Odcinek 238 – streszczenie: Yaman zdaje sobie sprawę, że pomysł miesiąca miodowego był błędny, i mówi Seher, że wszystko będzie tak, jak ona chce. Firat nie może uwierzyć, że Neslihan nadal ufa Borze po tym wszystkim, co powiedział jej o nim. Zuhal wraca z ambulatorium do celi. Melahat natychmiast spuszcza jej łomot za zdradę, której się dopuściła. Akcja przeskakuje do wieczora. Ikbal wychodzi ze swojego pokoju. Zauważa Seher, która zatrzymała się na szczycie schodów. Zakochana dziewczyna nie zauważa jej, bo jej myśli skupione są tylko na Yamanie.
Ikbal nie może przegapić takiej okazji. Zachodzi Seher od tyłu i podcina jej nogę. Dziewczyna przewraca się i spada, turlając się po schodach, na sam parter. Leży na podłodze w bezruchu i nie daje znaku życia. Ikbal powraca pamięcią do dnia, gdy w podobny sposób zabiła Kevser. „Co ja zrobiłam?” – mówi do siebie, przekonana, że Seher także pozbawiła życia. Upewnia się, że nikt jej nie widział, i szybko wraca do swojego pokoju. Jej oddech jest bardzo przyspieszony. „A jeśli ktoś mnie zobaczył?” – pyta siebie ogarnięta paniką. – „Co zrobię?”.
Wkrótce Adalet znajduje Seher. Przerażona zaczyna krzyczeć, wzywając Yamana. Mężczyzna zbiega na dół i bierze nieprzytomną żonę na ręce. Ikbal także zjawia się na parterze. Dostrzega znajdującego się w salonie męża, który wbija w nią ostre spojrzenie. Czyżby widział, czego się dopuściła? Albo domyślał się tego? Po przewiezieniu do szpitala Seher trafia na oddział ratunkowy. Yaman, Cenger i Ikbal czekają na korytarzu na jakieś wieści. Kobieta doskonale udaje rozpacz: płacze i szlocha, jakby Seher była dla niej najbliższą osobą.
Odcinek 239 – streszczenie: Firat nie może spać w nocy. Jest przygnębiony z powodu wrogości, jaką darzy go obecnie Neslihan. W szpitalu bliscy Seher rozmawiają z lekarzem. „Pacjentka jeszcze się nie obudziła” – oznajmia doktor. – „Funkcje życiowe są normalizowane. W tej chwili nie ma zagrożenia życia”. „To znaczy, że będzie z nią dobrze?” – pyta Yaman. „Nie ma żadnych złamań. Jednak z powodu upadku mogą wystąpić pewne komplikacje w dolnej części pleców. Rano będę mógł powiedzieć coś bardziej konkretnego”. „Uderzyła się w głowę” – zabiera głos Ikbal. – „Czy mogą wystąpić trwałe uszkodzenia? Utrata pamięci lub coś takiego?”.
„Jak już powiedziałem, musimy poczekać do rana, ale jej ogólny stan jest dobry. Możecie być spokojni.” – Lekarz odchodzi. „Nie dał nam jasnej odpowiedzi!” – złości się Ikbal, siadając na krzesełku. Boi się, że Seher może być świadoma tego, że ktoś zrzucił ją ze schodów. Może nawet wie, kto to zrobił. „Bratowo, dlaczego jesteś taka spięta?” – pyta Yaman, zdziwiony nerwową reakcją kobiety. W końcu lekarz nie przekazał im złych wieści. „Jak mogłabym nie być, drogi Yamanie? Bardzo mi ciężko. Najpierw to, co zrobiła Zuhal, potem choroba Yusufa. Odkąd wziąłeś ślub, nie masz ani jednego spokojnego dnia. Co jeśli teraz coś stanie się Seher? Co jeśli uszkodzenia będą trwałe?”.
