Dziedzictwo odcinek 134 i 135: Kiraz unika Aliego! W rezydencji pojawia się opieka społeczna!

Odcinek 134 – streszczenie: Dowiedziawszy się, że Ali może być w niej zakochany, Kiraz jest bardzo zakłopotana. W swoim pokoju bierze do rąk zdjęcie Osmana i mówi do siebie: „Wujku Osmanie, czy to może być prawda? Może ta dziewczyna źle to zrozumiała. Ale jeśli tak nie jest? Jak mogę zostać w tym domu? Nie mogę. Dokąd mam pójść? Jeśli coś takiego naprawdę się dzieje, muszę stąd odejść. Odejdę, ale… Co z obietnicą, którą ci złożyłam? Najlepiej będę trzymać się z dala od komisarza. Najdalej, jak to tylko możliwe”.

Nazajutrz Yaman sugeruje Seher, by zaprosili Nadire na obiad do rezydencji. Dziewczyna jest przestraszona, bo myśli, że Kirimli chce podczas spotkania poruszyć temat ich związku. Kiraz stara się trzymać swojego postanowienia i unikać Aliego, jednak jej niezdarność na to nie pozwala. Siostry siedzą przy stoliku na tarasie i piją kawę. „Kiedy przyjedzie opieka społeczna?” – pyta zniecierpliwiona Zuhal. – „Powinni już tu być”. „Na pewno są już w drodze” – odpowiada Ikbal. – „Miej oczy dookoła głowy. Nie możemy dopuścić, by Seher i Yusuf opuścili dom. Zrobimy, co w naszej mocy, żeby ich tu zastali”.

„Mam złe przeczucie, że nie wszystko pójdzie po naszej myśli” – oznajmia młodsza z sióstr. „Kochanie, myślenie o najgorszym scenariuszu zawsze prowadzi donikąd. Idź i sprawdź, co robi Seher. Jest nieprzewidywalna, może zniknąć w okamgnieniu, a wtedy rzeczy faktycznie nie pójdą po naszej myśli”. Zuhal, widząc, że Seher i Yaman są znowu blisko siebie, z trudem powstrzymuje się przed zaatakowaniem rywalki.

Hayriye, mama Ibrahima, przychodzi na komisariat. Przynosi synowi listę kandydatek na żonę. „Wybierzesz dzisiaj jedną z nich, inaczej nie ruszę się stąd!” – oświadcza stanowczo kobieta. Kiraz w pracy oparzyła się w rękę i Selim zwalnia ją wcześniej do domu. Yaman wzywa Seher do swojego gabinetu. „O co chodzi?” – pyta ciocia Yusufa, stając przed mężczyzną. „O to, co usłyszałem. Wprawdzie myślałem wczoraj, żeby przełożyć to na później, ale może lepiej, żebyśmy porozmawiali od razu”. „Co masz na myśli? Co usłyszałeś?”.

„Nie tylko usłyszałem, ale także przeczytałem” – oznajmia Yaman. „Co przeczytałeś?” – Seher czuje, jak jej serce podchodzi do gardła. „Usłyszałem od ludzi, którzy mają dzieci, a także przeczytałem w Internecie. Mówią, że dzieci w wieku Yusufa powinny już chodzić do szkoły. Co myślisz na ten temat?”. „Boże, dzięki Ci. Chodzi o coś innego” – mówi w myślach Seher, odczuwając wielką ulgę. – „Myślę, że jest jeszcze za wcześnie”. „Dobrze, zapiszemy go zatem na przyszły rok. Musimy wybrać dobrą szkołę, znalazłem kilka ofert.” – Sięga po tablet i zbliża się do dziewczyny.

„Dobrze, zapoznam się z nimi w pokoju.” – Seher przejmuje urządzenie i zawstydzona odsuwa się od Yamana. – „Yusuf na mnie czeka.” – Szybkim krokiem opuszcza gabinet. Na twarzy mężczyzny pojawia się delikatny uśmiech. „Uciekaj dalej” – mówi w myślach. – „Zobaczymy, jak długo zdołasz”.

