Odcinek 254 – streszczenie: Yaman mówi Cengerowi o tym, czego dopuściła się Ikbal, i prosi, by on i Adalet mieli na nią oko. Następnie Kirimli rozmawia z żoną. „Myślałem całą noc i podjąłem decyzję” – oznajmia. – „Ikbal powinna być w tym samym miejscu co Belgin (fizjoterapeutka przebywa w areszcie). Kazała cię zabić. Powinna zostać aresztowana i odpowiedzieć za swoje czyny. Zakończę dzisiaj tę sprawę. Ta kobieta nie może dłużej mieszkać w tym domu”. „Ja też myślałam całą noc, tak jak ty” – oznajmia Seher i po krótkiej przerwie dodaje: „Nie złożę skargi na panią Ikbal”.
„Wybaczysz jej po tym wszystkim, co ci zrobiła?” – pyta z niedowierzaniem Yaman. „Nie powiedziałam, że jej wybaczę. Nigdy nie będę w stanie tego zrobić. Ale nie chcę, żeby brat Ziya został zniszczony z powodu mojej zemsty na niej. Nie mogę sprawić mu takiej traumy.” – Mężczyzna obejmuje żonę, będąc pod wrażeniem jej dobroci. – „Czy wiesz, że im bliżej siebie jesteśmy, tym więcej ludzi opuszcza nasze życie? Pani Ikbal, Zuhal, Selim… Ale w moim życiu pojawili się także bardzo dobrzy ludzie. Yusuf i ty. Nie wydaje ci się dziwne, że lojalność i zdrada idą w parze? Dlaczego tak się dzieje?”.
Baris nakleja na drzwi lokalu, w którym niegdyś wraz z Selimem prowadził restaurację, kartkę z napisem: „Na sprzedaż”. W tym czasie Selim, zarośnięty i nieogolony, pije piwo, opierając się o betonowy murek. Obok niego na ziemi leży już kilka pustych puszek. Zazdrosnym wzrokiem patrzy na znajdującą się w okolicy parę zakochanych. Nie może znieść tego widoku i podchodzi do tej dwójki. „To kłamstwo!” – krzyczy, zataczając się. – „Wszystko jest kłamstwem! Miłość nie istnieje! Nie wierzcie w nią albo zostaniecie zniszczeni tak jak ja!”.
Adalet jest zdruzgotana, gdy dowiaduje się od Cengera o zbrodni popełnionej przez Ikbal. Zwierza się mężczyźnie ze swoich problemów z siostrzenicą. Mówi mu, że dziewczyna zaręczyła się z Firatem. Cenger wypytuje Neslihan o jej związek, a pokojówka pogrąża się w kolejnych kłamstwach. Mężczyzna wyczuwa, że nie mówi mu prawdy.
Zuhal, zrozpaczona swoją obecną pozycją w celi, dzwoni do siostry, by błagać ją o pomoc. Ikbal jednak nie odbiera. Sama jest pogrążona w rozpaczy. Yaman wchodzi do pokoju bratowej. Na jego widok zapłakana Ikbal podnosi się z łóżka i mówi przymilnym głosem: „Wiem, że mi nie wierzysz, ale ja…”. „Milcz! Powinienem nie pozwolić ci żyć, bo na to nie zasługujesz. Powinienem wyrzucić cię tak, jak wyrzuciłem twoją siostrę. Wszystkie drzwi na mieście powinny zostać dla ciebie zamknięte, żebyś błąkała się po ulicach jak nędzarz. Jeśli nadal oddychasz, to tylko ze względu na mojego brata”.
„Yamanie, uwierz mi, ja…” – odzywa się zdesperowana kobieta. „Nie waż się! Dla mnie jesteś martwa! Sprawię, że znikniesz z tego domu i tej rodziny. Nazwisko Ikbal Kirimli nigdy więcej nie zostanie wypowiedziane! Znikniesz z naszego życia, nie zostanie po tobie żaden ślad! Odtąd nie będziesz nawet przechodziła w pobliżu tego domu. Mój brat nigdy się nie dowie tego, co zrobiłaś. Nie powiesz mu nawet jednego słowa, dopóki nie znikniesz z tego domu. Jesteś smutna i nie czujesz się dobrze, więc wyjedziesz za granicę na terapię. Powiesz mu, że tak zdecydowałaś. Gdy odejdziesz, nigdy już nie wrócisz!”.
„Yamanie, Ziya sobie z tym nie poradzi” – przekonuje Ikbal. – „Jeśli odejdę, zostanie zniszczony”. „Nie waż się! Mój brat został zniszczony przez bycie z taką zdrajczynią jak ty! Tak jak przezwyciężył ból, który zadała mu kobieta, która go urodziła, tak też zniesie twoją nieobecność. Twój bilet jest zarezerwowany, jutro już cię tu nie będzie. Przygotuj mojego brata najszybciej jak to możliwe. Nie zapomnij tego, co ci powiedziałem. Nic mu nie powiesz”.
Neslihan przychodzi na komisariat i informuje Firata, że… są zaręczeni. „Bardzo mi przykro, że postawiłam cię w takiej sytuacji” – mówi dziewczyna po nakreśleniu tego, jak sprawy się mają. – „Gdyby Ayse nie okłamała mojej cioci, nigdy nie poprosiłabym cię o coś takiego, ale nie mam wyboru. Proszę, pomóż mi kontynuować to kłamstwo, inaczej ciocia wszystko zrozumie. Wiem, że to dla ciebie trudne, ale…”.
„Masz rację, nie robię takich rzeczy” – przyznaje policjant. – „Prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Jak długo zamierzasz udawać, że jesteś zaręczona ze mną, a nie z Borą?”. „Do czasu powrotu Bory. Wróci za kilka dni. Obiecuję ci, że jak tylko wróci, wszystko wyjaśnię. Proszę, pomóż mi, Firacie”. „Pan Cenger i pani Adalet pokładają we mnie wiarę. Jak spojrzę im w oczy, gdy prawda wyjdzie na jaw?”. „Masz rację. W ich oczach staniesz się kłamcą. W porządku, zapomnij o tym, co ci powiedziałam. Przepraszam.” – Neslihan robi najsmutniejszą minę, na jaką ją stać. Mina ta dotyka serca policjanta.
„Nie lubię kłamać, ale muszę dotrzymać danego słowa” – oznajmia Firat. – „Obiecałem ci, że zawsze będę cię wspierał”. „To znaczy, że się zgadzasz?”. „Tak, ale tylko na kilka dni”. „Obiecuję, że nie potrwa to dłużej. Potem powiem cioci, że skłamałeś przeze mnie. Bardzo ci dziękuję! Co ja bym bez ciebie zrobiła?” – Szczęśliwa Neslihan uśmiecha się promieniście.
Melahat zabrania Zuhal korzystać z toalety. Ikbal informuje męża, że będzie musiała wyjechać na tygodniową terapię za granicą. Ziya przyjmuje tę wiadomość ze zrozumieniem, choć perspektywa rozłąki z żoną nie jest dla niego łatwa. Czy Firat, będąc nieszczęśliwie zakochanym w Neslihan, zdoła uczestniczyć w jej intrydze? Czy Ikbal naprawdę zniknie z życia Kirimlich?