Kadr z 436. odcinka "Dziedzictwa". Yaman obejmuje żonę. Znowu są razem.

„Dziedzictwo” odc. 436 – streszczenie

Kontynuacja sceny kończącej poprzedni odcinek. Seher odtwarza nagranie swojej rozmowy z Canan. „Mam związane ręce w obliczu twojego podłego szantażu” – z głośnika telefonu wydobywa się jej głos. – „Zgadzam się to zrobić, ale tylko ze względu na życie Yamana. Jestem gotowa zrobić dla niego wszystko. Jeżeli taki jest twój warunek, żebyś oddała mu fragment wątroby, akceptuję to. Zrobię, co powiedziałaś. Sprawię, że uwierzy, że go nie kocham, że w moim życiu jest ktoś inny. Potem go zostawię”. „Brawo” – mówi na nagraniu Canan. – „Myślałam, że jesteś głupia, ale okazałaś się mądra. Podjęłaś dobrą decyzję”.

„Co to ma znaczyć?!” – pyta Yaman, ogarnięty furią po wysłuchaniu całego nagrania. „Szantażowała mnie” – oznajmia Seher. – „Powiedziała, że umrzesz, jeśli nie zrobię tego, czego chce. To przez nią zachorowałeś. Podawała ci truciznę, żebyś potrzebował jej wątroby. Wszystko było pułapką. Jej choroba jest udawana, podobnie jak jej macierzyństwo. Powiedziała, że jeśli nie zagram w tę grę, jeśli nie odejdę, własnymi rękami będę musiała cię pochować. To jest powód tej gry. Tylko to, żebyś żył”.

Yaman staje przed matką i wymierza pistolet prosto w jej głowę. „Błagam, oszczędź mi życie” – mówi przerażona Canan, padając przed synem na kolana. – „Proszę, nie rób tego”. „Wstań!” – rozkazuje mężczyzna. „Błagam, nie rób tego” – powtarza, z ogromną desperacją w głosie. – „Pomyśl, co się stanie z twoim bratem, jeśli dowie się, że zabiłeś jego mamę. Proszę, wybacz mi”. „Zobacz, do jakiego stanu mnie doprowadziłaś. Nazywałaś mnie synem. Spójrz, do jakiego stanu doprowadziłaś swojego syna!”.

„Zamiast całować twoje ręce” – mówi dalej Yaman, nie opuszczając broni – zamiast oddawać za ciebie życie, nosić cię na plecach i troszczyć się o ciebie, zobacz, do jakiego stanu mnie doprowadziłaś! Nie masz wstydu? Jakie dziecko chciałoby tego wszystkiego doświadczyć? Jesteś przyczyną tego wszystkiego! Chciałbym pociągnąć za spust, aby na zawsze wymazać cię z mojego życia, na zawsze pozbyć się ciebie! Ale nie mogę tego zrobić. Wtedy twoja trucizna zatrułaby mnie, pozostawiając poczucie winy, z którego nie mógłbym się uwolnić! Gdybym tylko mógł pociągnąć za spust, aby wymazać cię z przeszłości i przyszłości… Gdyby to było możliwe!”.

„Ale nie bój się.” – Yaman opuszcza pistolet. – „Chociaż próbowałaś mnie zabić, próbowałaś zabić własnego syna, nie zrobię tego. Tylko ze względu na święte imię, które nosisz, ze względu na słowo matka. Twoje serce, które przez cały ten czas biło na próżno, pewnego dnia i tak się zatrzyma, ale nie stanie się to z mojej ręki. Teraz powiedz. Jaka kara sprawi, że zapłacisz za to, co zrobiłaś?”. „Przepraszam, synu. Wybacz mi” – Canan udaje skruchę. – „Sam powiedziałeś, że jestem twoją mamą…”. „Milcz! Matka oddaje życie za swoje dziecko! Nie chce go zabić, jak ty!”.

„Teraz mi mówisz, że jesteś moją matką?” – pyta Yaman. – „Uważasz się za matkę? Przede mną nie stoi matka. Nie jesteś dla nas matką od dnia, w którym nas opuściłaś. Nie jesteś dla nas nawet martwa. Jesteś nikim, zostawiłaś za sobą jedynie ból i wstyd!”. Mężczyzna chwyta matkę za przegub i zaciąga ją do kotłowni. „Zostaniesz tutaj, dopóki nie zdecyduję, co z tobą zrobić” – oświadcza. – „Między tymi czterema ścianami, w których przez ciebie musiałem uwięzić kobietę. Bez obaw, zostaniesz ukarana tak, jak na to zasługujesz!” – Wychodzi, zamykając za sobą drzwi na klucz. Canan wybucha płaczem.

Akcja przenosi się przed restaurację, gdzie stoją Volkan i Duygu. „Co ty mówisz? Jaka morderczyni?” – nie może uwierzyć policjantka. Odrzuca od siebie myśl, że jej siostra mogłaby kogoś zabić. „Niestety, Yasemin jest główną podejrzaną o zabójstwo Durmusa Ozkana”. „Nie, nie! Najpierw mówisz mi, że znalazłeś moją siostrę, a potem, że jest morderczynią! To niemożliwe!”. „Rozumiem, że trudno w to uwierzyć, ale widziałem to na własne oczy”. Duygu uderza towarzysza w twarz i krzyczy: „Kłamiesz! Moja siostra nie zrobiłaby czegoś takiego!”.

