Odcinek 156 – streszczenie: Kiraz przekonuje Aliego, że Ibrahim jest naprawdę zakochany w Karze. Komisarz daje podwładnemu szansę, ale zaznacza, że nadal będzie miał na niego oko, i przy najmniejszym błędzie zmieni swoją decyzję. Po zobaczeniu Eli w objęciach Yamana, Seher odnosi się chłodno do narzeczonego. Kara przyłapuje Ibrahima na oglądaniu jej zdjęcia w telefonie i żąda od niego wyjaśnień. Mężczyzna tłumaczy, że zdjęcie jest dla mamy, która chce pokazać swoim przyjaciółkom, jak wygląda wybranka jej syna. Jednocześnie udaje mu się przekonać Karę, by jeszcze przez jakiś czas udawali parę.

Neslihan gloryfikuje miłość Yamana i Seher, sama marząc o tym, by się tak zakochać. Przez swoje rozmarzenie doprowadza do wypadku w kuchni. Akcja przeskakuje do wieczora. Ibrahim jest w domu komisarza i rozmawia z Kiraz w kuchni. „Komisarz zgodził się, ale czegoś ci nie powiedziałem” – wyznaje policjant. – „Kara chciała, żebyśmy dzisiaj zakończyli tę grę, z ledwością udało mi się ją przekonać. Chce się mnie pozbyć, jestem bardzo smutny. Komisarz powiedział, że będziesz mnie wspierać. Pomóż mi”.

„Co mogę zrobić?” – pyta Kiraz. „Zbierz informacje. Tak bardzo się starałem, ale nie odkryłem niczego o Karze”. „Co chcesz wiedzieć?”. „Chcę poznać jej opinię na temat małżeństwa. Obie jesteście kobietami, więc łatwiej będzie ci się z nią dogadać”. „Przyszedł mi pewien pomysł do głowy. Jutro będziemy poprawić suknię ślubną Seher, poinformuję również Karę. Będziemy dużo rozmawiać o małżeństwie i poznam jej opinię”. „Kara ma jutro wolne, co za zbieg okoliczności! To jak znak od Boga”.

Nazajutrz Yaman, wyczuwając oziębłość Seher, zabiera ją na wybrzeże, gdzie wspólnie jedzą bajgle. Opowiada narzeczonej różne historie, próbując ją rozweselić, i odnosi sukces, jednak wszystko niweczy, odbierając telefon od Eli. W następnej scenie Seher jest w domu komisarza. Przymierza suknię ślubną, by Nadire i Kiraz mogły dokonać drobnych poprawek krawieckich.

Odcinek 157 – streszczenie: Selim przychodzi do domu komisarza, by oddać portfel, jaki Kiraz zostawiła w restauracji. Przypadkowo zauważa ubraną w suknię ślubną Seher. Jest to dla niego bardzo trudne i natychmiast odchodzi. Na zewnątrz zaciska pięści ze wściekłości. Wkrótce w domu komisarza pojawia się Yaman. Jest zachwycony widokiem narzeczonej w sukni ślubnej. Sultan korzysta z okazji i wypytuje Yamana o rodzinę i pracę. Zuhal wraca z Londynu. Przekazuje siostrze spreparowane listy.

„Świetna robota” – ocenia Ikbal, oglądając listy. – „Tak dobrze skopiowali pismo Seher i Kevser, że sama bym uwierzyła, że one to napisały. Wszystko się skończy, gdy Yaman je przeczyta. Zobaczmy, co nasza uczciwa Seher napisała do swojej siostry w swoim ostatnim liście.” – Przystępuje do czytania na głos listu: „Nie popełnię tych samych błędów, które popełniłaś ty, siostro. Źle to rozegrałaś i wszystkie twoje sztuczki obróciły się przeciwko tobie. Nikt ci już nie wierzy. Teraz moja kolej, siostro. Z Yusufem będzie mi łatwiej osiągnąć nasz cel. Ponieważ jesteś chora, ktoś musi się nim zająć”.

„Yusuf otworzy przede mną drzwi pałacu” – czyta dalej Ikbal. – „Użyję wszelkich środków, w tym samego Yusufa. Kiedy wszystko będzie skończone, zacznę nowe życie z Selimem. Tym razem będziemy mieć w rękach całe bogactwo Kirimlich. Wydostaniesz się z tego domu, odbierzemy im wszystko”. Szczęśliwa Ikbal odkłada list. Jej radość powiększa się jeszcze bardziej, gdy odbiera telefon, na który czekała.

