1059: Elif odrabia pracę domową w pokoju Macide. Do pomieszczenia wchodzi Melek. „Kochanie, dlaczego tutaj się uczysz?” – pyta. „Ciocia Macide mi pozwoliła. Powiedziała, że tutaj nie stracę koncentracji” – odpowiada dziewczynka. „Czy nie jesteś głodna? Chcesz ciasteczka z mlekiem?”. „Czekoladowe?”. „Tak”. „Oczywiście!”. „Ale nie możesz tutaj, zjesz w kuchni. Podgrzeję ci mleko. Przyjdź szybko, zanim ostygnie”. Melek opuszcza pokój. Jej córka szybko pakuje swoje rzeczy do plecaka. Przypadkowo zabiera ze stołu pamiętnik Macide. Gdy chce już wyjść, nagle drzwi otwierają się i do środka wchodzi Kiymet.
„Nadal tu jesteś? Pojawiasz się pod każdym kamieniem!” – grzmi mama Mahira. „Właśnie wychodziłam” – odpowiada Elif z opuszczoną głową. „Na co czekasz? Wyłaź!”. Dziewczynka odchodzi. Kiymet od razu zabiera się za przeszukiwanie pomieszczenia. „Gdzie on jest?” – pyta, otwierając kolejne szuflady. Bardzo chce poznać zawartość tajemniczego dziennika swojej siostry. Akcja przenosi się do firmy. Levent siedzi w pokoju ochrony i przegląda zapis monitoringu z ostatnich dni. W końcu udaje mu się znaleźć nagranie, którego szukał. Widać na nim potykającą się Ranę, którą on chwyta w swoje ramiona. Kamera obejmuje także przyglądającą się wszystkiemu Humeyrę. Levent już wie, dlaczego nastawienie kobiety do niego tak nagle się zmieniło.
Kerem wchodzi do sali konferencyjnej, gdzie znajduje się Asli. Dziewczyna ubrana jest w sukienkę z najnowszej kolekcji firmy. „Były problemy z sukienką” – tłumaczy asystentka. – „Birce poprosiła mnie, żebym ją założyła. Wiem, że wyglądam trochę zabawnie, ale…”. „Wyglądasz pięknie” – komplementuje Kerem. „Dziękuję. Birce naniosła kilka poprawek i odeszła. Powiedziała, że zaraz przyjdzie, ale jeszcze jej nie ma”. „Asli, czy możesz rozpuścić włosy?”. „Włosy?”. „Tak. Chcę zobaczyć cię w ten sposób, żebym mógł właściwie ocenić sukienkę”. „Oczywiście.” – Dziewczyna odpina spinkę. Jej rozpuszczone włosy falują nad ramionami.
Kerem dotyka jednego z kosmyków. „Nie noś już tej kreacji” – mówi i po chwili dodaje: „Ponieważ niedokończone dzieło pasuje do ciebie idealnie. To może wprowadzić innych w błąd. Asli, zapytam cię o coś. Wiesz, że zostałem zaproszony na przyjęcie czternastego lutego. Nie chcę iść sam. I ta sukienka bardzo ci odpowiada. Czy pójdziesz ze mną?”. Akcja przenosi się do rezydencji. Kiymet wchodzi do salonu. „Gdzie zostawiłaś ten notatnik, Macide?” – pyta siebie i zabiera się za przeszukiwanie pomieszczenia.
Kamera przenosi się do kuchni. Elif siedzi przy stoliku i zajada się ciasteczkami. Następnie sięga do plecaka i wyciąga z niego swoje przybory. „O nie, wzięłam zeszyt pani Macide” – mówi, biorąc dziennik do rąk. – „Zobaczmy, czego ona się uczy”. Dziewczynka już chce zajrzeć do środka, gdy do pomieszczenia wchodzi Gulsum. „Elif, Serce sprawdzi twoją pracę domową” – oznajmia służąca. – „Powiedziała, żebyś przyszła do pokoju”. „W porządku, już idę.” – Elif odkłada dziennik na stolik i opuszcza kuchnię.
