1058: Akcja odcinka rozpoczyna się na cmentarzu. „Nigdy więcej nie poddam się losowi” – mówi stojąca przed grobem Sevkiego Kiymet. – „Mój syn i ja będziemy prowadzić życie, na jakie zasługujemy. Wszystko, co zostawiłeś, należy do mnie i do mojego syna! Nawet firma! Zabiorę wszystko, co zostawiłeś Macide i jej dzieciom. Moja dusza inaczej się nie uspokoi, Sevki! To cena tego, że wybrałeś Macide, a nie mnie! Wszystko im wyrwę z rąk! Wszystko! Ponieważ wybrałeś Macide, poniesie teraz cenę! Za wszystko zapłaci!”. „Kiymet?” – z boku dochodzi znajomy głos. Mama Mahira odwraca głowę i widzi stojących przy grobie Macide i Kerema! Naraz na jej twarzy pojawia się przerażenie.

„Czy to, co usłyszałam, jest prawdą?” – pyta pani Haktanir. „Mahir…” – Nagle uświadamia sobie Kerem. – „Mahir jest twoim synem! Wasza dwójka od miesięcy pogrywa sobie z nami! Ukrywałaś przed nami, że jest twoim synem. Ukrywałaś wasz związek z moim ojcem!”. „Czekałaś latami, żeby się zemścić! To był twój jedyny cel?! Nie mogę uwierzyć, Kiymet!”. „Nie było minuty, żebym nie myślała o tym, co mi zrobiłaś!” – oświadcza mama Mahira. – „Z niecierpliwością czekałam na dzień, kiedy zemszczę się na tobie. Wróciłam, aby odzyskać wszystko, co mi ukradłaś, Macide! Ukradłaś moje życie! Zabrałaś mi ukochanego mężczyznę! Wtrąciłaś się między nas! Zapłacisz za to!”.

Macide wymierza siostrze siarczysty policzek. Ta upada na ziemię i w tym samym momencie… budzi się! Cała poprzednia scena okazuje się być tylko jej snem. Kobieta jest zlana potem i oddycha bardzo szybko. Leży na łóżku w swoim pokoju w rezydencji. Poprzedniego dnia w ostatnim momencie dostrzegła nadchodzących Kerema i Macide i zdążyła uciec od grobu Sevkiego, pozostając niezauważona. „W przyszłości muszę być bardziej ostrożna” – mówi do siebie, przecierając mokre czoło. – „W przeciwnym razie wszystko się rozpadnie”.

Akcja przenosi się do firmy. Birce nie może doczekać się przyjścia Akina. Tak bardzo chce mu powiedzieć o swoich uczuciach. Do pokoju wchodzi Filiz. „Jego telefon komórkowy jest wyłączony” – mówi zmartwiona projektantka. – „Która już godzina, a on jeszcze nie przyszedł”. „Coś się stało” – oznajmia sekretarka. – „Przyszedł dziś rano i zostawił dokument w dziale kadr. Postanowił wyjechać do Włoch”. „Jesteś pewna?”. „Niestety.” – Filiz przekazuje koleżance rzeczony dokument. – „Spóźniłaś się, moja droga”.

Akcja przenosi się do pokoju ochrony. Levent i drugi ochroniarz siedzą przed monitorami. „I oto nasza praca” – mówi ochroniarz. – „Siedzenie w pokoju i patrzenie w bezużyteczne podglądy z kamer”. „Dlaczego miałyby być bezużyteczne?” – nie rozumie Levent. – „Jesteśmy przecież w sercu ogromnego centrum biznesowego. W każdej sekundzie należy być czujnym”. „Jeśli chcesz spędzić tutaj całe życie, oto twój monitor i system komunikacji. Zawsze chciałem być prywatnym ochroniarzem, tak jak ty, Levent. To dużo bardziej poważne zajęcie”.

