„Dziedzictwo” odcinek 340 – streszczenie szczegółowe

Ali i Duygu udają małżeństwo przed Semrą, aby ją uszczęśliwić. Pod pretekstem gry mają okazję wyrazić uczucia, które dotychczas ukrywali. Tymczasem Seher odwiedza lekarza, którego nazwisko widniało na dokumencie medycznym, który wypadł z torby mamy Yamana. „Pani Canan pozostał niecały rok życia” – oznajmia doktor. – „Nie należy jednak tracić nadziei, zawsze może zdarzyć się cud. Przekazałem już tę informację pani Canan. Ważne, aby ostatnie dni spędziła w spokoju, wśród bliskich, bez stresu. Dobry nastrój jest bardzo ważny w tej chorobie”.

„Czy istnieje jakaś możliwość leczenia?” – dopytuje Seher. – „Metod eksperymentalnych jest w końcu wiele. Gdyby na przykład wyjechała za granicę…”. „Jest już za późno. Tak jak powiedziałem, resztę życia powinna spędzić w spokoju. Na jej rodzinie i bliskich spoczywa wielka odpowiedzialność. Powiedziała, że ma synów, ale jeszcze ich nie poznałem. Przed nimi stoi najtrudniejsze zadanie”.

Wstrząśnięta Seher opuszcza szpital. „To prawda” – mówi do siebie. – „Nie wróciła dla pieniędzy, tylko dla swoich synów.” – Powraca pamięcią do swojej rozmowy z mamą Yaman i czuje ogromne wyrzuty sumienia. – „Jak mogłam powiedzieć jej te okropne słowa?”. Tymczasem Canan rozmawia z lekarzem przez telefon. „Czy uwierzyła w to wszystko?” – pyta kobieta. „Tak, niczego nie kwestionowała. Co więcej, bardzo posmutniała”. „Dobra robota, doktorze. Widzisz, co strach robi z człowiekiem. Zadzwonię do ciebie, jeśli będę cię potrzebować. Reszta jest w moich rękach”.

Canan rozłącza się i mówi do siebie: „Został ostatni krok, po którym będę wiodła wspaniałe życie. Serce mojej synowej dręczą teraz wyrzuty sumienia. Zapłacisz za to, że nie okazałaś mi szacunku, Królewno Śnieżko. Już niedługo to ja stanę się panią rezydencji i rozliczę się z tobą. Tak właśnie zrobię!” – Zgniata w pięści plastikową butelkę po wodzie. Ponownie rozlega się dzwonek jej telefonu. Tym razem dzwoni wierzyciel, stanowczo domagając się zwrotu pożyczonych pieniędzy.

Semra zmusza Aliego i Duygu do tańca. Następnie informuje komisarza, że zostanie ojcem. Cały czas wydaje jej się, że Ali jest jej szwagrem, a Duygu to jej siostra Zehra. Gdy Seher wraca do domu, zaskoczona odkrywa, że na bramie i furtkach zamontowane zostały osłony maskujące, przez które nie da się zajrzeć na podwórko. Udaje się do gabinetu męża. „Widziałam plandeki na bramie” – oznajmia. – „Dlaczego to zrobiłeś?”. „Żeby trzymać ją z dala od nas”. „Chcesz to osiągnąć, używając plandeki?”.

„Brat ciągle wychodzi do ogrodu, wygląda na zewnątrz” – stwierdza Yaman. – „Nie pozwolę tej kobiecie wpływać na jego emocje”. „Ale Ziya bardzo cierpi”. „Niech cierpi z tego powodu, zamiast ma później cierpieć o wiele bardziej. W ten sposób z czasem straci nadzieję”. „Dobrze, a co jeśli twoja mama ma ważny powód, aby tu przyjść?”. „Jedyną rzeczą, która ta kobieta ceni na tym świecie, są pieniądze!” – Mężczyzna podnosi głos. „A jeśli chce po prostu być z wami, ze swoimi synami?”.

Yaman ujmuje dłoń żony i przykłada ją do jej piersi. „Mówisz stąd, ze swojego serca” – stwierdza. – „Nie znasz tej kobiety, jej serce jest ciemne. Jest tak mroczne, że nawet twoje światło nie może go rozjaśnić”. „Czy zareagowałbyś tak samo, gdybyś wiedział, że widzisz ją po raz ostatni?”. „Mam jej przebaczyć? Ona nie zasługuje na litość! Nawet gdyby tak było, nie wybaczyłbym jej! Jej imię nie powinno być wymieniane w rezydencji i wśród nas”.

Seher wyznaje Cengerowi, że mama Yamana jest śmiertelnie chora i nie zostało jej dużo życia. „Chcę powiedzieć o tym Yamanowi, ale on mnie odpycha, gdy tylko poruszam ten temat” – oznajmia dziewczyna. – „Powiedział mi, że jej nie wybaczy, nawet gdyby miało to być ich ostatnie spotkanie. Co mam robić? Powinien wiedzieć, w końcu jest jej synem”. „Nie wiemy, jak prawda na niego wpłynie, ale nie mam wątpliwości, że pan Yaman musi się o tym dowiedzieć”. „Zgadza się. Wszystko mu powiem. Powiem mu wszystko, co wiem”.

Nagle z zewnątrz dobiegają krzyki Ziyi, który wpadł w szał na widok osłon na bramie. Postanawia natychmiast się ich pozbyć. Używając noża, przecina plandekę, tworząc otwór, przez który widać drogę. Seher przekonuje go, by wrócił do pokoju, zapewniając, że jak tylko jego mama przyjdzie, natychmiast go o tym powiadomi. Niespodziewanie na drodze pojawia się Canan. Woła swojego syna, który wraz z Seher zmierzał już do rezydencji. Ziya natychmiast podbiega do bramy i przytula mamę przez metalowe pręty.

„Nie zostawiłaś mnie!” – mówi uradowany Ziya, a następnie każe ochroniarzom otworzyć bramę. Gdy strażnik próbuje go siłą zaprowadzić do domu, Canan mdleje. Powstaje zamieszanie. Ziya wyrywa się ochroniarzowi i pędzi do leżącej na drodze matki. Pomaga jej się podnieść i mocno ją przytula. Do rezydencji wraca Yaman. Widząc swoją matkę w objęciach Ziyi, ogarnia go furia. Odciąga brata od niej i krzyczy na cały głos: „Nie waż się płakać! Brat jest taki przez ciebie! Nie waż się nazywać go synem! Zachorował, kiedy odeszłaś! Rozpadł się jeszcze bardziej, gdy zmarł ojciec! Nigdy nie wróci do dawnego stanu!”.

„Krew tej rodziny jest na twoich rękach” – kontynuuje wzburzony Yaman. – „Nie nazywaj go synem! Nie masz żadnego syna! Wynoś się stąd natychmiast! Wynoś się i nie wracaj!”. „Nie, Yamanie! Niech nie odchodzi!” – protestuje Ziya. – „Posłuchaj, była nieprzytomna. Nie możemy jej puścić w tym stanie. Ona jest naszą mamą!”. Yaman przekazuje Ziyę Cengerowi, a następnie przegania swoją mamę, nie dając się nabrać na jej łzy. Czy zmieni swoje nastawienie, gdy dowie się, że jego mama umiera?

Streszczenie zostało opracowane na podstawie oryginalnych odcinków dostępnych na YouTube. Oglądaj od 45:33 wideo „Emanet 245. Bölüm” do 31:59 wideo „Emanet 246. Bölüm”. Więcej streszczeń serialu „Dziedzictwo” znajdziesz tutaj.

Podobne wpisy