Dziedzictwo odc. 733: Idris nurkuje w śmieciach!

Kazim i Idris wyłaniają się z kontenera na śmieci.

„Dziedzictwo” – Odcinek 733 – Streszczenie

Yaman, wciąż obserwując z ukrycia dom, do którego weszła Nana, odbiera telefon od swojego człowieka.

– Śledziłem pana Nedima – melduje głos w słuchawce. – Dowiedziałem się, co robił w tej dzielnicy. Nazywa się Selamsız. Zatrzymał samochód przy grupce dzieci, wysiadł i… rozdał im pieniądze. Potem odjechał. Nic więcej.

Yaman milczy przez chwilę, wpatrzony w drzwi, które połknęły sylwetkę Nany, jakby chciał je przeniknąć wzrokiem.

***

Ferit i Ayse wychodzą z komisariatu. Poranne słońce razi ich zmęczone oczy, ale atmosfera między nimi wydaje się znacznie lżejsza niż jeszcze kilka godzin wcześniej.

– Nadal nie powiedziałeś, dokąd mnie zabierasz – mówi Ayse, spoglądając na niego z podejrzliwością.

– Zabieram cię na najlepszą rybę w mieście. Palce lizać, mówię ci!

– Nie możesz mnie zabrać na najlepszą rybę w mieście – prostuje z uśmiechem. – Ja to zrobię.

– Zjesz i sama odszczekasz te słowa – rzuca pewnie Ferit. – Chcesz się założyć?

– A o co?

– O pocałunek. Skoro jesteś taka pewna siebie, to chyba się nie boisz?

– Ja? Bać się? Dobrze. Zakład o pocałunek. Ale jeśli to ty przegrasz, też czegoś od ciebie chcę.

– Zgoda. Jeśli przegram, ty mnie pocałujesz.

– Nie tak szybko. Jeśli przegrasz, przez pół roku nie poprosisz mnie o pocałunek, nie będziesz się ze mną kłócił ani mnie denerwował.

– To brzmi jak tortura… – mruczy, kręcąc głową z udawanym przerażeniem. – Ale zgoda. Przyjmuję zakład.

***

Idris i Kazim wychodzą na zewnątrz, by napić się herbaty i odetchnąć świeżym powietrzem. Ich spokój trwa jednak krótko – z oddali dobiega znajomy dźwięk silnika. Kiedy odwracają się w stronę drogi, dostrzegają zbliżający się samochód.

– To Yaman – syczy Kazim.

– Cholera – syczy z powrotem Idris. – Do kontenera, szybko!

Obaj, nie widząc innej opcji, rzucają się w stronę pojemnika na śmieci i zanurzają w jego wnętrzu, próbując uciszyć własny oddech. Ich twarze wyrażają wszystko: od obrzydzenia po panikę.

– Kiedyś naprawdę się przez niego przekręcimy – szepcze Kazim, skrzywiony.

– Albo od zapachu, albo od Yamana – rzuca gorzko Idris.

A samochód zbliża się coraz bardziej…

***

Zakład między Feritem a Ayse kończy się niespodziewanym remisem – okazuje się, że oboje mają tę samą ulubioną smażalnię ryb. Stoją przed skromnym lokalem, a w powietrzu unosi się aromat smażonej dorady i świeżej cytryny.

– No i co teraz? – pyta Ferit z rozbawieniem. – Pocałujemy rybaka?

– Nikt nikogo nie będzie całował – odpowiada Ayse z uśmiechem. – Jest remis.

– To co wygrałem?

– Kanapkę z rybą – rzuca, podając mu zawinięty w papier przysmak.

***

Basak wciąż nie daje za wygraną. Choć Volkan jednoznacznie daje jej do zrozumienia, że nie jest nią zainteresowany, dziewczyna uparcie go śledzi, licząc na choćby cień uwagi. Zniecierpliwiony, Volkan prosi Nese, by poszła z nim na kawę – liczy, że widok ich razem w końcu ostudzi zapał jego byłej.

Nese, mimo że od rana walczy z reakcją alergiczną po chałwie, zgadza się bez wahania. Cała się drapie, oczy ma podrażnione, ale nie odmawia.