„Będzie dobrze, wierzę w to” – mówi z przekonaniem mężczyzna. – „Przez to też przejdziemy.” – Kieruje wzrok na Cengera. – „Wróć do domu. Nie mów o niczym Yusufowi”. Ikbal udaje się do łazienki. „A jeśli coś sobie przypomni, kiedy się obudzi?” – szepcze do siebie spanikowana kobieta. – „Co jeśli powie, że to ja ją zepchnęłam? Jeśli to powie, będę skończona”.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Sultan zaprowadza w domu nowe porządki. Przygotowuje listę, która ściśle określa obowiązujące zasady. Pobudka o wpół do ósmej, Ali robi zakupy, Firat i Ibrahim zajmują się zmywaniem, sprzątaniem i praniem. „Wszystko ma błyszczeć” – mówi nestorka. – „Nakryjecie do stołu, nie upuszczając niczego na ziemię. Jeśli ktoś spróbuje wymigać się od pracy, pozna prawdziwą ciocię Sultan”. Yaman i Ikbal ponownie rozmawiają z doktorem.
„Pacjentka odzyskała przytomność” – oznajmia lekarz. – „Upadek spowodował komplikacje w okolicy lędźwiowej i w więzadłach kolanowych. Powinna odpoczywać przez najbliższy tydzień. Jeśli nie jest to konieczne, niech nie chodzi. Przy odpowiedniej pielęgnacji i leczeniu wkrótce wyzdrowieje. Jeśli chcecie, możecie zobaczyć pacjentkę, ale pojedynczo”. Yaman wchodzi do sali i rozmawia z żoną. Dziewczyna nie pamięta jednak momentu upadku. Ikbal wchodzi na salę, nie mogąc dłużej wytrzymać niepewności. Czuje wielką ulgę, dowiadując się, że Seher niczego nie pamięta, ale jednocześnie jest bardzo zła, że właściwie nie stało się jej nic poważnego.
Zuhal w celi musi usługiwać Melahat. Wszystkie osadzone wyśmiewają się z niej. Ikbal jest w rezydencji. Nakładając makijaż, zauważa, że brakuje jej jednego kolczyka. Sprawdza dokładnie schody i przedpokój, ale go nie zauważa. Naraz przypomina sobie oskarżycielski wzrok męża, jakim ją obrzucił, gdy poprzedniego wieczoru zbiegła na dół, gdzie leżała nieprzytomna Seher. Czyżby Ziya znalazł kolczyk żony i domyślił się, że to ona jest odpowiedzialna za wypadek Seher?
Seher wraca do rezydencji. Yaman wnosi ją na rękach do pokoju. Gdy Ikbal pojawia się w pobliżu męża, ten nadal patrzy na nią złowrogim wzrokiem. Strażniczka przyprowadza Zuhal do pokoju widzeń, gdzie czeka na nią wynajęty przez Ikbal prawnik. „Gdzie moja siostra?” – pyta dziewczyna, siadając przy stoliku. – „Nie raczy przyjść osobiście, tylko wysyła swojego prawnika? Powiedz jej, że moja cierpliwość się skończyła. Jeśli natychmiast mnie stąd nie wyciągnie, zwalę jej rezydencję na głowę, rozumiesz?”.
„Zapewniam, że ta sprawa zakończy się wkrótce” – odpowiada adwokat. – „Odzyskasz wolność na najbliższej rozprawie. Dotarliśmy do informacji posiadanych przez prawników pana Yamana. Wyjdziesz na wolność, proszę cię tylko o cierpliwość”. „Powiedz mojej siostrze, aby natychmiast wysłała mi pięćset tysięcy lir. Potrzebuję tych pieniędzy, żeby tu przetrwać. Jeśli tego nie zrobi, doskonale wie, co się z nią stanie. Tak jej powiedz. Słowo w słowo, tak jak powiedziałam”.
„Pani Ikbal przysłała ci już dużą sumę pieniędzy” – oznajmia prawnik. – „Powiadomiłem o tym administrację więzienia. Możesz już korzystać z tych pieniędzy”. „Dobrze. Resztę niech dośle najszybciej, jak to możliwe. Zrozumieliśmy się?”. „Przekażę to twojej siostrze. Do zobaczenia”. Mężczyzna opuszcza pokój widzeń. „Powinnaś się mnie bać, Melahat” – mówi do siebie Zuhal, czując siłę, wynikającą z posiadanych pieniędzy. – „Bój się mnie. Wkrótce zrzucę cię z tronu. Bardzo szybko dowiesz się, kim jest Zuhal Akcali”.