„Dziedzictwo” odc. 418 – streszczenie
Seher udaje się do lekarza Yamana. Pokazuje mu wyniki badań, które potwierdzają obecność trucizny w organizmie jej męża. „To jest przyczyną zniszczenia jego wątroby” – mówi. – „Jak mogłeś tego nie zauważyć? Czy nie widziałeś wyników?”. „Nie, pani Seher. Ktoś musiał celowo je podmienić”. „Co takiego?” – Seher szeroko otwiera oczy ze zdumienia. „Kiedy pan Yaman nagle zemdlał, mimo że wcześniejsze wyniki wskazywały, że wszystko jest w porządku, zrozumiałem, że mogło dojść do pomyłki. Myślałem, że to tylko zwykły błąd, ale teraz widzę, że ktoś próbował celowo go otruć i ukryć to przed nami”.
„Nie powinienem był słuchać pani Canan” – dodaje lekarz. – „To ona nalegała na pewne zmiany”. „Nie rozumiem. Na co nalegała?” – pyta Seher. „Przyszła do mnie i powiedziała, że ojciec pana Yamana zmarł na tę samą chorobę. Twierdziła, że dla jego dobra psychicznego lepiej będzie, jeśli leczenie przejdzie w domu”. „Naprawdę? Sama cię o to poprosiła?”. „Tak. Początkowo odmówiłem, ale mówiła, że pan Yaman nie znosi szpitala i była bardzo przekonywująca. Nie powinienem był jej ulegać”.
Prawda wychodzi na jaw – Seher w brutalnej konfrontacji z Canan
Seher przypomina sobie, że Canan podejrzanie często przynosiła Yamanowi jedzenie i napoje. Wspomina też, że mężczyzna, który zemdlał na ulicy, to ten sam, którego później widziała, jak rozmawiał z Canan przed szpitalem. Wkrótce Seher otrzymuje analizę proszku, który oddała do laboratorium. Wyniki wykazują wysoką zawartość fenylobutazonu – substancji szkodliwej dla wątroby. Teraz nie ma już wątpliwości, że to jej teściowa stoi za nieszczęściami, które spadły na Yamana i jego otoczenie, choć nadal nie rozumie, dlaczego to zrobiła.
Ali odnajduje Semrę po kolejnym jej zniknięciu i natychmiast zawiadamia Duygu. Volkan widzi, jak Duygu przytula komisarza, co wywołuje u niego wściekłość. Tymczasem Canan dzwoni do Fikreta (mężczyzny, który pomógł Seher po jej ucieczce ze Stambułu) i zaprasza go do rezydencji. Gdy kończy rozmowę, do jej pokoju wchodzi Seher. „Witaj, moja córko” – mówi z uśmiechem Canan. Seher podchodzi i mocno uderza ją w twarz, raz, a zaraz potem jeszcze raz.
„Seher, co ty wyprawiasz?” – pyta zszokowana Canan. „Jesteś obrzydliwym potworem! Najbardziej zepsutą istotą, jaką spotkałam!” – wykrzykuje Seher, po czym uderza ją kolejny raz. – „Próbowałaś zabić człowieka, który przyjął cię do domu, karmił cię i którego błagałaś o przebaczenie! Wysłałaś go na śmierć! Jesteś jak jadowita żmija, która tylko czeka, aż stracimy czujność, żeby wylać swoją truciznę. Wiem już wszystko!”.
Bez litości dla własnych dzieci – Canan pokazuje swoje prawdziwe oblicze
„Nie masz raka i zażywasz środki, które mają nas przekonać, że jesteś chora” – kontynuuje Seher. – „Otrułaś Yamana i zrobiłaś wszystko, żeby mu zaszkodzić! Jak mogłaś? Jaka matka zrobiłaby coś takiego? Jaka matka otrułaby własnego syna? Czy nie masz w sobie choć odrobiny współczucia?”. „Dość!” – Canan odpycha Seher. – „Pytasz, jak mogę być tak bezwzględna? Po prostu mnie to nie obchodzi. Myślisz, że Yaman i Ziya cokolwiek dla mnie znaczą? Nie interesuje mnie, czy żyją, czy umrą!”.
„Opuściłam ich, gdy byli dziećmi, i nie żałowałam tego” – mówi Canan z lodowatym spokojem. – „Teraz, gdy są dorosłymi mężczyznami, miałabym się nimi przejmować? Przeszkadzali mi od urodzenia. Dlaczego miałabym ich żałować? Tak, skłamałam – nie jestem chora. Twój mąż nigdy by mnie nie zaakceptował, gdybym tego nie zrobiła. Więc nie pozostawił mi wyboru – musiałam go zniszczyć. Teraz jego życie zależy ode mnie. Teraz zobaczymy, czy na mnie spojrzy. W ten sposób uzyskam prawo do wszystkiego, co mi się należy. Mój kochany syn zapewni mi życie, na jakie zasługuję”.