Akcja wraca do firmy. „Czternastego lutego?” – pyta Asli. – „Ale tego dnia…”. „Wiem, to wyszło tak nagle, ale nie chcę iść sam” – mówi Kerem. – „Chyba, że masz już inne plany, to w porządku”. „Nie, nie mam żadnych planów. Czy możemy porozmawiać o tym później? Sukienka mnie trochę ciśnie”. Asli chce odejść. Nieprzyzwyczajona do chodzenia w szpilkach potyka się i wpada w ramiona Kerema, tak jak kilka dni temu Rana wpadła w objęcia Leventa.
Levent wchodzi gwałtownie do biura Humeyry. „Mam nadzieję, że masz dobry powód do takiego wtargnięcia” – mówi kobieta. „Przepraszam. Ale tak, mam ważną wymówkę” – oznajmia ochroniarz. – „Zrozumiałem, dlaczego jesteś na mnie zła”. „I co? Oczekujesz nagrody?”. „Pani Humeyro, doszło do nieporozumienia. Jeśli mnie wysłuchasz, wszystko ci wyjaśnię”. „Nie ma potrzeby. Byłeś tylko moim ochroniarzem i to normalne, że masz własne życie”. „Proszę, posłuchaj mnie”. „Nie ma czego słuchać”. W tym momencie przed biurem zatrzymuje się Rana. Chowa się szybko za ścianą, skąd przysłuchuje się rozmowie Humeyry i ochroniarza.
„To nie tak, jak myślisz, uwierz mi” – przekonuje Levent. – „Jesteś wobec mnie niesprawiedliwa. Proszę…”. „Nie trudź się na próżno” – przerywa siostra Kerema. – „Nie możesz mnie tym przekonać. To, co zobaczyłam, wystarczy mi. Mam dość ludzi, którzy, jak sadzę, działają za moimi plecami. Więcej na to nie pozwolę”. „Chodź za mną!” – Ochroniarz chwyta kobietę za rękę. „Puść mnie! Co ty sobie myślisz?”. „Pokażę ci, że się mylisz”. „Nigdzie z tobą nie pójdę! Puszczaj!” – Humeyra wyrywa się. – „Poza tym, czy nie złożyłeś wniosku o rezygnację? Dlaczego wciąż tu jesteś?” – Kobieta opuszcza swój gabinet.
Kamera robi zbliżenie na Ranę. „O co oni tak gorąco się kłócili?” – zachodzi w głowę udziałowczyni. – „Czyżby nie zdawali sobie sprawy z mojej gry?”. Akcja przenosi się do rezydencji. „Wszystko dobrze. Brawo, kochanie!” – chwali Melek, gdy kończy sprawdzać pracę domową córki. – „Jesteś bardzo bystrą i dojrzałą dziewczynką. Zawsze sprawiasz, że jestem dumna”. „Kiedy skończę szkołę, sprawię, że będziesz żyła jak księżniczka” – oznajmia Elif. – „Więcej nie będziesz musiała się męczyć. Przezwyciężyłaś dla mnie wiele trudności. I ja dla ciebie chcę zrobić wszystko, co mogę”.
„Moja jedyna, po prostu bądź ze mną, to mi wystarczy” – mówi Melek. „Nigdy się nie rozstaniemy” – zapewnia dziewczynka. „Jeśli porozmawiamy jeszcze trochę, rozpłaczę się. Pójdę zająć się praniem”. „Mamo!” – Elif nagle coś sobie przypomina. – „Chcę ci o czymś powiedzieć. Wiesz, że uczyłam się dziś w pokoju cioci Macide. Ona napisała coś w swoim notatniku. Kiedy zawołałaś mnie na ciasteczka, przez przypadek wzięłam ten notatnik”. „Gdzie jest teraz ten notatnik? Czy jest u ciebie?”. „Nie”. „Nie czytałaś, co było w środku?”. „Nie zrobiłam tego. Chociaż… Szczerze mówiąc, chciałam przeczytać. Zainteresowało mnie to”.
