Seher tuli się do Yamana.

„Dziedzictwo” – Odcinek 534 – Streszczenie

Semra w końcu wychodzi z pokoju, w którym zamknęła się na długie godziny, pogrążona w rozmyślaniach. Jej twarz jest spokojna, ale w oczach widać cień wzruszenia. W dłoniach trzyma posag Duygu. Bez słowa podchodzi do dziewczyny i delikatnie wręcza jej go.

— Na początku byłam zdezorientowana — zaczyna cicho. — Nie rozumiałam… Ale kiedy wszystko sobie przemyślałam, zdałam sobie sprawę, że nie mam prawa sprzeciwiać się twojemu szczęściu. To ja popełniłam błąd, Duygu. Byłam dla ciebie okrutna przez tyle lat. Zraniłam cię, ignorowałam, sprawiałam, że czułaś się samotna. Nie byłam dla ciebie matką, jaką powinnam być. Jak więc mogłam oczekiwać, że podzielisz się ze mną swoimi uczuciami?

Głos Semry lekko drży, ale mówi dalej:

— Teraz moim obowiązkiem jest zrobić wszystko, abyś była szczęśliwa. Nie cofnę czasu, ale mogę postarać się naprawić choć część wyrządzonych krzywd. Wiem, że Ali to dobry człowiek. Widzę, jak na ciebie patrzy, jak cię ceni i kocha. Jest doskonałym kandydatem na męża. Życzę ci, moja córko, byś miała piękny dom i rodzinę, o jakiej zawsze marzyłaś. Niech Bóg ci błogosławi.

Duygu nie może powstrzymać łez. Przytula matkę z całych sił, czując, jak w jednej chwili z jej serca spada ciężar lat żalu i bólu. Yasemin, stojąca obok, uśmiecha się z czułością, wzruszona tym pojednaniem.

— Wystarczy już tego płaczu! — mówi w końcu Semra, otrząsając się z emocji. — Mamy ślub do przygotowania!

Duygu szybko sięga po telefon. Z drżącymi palcami pisze wiadomość do ukochanego: „Ali, mama mi wybaczyła. Zgodziła się na nasz ślub. Możesz jutro przyjść i poprosić o moją rękę”.

***

Tymczasem Zuhal, roztrzęsiona i wściekła, wbija paznokcie w telefon, rozmawiając z Azizem. Kiedy słyszy od niego, że to nie on, a Yaman uratował Seher, jej złość osiąga punkt kulminacyjny.

— Zuhal, ty idiotko! — krzyczy, uderzając się dłonią w czoło. — Próbowałaś zrobić bohatera z Aziza, a tylko się skompromitowałaś! Jak mogłaś postawić go naprzeciwko Yamana?!

Serce dudni jej w piersi. Miała jeden cel — rozdzielić Yamana i Seher na zawsze. Udało jej się doprowadzić do ich rozwodu, ale teraz wszystko zaczyna się walić.

Nerwowo wybiera numer Seher. Gdy słyszy jej spokojny głos i dowiaduje się, że jest w domu razem z Yamanem, ogarnia ją czysta furia. Jej dłonie zaciskają się w pięści. Nie myśląc racjonalnie, podnosi kamień z ziemi, gotowa cisnąć nim w okno domu swojej rywalki. Chce zniszczyć ten moment, zakłócić ich spokój, wywołać chaos…

Jednak w ostatniej chwili zamiera. Gdyby teraz zrobiła coś głupiego, mogłaby tylko sobie zaszkodzić. Nie. To jeszcze nie koniec — myśli, opuszczając kamień.

Nie pozwolę im się zjednoczyć. Nigdy.

***

Seher, leżąc już w łóżku, nie może zasnąć. Jej myśli uciekają do chwil spędzonych z Yamanem na jachcie. Obrazy wracają coraz wyraźniejsze – ich wspólne śmiechy, czułe spojrzenia, pocałunki skąpane w blasku zachodzącego słońca. Ciepło wspomnień rozlewa się po jej sercu, a wraz z nim nadchodzi zrozumienie.

Odwraca się na bok, spoglądając na Yamana, który siedzi obok, czuwając nad nią.

— Teraz rozumiem cię lepiej — mówi nagle cicho, jej głos drży od emocji. — Jak trudne to było dla ciebie. Choć należeliśmy do siebie, choć byliśmy jednością, po wypadku stałam się dla ciebie obca. Przestraszyłam się i uciekłam. Winiłam ciebie, zamiast szukać prawdy.

Yaman patrzy na nią ciepło, choć w jego oczach czai się ból. Przeszedł przez piekło, widząc, jak kobieta jego życia odtrąca go i patrzy na niego jak na wroga.

