„Dziedzictwo” – Odcinek 587 – Streszczenie
Yagmur niemal wybiega z komisariatu, serce wali jej jak młotem. Drżącymi dłońmi sięga po telefon i wybiera numer.
— Cigdem, jestem skończona — wyrzuca z siebie, ledwo łapiąc oddech.
— Uspokój się. Co się stało?
— Nie mogę się uspokoić! Jest bardzo źle! Policjanci mają nagranie, na którym widać, jak sama wybijam okno!
— Co ty mówisz?! I co teraz?
— Nie wiem! Jeśli Duygu powie Aliemu, to koniec. Na szczęście jeszcze nic nie wie…
— Ale się dowie.
— Nie, nie dowie się! — jej oczy błyszczą desperacją. — Jest tylko jedno wyjście. Muszę zniszczyć to nagranie.
***
Yaman organizuje dla Nany wycieczkę, chcąc spełnić życzenie Yusufa. Jednak opiekunka delikatnie, lecz stanowczo odrzuca jego propozycję. Nie może sobie pozwolić na rozluźnienie, nie teraz. Wciąż próbuje zdobyć informacje o miejscu pobytu Ziyi, ale dostęp do dokumentów okazuje się niemożliwy.
Nagle jej telefon wibruje. Na ekranie pojawia się imię Idrisa.
— Mam dla ciebie rozwiązanie, ale to nie jest rozmowa na telefon — mówi jego głos po drugiej stronie. — Spotkajmy się za dwie godziny w Beşiktaş. Ludzie cię tutaj znają, nie ryzykujmy.
***
Yagmur spełnia swoje groźby. Włamuje się do systemu i bezpowrotnie usuwa nagranie, które mogło ją pogrążyć. Tylko Duygu widziała materiał, ale jeśli spróbuje powiedzieć o nim Aliemu, on i tak jej nie uwierzy. Przypisze jej oskarżenia zazdrości i rozgoryczeniu.
Tymczasem Yasemin po raz kolejny próbuje nakłonić Duygu do ujawnienia prawdy o powodach jej odejścia. Rozmowę obu kobiet z ukrycia obserwuje Yagmur, a jej niepokój rośnie z każdą sekundą.
— Nie możesz mnie od niego oddzielić, Duygu! — szepcze do siebie, zaciskając pięści. — Ali należy do mnie.
***
Nana spotyka się z Idrisem. Mężczyzna podaje jej małe, czarne urządzenie.
— To podsłuch. Umieścisz go w gabinecie Kirimliego. Dzięki temu szybko dowiemy się, gdzie jest Ziya.
Nana bierze przedmiot do ręki, przygląda mu się z niepokojem.
— Jeśli go znajdzie, nie będę miała jak się wytłumaczyć.
— Więc zadbaj, żeby go nie znalazł — Idris wzrusza ramionami. — Twoje dotychczasowe metody nic nam nie dały. To czysta robota, nikomu nie stanie się krzywda.
— To nie jest takie proste…
— Podczas gdy ty się wahasz, ten zabójca śpi spokojnie w swoim wygodnym łóżku! — Idris zaciska zęby. — A Aziz? Twój Aziz przewraca się w grobie! Bo nie potrafisz się zemścić!
Nana unosi na niego płonące determinacją oczy.
— Kirimli zostanie ukarany.
***
Duygu siedzi samotnie w stołówce komisariatu, wpatrując się w nieruszony kubek kawy. Myśli krążą jej wokół jednej decyzji – musi powiedzieć Aliemu prawdę.
Nagle drzwi otwierają się i do pomieszczenia wchodzi Yagmur. Ma zaczerwienione oczy, widać, że walczy ze łzami. Bez słowa siada przy osobnym stoliku.
Duygu przygląda jej się uważnie.
— Coś się stało?
— Możesz na chwilę usiąść? — Yagmur podnosi na nią wzrok. Jej głos drży. — Czuję, że Ali się ode mnie oddala. Cokolwiek robię, nie mogę go zatrzymać. Odrzuca moją rękę, gdy go dotykam. Nie przytula mnie już jak dawniej…
Duygu milczy, przyglądając się jej uważnie.