„Otworzyłam notatnik i wtedy przyszła Gulsum” – mówi dalej Elif. – „Powiedziała, że mnie wołasz. Zostawiłam notatnik i wyszłam”. „Kochanie, wiesz, że nie wolno dotykać cudzych rzeczy”. „Wiem, po prostu byłam zaciekawiona. Naprawdę nic nie przeczytałam”. „Dobrze, kochanie. Chciałam ci tylko o tym przypomnieć. Nie należy ulegać ciekawości”. Kamera przenosi się do gabinetu. To kolejne pomieszczenie, które przeszukuje Kiymet. „Gdzie zostawiłaś ten notatnik, Macide?” – pyta kobieta. – „W sumie to było oczywiste, że tutaj go nie ma, ale… Boże mój!”.
Nagle telefon Kiymet zaczyna dzwonić. „Halo, Mahir?” – odbiera kobieta. „Co za imponująca prędkość. Spodziewałaś się mojego telefonu?” – pyta mężczyzna. – „Przemyślałaś i podjęłaś logiczną decyzję?”. „Nie mogę teraz o tym rozmawiać”. „Gdzie jesteś?”. „Gdzie miałabym być? Jestem w domu”. „Co to za napięcie? Znowu coś kombinujesz?”. „Co miałabym kombinować? Zawsze mnie o coś podejrzewasz”. „Posłuchaj, jeśli dalej będziesz podawać jej te lekarstwa…”. „Nie czas na to. Zadzwonię do ciebie później”. „Mamo, nie unikaj mnie. To, co chcesz zrobić, jest potworne”.
„Mahir, okrutnie mnie ranisz ostatnio” – oznajmia Kiymet. – „Używasz szorstkich słów, zostawiasz mnie samą przy stole”. „Mamo, nie przekręcaj moich słów. Nie chcę po prostu, żebyś kogoś skrzywdziła”. „Nie przyszłam tu, żeby ugasić moją tęsknotę za siostrą, wiesz przecież”. „Tak, ale robisz rzeczy, których nie było w planie. Nie tak się umawialiśmy”. „Zadzwoniłeś do mnie, żeby mi o tym powiedzieć? Rozmawialiśmy już o tym”. „Mamo, proszę cię tylko o jedno. Nie baw się z nikim, ani z Macide, ani z Melek”. „Melek?” – nie rozumie kobieta. „Chciałem powiedzieć Serce. Jestem tak przytłoczony, że wszystko miesza mi się w głowie”.
„Skończyliśmy z Macide, teraz przeniosłeś temat na Serce” – stwierdza Kiymet. „Mamo, proszę cię”. „Dobrze, zdecydowanie nic nie robię. Siedzę sobie spokojnie”. „Miło mi to słyszeć. Pamiętaj o tym, co powiedziałem”. „Dobrze, synu. Rozłączam się.” – Kobieta chowa komórkę do kieszeni i wraca do przeszukiwania gabinetu. Akcja przenosi się do firmy. Levent kopiuje nagranie z monitoringu na pendrive’a. Nagle jego komórka zaczyna dzwonić. „Levent, znaleźliśmy zepsutą kamerę. Numer osiem” – mówi mężczyzna po drugiej stronie. – „Musimy pilnie ją naprawić. Weź skrzynkę z narzędziami i chodź tu szybko”.
Levent zostawia pendrive’a na stole, bierze narzędzia i opuszcza pokój. Po chwili do tego samego pomieszczenia wchodzi Rana, która już wcześniej obserwowała poczynania ochroniarza pod drzwiami. Wkłada dysk do gniazda USB i odpala znajdujące się na nim nagranie. Widzi, jak wpada w ramiona ochroniarza, a wszystkiemu z końca korytarza przygląda się Humeyra. Już wie, co jest powodem napiętych relacji między jej rywalką a Leventem. Czy Asli pójdzie z Keremem na przyjęcie walentynkowe? Czy dziennik Macide wpadnie w ręce jej siostry? Co Rana zrobi ze zdobytym nagraniem?