– Nie mogę w to uwierzyć – mówi Volkan, gdy dowiaduje się o jej stanie. – To przeze mnie tak cierpisz. Dlaczego w ogóle to zrobiłaś?

– A co miałam zrobić? – odpowiada Nese z rozdrażnieniem. – Ta dziewczyna działa mi na nerwy. Chciałam, żeby się od ciebie odczepiła, więc… zjadłam tę przeklętą chałwę.

Volkan patrzy na nią z niedowierzaniem i czułością jednocześnie.

– Nie zapomnę tej ofiary. Chodźmy do lekarza, niech ci przepisze coś porządnego.

– Tak, błagam. Nie mogę już znieść tego swędzenia.

Opuszczają razem biuro. Gdy przechodzą przez korytarz, mijają Basak. Nese posyła jej serdeczny, lecz wymowny uśmiech – zwycięski, choć pozornie uprzejmy.

– Miłego dnia – rzuca z lekką ironią w głosie.

Basak milczy, czując, że traci grunt pod nogami.

***

Idris próbuje pozbyć się odoru, którym przesiąkł po kilku minutach spędzonych w kontenerze na śmieci. Kazim pomaga mu się umyć, szorując go bez litości.

– Ten smród nie znika! – narzeka Yahyaoğlu z odrazą. – Szoruj mocniej. Nacieraj, aż krew popłynie!

– Nacieram cię od rana, bracie – odpowiada Kazim, ocierając pot z czoła. – Już cię niemal ze skóry obdarłem. Może wybielacz pomoże?

– Zamknij się! – syczy Idris. – To wszystko twoja wina. Przez twoją niekompetencję musiałem nurkować w śmieciach! Gdyby Kirimli mnie wtedy zobaczył, teraz myłbyś moje zimne, martwe ciało!

– Spokojnie. Nie zobaczył nas. Niebezpieczeństwo minęło. Na pewno już nie wróci…

– Nic nie minęło! – przerywa mu Idris. – Ten szaleniec może w każdej chwili zapukać do drzwi! Dzisiaj nigdzie się nie ruszamy i… śpimy razem. Na zmianę będziemy czuwać.

– Tylko tego brakowało… – mruczy Kazim pod nosem.

– Jakby to mi sprawiało przyjemność! – parska Idris, chlapiąc przyjaciela pianą. – Ale nie mamy wyjścia. Kirimli mógł ustawić ludzi pod domem. Zostajemy w środku, aż wymyślę sposób, jak się z tego wyplątać.

Zamyśla się na moment, po czym mówi:

– Właściwie mam jeden pomysł. Muszę zadzwonić do Nedima. Może to rozwiąże część naszych problemów…

***

Ferit i Ayse spędzają razem beztroski dzień. Spacerują ulicami, śmieją się, trzymają się za ręce. Na moment wydaje się, że zapomnieli o bólu, o przeszłości, o wszystkim, co ich rozdzieliło. W ich spojrzeniach pojawia się dawne ciepło. Ale ten czar pryska w jednej chwili.

Na rogu ulicy przed Feritem niespodziewanie staje kobieta. Elegancka, zmysłowa, z mocnym spojrzeniem.

Ayse obserwuje, jak twarz Ferita blednie, a jego ciało sztywnieje. Uścisk ich dłoni się rozluźnia. W powietrzu zawisa napięcie.

– Gonca – mówi Ferit z zaskoczeniem.

Ayse milknie. Patrzy raz na Ferita, raz na nieznajomą. W jej oczach znów pojawia się niepewność, znajomy lęk, którego przez chwilę nie czuła.

Kim jest ta kobieta? I co łączyło ją z Feritem w przeszłości? Czy Ayse ma siłę, by znów mierzyć się z demonami, które ledwo udało się jej pogrzebać?

Powyższy tekst stanowi autorskie streszczenie i interpretację wydarzeń z serialu Emanet. Inspiracją do jego stworzenia był film Emanet 535. Bölüm dostępny na oficjalnym kanale serialu w serwisie YouTube. W artykule zamieszczono również zrzuty ekranu pochodzące z tego odcinka, które zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych i ilustracyjnych. Wszystkie prawa do postaci, fabuły i materiału źródłowego należą do ich prawowitych właścicieli.

Podobne wpisy