237: Elif w trakcie śniadania na farmie Necdeta nadal nie chce niczego jeść. „Chyba nie spałaś zbyt dobrze” – mówi mężczyzna, który planuje zabrać dziewczynkę na… polowanie! Elif opiera się, gdyż nie chce zabijać zwierząt. Necdet jednak jest głuchy na jej prośby. Melek po nocnym koszmarze ma coraz gorze przeczucia. Postanawia zadzwonić do Selima. On jednak nie odbiera telefonu, co tylko utwierdza kobietę w przekonaniu, że musiało stać się coś złego…

Zdruzgotana Arzu przychodzi na farmę ojca. „Więc jestem dla ciebie nikim!” – krzyczy od progu. Necdet jednak udaje, że nie rozumie o co jej chodzi. „Gdzie jest Elif?!” – pyta Arzu. „Dlaczego uważasz, że miałaby tu być?” – dziwi się mężczyzna. „Bo widocznie jest dużo warta…”. „Co to w ogóle ma znaczyć…”. „Znaczy to, że nie chcę już być częścią twoich rozgrywek! Wiem już wszystko!”.

W tym czasie w innym pokoju Erkut rozmawia z Elif. Wypytuje ją o stan Zeynep oraz o to, czy jest szczęśliwa z Selimem… Dziewczynka potwierdza. „Oszukałeś mnie! Wszystko zaplanowałeś!” – kontynuuje Arzu. – „Wiem, że wyciągnąłeś mnie z więzienia tylko dla własnych korzyści!”. „Przestań gadać głupstwa! Przecież sama chciałaś pozostać żoną Kenana! Powiedz, że to nieprawda…”. „Gdybym się z nim rozwiodła, ty nie miałbyś szans na przejęcie ziem!”. „Postanowiłem po prostu uratować ci życie. Gdybym ci nie pomógł, dalej tkwiłabyś w więzieniu! A ty zamiast mi podziękować, postanowiłaś mnie zdradzić! Razem z Serdarem!”.

„Myślisz, że nie wiem, że spółkowałaś z nim przeciwko mnie?!” – pyta Necdet. – „Po raz ostatni jestem dla ciebie tak miły! Teraz stąd odejdź!”. „Nie, tato!” – sprzeciwia się Arzu. – „Nie wiesz, jak to jest budzić się codziennie wśród ludzi, którzy cię nienawidzą! Nie odejdę stąd bez Elif! Gdzie ona jest?!”. „Nie muszę udzielać ci wyjaśnień na temat tego, co robię! Nie ma znaczenia, że jesteś moją córką! Nie tłumaczę się nikomu!” – Necdet wskazuje na drzwi i mówi: „Wracaj do swojego domu!”. Arzu rzuca mu groźne spojrzenie, po czym wychodzi.

Necdet pod drzwiami podsłuchuje rozmowę Erkuta z Elif. Nie jest zadowolony, że jego pracownik nadal bardzo angażuje się emocjonalnie. Będzie musiał udzielić mu lekcji… Zmartwiona Melek przychodzi do rezydencji Emiroglu. Pyta Aliye, gdzie jest Elif. Nestorka odpowiada, że dziewczynka jest w… szkole. „Powiedz mi, co się dzieje” – nie odpuszcza Melek. – „Czy coś złego stało się mojej córeczce?”. „Nie wiem, jak ci to powiedzieć…”.

Erkut tymczasem siłą zaciąga dziewczynkę do samochodu i razem z Necdetem udają się na polowanie… Arzu w swoim pokoju rozmawia przez telefon z Serdarem. „Miałeś rację. Mój ojciec wykorzystał mnie dla własnych celów…” – przyznaje kobieta. „Mówiłem ci to od początku. Jestem jedyną osobą, która troszczy się o ciebie, bo naprawdę cię kocham. Co zamierzasz teraz zrobić? Będziesz siedziała tam z założonymi rękoma?”. „Skąd. Chcę dać ci możliwość pokazania, jak bardzo mnie kochasz… To jedyny sposób, bym upewniła się po czyjej jesteś stronie…”.

Nagle z dołu dobiegają czyjeś krzyki. Arzu schodzi, by sprawdzić co się dzieje. „To ty ją porwałaś!” – rzuca się na nią Melek. „To absurd! Nie mam z tym nic wspólnego! Jeżeli uważasz, że twoja córka nie jest bezpieczna w tym domu, zabierz ją! Co z ciebie za matka?!”. Arzu chce odejść, ale Melek chwyta ją mocno za rękę i zatrzymuje. „Nie odejdziesz dopóki nie wyjaśnisz, gdzie jest Elif!”. „Już ci mówiłam, że nic nie wiem! Powinnaś lepiej się zatroszczyć o córkę, kiedy ją tu przyprowadziłaś!”.