Gdy Yaman i Seher opuszczają dom komisarza, Kiraz rozmawia z Karą na osobności. „Wzruszyłaś się, gdy zobaczyłaś Seher w sukni” – stwierdza Kiraz. – „A czy ty myślisz o małżeństwie? Chcesz stworzyć rodzinę jak Seher?”. „Już jako dziecko różniłam się od innych dziewcząt” – mówi Kara. – „Podczas gdy moi rówieśnicy bawili się na podwórku, ja starałam się wspierać moją rodzinę. Miłość, małżeństwo… Te pojęcia zawsze były mi odległe. Musiałam zostać głową rodziny, nie przeżywszy dzieciństwa”.

„Nie miałam więc okazji myśleć o małżeństwie” – mówi dalej Kara z głębokim przygnębieniem. – „Doświadczyłam złych rzeczy, bardzo złych. Nie da się o nich zapomnieć, udawać, że nie miały miejsca. Poza tym każde zło ma swoją dobrą stronę. Te doświadczenia bardzo mnie wzmocniły”. Tymczasem Seher mówi Yamanowi wprost, że nie podoba jej się jego bliskość z Elą. „Dobrze, bierzemy tylko formalny ślub” – przyznaje dziewczyna. – „Ale czy nie powinniśmy robić wszystkiego, by utwierdzić innych w przekonaniu, że nasz związek jest prawdziwy? Czy twoje zachowanie jest normalne?”.

„Cały czas się przytulacie, jesteście ze sobą blisko” – mówi dalej Seher. – „Poza tym to twoja była dziewczyna!” – Zakłada ręce na piersi i obrażona odwraca głowę. „Moja dziewczyna?” – pyta zdziwiony Yaman. – „Ela nigdy nie była moją dziewczyną. Jest córką mojego zmarłego wspólnika, który mi ją powierzył. Niczego między nami nie ma i nie może być”. „Myślałam, że…” – Seher jest zaskoczona i zmieszana, ale zarazem czuje ulgę.

„Gdyby ktoś cię zobaczył, pomyślałby, że jesteś o mnie zazdrosna” – stwierdza Yaman z zauważalnym uśmiechem, który dotychczas tak rzadko gościł na jego twarzy. „Oczywiście, że nie jestem” – zaprzecza momentalnie dziewczyna, czym tylko utwierdza narzeczonego, że jest inaczej. – „Podczas gdy robimy wszystko, by przekonać innych, że nasze małżeństwo… Ludzie mogą to źle zrozumieć. Jesteśmy zaręczeni, to jest powód”. Seher odwraca się i w pośpiechu odchodzi do swojego pokoju. Yaman ponownie się uśmiecha. Jest już pewien, że jego miłość nie jest nieodwzajemniona.

Komisarz wraca do domu. Słyszy rozmawiające w salonie Karę i Kiraz. „Boisz się małżeństwa?” – pyta ta druga. „Nieważne, jak bardzo staram się o niej zapomnieć, przeszłość mnie prześladuje. Przemoc, jakiej moja mama doznała ze strony ojca, jej krzyki… Straciłam wiarę w małżeństwo, Kiraz. Kiedy ktoś mówi o małżeństwie, nie przychodzi mi do głowy nic innego, jak tylko ból i cierpienie. Tak postrzegam małżeństwo. Krzyki mojej mamy, strach w oczach brata i siostry… Nie mogę tego wyrzucić z głowy.” – Do oczu policjantki napływają łzy. – „Gdy sobie to przypominam, myśl o małżeństwie jeszcze bardziej mnie boli”.

„Zostałam policjantką, by ratować ludzi, a zwłaszcza rodziny” – mówi dalej Kara. – „Nie mogę sama założyć rodziny, ale zdecydowałam się chronić każdą rodzinę, która tego potrzebują. Jak już powiedziałam, małżeństwo i miłość nie są dla mnie. Jeśli jest jedna rzecz, której nigdy nie uda mi się zrobić, to zakochać się i wziąć ślub”. Kiraz jest bardzo wzruszona wyznaniem Kary. Po jej policzkach także spływają łzy.

Ikbal spotyka się z Selimem na zewnątrz. „Dlaczego mnie wezwałeś?” – pyta kobieta. „Nie chcę stracić Seher. Powiedz mi, co mam zrobić”. „Ostrzegam, że jeśli zajdzie taka potrzeba, będziesz musiał zrobić wiele złych rzeczy”. „Jestem gotów zrobić wszystko, by nie stracić Seher”. „Podjąłeś słuszną decyzję, Selimie. Zapewniam cię, że nie pożałujesz”.

Komisarz przyznaje się Kiraz, że podsłuchał rozmowę jej i Kary. Uważa, że powinni jak najszybciej porozmawiać z Ibrahimem, by nie robił sobie złudnej nadziei. Kiraz, mimo stanowczości Aliego, ma na ten temat inne zdanie. Czy uda jej się połączyć Ibrahima i Karę? Do czego posunie się Selim, by przeszkodzić w małżeństwie Seher i Yamana?

Podobne wpisy