„Dziedzictwo” – Odcinek 638 – Streszczenie
Akcja odcinka rozpoczyna się w gęstym lesie. Kamera przesuwa się po wilgotnym mchu i szeleszczących liściach, aż w końcu ukazuje Ferita – komisarza, przywiązanego do drzewa grubym sznurem. Obok niego stoi ponury zbir, wyraźnie pełniący rolę strażnika. Ferit otwiera oczy, ale zamiast paniki, na jego twarzy pojawia się spokojny, niemal ironiczny wyraz.
– Cudowne, leśne powietrze – mówi, biorąc głęboki oddech. – Zdecydowanie mam już dość miejskiego hałasu i zanieczyszczeń. Dobrze, że tu przyjechaliśmy. Pogoda idealna na spacer… szkoda tylko, że związałeś mnie jak pień drzewa. Trudno zrobić choćby kilka kroków.
Zbir tylko krzywi się z irytacją.
– Nie rób sobie nadziei. Umarłeś, zanim się ocknąłeś. Vahit już jedzie – warczy. W tym momencie rozbrzmiewa dzwonek telefonu. – O wilku mowa – dodaje, wyciągając urządzenie z kieszeni. – Halo, bracie? Tak, już przełączam na głośnomówiący.
Z telefonu dobiega chłodny, cyniczny głos Vahita:
– Słyszysz mnie, komisarzu Fericie?
– Mów głośniej, słyszę cię jak przez mgłę. Twój człowiek chyba się mnie boi, bo trzyma się w bezpiecznej odległości – odpowiada Ferit z kpiną.
– Żartuj sobie, póki możesz. Twój czas się kończy. Wkrótce dotrze do nas towar z Afryki – młode nerki, krystaliczne oczy… wszystko w doskonałym stanie. Statek już czeka. W tej branży czas to pieniądz. Załatwię sprawę, a potem… zajmę się tobą.
***
W tym samym czasie grupa policjantów przeszukuje kryjówkę, w której przetrzymywano Ferita. W środku panuje cisza. Na zakurzonej podłodze znajduje się tylko porzucony telefon komisarza. Ślad po nim zaginął.
***
Tymczasem Halit – szantażysta Idrisa – dzwoni do asystenta nieżyjącego prawnika Erdema.
– Pracowałeś z prawnikiem Erdemem, prawda?
– Kim jesteś? Dlaczego pytasz?
– Mam informacje, które mogą uczynić cię bardzo bogatym. Wiesz, dlaczego twój szef zginął?
– Nie mam pojęcia.
– A ja wiem. I wiem też, kto go zabił. Słuchaj uważnie, bo to może odmienić twoje życie. Erdem został zamordowany z powodu spadku, który miał przypaść Nanie Maryam. Zabójcą jest Idris Yahyaoğlu.
– Skąd masz takie informacje?
– Nie przerywaj mi. Posłuchaj uważnie. Chodzi o miliony dolarów. Zabili twojego szefa i zniszczyli testament. Ale masz jeszcze szansę. Jeśli Erdem zostawił komputer z kopiami plików, możesz go znaleźć – i dostać swoją część.
– Zazwyczaj robił kopie zapasowe…
– Świetnie. Jeśli ją odnajdziesz, Idris zostanie z niczym, a prawowita spadkobierczyni odzyska to, co jej się należy. Ty też coś zyskasz. Ale jeśli nie… Idris zgarnie całą fortunę, a śmierć twojego szefa pójdzie na marne.
***
Po burzliwej kłótni z Naną, Yaman postanawia odpuścić – pozwala Yusufowi zatrzymać psa, a nawet własnoręcznie buduje dla niego budę. To mały gest, ale znaczący – być może pierwszy krok ku pojednaniu.
Tymczasem Ferit po raz kolejny wychodzi cało z niebezpiecznej sytuacji. Członkowie międzynarodowej siatki zajmującej się handlem organami zostają zatrzymani, a komisarz odzyskuje odznakę, którą niesłusznie mu odebrano. Ayşe, pełna skruchy, przeprasza go za wcześniejsze oskarżenia. Ferit, z typowym dla siebie poczuciem humoru, nagrywa jej przeprosiny telefonem, by – jak mówi – móc je odtwarzać zawsze wtedy, gdy będzie miał gorszy dzień.
W firmie Yamana dochodzi do kolejnego przełomu. Nedim zostaje przywrócony do pracy, ale z jasnym i stanowczym ostrzeżeniem:
– To twoja ostatnia szansa. Jeśli jeszcze raz zawiedziesz, nie będzie powrotu.
***
Szantażysta Idrisa znów kontaktuje się z Naną. Dziewczyna drży, ale tym razem postanawia przejąć kontrolę nad rozmową.