— To wszystko jest nieistotne, Seher — mówi spokojnie, delikatnie przesuwając dłonią po jej włosach. — Liczy się tylko to, że zaczęłaś sobie przypominać. To znak, że twoje serce prowadzi cię we właściwe miejsce. Do pełnego wyzdrowienia zostało już niewiele.

Seher wciąga drżący oddech, a po jej policzkach spływają łzy.

— Nie czułam się tak bezpiecznie, odkąd straciłam pamięć — wyznaje, wtulając się w jego ramiona. — Zawsze mówiłam, że czuję się zagubiona, że nie wiem, gdzie należę. Ale teraz wiem. Kiedy mnie przytulasz… jestem w domu. Po raz pierwszy od dawna czuję, że jestem w domu.

Yaman zamyka oczy i przytula ją mocniej, jakby bał się, że znów mu ucieknie.
— Zawsze byłaś w domu, Seher — szepcze. — Tylko musiałaś sobie o tym przypomnieć.

***

Tymczasem Yasemin odbiera telefon. Kiedy na ekranie pojawia się imię Ertuğrula, czuje, jak jej serce na chwilę zamiera. Przyciska telefon do ucha, a w jej głosie słychać napięcie.

— Pamiętasz, jaki jutro jest dzień? — pada pytanie z drugiej strony.

Yasemin przełyka ślinę.
— Pamiętam, bracie… — odpowiada cicho. — Dzień, w którym mnie uratowałeś.
— Tego dnia powiedziałaś mi, że narodziłaś się na nowo. Że jestem twoim bratem. Obiecałaś, że nigdy mnie nie zostawisz. Nie zapomniałaś tego, prawda?

Dziewczyna zaciska powieki. Wspomnienia wracają z całą mocą – chwile, gdy była zdana na jego łaskę, jego ochronę. Wtedy wydawał jej się wybawcą. Ale teraz wie, że Ertuğrul nie jest aniołem, a potworem, który więzi ją swoimi długami wdzięczności.

— Nie zapomniałam — mówi w końcu.

— Dobrze — jego głos staje się cieplejszy. — Jutro, w twoje urodziny, znowu będziemy razem. Twój prezent i ulubione ciasto już czekają. Maleńka, wiem, że masz teraz dwie rodziny, ale mam nadzieję, że nie zapomniałaś, kto jest twoim prawdziwym bratem. Postawiłem cię na miejscu mojego zmarłego brata. Jesteś dla mnie wszystkim.

Yasemin zaciska palce na telefonie.
— Nie zapomniałam, bracie — odpowiada, choć jej serce bije jak oszalałe.
— W takim razie… do zobaczenia jutro.

Po drugiej stronie Ertuğrul rozłącza się, uśmiechając się złowieszczo. W dłoniach ściska stare, wyblakłe zdjęcie swojego zmarłego brata. Jego wzrok staje się zimny, bezlitosny.
— Jutro dokonam zemsty — mówi do siebie ponuro. — Sprawię, że Duygu zazna bólu, którego nigdy nie zapomni. Bólu po stracie siostry…

***

Kolejny poranek przynosi nowe emocje. Yaman budzi się, czując zapach świeżo parzonej kawy. Przeciąga się leniwie i rusza do kuchni. Seher krząta się przy blacie, przygotowując śniadanie. Jej włosy delikatnie opadają na ramiona, a usta układają się w lekki uśmiech. Yaman podchodzi do niej od tyłu i obejmuje ją w pasie, opierając podbródek na jej ramieniu.

— Nie musiałaś się tak starać — mówi miękko.
— Chciałam. Poza tym… po raz pierwszy od dawna czuję, że chcę być tutaj, z tobą — przyznaje Seher, odwracając głowę, by spojrzeć mu w oczy.

***

Tymczasem, na podwórku, w cieniu, ukrywa się Zuhal. Przez okno obserwuje scenę, która budzi w niej piekielną zazdrość. Widok Yamana, szczęśliwego u boku Seher, sprawia, że w jej żyłach wrze gniew.

— Nie… To niemożliwe! — syczy, zaciskając pięści. — Nie pozwolę, żebyś znowu była w jego życiu!

Jej wzrok staje się mroczny. W jej głowie rodzi się plan. Jest gotowa na wszystko.

***

Czy Yasemin wpadnie w pułapkę Ertuğrula? Jakie mroczne plany snuje Zuhal? Czy Seher i Yaman wreszcie odnajdą swoje szczęście, czy czeka ich kolejna burza?

Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 534. serialu „Dziedzictwo”?

Odcinek 534. zadebiutuje na antenie TVP1 w sobotę, 5 kwietnia, o godz. 16:05. Tuż po premierze telewizyjnej epizod będzie dostępny w Internecie na stronie vod.tvp.pl. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Dziedzictwo streszczenia.

Podobne wpisy