„Dziedzictwo” – Odcinek 667 – Streszczenie
Ertan odbiera telefon od dyrektora ośrodka opieki. Głos po drugiej stronie brzmi poważnie – informuje, że stan zdrowia jego ojca gwałtownie się pogorszył zeszłej nocy i natychmiast przewieziono go do szpitala. Ertan nie podejrzewa, że to pułapka misternie zastawiona przez Ferita. Bez wahania rzuca wszystko i pędzi we wskazane miejsce, zostawiając Ayse samą w kryjówce.
Kiedy jest już o przecznicę od szpitala, ogarnia go niepokój. Coś mu nie gra. Zwalnia, po czym zjeżdża na pobocze i sięga po telefon. Dzwoni do zaufanego pracownika ośrodka opieki, który po chwili rozwiewa wszelkie wątpliwości:
— Twój ojciec? Nic mu nie jest. Spał spokojnie całą noc. Wszystko w porządku.
Ertan milknie. W jego oczach pojawia się mrok, a dłonie zaciskają się na kierownicy.
***
Gdy wraca do kryjówki, jego twarz jest napięta, a w oczach błyska gniew.
— Ten twój Ferit… — mówi przez zęby, rzucając spojrzenie na Ayse. — Zastawił na mnie pułapkę. Ale nie udało mu się. Mnie już wszystko jedno… — dodaje gorzko. — Jestem skończony. Ale nie pozwolę, żeby mój ojciec został zapamiętany jako przestępca. Usprawiedliwię go. Zobaczymy, co powie twój ojciec, kiedy usłyszy, że jego córka może zginąć.
Ayse zaczyna piszczeć przez knebel, próbując zwrócić na siebie uwagę. Ertan podchodzi, patrzy jej prosto w oczy i zrywa taśmę z ust.
— Jeśli mu zagrozisz… jeśli usłyszy, że jestem w niebezpieczeństwie, przyzna się do wszystkiego — mówi dziewczyna, walcząc z emocjami. — Ale jeśli naprawdę wierzysz, że twój ojciec jest niewinny… pozwól mi zadzwonić do mojego taty. Zapytam go o prawdę.
Ertan przez chwilę się waha, potem rzuca jej telefon. Włącza tryb głośnomówiący. Ayse, drżącym głosem, mówi:
— Tato? To ja… Miałam problem z telefonem, dzwonię od znajomego. Muszę ci zadać jedno pytanie. Kiedy byłeś dyrektorem w podstawówce imienia Omera Seyfettina… był tam zastępca, Kamuran Cevik. Tata mojego znajomego. Trafił do więzienia. Pamiętasz, co się wtedy stało?
Po drugiej stronie zapada krótka cisza. Potem pada odpowiedź:
— Tak, pamiętam. Kamuran Cevik… to nazwisko zostawiło plamę na naszej szkole. Dopuścił się poważnych nadużyć, był zamieszany w przyjmowanie łapówek. Mieliśmy nawet nagrania. Nie było wątpliwości.
— Po jego aresztowaniu — kontynuuje ojciec — zainteresowałem się jego rodziną. Miał syna, nie pamiętam imienia. Jego matka ich opuściła. Chciałem jakoś pomóc, ale chłopak odrzucił moją pomoc. Obwiniał mnie. Ale nie miał racji. Wszystko było jasne. To nie ja go zniszczyłem — on zrobił to sam.
Ertan bez słowa kończy połączenie. Milczy przez dłuższą chwilę, potem nagle wybucha.
— Kłamca! — ryczy, a jego ręka unosi pistolet i kieruje lufę w stronę głowy Ayse. — Ty i twój ojciec… oboje kłamiecie! Najpierw ty, potem on! Skończę z tym!
Drży mu ręka. Serce bije jak szalone. Ma łzy w oczach, ale nie potrafi nacisnąć spustu.
Ayse dostrzega wahanie. Wykorzystuje moment – z całych sił uderza Ertana krzesłem, na którym siedziała. Mężczyzna chwieje się, broń wypada mu z ręki. Dziewczyna rzuca się do ucieczki.