— Jeśli nie możesz tego naprawić… może pora odpuścić?
Yagmur nerwowo przełyka ślinę. Jej oddech przyspiesza, ale w oczach nie ma już smutku – pojawia się determinacja.
— Nie mogę.
— Dlaczego?
— Bo Ali i ja… — zawiesza głos, a potem dodaje cicho, ale z naciskiem: — Należymy już do siebie.
***
Nana wraca do rezydencji, wciąż roztrzęsiona po spotkaniu z Idrisem. Musi działać ostrożnie, żeby nie wzbudzić podejrzeń. Jednak gdy tylko przekracza podwórko, na jej drodze staje Aynur. Pokojówka blokuje przejście, patrząc na nią z wyższością i zaciętym uśmiechem.
— Wygląda na to, że nie masz ani manier, ani przyzwoitości — mówi zimnym tonem Nana, próbując ją ominąć.
Aynur ani drgnie.
— Nie mam. Nie dla kłamców.
— Co to znowu za bzdury?! — Nana marszczy brwi, czując niepokój.
— Gdzie dzisiaj byłaś?
— A kim ty niby jesteś, żeby mnie o to pytać?! Nie twój interes!
Aynur unosi brew, a na jej twarzy maluje się triumf.
— Działasz pod przykrywką, prawda? Już dawno się domyśliłam.
— Co?!
— Byłaś w Üsküdarze?
— Tak, byłam tam.
Aynur kręci głową z rozbawieniem.
— Nie, nie byłaś. Bardzo dobrze wiem, gdzie naprawdę poszłaś.
Nana czuje, jak krew odpływa jej z twarzy.
— Śledziłaś mnie?!
Aynur sięga po telefon i podnosi go tak, by Nana mogła zobaczyć ekran. Na zdjęciu widać jej spotkanie z Idrisem.
— Jesteś skończona, kłamczucho. — Głos pokojówki jest pełen satysfakcji. — Teraz wiem, kim naprawdę jesteś.
Nana wstrzymuje oddech. Serce bije jej jak szalone, a myśli wirują w panice.
— Dlaczego milczysz, pani Nano? — Aynur uśmiecha się złośliwie. — Zamarłaś, gdy spadła ci maska?
— Nie rozumiem. O jakiej masce mówisz?! — Nana próbuje zachować opanowanie.
— Jesteś kłamczuchą o dwóch twarzach! — warknęła Aynur. — Grasz niewinną i spokojną nianię, ale ja cię przejrzałam. Oszukujesz wszystkich wokół, ale nie mnie. Dobrze wiem, jakie masz plany, ty podstępny wężu! W końcu cię zdemaskowałam!
— O czym ty bredzisz?!
— Nie zaprzeczaj! Powiedziałaś, że idziesz do Üsküdar, a tymczasem poszłaś do Beşiktaş i spotkałaś się z tym człowiekiem. Myślisz, że chodzisz po śniegu, ale nie zostawiasz śladów?
Nana zaciska pięści, próbując zachować zimną krew.
— Dobrze znam twoje zamiary. — Aynur robi krok w jej stronę. — Twoim jedynym celem jest złapać bogacza w swoją sieć. Rzuciłaś oko na pana Yamana, a jednocześnie flirtujesz z innymi. Czy zaprzeczysz, patrząc mi w oczy?!
— Co za absurd! Uważaj na słowa!
— Więc po co te wszystkie kłamstwa?!
Aynur przekrzywia głowę, jakby przyglądała się jej z nowej perspektywy.
— Przejrzałam cię. Chcesz zostać panią tego domu. Podlizujesz się gościom, rozpieszczasz Yusufa, pierzesz koszule pana Yamana, a nawet bawisz się w ogrodnika. Robisz wszystko, żeby mu się przypodobać. Myślisz, że tego nie widzę?!
Uśmiecha się szyderczo.
— Ale muszę przyznać, masz dobry gust. Jest przystojny i bogaty.
Aynur przenosi wzrok na telefon i ponownie pokazuje jej zdjęcie.