Akurat w tym momencie do rezydencji przyjeżdża Selim. Krzyki Melek i Arzu słychać aż na zewnątrz. Mężczyzna jednak nie wchodzi do środka. Nie wie, jak mógłby teraz wytłumaczyć wszystko Melek… Mężczyzna wsiada do samochodu i postanawia za wszelką cenę odnaleźć Elif i przywieźć ją całą i zdrową do domu. „Jesteś taka sama jak twój ojciec!” – krzyczy Melek. „Mój ojciec zawsze opiekował się swoją córką!” – odpowiada Arzu. – „Nigdy nie zostawił mnie w domu z nieznajomymi…”.

Aliye zabiera Melek do salonu. Mówi jej, że walką z tą kobietą nie ma sensu. Arzu wraca do swojego pokoju. Necdet w tym czasie jest razem z Elif na polowaniu. Mężczyzna z pasją strzela do kolejnych zwierząt… Selim zjawia się na jego farmie. Bierze ochroniarza za fraki i żąda odpowiedzi, gdzie jest jego szef. Zastraszony mężczyzna wyjawia, że jest teraz w lesie… Necdet udziela wskazówek Elif na temat polowania i zabijania zwierząt… Dziewczynka odwraca wzrok za każdym razem, kiedy pada strzał…

Nagle pojawia się auto Selima. Szczęśliwa Elif chce pobiec do wujka, ale Necdet łapie ją i zatrzymuje. „Co z ciebie za człowiek!?” – krzyczy Selim zbliżając się do uzbrojonego mężczyzny. – „Jak śmiesz porywać niewinną dziewczynkę?!”. Necdet puszcza Elif. Dziewczynka podbiega do wujka i prosi go, by ją stąd zabrał. „Nie bój się. Jestem tu, przyszedłem po ciebie…”. Necdet wymierza w ich kierunku broń! „Co zamierzasz zrobić?! Zabić mnie?!” – pyta go Selim, odważnie zmierzając w jego stronę.

„Daję ci wybór: albo zostawisz dziewczynkę, albo cię zastrzelę” – mówi Necdet, nie opuszczając broni. Elif chowająca się za plecami wujka, podnosi z ziemi kamień i rzuca nim w kierunku Necdeta. Nie robi mu krzywdy, ale skutecznie odwraca jego uwagę. Selim wykorzystuje nadarzającą się okazję! Rzuca się na mężczyznę, przechwytuje jego broń i wyprowadza silne uderzenie głową, łamiąc nos swojemu przeciwnikowi! Necdet pada na ziemię i krzyczy z bólu. Selim wymierza lufę strzelby prosto w jego głowę!

Erkut w tym czasie zauważa, że jeden z ochroniarzy ma zranioną twarz. „Skąd ta rana?” – pyta. „Zrobiłem coś złego… Był tutaj brat pana Kenana. Był bardzo zdenerwowany. Chciał wiedzieć, gdzie jest Necdet…”. „I co?! Powiedziałeś mu?!”. „Nie miałem innego wyjścia… Ten facet był szalony!”. „Dlaczego nie zawołałeś mnie, bym ci pomógł. Co, do diabła, dzieje się w twojej głowie?!” – wścieka się Erkut. Następnie bez zwłoki rusza na ratunek swojemu szefowi.

Selim odwraca się do Elif i rozkazuje jej, by szybko wsiadła do samochodu. Necdet wykorzystuje moment i kopniakiem wytrąca strzelbę z jego rąk. Wywiązuje się między nimi walka na pięści! Selim szybko rozstrzyga ją na swoją korzyść, podnosi strzelbę i jej rękojeścią wyprowadza finalne uderzenie. Zabiera Elif do samochodu i odjeżdża. Po chwili ciężko pobitego Necdeta znajduje Erkut.

Melek jest załamana. Postanawia opuścić rezydencję i jak najszybciej zgłosić zaginięcie córki. Kiedy wychodzi na zewnątrz, przed posiadłość zajeżdża właśnie auta Selima. Ze środka wyskakuje Elif i rzuca się mamie w ramiona. Z balkonu całą tę sytuację obserwują Arzu i Gonca. Melek zaprowadza córkę do pokoju, gdzie dziewczynka po ciężkim przejściach natychmiastowo zasypia. Selim, Melek i Aliye zasiadają w salonie. Szybko pojawia się tam Arzu. „I co?! Twoja córka była ze mna?!” – pyta, aż kipiąc ze wściekłości.