„Niestety wygląda tak tylko z zewnątrz” – odpowiada Levent. „Jesteś bardzo tajemniczy” – stwierdza kolega. – „Dlaczego pani Humeyra przysłała cię tutaj? A może byłeś zbyt blisko niej?”. „Posłuchaj, bracie. Pracujemy tu razem, ale trzymajmy pewien dystans. Nie wchodźmy w nasze sprawy prywatne, proszę”. „Dobrze, jak chcesz. Zrobię sobie przerwę.” – Ochroniarz wychodzi. Levent sięga po czystą kartkę i długopis i zaczyna pisać. Akcja przenosi się do rezydencji. Kiymet zatrzymuje się przy drzwiach gabinetu, skąd podsłuchuje rozmowę swojej siostry i Arifa.

„Nie znaleźliśmy jeszcze żadnego śladu po matce i córce” – mówi mężczyzna. „Och, coraz bardziej tracę nadzieję” – wzdycha ciężko Macide. – „Dlaczego nie możemy ich znaleźć?”. „Dajemy z siebie wszystko, wierz mi. W zespole są sami profesjonaliści. Wkrótce stanę przed tobą z dobrymi wieściami”. Kamera robi zbliżenie na twarz Kiymet. „Kim są ta matka i córka?” – pyta w myślach kobieta. – „Dlaczego są dla niej takie ważne?”.

Akcja wraca do firmy. Birce czyta dokument, który przyniosła Filiz: „W związku z przyjęciem mojej aplikacji w dziale projektowym za granicą, chcę zawiesić moją praktykę w firmie Haktanir na dwadzieścia dni. Proszę o zaaprobowanie mojej prośby. Z poważaniem, Akin Yuksel”. Projektantka odkłada kartkę i mówi: „Odszedł. Nawet się nie pożegnał”. „Nie powiedziałaś mu, żeby został, chociaż kręcił się koło ciebie przez ostatnie dni” – stwierdza Filiz. – „Czy jego komórka jest nadal wyłączona”. „Tak, jest”. „Cóż, ma rację. Ja na jego miejscu też bym wyłączyła”. „Przestań. I tak już zdecydowanie źle się czuję”.

„Nie masz powodu do rozpaczy, kochana” – przekonuje Asli. – „Wróci za trzy tygodnie, wtedy z nim porozmawiasz”. „I kolejne walentynki spędzę sama” – mówi smutno Birce. „To święto nie jest ważne. Ważne, abyś przy pierwszej okazji otworzyła się przed nim i powiedziała, co do niego czujesz”. „Nie bez przyczyny mówią, że kobiety są jak cień” – mówi Filiz. – „Uciekają od tych, którzy za nimi podążają, i gonią tych, którzy ich opuszczają”. „Nie biegnę za nikim. Poza tym, jeśli nie chce, to jego wybór”.

Kamera przenosi się na korytarz, gdzie Levent zatrzymuje Humeyrę. „Możemy porozmawiać, jeśli masz czas?” – pyta. „Nie mam” – odpowiada kobieta i od razu chce odejść. Ochroniarz zatrzymuje ją jednak. „Pani Humeyro, nie rozumiem tego, co się dzieje. Nie chcę, żeby sytuacja wyglądała tak dalej”. „Wiesz dobrze, jaką jestem osobą. Nie będę nikogo zatrzymywała na siłę.” – Córka Macide odchodzi. Ochroniarz udaje się do gabinetu jej brata.

„Mam nadzieję, że nie ma żadnego problemu” – mówi Kerem, gdy Levent siada naprzeciwko niego. Ochroniarz wyciąga z kieszeni kartkę i kładzie ją przed szefem. „Postanowiłem zrezygnować” – oznajmia. „Dlaczego?”. „Ponieważ tak będzie najwłaściwiej”. „Co się stało? Czy jest jakiś problem z moją siostrą? Tak jak na początku?”. „Nie, to z pewnością nie jest możliwe. Teraz jestem tylko jednym z pracowników ochrony w firmie”. „Naprawdę nie rozumiem. Siostra nic mi nie powiedziała o tej decyzji”. „Ja też jestem zaskoczony”. „Jesteś członkiem naszej rodziny, wiesz o tym. Czy na pewno chcesz podjąć tę decyzję? Może to tylko nieporozumienie?”.