– Nie rozłączaj się! – mówi stanowczo. – Powiedz mi wreszcie: kto zabił mojego brata?
– Spokojnie, jeszcze chwila cierpliwości. Niedługo się dowiesz.
– Kiedy?! Dość tych gierek! Kłamiesz! – krzyczy, a jej głos drży od emocji.
– Wkrótce przekonasz się, czy kłamię. Jutro wielki dzień. Przyniesiesz mi milion dolarów, a wtedy dostaniesz wszystko, czego chcesz.
– Milion?! Zwariowałeś? Nie mam takich pieniędzy!
– Masz. Tylko jeszcze o tym nie wiesz. Dziedzictwo twojego brata Aziza uczyni cię bajecznie bogatą.
– Co takiego?! Jakie dziedzictwo?!
– Dowiesz się. Musisz tylko uzbroić się w cierpliwość. Rozłączam się. Gdy będziesz gotowa, dzwoń pod ten numer.
Rozmowa się urywa, a Nana zostaje z pustką w głowie i rosnącym niepokojem w sercu. Czy to, co usłyszała, to tylko kolejna manipulacja… czy może początek prawdy, na którą czekała całe życie?
***
W rezydencji rozlega się dźwięk dzwonka do drzwi. Yaman otwiera z lekkim zaskoczeniem. Na progu stoi elegancki mężczyzna z aktówką w dłoni.
– Nazywam się Emre Gurkay, jestem prawnikiem – przedstawia się spokojnym tonem. – Przyszedłem porozmawiać z panią Naną w sprawie spadku.
– Spadku? – Yaman unosi brwi. – Nie ma nikogo, kto mógłby zostawić jej spadek.
– A jednak – odpowiada Emre z pełnym przekonaniem. – Wszystko jej wyjaśnię.
– To najpierw wyjaśnij mi. Kto niby zostawił jej ten spadek?
– Przykro mi, ale to poufna informacja. Mogę ją przekazać wyłącznie samej spadkobierczyni – odparowuje prawnik.
W tym momencie na schodach pojawia się Nana. Słyszała rozmowę.
– To ja – oznajmia z powagą. – Nazywam się Nana Maryam. Proszę, porozmawiajmy w moim pokoju.
***
Chwilę później, za zamkniętymi drzwiami pokoju Nany, atmosfera jest napięta. Dziewczyna patrzy na prawnika z niedowierzaniem.
– O kogo chodzi? – pyta cicho.
– O twojego brata, Aziza Yahyaoğlu – odpowiada Emre, wyciągając z aktówki dokument. – Pozostawił ci znaczny majątek. Proszę, przeczytaj.
Nana bierze dokument z wahaniem, a jej dłonie lekko drżą. Jej wzrok przesuwa się po tekście.
– On to zostawił… mnie? Jak to możliwe?
– Mówimy o milionach dolarów – wyjaśnia prawnik. – Zainwestował za granicą i osiągnął ogromny sukces. W testamencie wyraźnie wskazał cię jako swoją jedyną spadkobierczynię. Niestety, Idris Yahyaoğlu bezprawnie korzystał z jego majątku, znaczna część została sprzeniewierzona. To, co pozostało, to właśnie ten zagraniczny kapitał. Wystarczy twój podpis, a majątek zostanie ci oficjalnie przekazany.
Nana siedzi w milczeniu. Jej oczy szklą się od emocji. Po dłuższej chwili wahania, bierze długopis i składa podpis.
– Powinnaś była dowiedzieć się o tym znacznie wcześniej – dodaje Emre. – Ale adwokat prowadzący sprawę został zamordowany, a większość dokumentów uległa zniszczeniu.
– Idris… – myśli Nana, ściskając mocniej dokumenty. – To on za tym stoi.
– Na szczęście zachowały się kopie. Zorganizuję przelew środków na twoje konto – kontynuuje prawnik.
– Nie interesują mnie pieniądze – odpowiada cicho Nana, patrząc w okno. – Wolałabym, żeby mój brat żył… i żeby nie było żadnego spadku.
***
Tymczasem Koray dowiaduje się prawdy: został wciągnięty w spisek z handlarzem organami i nieświadomie przyczynił się do działań wymierzonych w Ferita. Wstrząśnięty, zaczyna rozumieć, w jak niebezpieczną grę został wmieszany.
Czy Nana zdoła wykorzystać spadek, by odkryć prawdę o śmierci brata? Czy odnajdzie nagranie ujawniające zabójcę Aziza? A może Idris ponownie uprzedzi jej ruch i zniszczy wszystko, zanim prawda wyjdzie na jaw?
Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia były filmy Emanet 470. Bölüm i Emanet 471. Bölüm dostępne na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tych odcinków, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.