„Uspokój się, wszystko ci wyjaśnię” – mówi Volkan, obejmując ramiona przyjaciółki. – „Chodź, pójdziemy w spokojne miejsce i porozmawiamy”. Zabiera ją do parku, gdzie na telefonie pokazuje jej nagranie z monitoringu miejskiego, na którym zarejestrowany został moment oddania strzału przez Yasemin do stojącego przed nią mężczyzny. „Czy to naprawdę Yasemin?” – pyta córka Semry, tonąc w łzach. – „Nie wierzę, to niemożliwe!”. „I ja chciałbym, żeby tak było, ale…”.

„Obraz jest odległy, rozmazany” – stwierdza Duygu. – „Nie widać nawet, czy to chłopak, czy dziewczyna. Ma zaciągnięty na głowę kaptur. Jak możesz być pewien, że to moja siostra?”. „Osoba, którą widzisz, to Yasemin. Przykro mi”. „Nie, to nieprawda! Yasemin nie zrobiłaby czegoś takiego!”. „Skąd wiesz? Nie wiesz, jakie życie prowadziła, w jakim środowisku się wychowała. Jesteś policjantem i wiesz, z czym spotykamy się każdego dnia”. „Zamknij się!” – Duygu wybucha niepohamowanym szlochem.

„Wiem, że jest ci ciężko, ale wszystko się ułoży” – zapewnia Volkan. – „Jestem z tobą, pomogę ci.” – Udaje się po wodę dla Duygu. Gdy wraca, dziewczyna jest już nieco spokojniejsza. – „Jeśli nie czujesz się dobrze, możemy porozmawiać innym razem”. „Rozmawiajmy teraz. Chcę wiedzieć wszystko”. „Dobrze. Wiem, jak ważna jest dla ciebie twoja siostra. Szukałem jej przez ostatnie dwa miesiące. Natrafiłem na ślad, ale nic nie mówiłem, by nie dawać ci złudnej nadziei. Złapałem ją, ale wymsknęła mi się z rąk. Jest członkiem dużego gangu zajmującego się oszustwami i kradzieżami”.

„Powtarzam pytanie” – mówi Duygu. Jej wargi drżą, gdy próbuje opanować emocje. – „Skąd wiedziałeś, że to Yasemin? Jak możesz być pewien?”. „Kiedy byłem u was, usłyszałem rozmowę cioci Semry i Ayten. Ciocia Semra opowiadała o Yasemin i tak dowiedziałem się, że ma na nadgarstku znamię w kształcie serca. Kiedy ją złapałem, zobaczyłem to znamię. Od tego dnia jej szukam, jednak nie udało mi się dowiedzieć o niej zbyt wiele. Jej pseudonim to cień. Policja nigdy jej nie złapała, jest prawdziwą profesjonalistką. Opanowała sztukę kradzieży do perfekcji, nigdy nie wpadając w kłopoty”.

„Żyje zgodnie ze swoim przezwiskiem, nie pozostawia po sobie śladu” – mówi dalej Volkan. – „Znalazłem jej przyjaciela i zmusiłem go do mówienia. Jest jedno miejsce, do którego Yasemin chodzi od czasu do czasu. Któregoś razu, kiedy tam była, powiedział, żebym poszedł ją zobaczyć. Widziałem ją. Szarpała się z facetem w kurtce ze wzorem smoka. Pobiegłem w ich stronę, ale wtedy padł strzał. Resztę już znasz”.

„W takim razie policja wkrótce zacznie jej szukać” – stwierdza Yasemin. „To się nie stanie. Policja nie ma tych nagrań. To znaczy nie ma żadnych nagrań, na których była Yasemin, usunąłem je”. „Dlaczego to zrobiłeś?”. „To była spontaniczna decyzja. Chciałem chronić ciebie i Yasemin, to jedyny powód. Ukryłem także narzędzie zbrodni”. „Wiesz, co zrobiłeś? Jesteś świadomy, że naraziłeś siebie i swoją karierę? Jak mogłeś?”. „Powiedziałem już, zrobiłem to po to, by chronić ciebie i Yasemin. W przyszłości też tak będzie”.

Ali czeka w restauracji na przyjście Duygu. Próbuje się z nią skontaktować, ale telefon policjantki nie odpowiada. Yaman podaje Fikretowi rękę, przepraszając go za pobicie. Następnie zabiera żonę do sypialni, gdzie… przytula ją. Seher opowiada mu wszystko od początku i pokazuje pozostałe nagrania. Co Yaman zrobi z Canan? Wypędzi ją z rezydencji czy ukarze w inny sposób? Czy oszustwo Volkana wyjdzie na jaw?

Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 436. serialu „Dziedzictwo”?

Odcinek 436. zadebiutuje na antenie TVP1 w czwartek, 19 grudnia, o godz. 16:05. Tuż po premierze telewizyjnej epizod będzie dostępny w Internecie na stronie vod.tvp.pl. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Dziedzictwo streszczenia.

Podobne wpisy