— Ale ten tutaj… — wskazuje na Idrisa. — Nie jest tak potężny jak pan Yaman. Ale trzymasz go w rezerwie na wszelki wypadek, prawda? Masz rację. Trudno zdobyć kogoś takiego jak Yaman Kirimli.
— Dość! Nie przekraczaj granicy! — Nana podnosi głos. — Pan Yaman jest moim szefem! Jak możesz insynuować takie rzeczy?! Osoba na zdjęciu to tylko znajomy. Gdy dowiedział się, że jestem w Stambule, chciał się spotkać.
— Dobrze. Opowiesz tę bajkę panu Yamanowi. — Aynur uśmiecha się lodowato. — Pokażę mu to zdjęcie. Niech się dowie, że skłamałaś.
— Stój! — Nana chwyta ją za rękę. — Nie rób tego! Pan Yaman źle to zrozumie i stracę pracę!
— W takim razie masz wybór. — Aynur odsuwa się powoli. — Nie zbliżysz się więcej do pana Yamana. Jeśli zobaczę choćby cień twoich intryg, pokażę mu to zdjęcie. Nie będę miała dla ciebie litości.
***
— Co masz na myśli? — pyta Duygu, marszcząc brwi.
Yagmur wzdycha i spuszcza wzrok, jakby była pełna wyrzutów sumienia.
— Wiem, że się pospieszyliśmy i popełniliśmy błąd. — Jej głos jest łagodny, niemal błagalny. — Ale między nami jest coś wyjątkowego. Coś, czemu nie mogliśmy się oprzeć.
Duygu czuje, jak coś ściska ją w żołądku.
— Proszę, nie osądzaj mnie. Ali i ja… Nie wiem, jak ci to wyjaśnić…
Yagmur patrzy na nią intensywnie.
— Ali tego nie żałuje. Jest wyjątkowy.
Duygu czuje, jak jej serce pęka.
— Jeśli jest tak, jak mówisz… to sytuacja między wami w końcu się ułoży. — Jej głos ledwo się nie łamie.
— Ja też w to wierzę. — Yagmur kładzie dłoń na jej ręce. — Dziękuję ci, Duygu. Może nie powinnam była ci tego mówić, ale tylko ty możesz mnie zrozumieć.
Duygu nie odpowiada. Powoli wstaje, próbując ukryć drżenie rąk.
— Przepraszam, mam pracę. — Jej głos jest pusty.
Odwraca się i wychodzi, zanim łzy spłyną jej po policzkach.
Yagmur obserwuje ją z satysfakcją, uśmiechając się pod nosem.
— Co się stało, kochana? — szepcze do siebie. — Wyglądasz, jakbyś właśnie dostała policzek.
Telefon w jej kieszeni zaczyna wibrować.
— Zadzwoniłaś w idealnym momencie, Cigdem.
— Powiedz mi szybko, co się stało?!
— Duygu jest dosłownie zmiażdżona. Krótko mówiąc, rozdział z nią jest zamknięty.
— Nikt nie może z tobą wygrać.
— Nie martw się. To kłamstwo wkrótce stanie się prawdą.
***
Tymczasem w łazience Duygu opiera się o umywalkę, jej dłonie zaciskają się na zimnym marmurze.
— Nie był pewien, czy kocha tę dziewczynę — szepcze, dławiąc łzy. — Zrobił to, ponieważ go zostawiłam. Nie powiem już nic Aliemu i Yagmur, nie będę się wtrącać. Nikt więcej nie będzie przeze mnie cierpiał. Rozdział z Alim jest zamknięty na zawsze, muszę to zaakceptować.
Czy Duygu odkryje, że Yagmur ją oszukała, sugerując, że ona i Ali poszli do łóżka?
Kiedy i gdzie zostanie wyemitowany odcinek 587. serialu „Dziedzictwo”?
Odcinek 587. zadebiutuje na antenie TVP1 w sobotę, 31 maja, o godz. 16:05. Tuż po premierze telewizyjnej epizod będzie dostępny w Internecie na stronie vod.tvp.pl. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Dziedzictwo streszczenia.