„Interesują cię tylko pieniądze” – mówi Seher z odrazą. – „Myślisz tylko o bogactwie. Jesteś zaślepiona chciwością”. „Brawo, dobrze zrozumiałaś. W końcu wszystko będzie należeć do mnie – matki, której zawdzięcza życie”. „Nie pozwolę na to. Powiem mu wszystko!”. „Nie zrobisz tego, bo jego życie zależy ode mnie”. „Zeki wraca do zdrowia, a ty niedługo odejdziesz z tego domu. To już koniec!”.
W tym momencie rozbrzmiewa telefon Seher. „Odbierz” – mówi spokojnie Canan. – „Może to ze szpitala. To może być coś ważnego”. Seher odbiera i z niepewnością przykłada telefon do ucha. „Z tej strony Mehmet Ozer, doktor pana Zekiego” – przedstawia się mężczyzna. – „Muszę cię poinformować, że stan pacjenta nagle się pogorszył po opuszczeniu intensywnej terapii”. „Co to znaczy? Czy wydobrzeje?”. „Jest taka szansa, ale nawet jeśli przeżyje, nie będzie mógł być dawcą”.
Koszmarny szantaż – Canan żąda, by Seher opuściła Yamana, grożąc jego życiem
Wstrząśnięta Seher odkłada telefon. „Co się stało, kochana Seher?” – pyta Canan z nieukrywaną satysfakcją. – „Czy coś złego dzieje się z panem Zekim? Och, to takie smutne”. „Ty…” – Seher podchodzi do niej bliżej. – „To twoja wina! Za to też odpowiadasz!”. „Teraz twój mąż ma tylko jedną szansę na przeżycie, a jedyną osobą, która może mu ją dać, jestem ja. Jeśli chcesz, żebym została dawcą, zrobisz, co ci powiem”.
„Powiesz mu, że już go nie kochasz, i sprawisz, żeby cię znienawidził” – instruuje synową Canan. – „Opuścisz rezydencję. W przeciwnym razie twój ukochany Yaman umrze na twoich oczach”. „Jesteś świadoma tego, co mówisz? Czy naprawdę grozisz mi życiem własnego syna? Zniszczyłaś jego zdrowie, a teraz szantażujesz mnie, bym go zostawiła?”. „Opuścisz Yamana. Na początku będzie ci trochę smutno, ale wrócisz tam, skąd przyszłaś, więc szybko się przyzwyczaisz”.
„Nie! To nie może dziać się naprawdę” – Seher nie wierzy własnym uszom. – „Chcesz, żebym opuściła mężczyznę, którego kocham? Mojego męża? A jeśli tego nie zrobię, jesteś gotowa go zabić? Taki jest twój plan? Nie jesteś matką, ale żądnym pieniędzy potworem! Jesteś chora na umyśle! To musi być koszmar, to nie może być rzeczywistość. Dlaczego to robisz? Czego chcesz od nas?”. „Czego chcę? Tego, co mi się należy: pieniędzy i szczęścia. I wkrótce to wszystko będzie moje. Sama mi to oddasz”.
„Nigdy tego nie zrobię!” – sprzeciwia się Seher. – „Nie poddam się twojemu szantażowi. Nie zostawię Yamana. Nigdy!”. „Jak sobie chcesz. Powiedz mu wszystko, śmiało. Ale nie znajdziesz żadnego rozwiązania i w końcu sama będziesz musiała go pochować. Myślę jednak, że powinnaś rozważyć moją propozycję. Czyż nie mówiłaś, że jesteś gotowa zrobić dla Yamana wszystko? Teraz masz szansę, by to udowodnić”. „Jeśli zrobię to Yamanowi, będzie zniszczony. Nawet jeśli przeżyje, jego stan nie będzie różnił się niczym od śmierci”.
„Nie martw się o to” – Canan patrzy na nią chłodno. – „Teraz będzie miał przy sobie swoją matkę. Będę o niego dbała i z czasem zapomni o tobie. Nie myśl, że jesteś niezastąpiona”. „A Yusuf? Co z nim? Mam go też zostawić? Nie mogę się na to zgodzić” – protestuje Seher. „Macie wspólną opiekę, więc będziesz mogła widywać tego bachora, kiedy tylko zechcesz. Wystarczy, że podejmiesz właściwą decyzję” – odpowiada Canan beznamiętnie. – „Daję ci czas do wieczora. Albo zgodzisz się na moje warunki, albo za dwa miesiące pochowasz Yamana. I to ty będziesz odpowiedzialna za jego śmierć”.
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 418. serialu „Dziedzictwo”?
Odcinek 418. zadebiutuje na antenie TVP1 w piątek, 29 listopada, o godz. 16:05. Tuż po premierze telewizyjnej epizod będzie dostępny w Internecie na stronie vod.tvp.pl. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Dziedzictwo streszczenia.