Odcinek 257 – streszczenie: Yaman nerwowo chodzi po pokoju. Do pomieszczenia wchodzi jego żona. Staje przed mężem i mówi: „Nie złość się na mnie, ale nie mogłam czekać. Zadzwoniłam do Firata i dowiedziałam się wszystkiego. Pani Ikbal jest niewinna. Jesteś smutny, prawda? Czuję się bardzo zdezorientowana. Z jednej strony cieszę się, że okazała się niewinna, ale z drugiej żałuję, że uwierzyłam we wszystkie te oszczerstwa”. „O ile jest niewinna…” – mówi cicho Yaman, jakby do siebie. „Co masz na myśli? Dlaczego to powiedziałeś?”. „To bez znaczenia. Tak mi się tylko powiedziało”.
„Byłam na ciebie bardzo zła z powodu tych fałszywych dowodów” – przypomina Seher. – „Ale teraz doskonale rozumiem twoje uczucia. Każdy z nas popełnia błędy. Ale jeśli więzy są prawdziwe, zranione serce prędzej czy później się zagoi. Wiem to po sobie.” – Ujmuje dłoń męża, by dodać mu otuchy. „Nawet jeśli wszystkie więzy zostaną zerwane, wystarczy jeden, aby chwycić się go i wstać. Dzięki niemu można stworzyć nowy świat. Więc nie martw się, nic mi nie jest. Wierzę, że wszystko się ułoży”.
Firat i Neslihan opowiadają Adalet o swojej miłości. Ze strony dziewczyny są to uczucia rzekome, ale słowa policjanta płyną prosto z serca. Ziya jest uradowany, gdy dowiaduje się, że jego żona nigdzie nie wyjeżdża. Seher przeprasza Ikbal, że uwierzyła w jej zbrodnię i traktowała ją niesprawiedliwie. „Naprawdę chciałabym wam wybaczyć” – odpowiada siostra Zuhal. – „Rozumiesz mnie, Seher. Przypomnij sobie, co czułaś, kiedy prawda o dowodach wyszła na jaw. Zranione serce nie goi się tak łatwo. Nie wyjechałam dziś z rezydencji tylko ze względu na Ziyę”.
Melahat zamyka Zuhal w kabinie toaletowej, do której wpuszcza szczury. Dziewczyna jest przerażona. Wskakuje na muszlę klozetową, by nie mieć kontaktu z wprawiającymi ją w obrzydzenie gryzoniami. Wzywa pomocy, lecz nikt nie odpowiada. W końcu, zdesperowana, uderza głową w lustro. Bierze do ręki jeden z odłamków szkła, chcąc podciąć sobie żyły i wybawić się od dalszego cierpienia.
Nedim informuje Yamana, że niedawno Ikbal podjęła dużą sumę z konta, ale przekazała ją fundacji. Mąż Seher postanawia zachować ostrożność i każe asystentowi zatrudnić detektywa, który będzie śledził każdy krok jego bratowej. Strażniczka znajduje w łazience nieprzytomną Zuhal. Natychmiast wzywa pomoc. Tymczasem Firat odwozi Neslihan i jej ciocię do rezydencji. Adalet wchodzi na podwórko, a narzeczeni zostają za bramą, gdzie mogą porozmawiać bez świadków.
„Mam wobec ciebie wielki dług, Firacie” – stwierdza dziewczyna. – „Tak dobrze poradziłeś sobie z sytuacją, że rozwiałeś wszelkie wątpliwości cioci. Pomyślałeś o każdym szczególe, dziękuję ci. Swoją drogą, pięknie opisałeś ten moment, gdy zobaczyłeś mnie pierwszy raz na ślubie. To było tak prawdziwe, że przez chwilę sama w to uwierzyłam”. „Zrobiłem to wszystko dla cioci Adalet. Uwierzyła, to jest najważniejsze”. „Teraz moja ciocia jest bardzo szczęśliwa z powodu naszych zaręczyn”.
„Jakich zaręczyn, Neslihan?” – odzywa się Bora, który nagle pojawił się na drodze. „Myślałam, że twoja praca się przedłużyła” – mówi zaskoczona dziewczyna. – „Kiedy wróciłeś?”. „Tak, moja praca zajęła trochę czasu, ale już ją skończyłem. Chciałem cię zaskoczyć, ale ty zaskoczyłaś mnie jeszcze bardziej. Co się dzieje, Neslihan? Co knujesz za moimi plecami? Jak długo byś mnie oszukiwała, gdybym przypadkiem nie usłyszał prawdy?”. „Uważaj na swoje słowa” – upomina rywala Firat. – „Wyrażaj się ładnie, gdy rozmawiasz z Neslihan”. „Firacie, proszę” – mówi Neslihan uspokajającym tonem. – „Nie czekaj dłużej. Jedź już do domu, nie spóźnij się”.
„Jesteś pewna?” – dopytuje policjant, a gdy słyszy potwierdzenie, wsiada do samochodu i odjeżdża. Wtedy Neslihan zwraca się do Bory: „Mówiłam ci, że ten pierścionek sprawia mi kłopoty. Kiedy ciocia go znalazła, moja przyjaciółka Ayse skłamała, by nas chronić. Powiedziała cioci, że jestem zaręczona z Firatem”. „Co ty mówisz?” – pyta oburzony Bora. „Musiałam przekonać Firata do wzięcia udziału w tej grze, dopóki nie wrócisz. Nie miałam innego wyjścia. Gdyby ciocia się dowiedziała, nie pozwoliłaby mi już nigdy wyjść z rezydencji”.
„Dlaczego nie wpadłaś na inny pomysł? Dlaczego temu nie zaprzeczyłaś?” – Bora nie kryje zbulwersowania. – „Jak mogłaś powiedzieć, że jesteś zaręczona z Firatem? Oczywiście on od razu skorzystał z okazji”. „Firat mi pomógł, to wszystko”. „Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć? Chciałaś ukryć to przede mną, prawda?”. Neslihan odbiera telefon od swojej cioci. Mówi Borze, że musi już iść i znika za bramą, zostawiając swojego ukochanego bez wyjaśnień.
Yaman otrzymuje zaproszenie na ślub syna jednego ze swoich partnerów biznesowych. Mężczyzna nie zwykł uczestniczyć w takich imprezach, ale Seher przekonuje go, że nie powinien odrzucać zaproszenia. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Ikbal maluje się przed lustrem, czując dawną siłę. Gdy rozbrzmiewa dzwonek jej telefonu, a na wyświetlaczu pokazuje się imię jej siostry, natychmiast odrzuca połączenie.
Akcja przenosi się do szpitala. Zuhal podłączona jest do aparatury podtrzymującej życie. „Wyniki są bardzo złe” – mówi lekarz do pielęgniarki. – „Jeżeli w ciągu kilku godzin nie nastąpi poprawa, możemy stracić pacjentkę. Czy administracji więzienia udało się skontaktować z jej rodziną?”. „Niestety nie, doktorze” – odpowiada pielęgniarka. „W przypadku śmierci musimy powiadomić krewnego pierwszego stopnia. Niech spróbują jeszcze raz”. Czy Zuhal przeżyje? Czy detektyw znajdzie dowody, które pogrążą Ikbal?