„Twój ojciec ją porwał! Na pewno zaplanował to razem z tobą!” – odpowiada Melek. „Przestań gadać bzdury!” – oburza się Arzu. Jej ojciec tymczasem w swojej posiadłości jest opatrywany przez służącą. Mężczyzna czuje wielką chęć zemsty na Selimie… Arzu wraca do swojego pokoju. Domyśla się, że Gonca już wcześniej wiedziała, że to jej ojciec porwał Elif. Wie, że nie może mieć już do nikogo zaufania. Nawet do własnego ojca. Ale oczywiście nie zamierza się poddawać. „Jestem Arzu Emiroglu” – mówi. – „Nikt mnie nie pokona, choć wszyscy są przeciwko mnie!”.

„To nie może tak dłużej trwać” – oświadcza Selim matce i Melek. – „Udam się na policję i wszystko zgłoszę”. „Nie, synu. Nie rób tego” – zabrania mu Aliye. Melek również jest tego zdania. Obie zdają sobie sprawę, że Necdet jest w komitywie z miejscowymi policjantami i nic nie grozi mu z ich strony. „Nie mogę w to uwierzyć! Czyli mamy się bezczynnie przyglądać aż zrobi coś jeszcze gorszego?!” – pyta Selim. „Nie. Upewnię się, że Necdet nie zrobi już nic złego Elif. Ja i ona musimy wyjechać daleko…” – oświadcza Melek. „Co?! Dokąd?!” – nie dowierza własnym uszom Aliye. „Do miejsca, gdzie nikt nas nie znajdzie… Muszę to zrobić, by ochronić córkę”.

„To nie jest dobry pomysł” – nie zgadza się Selim. – „Wiesz do czego ten człowiek jest zdolny. Jeżeli będzie chciał, to znajdzie cię wszędzie. Musimy trzymać się razem, jak rodzina. A zwłaszcza musimy powiedzieć o wszystkim Kenanowi…”. „Ten idiota drogo zapłaci za to, co mi zrobił!” – mówi Necdet do Erkuta. – „I to ty się tym zajmiesz! Ty go zabijesz!”. Erkut wpada w osłupienie. „Ale ja…” – mówi z trudem. – „Ja nie mogę tego zrobić. Zraniłbym Zeynep… Błagam, niech mnie pan do tego nie zmusza…”.

Necdet choć jest cały obolały wstaje z fotela. „Dlaczego nie chcesz zabić tego idioty?” – pyta. – „Tak jakbyś nie próbował tego już wcześniej… Pokaż mi, ile jesteś wart i zabij go!”. Gulnur i Zeynep przybywają do restauracji. Ferdie mówi im, że Melek w ogóle się dzisiaj nie pojawiła w lokalu… „Czyli stało się coś złego…” – wzdycha Zeynep. Dzwoni do Melek, ale ona ją uspokaja, że wszystko jest w porządku. Mówi także, że jest teraz z Selimem i ma kilka spraw do załatwienia…

„Nie możemy dalej tego kontynuować” – mówi Selim, gdy Melek kończy rozmowę telefoniczną. – „Nie możemy dłużej ukrywać prawdy przed moim bratem…”. „Myślę, że nie jest to właściwy czas” – sprzeciwia się Melek. „Może i nie jest, ale musimy powstrzymać Necdeta. Jestem przekonany, że nikt tak nie ochroni Elif jak Kenan… Poza tym nie mogę już dłużej okłamywać Zeynep. Zarówno ona jak i mój brat zasługują na poznanie całej prawdy”.

„Proszę, synu” – mówi Aliye. – „Zeynep jest jeszcze taka słaba, a Kenan… Nie wiemy jak zareaguje… Gotów jest jeszcze zabić Necdeta. Nie chcesz chyba, by stał się mordercą… Obiecaj mi, że nic mu nie powiesz”. „Nie rozumiem… Nie możemy dłużej ukrywać prawdy przed tymi, którzy na nią zasługują…”. „To nie jest odpowiedni moment” – mówi Melek. – „Myślę, że teraz jedyny sposób by zapewnić nam bezpieczeństwo, to wyjechanie jak najdalej stąd. To już postanowione…”.

Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.

Podobne wpisy