nie chcę tracić ani jednego dnia, Kenan. Chcę jak najszybciej stać się twoją żoną” – oświadcza Irmak. – „Chcę być twoją żoną do końca swoich dni. Chcę jak najszybciej wziąć ślub. O ile ty także chcesz…”. Kenan długo milczy. „Nic nie powiesz?” – pyta dziewczyna. „Nie wiem, nie spodziewałem się tego po prostu…”. „Jeśli nie czujesz się jeszcze gotowy, wystarczy, że mi powiesz. Zrozumiem. Ale jeśli chcesz nie tylko mnie uszczęśliwić, ale sprawić, byśmy oboje byli szczęśliwi, to jestem na to gotowa”.
„Chcę tego. Całym sercem” – odpowiada Kenan. „Dobrze, jadę teraz do domu. Powiem mamie!” – Irmak jest bardzo zadowolona. Jale odsłuchuje nagrania z podsłuchu w gabinecie Vurala.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.