Odcinek 135 – streszczenie: Kiraz przed powrotem do domu dostarcza zamówienie na komisariat. Ibrahim prosi ją o pomoc. „Nie mogę przekonać mamy” – oznajmia mężczyzna. – „Powiedziałem jej, że chcę się ożenić z miłości, a nie przez swatanie, ale ona mówi, że miłość przyjdzie z czasem. Powiedz mi coś, daj mi jakąś radę. Jeśli zapytam Karę, powie, że nie zna się na tym. Nie mam nikogo innego, kogo mógłbym zapytać”. „Nie wiem, co ci powiedzieć” – odpowiada Kiraz. – „Ja też nie rozumiem tych rzeczy”. „Kiedy jest się zakochanym, nie ma nic do rozumienia” – odzywa się komisarz.

Seher wychodzi z gabinetu Yamana z pustymi filiżankami po kawie. Jej twarz promienieje z podekscytowania. Nagle staje przed nią Zuhal. „Widzę, że stałaś się jego cieniem. Nigdy nie zostawiasz go samego” – mówi siostra Ikbal z wypisaną na twarzy wściekłością. – „Doskonale wiem, co próbujesz zrobić”. „O czym ty mówisz?” – Seher marszczy brwi w niezrozumieniu. „Jesteś łowczynią fortuny, a Yusuf jest jedynie twoją wymówką! Oszukujesz Yamana, grając rolę troskliwej ciotki. Swoją niewinnością próbujesz zrobić na nim dobre wrażenie. Zrobiłaś wszystko, aby wydostać się ze slumsów i zamieszkać w rezydencji”.

„Co się stało, droga Seher?” – ciągnie Zuhal, patrząc na poruszoną jej słowami dziewczynę, którą bierze za swoją rywalkę. – „Dlaczego nic nie mówisz? Nie masz nic do powiedzenia, ponieważ mam rację”. „Zuhal, twoje słowa są…”. W tym momencie z gabinetu wychodzi Yaman. Siostra Ikbal momentalnie zmienia temat, udając, że rozmawiała z Seher na temat Yusufa. Cenger wchodzi na piętro i informuje, że przyjechali pracownicy opieki społecznej. „Chcą z tobą rozmawiać” – zwraca się do Seher.

Zuhal odchodzi do swojego pokoju, z trudem powstrzymując uśmiech. „Uspokój się. Zobaczmy, czego chcą” – mówi Yaman do przerażonej Seher i razem schodzą na dół. Przy drzwiach stoją dwie kobiety. „Seher Kerimoglu” – zabiera głos jedna z nich. – „Przyjeżdżamy z adresu, pod którym rzekomo mieszkasz. Rozmawiałyśmy z sąsiadami, którzy potwierdzili, że minęło dużo czasu, odkąd ostatni raz tam byłaś. Złamałaś warunki naszej umowy. Przykro mi, ale musimy wyciągnąć surowe konsekwencje”.

„O szczegółach porozmawiamy później” – kontynuuje pracownica społeczna. – „Na początek moja koleżanka porozmawia z Yusufem”. „Yusuf jest w swoim pokoju, pójdę do niego.” – Seher udaje się do pokoju malca. Chłopiec jest przerażony. Na widok pań z opieki społecznej chowa się pod kołdrą. W tym czasie Yaman nawiązuje połączenie z Nedimem. „Ostrzegałem cię, żebyś mi powiedział, gdyby coś się działo!” – grzmi Kirimli. – „Opieka społeczna przyszła do rezydencji, żeby zabrać Yusufa! Nie potraficie wykonywać swojej pracy, jak należy?!”.

„To musi być coś innego niż rutynowa kontrola” – stwierdza Nedim. – „Nasi chłopcy o niczym nie wiedzieli”. „Więc co to jest?”. „Jestem pewien, że ktoś złożył donos”. „Znajdź go, kimkolwiek jest! Natychmiast! Zajmę się nim osobiście! Natychmiast też przyślij prawników do rezydencji”. Podczas rozmowy z pracownicami opieki społecznej Yusuf bardzo ciepło wypowiada się o swoim stryjku. Seher czuje się odpowiedzialna za to, co się stało. Yaman podaje jej chusteczkę, by otarła swoje łzy. Zapewnia dziewczynę, że nikt nie zabierze im Yusufa.