***
Działanie ziół, które przygotowała Nana, niespodziewanie słabnie. Dziewczyna odzyskuje pełną świadomość i powraca do siebie. Yaman, obserwując jej wcześniejsze, niespokojne zachowanie, zaczyna rozumieć, że Nana przed czymś — lub przed kimś — ucieka. Patrzy na nią z troską, szukając odpowiedzi.
— Powiedz mi prawdę — mówi cicho. — Czego się boisz, Nano?
Dziewczyna opuszcza wzrok. W jej oczach pojawia się cień bólu, którego nie potrafi już dłużej ukrywać.
— Tak naprawdę… moim strachem jesteś ty — szepcze. — Wszyscy, których kochałam, których uważałam za rodzinę… odeszli. Zostali mi wyrwani. Boję się, że historia znowu się powtórzy. Chcę, żeby Yusuf był szczęśliwy. Nie chcę, żeby żył tak, jak ja — w cieniu lęku, straty i bólu. I ty też… Ty zasługujesz na spokój. Idrisa już nie ma. A jeśli pojawi się kolejny wróg? Jeśli znowu stracimy to, co kochamy? Życie bywa okrutne, Yaman. Zabiera nam wszystko, co ważne…
— Nie, nie zgadzam się — przerywa jej stanowczo Yaman i obejmuje ją mocno, jakby chciał ją ochronić przed całym złem świata. — Życie nie musi tak wyglądać. Już tyle razem przeszliśmy. Pokonaliśmy przeszkody, których nikt inny by nie przetrwał. I teraz też damy radę. Cokolwiek się wydarzy… ja będę obok. Zawsze. Będę cię chronił. Nie jesteś już sama, Nana. Już nigdy nie będziesz musiała z niczym walczyć sama. Zrobię wszystko, by nic nie stało się ani tobie, ani Yusufowi.
W jego głosie nie ma ani cienia wątpliwości. Tylko siła i obietnica.
— Zapamiętaj to dobrze — dodaje, ściskając jej dłoń. — Jestem tu. I zostanę przy tobie. Na zawsze.
***
Ayse biegnie przez gęsty, mroczny las. Jej oddech jest urywany, stopy poranione, a serce wali jak młot. Wydaje się, że zgubiła trop Ertana — że w końcu jest bezpieczna. Zatrzymuje się na moment, chwytając telefon drżącymi palcami. Szybko pisze wiadomość do Ferita:
„Jestem w lesie Belgrad. Ertan podąża za mną. Jestem blisko stacji bazowej. Ratuj mnie.”
Wiadomość trafia do Ferita — a raczej powinna. Zamiast niego czyta ją jednak Koray. Na jego twarzy maluje się zaskoczenie, które szybko przeradza się w determinację. Bez wahania kasuje wiadomość, by Ferit jej nie zobaczył. Jeśli ktoś ma uratować Ayse, to będzie to on.
Bez chwili zwłoki rzuca się do działania. Dla niego to nie tylko misja — to osobisty test. To on ją znajdzie. On ją uratuje.
***
W rezydencji panuje cisza, którą przerywają jedynie odgłosy pracujących sprzątaczek. Przyjechały, by uporządkować zakurzony, zapomniany magazyn. Starsza z nich zajmuje się półkami z dokumentami, podczas gdy młodsza przegląda pudła z osobistymi rzeczami.
I nagle… natrafia na coś.
List. Starannie złożony, ukryty między starymi książkami. Na kopercie widnieje imię: „Yaman”. Dziewczyna nie potrafi oderwać wzroku od delikatnych liter. Powoli rozkłada papier i zaczyna czytać.
To list od Seher. Jej słowa zapisane tuż przed śmiercią. Pełne emocji, bólu i niewypowiedzianych prawd. Coś w niej pęka. Czuje, że trzyma w rękach sekret, który nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego.
Ale coś ją przyciąga. Chce wiedzieć więcej. Zbyt wiele więcej…
Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia były filmy Emanet 490. Bölüm i Emanet 491. Bölüm dostępne na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tych odcinków, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.