„Nie wiem. Wiem tylko, że chcę jak najszybciej zrezygnować z tej pracy” – oświadcza Levent. „Nie spiesz się tak bardzo” – sugeruje Kerem. „Nawet, jeśli czas minie, wynik się nie zmieni”. „Dam ci jednak trochę czasu do namysłu. Nasza rodzina nie chce stracić takiego przyjaciela. Na razie oddalam twój wniosek o rezygnację”. W następnej scenie Kerem wchodzi do biura Humeyry. „Siostro, co się dzieje?” – pyta. „O czym mówisz?” – nie rozumie kobieta. „O Levencie. Co to znaczy, że przeniosłaś go do działu bezpieczeństwa? Twoje bezpieczeństwo jest ważniejsze od wszystkiego. Jak mogłaś podjąć taką decyzję? I dlaczego nic o niej nie wiedziałem?”.

„Nie było okazji” – odpowiada Humeyra. – „I nie musisz tak bardzo martwić się o mnie. Ten problematyczny i stresujący okres dobiegł końca. Nie potrzebuję już ochrony”. „Nie możemy być tego pewni” – stwierdza Kerem. – „Nie chcę cię straszyć, ale nie wiesz, co wydarzy się jutro”. „Wszystko się uspokoiło. Tarik już się mną nie interesuje”. „Nadal nie rozumiem, dlaczego przeniosłaś Leventa do działu bezpieczeństwa. Czy coś wydarzyło się między wami?”. „Zrobiłam to, co powinno się stać”. „Siostro, on jest najlepszy w swoim fachu. Wiesz, jak się o niego staraliśmy. To, co zrobiłaś, wcale nie jest dobre”.

„Zaoferowałam mu pracę. Czy postąpiłam źle?” – pyta Humeyra. „Powinnaś go wcześniej zapytać. Ponieważ on woli stracić tę pracę” – oznajmia mężczyzna. „Proszę?”. „Przed chwilą złożył wniosek o rezygnację”. „Cóż, to jego decyzja. Jeśli chce odejść, nic nie możemy zrobić”. „Nie przyjąłem jego wniosku. Poprosiłem go, by dał sobie czas do namysłu. Levent jest osobą, którą darzę zaufaniem, i nie chcę jej stracić. Powiem ci więcej, Levent nie zasłużył sobie na coś takiego. Przemyśl to”. Syn Macide odchodzi. „Och, Kerem, nie wiesz, przez co przechodzę” – mówi do siebie Humeyra.

Akcja przenosi się do rezydencji. Arif zmierza w stronę drzwi wyjściowych. Nagle zatrzymuje go Kiymet. „Wychodzisz?” – pyta kobieta. „Tak, skończyłem rozmowę z panią Macide”. „Prawdopodobnie temat był bardzo ważny?”. „Tak, był”. „Kim są osoby, których szukacie?”. „Nie byłoby dobrze, gdybym powiedział to bez konsultacji z panią Macide”. „Ona jest przecież moją siostrą. Kiedy jednak otwieram ten temat, staje się bardzo smutna, a ja nie chcę zasmucać mojej siostry. Dlatego zapytałam ciebie. Może będę w stanie ci pomóc. Kim są ci ludzie? Czy to przyjaciele, czy wrogowie mojej siostry?”.

„Nie mogę nic powiedzieć” – powtarza Arif. – „Porozmawiaj z panią Macide. Miłego dnia”. Mężczyzna opuszcza rezydencję. Mama Mahira przypomina sobie scenę z dzisiejszego ranka. Gdy weszła do pokoju siostry, ta szybko schowała za siebie jakiś dziennik. Jest teraz bardzo zaintrygowana, co znajduje się w jego środku. Czy dziennik z zapiskami Macide wpadnie w ręce Kiymet? Czy kobieta dowie się, że osobami, których szuka jej siostra, są Melek i Elif?

Podobne wpisy