Zuhal ponownie traci nad sobą panowanie i Ikbal jest zmuszona zamknąć ją w pokoju. Akcja przenosi się do domu komisarza. W pokoju dziennym siedzą Ali, Sultan, Ibrahim i Kiraz. Komisarz sugeruje Kiraz, że lekarz powinien obejrzeć jej oparzenie. Dziewczyna jednak bagatelizuje sprawę i zwraca się do osowiałego Ibrahima: „Czy nie przyszedłeś tu prosić o pomoc?”. „Nic mi nie jest, nie martwcie się o mnie”. „Dlaczego więc siedzisz taki smutny?” – docieka nestorka.

„Ciociu Sultan, mama Ibrahima znalazła mu kilka kandydatek na żonę” – oznajmia Kiraz. – „Masz doświadczenie w tych sprawach”. „Cóż, nie da się ukryć. Pomogłam stworzyć wiele rodzin” – odpowiada nieskromnie Sultan. – „Tobie też pomogę, synu”. „Nie, nie chcę tego. Dziękuję. Przyszedłem tu, żeby po prostu uwolnić się od mojej mamy”. „Jak możesz unikać swojej mamy?”. „Ona ma obsesję na punkcie związków. Jest jak terminator”. Rozlega się dźwięk dzwonka do drzwi. „Pójdę otworzyć” – oznajmia Kiraz i podnosi się z kanapy.

„Komisarzu, nie złość się na mnie” – Ibrahim zwraca się do przełożonego. – „Co mogłem zrobić? Czuję się beznadziejnie. Jedynym miejscem, gdzie mama nie może mnie znaleźć, jest twój dom. Zmęczy się czekaniem na komisariacie i podda się”. W tym momencie Hayriye wpada do pokoju dziennego i oświadcza podniesionym głosem: „Nie poddam się tak łatwo, Ibrahimie! Bawisz się ze swoją mamą? Zmiażdżę cię jak ciastko! Ta sprawa zakończy się dzisiaj, wybierzesz jedną z dziewczyn. Nie masz innego wyboru!”.

Yaman zabiera Kiraz do kuchni, smaruje maścią miejsce, gdzie się oparzyła, i dmucha, by choć trochę ukoić jej ból. Wszystko to widzi Begum, która właśnie przyszła do domu. Pracownice opieki społecznej przeprowadzają rozmowę z Seher. „Znałaś warunki, na jakich opieka została ci przyznana” – mówi kobieta. – „Dlaczego zdecydowałaś się je naruszyć?”. „Zrobiłam to dla Yusufa?”. „Więc podjęłaś ryzyko utraty Yusufa dla jego dobra?”.

„Tak” – potwierdza Seher. – „Yusuf nie ma rodziców, dlatego jest bardzo związany ze mną i swoim stryjkiem. Czuje się nieszczęśliwy, gdy któregoś z nas brakuje. Dlatego podjęłam to ryzyko”. „Związek Yusufa ze stryjkiem jest oczywisty, wspomniałyśmy o tym w poprzednim raporcie. Jednak Yaman Kirimli nie miał wcale na niego dobrego wpływu”. „Tak, ale więź między Yamanem a jego bratankiem jest bardzo silna. Yusuf nigdy nie poznał swojego ojca, może dlatego tak bardzo polega na swoim stryjku. Co więcej, jego stryjek bardzo się zmienił. Jest gotów zrobić wszystko dla szczęścia Yusufa. Uważam, że postąpiłam słusznie”.

„To my o tym zdecydujemy, pani Seher” – oznajmia urzędniczka. – „Kiedy zobaczysz ostateczny wynik raportu, przekonasz się, że czasami lepiej kierować się logiką aniżeli sercem”. Jaką decyzje podejmą pracownice opieki społecznej? Czy pozwolą Yusufowi zostać w rezydencji wraz z ciocią i stryjkiem? Serial Dziedzictwo emitowany jest od poniedziałku do piątku na antenie TVP1 o godz. 16:05. Odcinki z polskim lektorem dostępne są także na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *